Reklama

Polityka obronna

Poniedziałkowy przegląd mediów: Rosjanie twierdzą, że zatrzymali "dużą ukraińską ofensywę"

Polska fregata ORP Gen. T. Kościuszko od dziobu.
Polska fregata ORP Gen. T. Kościuszko od dziobu.
Autor. Jarosław Ciślak/Defence24.pl

Codzienny przegląd mediów z Defence24.pl

Reklama

Marek Kozubal, Rzeczpospolita, „Niemożliwe, aby minister obrony o niczym nie wiedział": Jak przekazał były szef MON – Tomasz Siemoniak - wniosek o wotum nieufności ministra Błaszczaka został już złożony. „Stał pan na czele MON, czy jest możliwe, że dowódca operacyjny nie informuje decydentów o incydencie, w trakcie którego podniesiona została gotowość obrony powietrznej i poderwane samoloty bojowe? - To niemożliwe, może informować chociażby za pośrednictwem szefa Sztabu Generalnego. Ja wszystkie ważne informacje otrzymywałem od szefa Sztabu Generalnego, bez względu na porę dnia i nocy. To było naturalne, że generał Cieniuch, potem generał Gocuł dzwonili do mnie błyskawicznie, gdy się coś wydarzyło, a potem przychodziły odpowiednie dokumenty, meldunki, czasem bardzo pilne, czasem w formie sprawozdań."

Reklama

Andrzej Łomanowski, Rzeczpospolita, „Rosyjskie dowództwo ma wybór między uspokojeniem własnej elity a ochroną wojsk na linii frontu": Co noc w stronę Ukrainy Rosjanie wystrzeliwują po kilkadziesiąt pocisków kierowanych, rakiet i dronów. „Nieskoordynowanym działaniom rosyjskiej armii na froncie towarzyszy ogromna ofensywa powietrzna \[...\] Zajadle próbują zniszczyć naszą obronę przeciwlotniczą wokół stolicy. Dlatego używają coraz więcej rakiet balistycznych Iskander – mówi jeden z ukraińskich dowódców o uderzeniach na Kijów. Jednocześnie jednak ostatnie ukraińskie ataki powietrzne na Moskwę postawiły przed rosyjskim dowództwem pytanie o własną obronę. Czy wzmacniać ją wokół własnej stolicy, czy na linii frontu? W rosyjskim dowództwie podejrzewają, że Ukraińcy specjalnie zaatakowali zachodnie przedmieścia Moskwy, tzw. Rublowkę, miejsce zamieszkania prawie całej rosyjskiej elity politycznej i finansowej."

Rzeczpospolita, „Rosjanie twierdzą, że zatrzymali 'dużą ukraińską ofensywę'": Komunikat o odparciu ofensywy pojawił się na kanale resortu obrony Rosji w serwisie Telegram o 1:30 czasu moskiewskiego w poniedziałek. „Rzecznik resortu obrony Rosji, gen. Igor Konaszenkow oświadczył w poniedziałek, że rankiem, 4 czerwca, ukraińska armia rozpoczęła zakrojone na szeroką skalę działania ofensywne w południowej części obwodu donieckiego, ale rosyjska armia miała powstrzymać natarcie. \[...\] Według Konaszenkowa ofensywa została odparta, a Ukraińcy stracili ponad 250 żołnierzy, 16 czołgów, trzy bojowe wozy piechoty i 21 pojazdów opancerzonych. Wojskami rosyjskimi, na wysuniętej pozycji, miał dowodzić szef Sztabu Generalnego Sił Zbrojnych Federacji Rosyjskiej, głównodowodzący rosyjskimi siłami na Ukrainie, gen. Walerij Gierasimow."

Reklama

Waldemar Skrzypczak, Wprost, „Ciężar odpowiedzialności prezydenta Zeleńskiego": Czy Ukraina skutecznie zwalcza ataki rosyjskich różnorodnych systemów uderzeniowych? „Proces przygotowania armii ukraińskiej w nowych strukturach organizacyjnych dobiega końca. Dzięki dostawom sprzętu z Zachodu, w ostatnich miesiącach szczególnie „obfitym", armia pozyskała nowe zdolności. To z kolei - zdecydowanie wzmocniło jej potencjał bojowy. \[...\] Wszystkie te formacje, poza typowo pancernymi, są mocno nasycone mobilnymi środkami przeciwpancernymi i przeciwlotniczymi, co ma im zapewnić pełną autonomiczność i swobodę operacyjną w działaniach. To znaczący potencjał, którego wartością dodaną jest wyszkolenie żołnierzy pod okiem wytrawnych instruktorów z państw zachodnich oraz zaprawionych w boju z Rosjanami żołnierzy ukraińskich."

