Reklama

Piątkowy przegląd mediów; Rosjanie manewrują strachem; Milczenie Trumpa

Autor. mil.ru

Codzienny przegląd mediów sektora bezpieczeństwa i obronności.

Maria Szpakowska: Rzeczpospolita:„Od dronów po wojnę kognitywną. Czego Polskę uczy wojna w Ukrainie” „Podczas debaty na MSPO omawiano, w jaki sposób wojna na Ukrainie zmienia pole walki i czego uczy Polskę. Uczestnicy mówili o ewolucji: dronach, walce informacyjnej i cyberprzestrzeni, nie o rewolucji technologicznej. O tym, jak ważne jest szybkie zwiększanie zdolności produkcyjnych i uproszczenie łańcuchów dostaw oraz ekonomia walki: tanie drony kontra drogie rakiety. Bezzałogowe jednostki morskie i systemy antydronowe zmieniają działania na morzu; rozpoznanie satelitarne skraca czas reakcji. Dla Polski kluczowe są obrona lądowa wsparta powietrzną i cybernetyczną, łączenie sił pancernych, inżynieryjnych i obrony powietrznej oraz odporność państwa. Wojna kognitywna próbuje osłabić morale i poparcie społeczne.”

Reklama

Andrzej Łomanowski: Rzeczpospolita: „Rosjanie manewrują strachem ” „Manewry Zapad to instrument zastraszania sąsiadów, szczególnie Polski, lecz wielokrotnie okazywały się też przykrywką do realnych przygotowań wojskowych. Historia ćwiczeń — od wielkich manewrów 1981 r. przez Zapad 1999, 2009, 2013 i 2021 — pokazuje powtarzalny schemat: jawne manewry połączone z ukrytym przebazowaniem i tworzeniem zgrupowań uderzeniowych, desantami oraz scenariuszami „odparcia agresora”. Takie działania poprzedziły interwencje w Gruzji (2008) i na Krymie (2014) oraz były elementem przygotowań przed atakiem na Ukrainę w 2022 r. Rosyjskie dowództwo testowało też koncepcje użycia taktycznej broni jądrowej jako „deeskalacji”. Praktyka obejmuje jawne ćwiczenia i równoległe mniejsze manewry w zachodnich obwodach, co ukrywa rzeczywistą liczbę sił; międzynarodowe umowy wymuszają zapraszanie obserwatorów dopiero przy ponad 13 tys. uczestników. Eksperci wskazują możliwe punkty zapalne: korytarz suwalski, rejon Sołecznik pod Wilnem, Dyneburg i Narwa. Choć białoruscy gospodarze zapowiadają przesunięcie poligonów, obawy podsycają dyslokacja wojsk na Białorusi i wprowadzenie nowych systemów, jak rakieta Oresznik.”

Maciej Miłosz: Rzeczpospolita: „Polowanie na drony” „W najbliższych dniach armia ma otrzymać zgodę na zakup systemów antydronowych. Po nocnym naruszeniu przestrzeni powietrznej zestrzelono kilka z ok. 20 rosyjskich dronów — bez wsparcia sojuszników byłoby to znacznie trudniejsze. Polska rozwija wielowarstwowy system obrony powietrznej, lecz nie jest on optymalny przeciw tanim bezzałogowcom. Pierwsze krajowe systemy SKYctrl od gdyńskiej spółki APS trafiły do wojska w 2022 r., ale wykazywały zbyt wiele fałszywych alarmów i wymagają modernizacji. Projekt KINMA (moduł kinetyczny i niekinetyczny) został wstrzymany z powodu braków finansowych. MON zapowiada jednak przyspieszenie pozyskania i rozmowy z APS; możliwy jest zakup w trybie pilnej potrzeby operacyjnej, by szybciej zabezpieczyć granice przed atakami dronów.”

Reklama

Jacek Zalewski: Puls Biznesu: „Armaty myśliwców zestrzeliły muchy” „Rosyjski test dronowy nad Polską w nocy z 9/10 września 2025 r. trwał kilka godzin, lecz jego skutki polityczno-wojskowe są długotrwałe. MON potwierdziło atak, a NATO uznało go za prowokację wywiadowczą bez cech agresji militarnej, powiązaną z ćwiczeniami Zapad 2025. Polska uruchomiła art. 4 traktatu, a władze jednomyślnie dziękowały wojsku. Premier Donald Tusk i prezydent Karol Nawrocki odwiedzili bazy F-16, z których operowały także holenderskie F-35. Pierwsze posiedzenie RBN podkreśliło współdziałanie władz mimo napięć personalnych. Generałowie Jarosław Gromadziński i Ben Hodges ocenili użycie F-35 do zestrzeliwania dronów jako nieadekwatne — strzelanie z armaty do muchy — i wezwali do budowy wielowarstwowej obrony antydronowej, łączącej środki kinetyczne i elektroniczne.”

Jarosław Molga: Gazeta Polska Codziennie: „Dość słów, musimy mieć się czym bronić!” „Rosyjski atak dronowy ujawnił słabości polskiego systemu obrony. Bartosz Kownacki i Andrzej Śliwka podkreślają, że od dwóch lat nie aktualizowano planów modernizacji armii ani krajowego systemu SkyControl, mimo jego skuteczności w Ukrainie i na Bliskim Wschodzie. Zamiast modernizacji rozważane są zakupy niemieckiego systemu Skyranger. Posłowie PiS zapowiadają kontrole w zakładach zbrojeniowych i pytają, jak dokładnie wyglądała walka z rosyjskimi dronami oraz kto je faktycznie wykrył i zestrzelił. Krytykują rząd za zaniedbania, uzależnianie obronności od zagranicznych dostaw i lekceważenie polskiego przemysłu. Ostrzegają też, że używanie F-35 do zwalczania dronów to „strzelanie z armaty do wróbli” i marnowanie zasobów.”

