Reklama
  • Przegląd prasy
  • Wiadomości

Poniedziałkowy przegląd mediów; Rosjanom nie udaje się odbić obwodu kurskiego; Żołnierze walczą ze skutkami powodzi

Codzienny przegląd mediów sektora bezpieczeństwa i obronności.

Autor. Генеральний штаб ЗСУ / General Staff of the Armed Forces of Ukraine / Facebook

MACIEJ MIŁOSZ:Rzeczpospolita:„Nie oczekujemy dotacji, ale zamówień polskiej armii- rozmowa z Piotrem Wojciechowskim, prezesem Grupy WB” „Samodzielnie podołamy budowie fabryki amunicji aktualny stan zaawansowania i jego przygotowania dają duże szanse sukcesu - mówi Piotr Wojciechówski, prezes Grupy WB. Na niedawnych targach zbrojeniowych w Kielcach Grupa WB podpisała z koreańskim koncernem Hanwha Aerospace porozumienie mówiące o tym, że będziecie budować w Polsce pociski rakietowe do wyrzutni K239. Jaki jest koszt budowy takiego zakładu? W ramach tego potencjalnego joint venture strona koreańska wnosi dokumentację i technologię wytwarzania pocisków rakietowych z kolei Grupa WB zobowiązuje się do stworzenia zakładu produkcyjnego na terenie Polski. Czyli obie strony wykładają po kilkaset mln zł? Mniej więcej. To jest tajemnica handlowa. Jaki będzie w tym udział Skarbu Państwa? Skarb Państwa ma pośrednio przez PFR 26 proc. udziału w WB Electronics. Żadna dotacja nie jest potrzebna. Ale żeby zacząć budowę, musicie podpisać kontrakt z Agencją Uzbrojenia na dostawę takich pocisków? Polska zamówiła w Korei Południowej zestawy artylerii K239 Chunmoo i pociski do tych wyrzutni. Jednym z elementów wdrażania tych zakupów jest proces polonizacji, czyli przeniesienia produkcji rakiet do Polski. By realizować kolejne dostawy.”

Reklama

Waldemar Skrzypczak:Wprost: „Błędy państwowej zbrojeniówki” „Władimir Putin od początku przejęcia władzy w Rosji postawił sobie za cel odbudowę imperium. Na drodze ku jego planom stanęły kraje Europy Wschodniej, które odzyskały niepodległość oraz cała zachodnia część naszego kontynentu zjednoczona w ramach Unii Europejskiej, a także stanowiąca sobą silny sojusz, jakim jest NATO. Putin zdał sobie sprawę, że konfrontacj a z NATO i UE jest niemożliwa bez ich wcześniejszego co najmniej osłabienia. Stąd jego zabiegi o zbliżenie do Unii i do Sojuszu. Przekonywał wszystkich o swoich pokojowych zamiarach. I przez wiele lat takiego działania udało się Rosji ugruntować wśród polityków Europy, w tym i Polski, przekonanie że Rosja pod wodzą Putina nikomu nie zagraża. To zmieniło optykę, zaczęto postrzegać Rosję jako kraj, który dąży do utrwalania pokoju. W konsekwencji państwa NATO i Unii od początku drugiej dekady tego zeiieku rozpoczęły RADYKALNE ZMNIEJSZANIE budżetów obronnych, a także redukcje swoich wojsk, głównie potencjału bojowego wojsk operacyjnych. Europa weszła w fazę oszczędzania na swoim bezpieczeństwie, a Rosj a w tym czasie skrycie rozbudowywała swoje wojska i knuła plany, z którymi teraz zderza się świat w Ukrainie. Redukcja europejskich potencjałów militarnych miała swoje konsekwencje w przemysłach zbrojeniowych. Ograniczone zapotrzebowania na sprzęt wojskowy oraz materiały, w tym i amunicję, wymusiły zmniejszenie potencjałów produkcyjnych. Przez ponad 10 lat zamykano fabryki zbrojeniowe, likwidowano nierentowne linie produkcyjne i rezygnowano z zatrudniania wysoko wykwalifikowanego personelu. Nie rozwijano nowych systemów walki. Doszło w wielu obszarach do zacofania technologicznego. W efekcie moce produkcyjne przemysłu zbrojeniowego Zachodu uległy znaczącej redukcji.”

MATEUSZ DOLAK:Wp.pl: „Wojsko naszego sąsiada pomoże. Wyślą śmigłowce do powodzi” „”Szef Sztabu Generalnego Czech zgodził się na użycie czeskich śmigłowców Mi-17 do niesienia pomocy na terenach ogarniętych powodzią.Informacje o pomocy ze strony Czech przekazał Sztab Generalny Wojska Polskiego w serwisie X.

„Szef Sztabu Generalnego Czech zgodził się na użycie czeskich śmigłowców Mi-17 i ich załóg stacjonujących w Powidzu do niesienia pomocy na terenach południowo-zachodniej Polski ogarniętych powodzią” - czytamy w komunikacie.

