Polityka obronna
Siewiera: posiedzenie RBN to dzwonek alarmowy dla struktur państwa

Dzisiejsze wyjazdowe posiedzenie Rady Bezpieczeństwa Narodowego to zdaniem szefa BBN dzwonek alarmowy dla całego państwa.
Wyjazdowe posiedzenie Rady Bezpieczeństwa Narodowego ma dotyczyć sytuacji oraz ostatnich wydarzeń na granicy polsko-białoruskiej, a także złożonego w Sejmie prezydenckiego projektu ustawy o działaniach organów władzy państwowej na wypadek zewnętrznego zagrożenia bezpieczeństwa państwa. Projekt m.in. reguluje zasady użycia broni przez wojsko.
Jacek Siewiera mówił w poniedziałek w Polsat News, że Rada Bezpieczeństwa Narodowego to „dzwonek alarmowy” dla struktur całego państwa. Tłumaczył, że celem poniedziałkowego posiedzenia RBN jest podjęcie dyskusji - opartej o prezydencki projekt o działaniach organów władzy państwowej na wypadek zewnętrznego zagrożenia bezpieczeństwa państwa - na temat „włączenia prezydenta, marszałków Sejmu i Senatu, jako osób kolejno zastępujących prezydenta RP, oraz BBN w system kierowania bezpieczeństwem państwa”.
Siewiera podkreślał, że zarówno prezydent, jak i BBN nie mieli informacji na temat zatrzymania żołnierzy, którzy na przełomie marca i kwietnia oddali strzały podczas interwencji na granicy z Białorusią w kierunku napierających migrantów. „Mimo że meldunki dobowe spływają do BBN, to taka informacja nie była w nich zawarta i nie jest problem woli i wykonywania telefonu przez ministra obrony narodowej do kancelarii premiera czy do BBN, a z BBN do zwierzchnika sił zbrojnych, tylko rozwiązania systemowego, którego dziś nie ma” - podkreślał Siewiera, dodając, że tego typu problem może rozwiązywać projekt ustawy wniesiony przez prezydenta.
Siewiera dodał, że należy również doprecyzować regulacje w sprawie otwarcia ognia przez funkcjonariuszy wspierających Straż Graniczną, ponieważ SG ma zupełnie inne reguły użycia broni, niż np. policja.
Szef BBN podkreślił, że proponowane w ustawie rozwiązania prawne mają szansę zaistnieć „w konstruktywnej atmosferze, już po wyborach”. „Gdyby obowiązywała ta ustawa, to jestem skłonny stwierdzić, że śmierci polskiego żołnierza można by uniknąć” - podkreślił.
LMed
Jakieś takie wzmaganie napięcia przez urzędników zbędne zupełnie. .Dzwonek alarmowy dla państwa???? Mniej polityki i więcej rzeczywistych działań proponuję.
WSK74PL
Żołnierz być może by żył, gdyby nie zbliżał się do ogrodzenia i miał kamizelkę kuloodporną z wideorejestratorem.... Gdyby zasady użycia broni byłyby inne, to żołnierz strzelałby przed trafieniem nożem na drzewcu, czy raniony otworzyłby ogień? Czy granicy przed imigrantami powinni bronić czołgiści, a nie przeszkoleni do strać z tłumem policjanci ? Czy zamiast wyszarpywać lewarek spomiędzy przęseł ogrodzenia, nie należało zapewnić asystę armatki wodnej albo podnośnika zapewniającego wgląd na druga stronę ogrodzenia ? To jest tragedia, ale nie ma wiele wspólnego z prawem do użycia broni, natomiast pozwala się lansować politykom, ekspertom, itp.