Reklama

Polityka obronna

Sikorski: jeśli Putin naprawdę nam zagrozi, jesteśmy gotowi podwoić wydatki na obronę

Autor. Sebastian Indra/MSZ

Jeśli Władimir Putin naprawdę nam zagrozi, to jesteśmy gotowi podwoić wydatki na obronę; nie będziemy nigdy więcej rosyjską kolonią - powiedział minister spraw zagranicznych RP Radosław Sikorski w wyemitowanym w niedzielę wywiadzie dla amerykańskiej telewizji CNN.

Reklama

Zasugerował też Amerykanom, by ukarali polityków łamiących prawo, odnosząc się do wydarzeń z 6 stycznia 2021 roku i szturmu zwolenników ówczesnego prezydenta USA Donalda Trumpa na Kapitol.

Reklama

Mówiąc o podwojeniu wydatków na obronę szef polskiej dyplomacji odpowiedział na pytanie publicysty CNN Fareeda Zakarii dotyczące słów Trumpa, który sugerował, że Ameryka nie stanie w obronie krajów, które nie płacą należnych kwot na obronę.

„Mamy nadzieję, że to jest tylko kwiecisty styl byłego prezydenta Trumpa, że w rzeczywistości chodzi mu o to, że naprawdę chce, byśmy wydawali 2 proc. PKB na obronę. Polska wydaje 2 proc. od 15 lat, teraz doszliśmy do obowiązkowych 3 proc. i w rzeczy samej będziemy wydawać blisko 4 proc. PKB. I powiem więcej, jeśli będzie taka konieczność, jeśli Putin naprawdę nam zagrozi, podwoimy to, bo nie będziemy nigdy więcej rosyjską kolonią” - powiedział Sikorski w wywiadzie nagranym w czwartek w Nowym Jorku.

Reklama

Dodał, że choć Trump miał rację, domagając się zwiększenia wydatków od sojuszników, to NATO nie jest osiedlową firmą ochroniarską, w której sojusznicy płacą USA za ochronę. Przypomniał, że Polska wysłała przed laty do Afganistanu brygadę do trudnej prowincji Ghazni, odpowiadając na apel Ameryki i powołanie się na artykuł piąty Traktatu Waszyngtońskiego.

Argumentował też, że sojusze są korzystne zarówno dla USA, jak i dla pozostałych aliantów. Zwrócił przy tym uwagę na europejskie zakupy zbrojeniowe w USA na kwotę 90 mld dolarów i kupowany przez Polskę amerykański sprzęt o wartości 50 mld USD.

Sikorski oświadczył, że Polska kupuje to uzbrojenienie tylko dlatego, że jest dobre, ale też by „być w dobrych łaskach” u Ameryki Przestrzegł jednak, że jeśli USA stracą wiarygodność jako sojusznik, to ta motywacja zniknie.

„Jeśli wiarygodność Ameryki zostanie zachwiana, kraje nie tylko w Europie, ale i na Bliskim Wschodzie zaczną myśleć, że być może amerykański prezydent nie jest w stanie dochować zobowiązań, nawet jeśli chce pomóc sojusznikowi” - powiedział.

Szef MSZ odniósł się przy tym do impasu w Kongresie wokół pakietu dodatkowych środków na pomoc dla Ukrainy. Stwierdził, że m.in. dlatego Ukraińcy na froncie cierpią na niedostatek amunicji i z powodu opieszałości Kongresu „umiera więcej ludzi, niż powinno”. Dodał, że gdyby mógł coś powiedzieć przewodniczącemu Izby Reprezentantów Mike’owi Johnsonowi, to powiedziałby: „panie spikerze, tu chodzi o los Ukrainy. To torturowani Ukraińcy pana błagają, ale stawką jest też wiarygodność pana kraju”.

Sikorski był również pytany o stan demokracji, zarówno w Polsce, jak i w Stanach Zjednoczonych. Szef dyplomacji powiedział, że rekordowa frekwencja w ostatnich wyborach w Polsce - wyższa niż w pierwszych wyborach po upadku komunizmu - pokazała, jak Polacy byli zaniepokojeni kierunkiem, w którym „dryfował” kraj. Wspomniał przy tym o używaniu służb specjalnych do nękania opozycji, aferze z Pegasusem i korupcji. Stwierdził też, że w swoim resorcie przywraca merytokrację, pozbywając się niewykwalifikowanych osób.

