Polityka obronna
Szef MON o zamachu pod Moskwą: monitorujemy sytuację
Wszystkie polskie służby odpowiedzialne za bezpieczeństwo analizują i monitorują sytuację w związku z piątkowym zamachem pod Moskwą – powiedział w sobotę wicepremier, szef MON Władysław Kosiniak-Kamysz.
Uzbrojeni napastnicy zaatakowali w piątek salę koncertową Crocus City Hall w Krasnogorsku pod Moskwą. Otworzono do ludzi ogień, były też doniesienia o eksplozjach. W budynku wybuchł pożar, w wyniku którego zawaliło się górne piętro budynku. W sobotę poinformowano, że liczba ofiar śmiertelnych wzrosła do 115.
Minister obrony podczas konferencji prasowej w Białymstoku podkreślił, że analizowane jest samo zdarzenie pod Moskwą, jak również jakie może ono nieść reperkusje „po stronie Federacji Rosyjskiej”, ale także „dla bezpieczeństwa Polski i sytuacji w regionie”.
Czytaj też
Podkreślił, że najważniejsze osoby w państwie oraz służby są w stałym kontakcie. „Jesteśmy w stałym kontakcie z najważniejszymi osobami w państwie, z premierem, z prezydentem. Przed chwilą też rozmawiałem właśnie z marszałkiem Hołownią na temat bezpieczeństwa” – powiedział Kosiniak-Kamysz na wspólnej konferencji z Szymonem Hołownią, po konwencji wyborczej Trzeciej Drogi w Białymstoku.
„Wszystkie służby podległe czy to ministerstwu obrony narodowej, ministerstwu spraw wewnętrznych, wszystkie służby, które są odpowiedzialne za bezpieczeństwo państwa, analizują, monitorują i czuwają nad sytuacją” – dodał Kosiniak-Kamysz. Dodał, że o tzw. kwestiach wrażliwych nie będzie mówił.
Czytaj też
Federalna Służba Bezpieczeństwa opublikowała komunikat, w którym twierdzi, że sprawcy „mieli stosowne kontakty na Ukrainie”. Odpowiedzialność za atak wzięła na siebie organizacja Państwo Islamskie – poinformowała w nocy z piątku na sobotę agencja Reutera.
autorka: Izabela Próchnicka
Granat
Całe szczęście że nas nie obwinili za tą masakrę. Czołgów mamy kilka na krzyż, wozów bojowych mało, amunicji brak a żołnierze na zwolnieniach chorobowych. Nic tylko się modlić nam zostało.
Wania
Obwiniali USA i Ukrainę i myślisz że to coś zmienia? Napadną na USA czy jeszcze raz na Ukrainę? Odpowiedzialność wzięła na siebie Isis z Afganistanu. Ale tam już byli i po tej "specjalnej operacji" rozpadło się ZSRR. Pozostają im wyrazy oburzenia.
GB
Masz artykuł ignorancie ile i jakich mamy czołgów. A Ukrainę od ponad dwóch lat atakują i pokonać nie mogą.
Granat
Nie ma co się denerwować panie GB tym razem nam się upiekło. Nie będzie wojny jutro ale tych 500 czołgów co mamy nie wystarczyłoby na długo. Ruski tracą 100 czołgów na miesiąc. Generalnie stan wojska polskiego na dzień dzisiejszy jest opłakany. Wystarczy żeby Ruscy zajęli nam część kraju tak od wschodniej granicy aż do Wisły i już leżymy na łopatkach. Strach pomyśleć.