Reklama

Polityka obronna

Piątkowy przegląd mediów; Meteor dla Korei ; K2 na straży granicy

Autor. www.mbda-systems.com

Codzienny przegląd mediów sektora bezpieczeństwa i obronności.

Paweł Kryszczak: Gazeta Polska Codziennie:„Izrael niszczy arsenał Hezbollahu” „W ciągu mijającego tygodnia Siły Obronne Izraela (IDF) w wyniku nalotów zniszczyły ponad 140 wyrzutni rakietowych Hezbollahu. Szef izraelskiego resortu obrony Jisra’el Kac powtórzył swoje zapewnienia, że walka z terrorystami będzie kontynuowana. Izraelska armia poinformowała w czwartek, że w ciągu ostatniego tygodnia w walkach w południowym Libanie i w nalotach zginęło ok. 200 terrorystów Hezbollahu. Na liście wyeliminowanych wrogów znalazło się m.in. dwóch wysokich rangą dowódców elitarnej jednostki Hezbollahu Radwan, którzy odpowiadali za oddziały przeciwpancerne i operacje na wybrzeżu. Zniszczono też ponad 140 wyrzutni rakietowych tego ugrupowania. W środę nowy minister obrony Jisra’el Kac zapewnił, że armia będzie walczyła, dopóki nie zostaną osiągnięte wszystkie cele Izraela, w tym rozbrojenie Hezbollahu. Nie będziemy podpisywali żadnego zawieszenia broni. Nie zdejmiemy nogi z gazu i nie pozwolimy na żadne porozumienie, które nie obejmuje osiągnięcia celów wojny powiedział Kac podczas spotkania z szefem sztabu Sił Obronnych IDF gen. por. Herci Halewim w Dowództwie Północnym. Z tego względu Jisra’el Kac zapowiedział kontynuację prowadzonej od kilku tygodni operacji lądowej IDF w południowym Libanie.”

Maciej Miłosz: Rzeczpospolita:„Gapowicze w sojuszu” „W 2024 r. najpewniej dziewięciu spośród 32 członków NATO nie wyda 2 proc. na obronność. Po wygranej Trumpa presja na państwa, które jadą na gapę, wzrośnie. Belgia, Kanada, Chorwacja, Włochy, Luksemburg, Portugalia, Słowenia, Hiszpania i Islandia. W tym roku te kraje nie wydadzą co najmniej 2 proc. PKB na obronność, które NATO przyjęło jako zalecenie podczas szczytu liderów w 2014 r. w Walii. Jednak w wydatkach publikowanych nie uwzględnia się Islandii, która nie dysponuje własnymi siłami zbrojnymi i jej wkład do sojuszu polega m.in. na udostępnianiu baz i delegowaniu pracowników cywilnych. Co z pozostałymi krajami? Niejako tradycyjnie mało na obronność wydają kraje południa Europy, które są najbardziej oddalone od zagrożenia, które stanowi Rosja. Dla Hiszpanii czy Portugalii wizja inwazji z Moskwy jest nierealna, dlatego też można zrozumieć, że ich wydatki na wojsko są umiarkowane. Zaledwie 1,5 proc. wydają Włosi, ale warto pamiętać, że dysponują oni stosunkowo silną Marynarką Wojenną i bardzo dużym deficytem budżetowym. Zdumiewać mogą niskie wydatki jednego z najbogatszych krajów świata - Luksemburga. Jednak zdecydowanie łatwiej jest to zrozumieć, gdy się pamięta o tym, że jest to kraj położony między Niemcami, Belgią i Francją, z którymi tradycyjnie ma bardzo silne relacje, a ich armia liczy nieco mniej niż… tysiąc żołnierzy. Dla porównania: w Polsce w różnych rodzajach służby mamy ponad 200 tys. żołnierzy.”