Jarosław Molga: Gazeta Polska Codziennie: „Prezydent: Nie przestraszymy się rosyjskich dronów” „Prezydent Karol Nawrocki, po rozmowie z Donaldem Trumpem, ogłosił przyjazd do Polski wysłannika Białego Domu, gen. Keitha Kellogga. W Krzesinach dziękował pilotom za udział w zestrzeliwaniu rosyjskich dronów, podkreślając, że Polska „nie przestraszy się rosyjskich dronów” tak, jak nie przestraszyła się bolszewików w 1920 r. Szef BBN Sławomir Cenckiewicz ostrzegł, że Rosja wypowiada Zachodowi „nową wojnę” i konieczna jest jedność NATO oraz wsparcie USA. Zwrócił uwagę na potrzebę budowy własnej obrony powietrznej, m.in poprzez zakup aerostatów Barbara, oraz marzenie o „żelaznej kopule”. Sprawą zajmie się Rada Bezpieczeństwa ONZ, choć Rosja próbuje propagandowo zaprzeczać atakom.”

Dorota Roman: Gazeta Wyborcza: „Czas powiedzieć: sprawdzam- rozmowa z Mirosławem Różańskim gen. rezerwy, przewodniczącym senackiej Komisji Obrony Narodowej” „Gen. Mirosław Różański: nalot dronów 9/10 IX 2025 to celowe testowanie bezpieczeństwa NATO, nie tylko Polski. Popiera zestrzelenia i apeluje o jedność sojuszu, aktywację art. 4 oraz wsparcie USA. Ostrzega, że to etap eskalacji i że trzeba integrować Straż Graniczną z wojskiem, przyspieszyć dostawy aerostatów „Barbara” i rozmieszczenie środków antydronowych na wschodniej granicy. Krytykuje użycie drogich F-35 do zwalczania tanich dronów — to ekonomia wojny. Wzywa do europejskiej współpracy przy budowie systemu obrony powietrznej, o natychmiastowe rozmieszczenie zasobów amerykańskich na wschodniej flance i ostrzega przed politycznym wykorzystywaniem kryzysu. Polska powinna działać z NATO, nie solo.”

Danielewicz Marta, Małgorzata Szlachetka: Gazeta Wyborcza: „Pokłony w imieniu Polek i Polaków” „Premier Donald Tusk odwiedził 32. Bazę Lotnictwa Taktycznego w Łasku, dziękując pilotom za obronę polskiego nieba podczas nocnego ataku rosyjskich dronów. Nazwał żołnierzy bohaterami i złożył im pokłony w imieniu Polek i Polaków. Podkreślił znaczenie sojuszniczej współpracy z Holandią oraz wsparcie, jakie ich działania zyskały w Europie. Prezydent Karol Nawrocki udał się do bazy w Krzesinach, skąd startowały polskie F-16 i holenderskie F-35. Zapewnił, że Polska nie ulegnie rosyjskim prowokacjom, a NATO i wojsko zdały test gotowości.”

Reklama

Maciej Czarnecki: Gazeta Wyborcza: „Zmiana reguł gry” „Rosyjskie drony naruszyły polską przestrzeń powietrzną, część została zestrzelona przez NATO. Wywołało to konsultacje w ramach art. 4 Traktatu Północnoatlantyckiego. Sojusznicy, m.in. USA, Niemcy, Holandia, Szwecja, Czechy zadeklarowali wsparcie – od radarów i samolotów po Patrioty, śmigłowce i systemy antydronowe. To zmiana reguł gry: Rosja podniosła poziom eskalacji, a Polska otrzymuje konkretne wzmocnienia. W USA rosną naciski na ostrzejsze sankcje wobec Moskwy i większe wsparcie dla Ukrainy, także wśród Republikanów.”

Bartosz T. Wieliński: Gazeta Wyborcza: „Spokój Putina, milczenie Trumpa” „Rosyjskie drony naruszyły polską, czyli natowską przestrzeń powietrzną, ale Polska nie działała sama. Operowały włoski samolot wczesnego ostrzegania, niemieckie Patrioty, polskie F-16 i holenderskie F-35. NATO zadziałało jak jedna pięść. Wsparcie zapowiedzieli Holendrzy (Patriot, NASAMS, 300 żołnierzy), Czesi (helikoptery Mi-17), a nieoficjalnie Francja, Niemcy i Wielka Brytania. Rozczarowuje jednak reakcja USA: Trump długo milczał, jego wpisy i wypowiedzi wiceprezydenta Vance’a nie potwierdzają potępienia Kremla. Europejczycy zdali test solidarności, Amerykanie – nie do końca.”

Marek Kozubal: Rzeczpospolita: „Nie wszystko, jak należy „Autor zwraca uwagę, że Polska nie zdała testu rosyjskiego ataku dronami na piątkę. Choć wojska i decydenci reagowali właściwie, widać braki w komunikacji i procedurach kryzysowych. Informacje dla opinii publicznej pojawiły się z opóźnieniem, brakowało systemu alarmowania ludności oraz ćwiczeń z udziałem kierownictwa państwa. Problem dotyczy też obycia urzędników w sytuacjach kryzysowych oraz braku integracji systemu ostrzegania z aplikacjami, np. mObywatelem.

WIDEO: Czy wojsko zdało egzamin? Rosyjskie drony nad Polską
Reklama

Komentarze

    Reklama