Jak dodano, „w najbliższych godzinach śmigłowce przelecą z 33. Bazy Lotnictwa Transportowego w Wielkopolsce do Wrocławia”. W Kotlinie Kłodzkiej przy powodzi już pracują polskie śmigłowce policyjne i wojskowe. Do akcji skierowano wiele służb i maszyn, które mogą pomóc w ewakuacji - także TOPR i Straży Granicznej. Do ewakuacji kierowany jest sprzęt odpowiedni w danych warunkach i sytuacji. Szef MSWiA w niedzielę rano podkreślał, że są to także łodzie i sprzęt wojskowy; wykorzystanie go było w niedzielę możliwe jeszcze np. w Kłodzku (decydują o tym na miejscu komendanci PSP). - Oczywiście wszystkie służby państwowe: drogowe, straż pożarna, wojsko, będą robiły wszystko, aby w tych miejscach, do których nie można dojechać, a takich miejsc jest więcej, również w powiecie nyskim, żeby przywrócić transport drogowy - podkreślał minister spraw wewnętrznych Tomasz Siemoniak. Po raz kolejny Siemoniak zaapelował do mieszkańców zalewanych terenów o współpracę ze służbami i zgodę na ewakuację. - Oczywiście nikogo na siłę nie będziemy zmuszali, ale zawsze te decyzje są podejmowane w oparciu o głęboką analizę sytuacji. Podejmują ją formalnie samorządowcy, ale zawsze w oparciu o rekomendacje służb - przypomniał.”

Reklama

Onet.pl: „Żołnierze walczą ze skutkami powodzi. Dowódca WOT mówi o kulisach akcji” „Wojsko ruszyło na pomoc ludziom z terenów ogarniętych powodzią. Trzon tej pomocy tworzą żołnierze Wojsk Obrony Terytorialnej. Działamy w ramach czterech zgrupowań zadaniowych w województwach małopolskim, wielkopolskim, śląskim i dolnośląskim. Tam WOT wspólnie z wojskami operacyjnymi do pomocy przy ograniczaniu skutków powodzi skierowały ponad tysiąc żołnierzy - podkreśla w rozmowie z Onetem gen. bryg. Krzysztof Stańczyk, głównodowodzący WOT. Gen. Stańczyk bierze udział w odprawach sztabu kryzysowego w związku z zagrożeniem powodziowym. Natomiast dowódcy brygad WOT wchodzą w skład sztabów kryzysowych przy wojewodach Żołnierze WOT w ramach walki z żywiołem mają do dyspozycji PTS-y, czyli wojskowe amfibie, śmigłowce oraz łodzie płaskodenne Już teraz wspólnie z samorządami przygotowujemy się do oceny skutków powodzi, a co za tym idzie do wydzielania dodatkowych sił do ich usuwania w miejscach, które najbardziej ucierpiały opisuje generał.

Andrzej Łomanowski:rp.pl: „Rosjanom nie udaje się odbić obwodu kurskiego” „Prawie tydzień temu rosyjskie wojsko zaczęło kontratak na zajętych przez Ukraińców terenach Rosji w obwodzie kurskim. Po dwóch dniach armia Putina utknęła. W początkach swego kontrataku 10 i 11 września prowadzonego z miejscowości Koreniewo na południe, Rosjanie dotarli do odległej o 10 kilometrów Snagosti (przed wojną liczącej 500 mieszkańców). Rosyjskie Ministerstwo Obrony twierdzi, że jego oddziały zajęły ją, potem jeszcze 10 kolejnych wiosek i dotarły do miejscowości Wniezapnoje na ukraińskiej granicy (leżącej kolejne 15 kilometrów na południe). Ale niezależni analitycy do chwili obecnej nie są w stanie znaleźć potwierdzenia odbicia przez Rosjan wszystkich tych miejscowości. Zdjęcia wywieszania rosyjskiej flagi na Snagostią pojawiły się w internecie dopiero po czterech dniach od rozpoczęcia rosyjskiego kontrataku.To znak, że Ukraińcy zajadle bronią się w niej, mimo że już 10 września wjechała do Snagosti rosyjska kolumna kilku wozów bojowych i czołgów. Armia Kremla wymierzyła cios w odcinek frontu obsadzony przez oddziały ukraińskiej obrony terytorialnej, gorzej uzbrojone i wyszkolone niż jednostki walczące dalej na północy. Świadczy to o dobrym wywiadzie po rosyjskiej stronie, i o tym, że nawet drugorzędne, ukraińskie jednostki są bardzo trudnym przeciwnikiem dla elitarnych, rosyjskich oddziałów.Snagosti bowiem zaatakowały jednostki piechoty morskiej i spadochroniarzy – we wszystkich armiach świata uznawanych za najlepsze. W ostatnich dwóch dniach jednak ta rosyjska elita wpadła w końcu na ukraińską elitę i za Snagostią jeden z jej oddziałów wsparty 14 czołgami i wozami bojowymi został pobity przez ukraińskich spadochroniarzy.”

:rp.pl: „Powódź w Polsce. „Rząd wprowadzi stan klęski żywiołowej. Szef BBN: Czas na solidarność Brukseli” „”Po konsultacji z odpowiednimi ministrami i służbami zleciłem przygotowanie rozporządzenia Rady Ministrów o wprowadzeniu stanu klęski żywiołowej” - napisał w mediach społecznościowych premier Donald Tusk. W niedzielę po południu premier Donald Tusk zapowiedział wprowadzenie stanu klęski żywiołowej w związku z powodzią na południu Polski. Jacek Siewiera, szef BBN, komentując decyzję premiera Donalda Tuska napisał, że »Stan klęski żywiołowej jest właściwym krokiem do uruchomienia sił, środków i finansowania w ramach mechanizmu europejskiego RescUE”. Siewiera dodał, że w związku z trudna sytuacją w Polsce nadszedł czas, aby „Bruksela pokazała swoją solidarność”. „Skoro już wiemy że jest b. źle to czas by Bruksela pokazała swoją solidarność tak jak my to robiliśmy wielokrotnie w powodziach, pożarach i klęskach w Unii Europejskiej” - napisał Jacek Siewiera.”

Reklama

Zobacz również

WIDEO: Ile czołgów zostało Rosji? | Putin bez nowego lotnictwa | Defence24Week #133
Reklama
Reklama