Pytany o to, czy po szturmie na Kapitol powinno było dojść w USA do rozliczeń i czy Polska robi to samo, Sikorski odpowiedział, że nie chce ingerować w sprawy sojusznika, lecz dodał, że „trzeba dać lekcję całemu pokoleniu polityków, że łamanie konstytucji nie obędzie się bez konsekwencji”.

„Konstytucje są jedynie tak dobre, jak uczciwość ludzi na kluczowych stanowiskach i gotowość do podtrzymania zasad (…). Muszą zobaczyć, że to szkodliwe dla ich karier. Konstytucje nie bronią się same. Więc tak, trzeba odnowić ślubowanie z demokracją” - zakończył minister Sikorski.

Źródło:PAP
Reklama

"Będzie walka, będą ranni" wymagające ćwiczenia w warszawskiej brygadzie

Komentarze (24)

  1. andys

    Nie mysle, aby takie deklaracje (o dwukrotnym zwiekszeniu budzelu wojskowego) powinny padać z ust ministra SZ. To prerogatywa prezydenta lub premiera. Jest to zreszta deklaracja powazna , nie mysle, aby Sikorski zastanawiał sie nad tym. Mysle natomiast, ze woda sodowa uderzyla mu do głowy. Został okrzykniety, po wystapieniu w ONZ mężem stanu, gigantem mysli politycznej i teraz chce rozszerzyc te "przyczółki" swojego znaczenia w polityce.

  2. P9

    Też czekam że niedługo w MSZ będą pozbywać się niewykwalifikowanych osób, żeby Departament Stanu USA znowu nie musiał niektórych zachowań traktować jedynie jako funkcji rosyjskiej dezinformacji ;)))

  3. Zygazyg

    Nie rozumiem po co ta konfrontacyjna forma wypowiedzi względem Trumpa. Nie można było dyplomatyczniej ? Trump może wygrać wybory a ponieważ ma tok myślenia 7-latka to napewno nam wypomni te słowa.

    1. bezreklam

      Na zamówienie demokratow

  4. Anonymous

    Bo, Putin jeszcze naprawdę nam nie zagraża, brawo, geniusz....

  5. Pankracy

    Pomysł dobry, wykonanie jak zwykle - tragiczne. Jeśli Putin nam zagrozi... Cały czas grozi sprzęt dostępny za 3 lata to brak sprzętu a jak już się coś zacznie to sprzęt będzie za 5 lat po 2x wyższej cenie bo staniemy pod murem i nie będziemy mieli wyjścia bo biznes to biznes.

  6. staryPolak

    ano tak - niemieckie Pumy beda grubo droższe niż nasze Borsuki. Co prawda Borsuki popłyną rzeką, a Pumy to nie wiadomo czy ruszą drogą.

  7. AntekMajcher

    Czyli jak Putin bedzie zbierał wojsko, to my podwoimy wydatki, czyli zrobimy zamówienia, które będą realizowane za 10 lat, a nie wróć. Jak rosyjskie kolumny ruszą to my procedury zamówień publicznych uruchomimy. Ruskie ze strachu zawrócą

  8. kopacz033

    Wzglednym pojeciem caly czas jestedmy zagrozeni . On moze zagrozic po fakcie dokonanym czyli jak rakiety na nas spadna a pozniej zagrozi w czasie ataku . Tak czy siak trzeba byc czujnym i pozwolic ukraincom atakowa na terytorium Rosji bez tego ani rusz. Lotnictwo , drony uderzeniowe mq9 reaper badz mq1 eagle xzy cos innego i kamikadze. Pociski dlakiego zasiegu tymbardziej. Caly sprzet musi byc kontrolowany tam duzo wieksza korupcja jak w rosji w tym ze to pol na pol ukrainsko rosyjski narod coz sie spodziewac. Gpsy i kontrole gdzie sie da. Wiadome i tak byloby lepiej niz wogole nie kontrolowac. Nie przeskoczymy niektorych rzeczy ale trzeba probowac. FA18 hornet ,starsze wersje f15 powinni dostac ktore usa wycofuje.

  9. andys

    Myslałem, że Sikorski powie - Jeśli Władimir Putin naprawdę nam zagrozi, to -zdenerwuje sie naprawdę i dam wycisk temu Putinowi ---, a on powiedział - jesteśmy gotowi podwoić wydatki na obronę; nie będziemy nigdy więcej rosyjską kolonią.

  10. Romaner

    Niech kupują zanim nam zagrozi.

  11. Wojtekus

    Dla MSNBC Sikorski takze stwierdzil ze jesli USA nie wywiaza sie ze swoich obowiazkow ich sojusznicy beda zmuszeni do szukania innych protektorow oraz beda rozwijac swoja wlasna bron jadrowa. Bardzo trafne spostrzezenie.