Jakub Mielnik, Wprost, „Erdogan będzie zwlekał": Turcja szykuje kolejne warunki dla Szwecji w sprawie zgody na przyjęcie do NATO. Wyborcze zwycięstwo Erdogana nie oznacza automatycznie rychłego przyjęcia. Sztokholm bardzo na to liczy, ale turecki prezydent będzie przeciągać wydanie zgody na poszerzenie Sojuszu, żeby pokazać, jak wiele zależy od jego woli. \[...\] Problem polega na tym, że Erdoganowi wcale się nie spieszy z kapitulacją w sprawie Szwecji. Turecki prezydent sygnalizuje, że zależałoby mu na oficjalnym przyjęciu w Białym Domu i zdjęciu z niego łatki nieprzewidywalnego dyktatora, nałożonej przez USA. Amerykanie nie mówią nie, bo w końcu po przegranych przez turecką opozycję wyborach trzeba będzie nauczyć się jakoś żyć z takim rządem, jaki akceptują Turcy - naród i kraj zbyt ważny dla NATO, żeby go otaczać jakimś sanitarnym kordonem."

Jakub Woziński, Do Rzeczy, „Korea Południowa Europy": W razie upadku Ukrainy Polska może się znaleźć w sytuacji analogicznej do tej, w jakiej Korea Południowa znajduje się od 1953 r., i wszelkie wydatki na wojsko będą w pełni uzasadnione. „Zwiększenie stanu liczebnego polskiej armii jest bezwzględnie potrzebne, ale osiągnięcie tego celu może być nie lada wyzwaniem z przyczyn demograficznych i finansowych. \[...\] Przy nasilającej się z roku na rok katastrofie demograficznej utrzymanie ćwierćmilionowej armii będzie więc nie lada wyzwaniem nie tylko z powodu stale malejącej liczby osób zdolnych do służby, lecz także z powodu rosnącego ciężaru finansowego w postaci osób w wieku poprodukcyjnym. Według danych ZUS do końca dekady w naszym liczącym 36,6 mln osób kraju na każdego emeryta będą przypadały już tylko dwie osoby w wieku produkcyjnym (jeszcze przed pandemią stosunek wynosił ten 1:3). Brutalne fakty są takie, że im więcej osób znajdzie zatrudnienie w zawodowym wojsku, tym większy ciężar pozostanie do utrzymania na barkach stale kurczącej się liczby osób pracujących w całej gospodarce. O ile nie wydarzy się demograficzny cud, o tyle licząca 250 tys. zawodowych żołnierzy armia będzie więc stanowiła nie lada wyzwanie dla rodzimego rynku pracy, na którym już w tej chwili brakuje pracowników w niemal każdej branży."

Mateusz Obremski, Dziennik Gazeta Prawna, „Macron rozpoczął ofensywę uroku": Jak francuski prezydent widzi członkostwo Ukrainy w NATO? „\[...\]  Francuski prezydent próbuje pozyskiwać zaufanie sojuszników ze wschodniej flanki Sojuszu w trakcie wizyty w Kiszyniowie, że gwarancje 'powinny być tak zaprojektowane, by dawały Ukrainie bezpieczeństwo przed ryzykiem ataku i jednocześnie stabilizowały sytuację w Ukrainie, a także były uznawane za poważne'. Szef niemieckiego rządu mocniej niż Francuzi dystansuje się od możliwości przyjęcia Ukrainy do Sojuszu i podkreśla, że na ten moment należy się skupić na tym, jak poszczególne państwa mogą wspierać kraj Wołodymyra Żeleńskiego."

Paweł Kryszczak, Gazeta Polska Codziennie, „Polska jednym z gwarantów bezpieczeństwa Litwy": Wilno i Warszawa mówią jednym głosem i czekają na lipcowy szczyt NATO. „Prezydent Litwy Gitanas Nauseda mówił niedawno o polskich propozycjach wzmocnienia współpracy wojskowej. Widzimy zrozumienie wśród władz w Wilnie, że jednym z gwarantów bezpieczeństwa Litwy jest Polska, która jest państwem ważnym w Europie i NATO mówi litewski dziennikarz Antoni Radczenko. \[...\] Zarówno Polska, jak i Litwa są największymi orędownikami wojskowej pomocy Ukrainie na arenie międzynarodowej. Mają stanowisko tożsame względem Rosji. Kiedy zaczęły się protesty na Białorusi po sfałszowanych wyborach w roku 2020, Litwa i Polska od razu stanęły po stronie białoruskiej opozycji. Litwa wspólnie z Polską i Łotwą koordynują ponadto działania powstrzymujące próbę wywołania przez reżim Łukaszenki kryzysu migracyjnego."

