Reklama

Trump otwiera arsenały dla Ukrainy. Kto zapłaci?

Autor. Ministerstwo obrony Holandii

Ministerstwo obrony Holandii ogłosiło pierwszy pakiet pomocy dla Ukrainy w ramach nowej inicjatywy PURL, koordynowanej przez NATO. Przy okazji ujawniono szczegóły samej inicjatywy.

PURL (ang. Prioritized Ukraine Requirements List – lista priorytetowych wymagań dla Ukrainy) to oznaczenie nowego mechanizmu pomocy dla Kijowa, wypracowanego przez prezydenta USA Donalda Trumpa i sekretarza generalnego NATO Marka Ruttego jeszcze w lipcu. Zgodnie z jej założeniem Ukraina będzie mogła korzystać z wyposażenia pozostającego w zapasach armii USA, jeśli koszty zostaną pokryte przez europejskich sojuszników.

Co ważne, inicjatywa PURL nie oznacza zastąpienia istniejących amerykańskich funduszy pomocowych (zatwierdzonych przez Kongres w 2024 roku), a ich uzupełnienie. Sama możliwość korzystania z zapasów amerykańskich (i prawdopodobnie także priorytetowych zamówień w amerykańskim przemyśle) jest jednak o tyle ważna, że Kijów będzie mógł otrzymywać sprzęt „na bieżąco”, a nie będzie musiał czekać na dostawy. Bo te, przy kontraktowaniu na zwykłych zasadach eksportowych, zajmują kilka lat.

Czytaj też

Reklama

Pierwszy pakiet w ramach PURL zdecydowała się opłacić w całości Holandia, za 500 mln euro (czyli nieco ponad 570 mln dolarów lub 2,1 mld złotych) Ukraina otrzyma amunicję do zestawów Patriot oraz dodatkowe wyposażenie. Przewiduje się, że dwa pakiety w ramach inicjatywy PURL zostaną przekazane jeszcze w tym miesiącu, a kolejne będą przesyłane co dwa-trzy tygodnie. Założeniem jest, by w pakietach pomocowych znajdowały się przede wszystkim sprzęt obrony powietrznej, amunicja i inne elementy.

Minister obrony Ukrainy Denis Szmyhal dodał, że konkretne dostawy są uzgadniane na podstawie wniosków strony ukraińskiej i zatwierdzane przez najwyższego dowódcę sił USA i NATO w Europie. Cała inicjatywa będzie koordynowana za pomocą struktur NATO. Państwa europejskie będą dokonywały dobrowolnych wpłat na jej rzecz, niemniej sam harmonogram – przekazywanie miliarda dolarów pomocy w pierwszym miesiącu i średnio około 0,75 mld w każdym kolejnym – jest ambitny.

Reklama

Uruchomienie nowej inicjatywy pomocy dla Ukrainy to ważny krok w celu wsparcia Kijowa w walce z rosyjską agresją. Oczywiście nie rozwiąże to problemów np. z ukraińskimi rezerwami osobowymi i wpływem rozwoju technologicznego, ale Rosja nie będzie mogła już zakładać, że po prostu „przeczeka” wykorzystanie zatwierdzonej wcześniej przez Amerykanów pomocy (np. amunicji do zestawów Patriot) i uderzy z całą siłą wtedy, gdy Ukraina nie będzie mieć tego sprzętu.

Należy też zauważyć pewną zmianę w postępowaniu administracji prezydenta Donalda Trumpa. Choć nie są to dostawy sprzętu finansowane przez USA, a przez sojuszników (głównie, dodajmy, zamożne państwa zachodniej Europy, które budowały system zabezpieczenia społecznego przez dekady, pod parasolem amerykańskiego odstraszania), to dostawy dla Ukrainy traktowane są priorytetowo. To zupełnie inne podejście, niż prezentowało jeszcze niedawno część kierownictwa Pentagonu, chcąc wstrzymywać nawet już wcześniej zatwierdzone dostawy sprzętu.

Kolejnym istotnym elementem jest zaangażowanie struktur NATO. Pomoc realizowana jest w koordynacji z Kwaterą Główną i w sposób wielostronny, a nie bilateralny, choć oczywiście nie wszyscy sojusznicy biorą w nim udział. To kolejny z wielu dowodów, że zaangażowanie i działania struktur NATO są mocnym wkładem w bezpieczeństwo naszego regionu.

Reklama
WIDEO: Defence24 Days 2024 - Podsumowanie największego forum o bezpieczeństwie
Reklama

Komentarze

    Reklama