Reklama

wyborcza.pl:„Gen. Bieniek: kontrofensywa w obwodzie kurskim skończy się krwawą jatką” „Nie wiem, na ile Ukraińcy zdążyli przygotować obiekty do obrony, jak mocno zaminowali podejścia i drogi, przygotowali zasadzki i pułapki, ale na pewno nie stracili tego czasu - powiedział doradca szefa MON gen. Mieczysław Bieniek, odnosząc się do możliwej rosyjskiej kontrofensywy w obwodzie kurskim. Od trzech miesięcy trwa operacja Ukraińskiej armii w obwodzie kurskim w Rosji. Według informacji brytyjskiego „The Telegraph”, prezydent Rosji Władimir Putin chce, by wojsko rosyjskie odbiło zajęte przez Ukrainę rosyjskie ziemie jeszcze przed zaprzysiężeniem Donalda Trumpa na prezydenta USA. Wcześniej dziennik „The New York Times” informował, że do planowanej kontrofensywy Rosja zgromadziła w regionie ponad 50 tys. żołnierzy. Wśród nich są również oddziały północnokoreańskie. Gen. Bieniek, były zastępca dowódcy strategicznego NATO ds. transformacji, pytany w Studiu PAP o rosyjską kontrofensywę w obwodzie kurskim ocenił, że „jak zwykle skończy się to krwawą jatką”. „Nie wiem, na ile Ukraińcy zdążyli przygotować obiekty do obrony, jak mocno zaminowali podejścia i drogi, przygotowali zasadzki i pułapki, ale na pewno nie stracili tego czasu” - powiedział dodając, że nadal jest to terytorium Federacji Rosyjskiej, co nie ułatwia obrony ukraińskiej armii. Doradca szefa MON zaznaczył, że poprzednia próba rosyjskiej kontrofensywy na tym kierunku przyniosła Rosjanom bardzo ciężkie straty. Podkreślił, że w nadchodzącej operacji wezmą udział wcielani do oddziałów żołnierze północnokoreańskiej armii. Obecnie szkoleni są przez Rosjan w zakresie prowadzenia walki szturmowej, wsparcia artylerii, działania batalionów piechoty, oczyszczania dróg i okopów. Gen. Bieniek ocenił, że wojna jest w bardzo trudnym momencie zarówno dla Ukrainy, która ponosi straty w Donbasie, jak też Rosji, która „musi posiłkować się sojusznikami” w postaci północnokoreańskich żołnierzy czy irańskiego sprzętu. Według naczelnego dowódcy Sił Zbrojnych Ukrainy generała Ołeksandra Syrskiego, Rosjanie w obwodzie kurskim stracili ponad 20 tys. żołnierzy. Zniszczono również 1101 jednostek broni i sprzętu wojskowego wroga.”

wyborcza.pl:„Coraz więcej czołgów K2 na Warmii i Mazurach przy granicy polsko-rosyjskiej” „Do 9 Braniewskiej Brygady Kawalerii Pancernej dotarły czołgi K2 produkowane przez południowokoreański koncern Hyundai Rotem. To pierwsze tego typu czołgi w tej jednostce, kolejne mają dotrzeć jeszcze w tym roku. Czołgi do braniewskiej jednostki dotarły na lawetach. Przez cały czwartek przedstawiciele wojska i strony południowokoreańskiej będą dokonywali formalności potrzebnych do przyjęcia maszyn. W następnej kolejności czołgi te będą wyposażane w używane w polskim wojsku systemy, m.in. łączności powiedziała rzecznik prasowa 16. Pomorskiej Dywizji Zmechanizowanej mjr Magdalena Kościńska. Czołgi K2 Black Panther to jedne z najnowocześniejszych maszyn na świecie, znane z zaawansowanych rozwiązań technologicznych. Mogą być wyposażone w najnowsze systemy aktywnej obrony – skutecznie przeciwdziałającym atakom rakietowym i przeciwpancernym. Mają też wysoką mobilność – pozwalają na szybkie manewry nawet w tak trudnym terenie jak zabagniony i piaszczysty teren północno-wschodniej Polski. Są wyposażone w precyzyjne systemy celownicze i ognia przez co gwarantują skuteczność w różnych warunkach bojowych. W czołgach K2 napęd stanowi silnik wysokoprężny o mocy 1500 KM z automatyczną skrzynią biegów. Czołg charakteryzuje się też relatywnie niską masą - waży 55 ton. Ma zawieszenie hydropneumatyczne. Niska masa to efekt słabszego opancerzenia boków kadłuba. Uważa się jednak, że w obfitujących w podmokłe tereny obszarach mobilność i niższa masa są priorytetem. W pierwszej turze 9 Brygada otrzymała 7 czołgów. Kolejny transport jest oczekiwany jeszcze w tym roku. W obecnej chwili jednostka dysponuje 8 wyszkolonymi załogami, którzy realizowali szkolenia z instruktorami z 20. Brygady Zmechanizowanej informuje - mjr Kościńska. Do tej pory w braniewskiej Brygadzie Kawalerii Pancernej dysponowano czołgami PT-91 „Twardy”.”

Reklama

wyborcza.pl:„Polska liczy na więcej korzyści z bazy w Redzikowie. Jaka może być odpowiedź Rosji?” „Warszawa liczy na więcej korzyści z bazy w Redzikowie, a rzecznik Putina mówi, że NATO „ogranicza potencjał militarny” Rosji. „Otaczanie Rosji amerykańskimi zasobami wojskowymi” - tak rzecznik prasowy prezydenta Putina odniósł się do otwarcia bazy antyrakietowej w Redzikowie. Jej uruchomienie Dmitrij Pieskow nazwał „ograniczaniem potencjału militarnego” Moskwy przez NATO. 13 listopada - po ośmiu latach od zawarcia umowy z Amerykanami - w Redzikowie otwarta została pierwsza stała instalacja armii USA w Polsce. Umowa zakłada, że elementy tarczy rakietowej chronią nie tylko Stany Zjednoczone, ale także Polskę przypomniał w środę minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski.”