  12. Pt

    Ciekawe czy minister zdaje sprawę, że ,,jeżeli Putin naprawdę zagrozi" i Polska zwiększy wydatki na obronę to od czasu ,,zagrożenia" i podwojenia wydatków do dostaw sprzętu i przeszkolenia na nim żołnierzy może minąć nawet 10 lat. Swoją drogą ciekawe co to znaczy ,,naprawdę zagrozi"... w końcu rosyjskie rakiety już nad Polską latają i nawet są ofiary śmiertelne.

    1. "Pułkownik" Michał

      No dokładnie! Swoją drogą widać jak w starciu z faktami, populistyczne okazały się hasła, że PiS wydaje za dużo... ;)

    2. Franek Dolas

      Pt Miałem to samo napisać ale dzięki za wyręczenia. Ale dodam jedno trzeba zastanowić się dlaczego tak wielu tych liberalnych europejskich polityków i nie tylko boi się dojścia do władzy Trampa? Ale jak sobie przypomnimy ich dokananu zwłaszcza na polu relacji z Putinem to wszystko robi się jasne.

  13. Redaktor kapusta

    To wygląda jak jakiś teatr. Jeszcze nie dawno pan Sikorski był głównym dostawcą paliw propagandowych dla rosyjskiej propagandy i rosyjskich polityków. Dzisiaj stawia do pionu Moskwę i Waszyngton. W dodatku w taki sposób, jakbyśmy byli jakimś europejskim mocarstwem. Takie słowa powinny padać z ust niemieckich polityków, ale oni najwyraźniej są bardziej roztropni. Więc albo ktoś nas podjudza i naiwnie godzimy się na to. Albo to jest kwestia lansowania się, zdobywania punkcików, w końcu niedługo będzie zmiana na stołkach i w UE i w NATO. W każdym razie niepotrzebnie zwracamy na siebie uwagę, Polsce to nie przyniesie korzyści, a w przyszłości znowu będzie, że to Polacy najgłośniej krzyczeli, jątrzyli.

    1. Al.S.

      Patrz nie na niego, ale kto za nim stoi. A jest to potężna amerykańska firma prawnicza teścia tego pana, oraz niezwykle wpływowe lobby wiadomej proweniencji, Nie tak dawno temu zagrał na nosie służbom brytyjskim, pokazując się na miejscu zamachu na London Bridge, co było jasnym sygnałem, iż miał o nim wiedzę. Może grać na nosie Amerykanom, wprost oskarżając ich o atak na rurociąg pod Bałtykiem. Ale jak to mówią- nosił wilk razy kilka..

  14. Albert

    Polska klasa polityczna od skarajnosci w skrajnosc. Od wlazenia Niemcom i Rosji za czasow Merkel po ustawianie USA dzisiaj. A brakuje tego co jest w polityce i w zyciu najwazniejsze - byciem powaznymi politykaimi odpowiedzialnymi za egzystencje i losy swojej ojczyzny i rodakow, a nie wieczne kopanie sie miedzyplemienne.

    1. "Pułkownik" Michał

      Słuszna konstatacja.

    2. Vixa

      Nie zwalaj na polityków. Sami to sobie robimy, ja i ty. Mało razy były tu, na Def24 kłótnie o to, kto co zrobił i ile, PiS czy PO. Wystarczy wyjechać z jakąś bzdurą i od razu jesteś u kogoś na rogach i dołączają inni tylko po ty by robić "bagno". Skala makro to nasze państwo, gdzie do absurdu opanowano sztukę przyznawania "naszego znaczka" i oskarżania innych o brak owego.

  15. Dzejro

    To może zacznijcie od tego że podpiszecie kontrakty z Korea? Bo od samego gadania czołgów nie przybedzie

  16. Prezes Polski

    Mocna wypowiedź. Polski minister MSZ po raz pierwszy od 8 lat jest słuchany i cytowany na świecie. Spora zmiana po "dyplomacji" w wydaniu poprzedniej władzy. Dziwią mnie wpisy na forum. Władze składają wyraźną deklarację, że będziemy się zbroić, a jak zajdzie potrzeba będziemy się zbroić masowo. Co wam nie pasuje?

  17. Ma_XX

    czyli od jutra lobbyści przyjadą z informacjami o 100% ataku za rok więc trzeba kupować, kupować, kupować i jeszcze raz kupować

  18. Podszeregowy

    Zwiększymy wydatki DWUKROTNIE i kupimy za to niemiecką broń, która w razie zagrożenia już za 10 LAT będzie u nas...

