Reklama
  • Wiadomości

KGB oskarża Zachód o tworzenie „Białoruskiej Armii Wyzwolenia”

Białoruski Komitet Bezpieczeństwa Państwowego (KGB) oskarżył Unię Europejską o tworzenie tzw. Białoruskiej Armii Wyzwolenia, której celem miałoby być zdobycie władzy w Mińsku. Informację tę jako pierwszy podał rosyjski serwis Sputnik Belarus, powołując się na wystąpienie zastępcy szefa KGB, Siergieja Terebowa. Według jego słów formacja miałaby liczyć od 9 do 15 tysięcy osób i być zorganizowana według standardów NATO.

Białoruś. Więzienie za polubienie posta.
Białoruś. Więzienie za polubienie posta.
Autor. Jana Shnipelson/Unsplash

Jak informuje portal Militarnyi, białoruskie służby twierdzą, że do „armii” mają być werbowani obywatele Białorusi mieszkający w Czechach, Polsce, krajach bałtyckich i Ukrainie. Szkoleni rzekomo przez zachodnich i ukraińskich instruktorów, mają przygotowywać się do „inwazji na Białoruś”, wykorzystując makiety obiektów wojskowych i państwowych. Białoruska propaganda przywołuje nawet projekt koncepcyjnego umundurowania formacji, zaprezentowany w 2024 roku przez niezależne stowarzyszenie artystyczne „TuteyshiJa” jako element satyry politycznej. Ten wątek został jednak przechwycony przez białoruskie, państwowe media i wykorzystany do legitymizowania narracji o rzekomym zagrożeniu z Zachodu.

Reklama

Oskarżenia o tworzenie „armii wyzwoleńczej” doskonale wpisują się w schemat propagandy stosowanej przez reżim Alaksandra Łukaszenki od czasu brutalnego stłumienia protestów w 2020 roku. Od tamtej pory Mińsk konsekwentnie kreuje obraz państwa otoczonego przez wrogów, wśród których prym mają wieść Polska i państwa NATO. Celem jest wytworzenie atmosfery oblężonej twierdzy i uzasadnienie wzrostu represji wobec opozycji oraz społeczeństwa obywatelskiego. Według analityków organizacji iSANS, reżim Łukaszenki w ostatnich latach nasilił retorykę wojenną, łącząc ją z rosyjską narracją o „antyrosyjskim Zachodzie”.

Zobacz też

Propagandowa wizja Białoruskiej Armii Wyzwolenia ma również wymiar zewnętrzny — służy zdyskredytowaniu emigracyjnych środowisk opozycyjnych, które po 2020 roku działają głównie z terytoriów państw Unii Europejskiej. Tworząc z nich obraz „terrorystów” i „najemników NATO”, Mińsk próbuje podważyć ich wiarygodność i ograniczyć wsparcie dla białoruskiej opozycji na Zachodzie.

Reklama

Nie ma jednak żadnych niezależnych dowodów potwierdzających istnienie formacji, o której mówi KGB. Ani struktury organizacyjnej, ani jakichkolwiek śladów jej szkolenia poza Białorusią nie odnotowano w żadnych wiarygodnych źródłach. Wszystko wskazuje na to, że „Białoruska Armia Wyzwolenia” to twór propagandowy mający utrwalić w społeczeństwie obraz nieustannego zagrożenia zewnętrznego i w ten sposób wzmocnić autorytarną władzę Łukaszenki.

Zobacz również

WIDEO: Cezary Tomczyk o Orce, Moskicie i Tarczy Wschód: "Wydamy więcej niż planowaliśmy"
YouTube cover video
Reklama
Reklama