Hanna Shen, Gazeta Polska Codziennie, „Chiny nie zrezygnują z użycia siły przeciw Tajwanowi": Sytuacja polityczna Chin w związku z Tajwanem. „Pekin po raz kolejny ostrzega, że nie zrezygnuje z użycia siły wobec Tajwanu. Chińscy komuniści zaniepokojeni rosnącym poparciem dla Tajwanu na arenie międzynarodowej oskarżają o nie Zachód. USA przestrzegają, że wojna o wyspę byłaby niszczycielska. \[...\] Krytyka Zachodu za poparcie Tajwanu to częsty element wystąpień rządzących Chinami. Podczas mającej miejsce w marcu br. sesji Ogólnochińskiego Zgromadzenia Przedstawicieli Ludowych (OZPL) szef chińskiego MSZ Oin Gang, wychwalając zacieśnianie relacji z reżimem Putina, zaatakował Stany Zjednoczone za wsparcie Tajwanu i Ukrainy, stwierdzając, że Waszyngton w ten sposób wywołuje napięcia."

Paweł Kryszczak, Gazeta Polska Codziennie, „Manewry Baltops 23 wystartowały": W weekend rozpoczęły się największe na Morzu Bałtyckim manewry Baltops 23 z udziałem 20 krajów, w tym Polski. „Głównym celem ćwiczenia jest zwiększenie interoperacyjności sił morskich państw NATO oraz państw partnerskich w ramach programu Partnership for Peace (PfP). Manewry szczególny nacisk kładą na zgranie i pracę zespołową załóg okrętowych, pozwalając w ten sposób na rozszerzanie poziomu wyszkolenia. Baltops jest ćwiczeniem potwierdzającym rolę sił morskich w międzynarodowym systemie bezpieczeństwa i tworzeniu atmosfery do bezpiecznego rozwoju gospodarek morskich - informuje Dowództwo Generalne Rodzajów Sił Zbrojnych."

Eric Lipton, The New York Times, „Wojna w Ukrainie zmusza armię USA do rewolucji. Start-upy wkraczają do Pentagonu": Jaka będzie przyszłość rozwijania możliwości bojowych sprzętu wojskowego? Czy wojna na Ukrainie przyśpieszy proces powstawania nowych niekonwencjonalnych broni? „Małe, błyskawicznie rozwijające się amerykańskie firmy z branży technologicznej korzystają z wojny w Ukrainie, by chwalić się nową generacją broni i sprzętu. Ale czy Departament Obrony jest gotów na metody Doliny Krzemowej? \[...\] Szefowie firm z branży lubią mówić, że zamiast rozwijać się w Krzemowej, 'utknęli w Dolinie Śmierci', bo żółwie tempo rządowych zamówień sprawia, że kończy im się kasa. Jeden ze start-upów z San Francisco, Primer Technologies, producent narzędzia opartego na AI, które przeanalizowało już tysiące godzin rosyjskiej komunikacji radiowej, co pozwoliło namierzać rosyjskie cele, walczy dziś o przetrwanie, bo nie może się doczekać na duże kontrakty z Pentagonu. - Małe firmy nie mogą bezczynnie siedzieć przez dwa-trzy lata, aż uda się podpisać z nami kontrakt – przyznała pod koniec 2022 r. Heidi Shyu, podsekretarz obrony ds. badań i inżynierii, podczas Narodowego Forum Obrony."

Reklama
Reklama

Komentarze (1)

  1. Walczak

    Gra strategiczna prowadzona przez Ukraińską generalicję na całego. Badanie frontów, odwracanie uwagi, próbne uderzenia, akcje dywersyjne. Brawo, dowodzenie na najwyższym poziomie. Jakże innego od radzieckiego uraaaa i wpierod. Oby skończyło się jak w Normandii, że wszyscy wyładują się już na plażę, a dyktatorek będzie smacznie spać do południa i wszyscy będą przekonani że to wciąż maskirowka. Swoją drogą, jakie to znamienne, że dyktatorzy (albo aspirujący do takiej roli w przyszłości ;-) ) lubią spać do południa.

    1. Sorien

      Z tego co piszą to Putin nie przyjmuje do siebie złych wiadomości - każdy kto my przynosi złe wieści oskarżany jest przez niego o zachodnią propagandę 😅 za to lizusy poklepujący go po plecach mają plusy . Gościa naprawdę musiało psychicznie poharatać chwilę po 24 lutego skoro ma tak wielkie wyparcie faktów i które nadal trwa . Putin odleciał jak Hitler w 1945 pewnie żyje w alternatywnym świecie zresztą jak przed 24 lutym . To co piszą uważam za prawde bo widać to w działaniach ich armi i ogulnej sytuacja na Ukrainie

    2. ostatni

      Nie jestem pewien czy to Ukrainska Generalicja. A jesli to jaks super komuter w USa czy AI - Ukraincy w tej wojnie sa glownie miesniami i emocjami. A bron, wiedza, wywiad, pienadze pomysly plyna raczej z zachodu.