wp.pl:„Europejskie pociski Meteor dla Korei. Mają większy zasięg od AMRAAM-ów z USA” „Korea Południowa prowadzi obecnie ambitny program budowy nie tylko własnego samolotu bojowego 5. generacji, jakim jest KF-21 Boramae, ale także pełnego wachlarza uzbrojenia lotniczego. Seul zamierza uruchomić samodzielną produkcję pocisków powietrze-powietrze różnych klas, kierowanej broni powietrze-ziemia i lotniczych pocisków manewrujących. Zanim przemysł Korei Południowej zdoła je opracować i dostarczyć, koreańskie siły powietrzne są skazane na import. Po serii udanych testów europejskiego uzbrojenia lotniczego, Korea zdecydowała o zamówieniu pierwszej partii pocisków powietrze-powietrze Meteor. Mają zostać dostarczone wraz z początkiem dostaw seryjnych KF-21, zaplanowanych na 2026 rok. Pocisk MBDA Meteor to opracowana w Europie broń, która oferuje nie tylko rekordowy zasięg – rzędu 200 km - ale także, za sprawą zastosowanych rozwiązań, unikalne możliwości. Z Meteorem, który wszedł do służby w 2016 roku, stopniowo integrowane są różne europejskie samoloty – Dassault Rafale, Saab JAS-39 Gripen czy Eurofighter Typhoon. Nie ma wśród nich amerykańskich F-16, co oznacza, że Polska nie ma na razie możliwości, by skorzystać z przewagi, jaką w walkach powietrznych może zaoferować Meteor. Z pociskiem ma zostać zintegrowany F-35, ale proces ten zajmie co najmniej kilka lat. Alternatywą dla wieloletniego oczekiwania jest zakup przez Polskę samolotów Eurofighter Typhoon, co pozwoliłoby polskim siłom powietrznym na szybkie zwiększenie własnych zdolności. Rozwiązanie to promuje w Polsce m.in. Marco Lupo, prezes koncernu Leonardo Poland. Zakup tych samolotów oznaczałby, że Polska będzie eksploatować aż 4 typy nowoczesnych samolotów bojowych (FA-50PL, F-16, F-35 i Eurofighter), co wiązałoby się ze znacznymi wydatkami na przygotowanie zaplecza i szkolenie personelu dla nowych maszyn, a także komplikowało logistykę i mnożyło związane z nią koszty. Niezależnie od tego MBDA Meteor jest interesującą, wartościową bronią oferującą wyjątkowe możliwości, w tym rekordowy zasięg.”

defence24.pl:„Efekt Trumpa? Niemcy: pobór, wielkie pieniądze na armię, ale…” „Niemcy sygnalizują poparcie dla zwiększonych wydatków obronnych, a partia która prowadzi w sondażach opowiada się za przywróceniem obowiązkowej służby wojskowej. Realizację wszystkich tych zamierzeń może jednak utrudnić specyfika niemieckiej sceny politycznej. Niemcy obawiają się skutków wyboru Donalda Trumpa.ajnowszy sondaż wykazuje poparcie dla skokowego zwiększenia wydatków obronnych.Niemiecka scena polityczna jest skłócona i sfragmentowana, co może utrudnić realizację tych zamierzeń.Niemiecka koalicja rządowa, złożona z socjaldemokratycznej SPD, Zielonych oraz liberałów z FDP rozpadła się na początku listopada, niemal równolegle z wyborem Donalda Trumpa na prezydenta Stanów Zjednoczonych. Dziś wiemy już, że Bundestag zagłosuje za wotum zaufania dla rządu 16 grudnia (prawdopodobnie wniosek nie uzyska większości), z kolei 23 lutego mają odbyć się niemieckie wybory do parlamentu.”

Reklama
Reklama

Komentarze (4)

  1. GB

    Wyjscie na testy atomowego krążownika atomowego Admirał Nachimow przełożono poki co na czas nieokreślony. Testy po remoncie i modernizacji wg ostatnich informacji miały zaczac sie w tym miesiącu. Krazownik jest juz modernizowany kilkanascie lat i jak widac konca nie widac no i konca finansowania nie widać. Nie wiadomo dlaczego kolejny raz przełozono testy. Podobnie jest z lotniskowopodobnym Admirałem Kuzniecowem.

  2. Dudley

    Od kiedy to samoloty szkolne, zalicza się jako samoloty bojowe? To może Iskry też zaliczmy do samolotów bojowych, one również są konstrukcyjnie przystosowane do przenoszenia uzbrojenia. W przypadku zakupu EF2000 było by 3 typy maszyn bojowych 2 wchodzące i 1 schodzący.

    1. ALBERTk

      Fa-50 to samolot bojowy. Szkolną odmianą jest T-50. Niektórzy jak widzę dalej nie odróżniają tych dwóch samolotów. A FA-50PL bedzie sie jeszcze bardziej różnił.

  3. Chyżwar

    Powinniśmy kupić Meteory do F-35 a także postarać się, by zintegrowano z nimi FA50PL.

  4. ALBERTk

    Uzbrojenie od MBDA dla FA50 to powinien być cel naszych rządzących, a nie proszenie się o zgody od USA. Jestem przekonany, że europejscy producenci nie sprawialiby żadnych problemów jeśli chodzi o integrację uzbrojenia z FA50.

Reklama