Reklama

Polityka obronna

Rząd Wielkiej Brytanii zarządził całościowy przegląd Sił Zbrojnych

Brytyjskie F-35B
Brytyjskie F-35B

Nowy premier Wielkiej Brytanii Keir Starmer zarządził całościowy przegląd brytyjskich Sił Zbrojnych, który będzie nadzorowany przez Sekretarza Obrony Johna Healeya, a prowadzony przez byłego Sekretarza Generalnego NATO Lorda George’a Robertsona.

Na witrynie rządu Wielkiej Brytanii poinformowano, że przegląd będzie miał na celu zapewnienie utrzymania bezpieczeństwa we własnym kraju i silnej pozycji za granicą na wiele dekad.

Reklama

Jak podkreślono w komunikacie, analiza stanu Sił Zbrojnych nie będzie prowadzona tylko przez rząd, ale będzie również konsultowana z wojskowymi, weteranami, parlamentarzystami wszystkich partii, przedstawicielami krajowego przemysłu zbrojeniowego i środowiskiem akademickim. Strategiczny przegląd obronny ma zostać sporządzony do pierwszej połowy 2025 r., a prace rozpoczną się natychmiast, „uznając pilność zagrożeń stojących przed Wielką Brytanią”.

„Początek nowego etapu dla Wielkiej Brytanii wymaga nowego etapu dla brytyjskiej obronności. Przegląd wesprze podstawy rządowej misji rozwoju i modernizacji Sił Zbrojnych Wielkiej Brytanii” – stwierdził brytyjski Sekretarz Obrony John Healey.

Czytaj też

Zespół kierowniczy przeglądu obronnego będzie składał się z byłego Sekretarza Generalnego NATO, Lorda Robertsona, który będzie prowadził przedsięwzięcie, Dr Fiony Hill, eksperta ds. polityki zagranicznej i byłego doradcy prezydenta USA, oraz Generała Sir Richarda Barronsa, byłego szefa Dowództwa Połączonych Sił Zbrojnych.

Reklama

Jest to kolejny krok w kierunku rozwoju zdolności obronnych Wielkiej Brytanii po deklaracji premiera Keira Starmera dotyczącej wzrostu wydatków na obronność do 2,5% PKB. Wydatki Londynu na obronę wyniosły 54,2 miliarda funtów (70,3 miliarda dolarów) w roku budżetowym 2023–24. Oczekuje się, że w roku 2024–25 wzrosną o 4,5%, do 57,1 miliarda funtów. Szacuje się, że w 2023 r. Wielka Brytania wydała na obronność około 2,3% PKB.

Warto zauważyć, że z opublikowanego w lutym raportu parlamentarnej komisji obrony wynika, że Brytyjskie Siły Zbrojne borykają się z licznymi niedoborami w wielu obszarach. Były szef sztabu generalnego kraju Patrick Sander, wielokrotnie ostrzegał, że cięcia w obronności mogą sprawić, że Wielka Brytania będzie nieprzygotowana na wojnę i pozbawiona zdolności do rozpoczęcia operacji zamorskich.

Czytaj też

W zdecydowanie najgorszym stanie na ten moment są Brytyjskie Wojska Lądowe. Jak stwierdzili w raporcie z 12 lipca Nick Childs i Ben Barry z Międzynarodowego Instytutu Studiów Strategicznych (IISS), British Army jest najmniej zmodernizowanym rodzajem sił zbrojnych w Wielkiej Brytanii i stoi przed pilną potrzebą inwestycji w sprzęt i personel.

„Ograniczenia w finansowaniu brytyjskich sił zbrojnych również wzbudziły wątpliwości co do planów budowy okrętów Królewskiej Marynarki Wojennej, podczas gdy zidentyfikowane luki w zdolnościach takie jak zintegrowana obrona przeciwrakietowa będą miały znaczną cenę” – dodają Childs i Barry.

Czytaj też

Kolejnym problemem jest liczebność armii. Według kwartalnych danych opublikowanych w maju na dzień 1 stycznia liczebność British Armed Forces wyniosła 138 100, co stanowi spadek o 3,8% w porównaniu z rokiem poprzednim. W ciągu ostatnich trzech lat liczba pracowników spadła o ponad 9 tys. Jednak jak twierdzi brytyjski rząd, siły zbrojne są gotowe do obrony Wielkiej Brytanii i ochrony swoich interesów w kraju i za granicą.

„Jednak w ostatnich latach zagrożenia dla naszego bezpieczeństwa i ochrony mnożyły się i różnicowały, obejmując większe zagrożenia konwencjonalne, ataki cybernetyczne i kampanie dezinformacyjne, wymagające dogłębnej analizy, w jaki sposób możemy najlepiej stawić czoła tym zmieniającym się zagrożeniom” – tłumaczy w komunikacie rząd Wielkiej Brytanii.

Reklama
Reklama

"Będzie walka, będą ranni" wymagające ćwiczenia w warszawskiej brygadzie

Komentarze

    Reklama