  19. Zbyszek

    Jeśli zagrozi... Znów myślenie nie uwzględniające czasu na produkcję uzbrojenia, szkolenia kadr, budowania infrastruktury... I kolejny "mądry" minister spraw zagranicznych, który jednoznacznie wskazuje kto powinien wygrać w USA. Biden to dyplomata więc łatwo przymknął oko na poprzednie polskie deklaracje protrumpowskie (co i tak byo głupie). Trump dyplomatą bywa...

  20. user_1050711

    Dokładnie to samo, co Pan Minister Sikorski powiedział, rozumieć należy także, że "W tej chwili nie istnieje potrzeba wyższych wydatków na obronność". Mimo, że Pan Minister na pewno wie o tym, iż potrzeba około 10 lat takich wydatków, by W KRAJOWYM PRZEMYŚLE, a nie w przepłacanych zakupach sprzętu przechodzonego, a i to przy najwyższym pośpiechu inwestycyjnym, uzupełnić polskie braki w broni, amunicji. Oraz trzeba także wielu roczników, opuszczających szkoły wojskowe, do obsługi zwiększonej ilości sprzętu nowej generacji. Innymi słowy, pan Sikorski bardzo pięknym dyplomatycznie językiem przyznaje, że rząd NIE PLANUJE tego.

  21. PPPM

    Świetnie, ale samymi wydatkami się nie obronimy. Sprzęt produkuje się niestety latami. Moim zdaniem, już powinni podwoić wydatki. Np. na 10 lat, a potem zejść do poziomu obecnego. Przecież wszyscy wiedzą, że rosja jest dla nas zagrożeniem.

  22. szczebelek

    Zapomniał, że istnieje coś takiego jak harmonogram dostaw, moce produkcyjne, logistyka i szkolenia co z tego, że będziemy mieć więcej pieniędzy skoro harmonogram dostaw będzie wynosił naście lat, moce produkcyjne kilkadziesiąt sztuk rocznie, sprzęt nie będzie miał wsparcia technicznego, a szkolenia będą trwały miesiącami podczas gdy armia FR będzie za Bugiem to wtedy będzie za późno. Musimy tu i teraz przygotować wszystkie kwestie by być gotowym, a nie maczać rękę w nocniku...

  23. ACAN

    Proszę sobie porównać sprawność Polskiej dyplomacji za rządów PIS z tym co dzieje się dziś. Sikorskiego słucha i komentuje cały świat an poprzednicy byli ograniczonymi ludźmi z wąskimi horyzontami dbającymi tylko o efekt w polityce wewnętrznej.

    1. ALBERTk

      Sikorski sprawia jedynie tyle, że jak już Trump dojdzie do władzy to będzie miał w poważaniu Polskę. Republikanie nie zapomną nigdy jego słów.

    2. Ja

      Tak. Szczególnie gdy dziękował USA za Nordstrim. Przypominam że to ten geniusz widział rosjan jako członków NATO.

    3. Edmund

      @ACAN dyplomacja nie polega na tym, że komentuje i słuch cały świat, ale na skuteczności. osiągania założonych celów. Miło jak inni politycy ciebie lubią i to pomaga, ale dyplomacja nie na tym polega. Obecnej Koalicji daleko do tego co osiągnął PiS w dyplomacji, kiedy to nie tylko politycy z pierwszego szeregu, ale tez ci z drugiego rzeczywiście decydujący odwiedzali Polskę jak szefowie CIA, NSA i inni. Sam Sikorski był krytykowany m.in. przez rzecznika USa za jego wypowiedzi dotyczące Nord Stream 2. Ocena dyplomacji nie polega na tym, co usłyszysz w telewizji. Czy Izrael tak krytykowany w mediach jest dyplomatycznie skuteczny i osiąga swoje cele w dyplomacji? Odpowiedz sobie sam.

  24. Zam Bruder

    Czytam i przecieram oczy ze zdumienia, czy Pan minister sam siebie słyszy? A co do dobrych rad wujkowych dla Ameryki, to chyba przez nie przemawia jakaś obawa przed politycznym trzęsieniem ziemi - nie tylko amerykańskiej. ale i tej tu w Europie gdy prezydenturę obejmie Donald Trump. Na takie słowa, na takie dziwne sugestie i na takie wtrącanie się w wewnętrzne sprawy Wielkiego Brata nie będzie po prostu miejsca a jeżeli Pan minister chce brać zły przykład z obecnego ambasadora Waszyngtonu w RP, to od razu podpowiem - to bardzo zły pomysł.

Reklama