Obecność wojsk sojuszniczych w Polsce jest największym osiągnięciem w zakresie obronności w ciągu trzech lat rządów PiS, udało się też zbudować Wojska Obrony Terytorialnej i zwiększyć wydatki obronne – uważa poseł partii rządzącej i przewodniczący komisji obrony Michał Jach. Przyznaje równocześnie, że trzeba przyspieszyć modernizację Marynarki Wojennej, i ubolewa, że nie udało się powołać Agencji Uzbrojenia.
Rafał Lesiecki, Defence24.pl: W piątek mija rocznica objęcia władzy przez Zjednoczoną Prawicę oraz Prawo i Sprawiedliwość. Dokładnie trzy lata temu powstał rząd premier Beaty Szydło. Woli pan zacząć podsumowanie od tego, co się udało zrobić w dziedzinie obronności, czy od tego, co się nie udało?
Przewodniczący sejmowej komisji obrony Michał Jach (PiS): (śmiech) Oczywiście od tego, co się udało.
Co było największym osiągnięciem?
Najważniejsza jest wojskowa obecność sojuszników w Polsce i całym regionie. Wstępnie zaczęło się o tym mówić na szczycie NATO w Walii w 2014 r., ale dopiero na szczycie w Warszawie w 2016 r. zapadła decyzja. Obecność wojsk naszych sojuszników na terenie Polski, państw bałtyckich i Rumunii to dla nas rzecz o znaczeniu historycznym. To niewątpliwie wielka zasługa Ministerstwa Obrony Narodowej, całego rządu i prezydenta Andrzeja Dudy.
Teraz rząd dąży do ustanowienia w Polsce stałej bazy amerykańskiej (obecność wojsk sojuszniczych w naszym kraju jest obecnie ciągła, ale rotacyjna – przyp. red.). W ostatnich dniach ten plan nabiera coraz bardziej realnych kształtów. Z różnych poziomów władzy w USA dochodzą sygnały, że wkrótce może zapaść pozytywna decyzja. To byłaby zmiana jakościowa, bo stacjonowanie wojsk amerykańskich w Polsce oznacza, że jesteśmy członkiem pierwszej ligi w NATO, a powstanie stałej bazy sprawiłoby, że Władimir Putin nie będzie mógł myśleć o Polsce w kategoriach rosyjskiej strefy wpływów i tzw. bliskiej zagranicy.
To kwestia relacji międzynarodowych. Co było najważniejsze w kraju?
Drugim wielkim osiągnięciem MON są Wojska Obrony Terytorialnej. Ich budowa to zmiana skokowa w zakresie bezpieczeństwa państwa.
Bardzo ważny był też zakup samolotów do przewozu najważniejszych osób w państwie. Może nie wiąże się to w sposób oczywisty z siłami zbrojnymi, natomiast z punktu widzenia bezpieczeństwa państwa jest niezwykle istotne, że wreszcie polski rząd będzie miał środki do podróży na najwyższym światowym poziomie.
Istotnym osiągnięciem była także realizacja Strategicznego Przeglądu Obronnego, który zdiagnozował potrzeby sił zbrojnych. Ważne są również zmiany w systemie kierowania i dowodzenia siłami zbrojnymi. 10 listopada prezydent podpisał odpowiednią ustawę.
Istotne jest także zwiększenie finansowania sił zbrojnych. Zmiana ustawy, która o tym przesądziła, przyniesie znaczący przyrost wydatków obronnych, co spowoduje technologiczny skok w wyposażeniu naszych sił zbrojnych.
Wiele rzeczy, które pan wymienił jest krytykowanych przez opozycję. Na przykład owszem mamy ustawowe zwiększenie wydatków obronnych, ale jednocześnie widać trend do uszczuplania puli środków na obronność o wydatki, które są z tym celem luźno związane. Niedawno uchwalona ustawa przewiduje, że 500 mln zł rocznie z budżetu MON będzie szło na drogi lokalne. Są także wydatki na modernizację służb podległych MSWiA oraz na Lotnicze Pogotowie Ratunkowe.
W przypadku Funduszu Dróg Samorządowych chodzi o drogi eksploatowane również przez siły zbrojne. Proszę zwrócić uwagę, że wojsko w ostatnim czasie intensywnie ćwiczy przemieszczanie się po kraju. Infrastruktura drogowa w istotny sposób wpływa na możliwości armii, nie tylko sił polskich, ale i sojuszniczych. Proszę też pamiętać, że 500 mln zł to tylko jeden procent budżetu obronnego (w przyszłym roku ma on wynieść 44 mld 674 mln zł – przyp. red.). To nie są duże kwoty. Pozostałe wydatki, o których pan mówił, mają mniejszy wpływ na obronność, ale to są też mniejsze kwoty, które nie wpływają na gotowość bojową wojska.
Nie mówił pan za dużo o modernizacji technicznej.
Niewątpliwie sukcesem MON jest fakt, że środki na modernizację techniczną są wydawane w całości, a tych pieniędzy jest przecież więcej niż w poprzedniej kadencji. Program modernizacji technicznej jest realizowany. Może nie widać wielkich ilości sprzętu, ale to są skomplikowane systemy, więc od zamówienia do dostawy z reguły mija kilka lat. Cieszy mnie, że modernizacja ruszyła, bo rząd PO-PSL w niewielkim stopniu realizował Plan Modernizacji Technicznej.
Nie wiem, czy modernizacja techniczna posuwa się do przodu. Niewątpliwie osiągnięciem rządu PiS był kontrakt na pierwszą fazę programu Wisła, czyli zakup zestawów obrony powietrznej Patriot. Są jednak obszary, gdzie gołym okiem wydać zastój. Przez trzy lata nie udało się pozyskać śmigłowców i, biorąc pod uwagę, że został tylko rok do końca kadencji, zapewne już to się nie uda. W przypadku modernizacji Marynarki Wojennej także – delikatnie rzecz ujmując – ciężko mówić o sukcesie.
Marynarka Wojenna to rzeczywiście pięta achillesowa. Zgadzam się, że jest ona w trudnej sytuacji, jeżeli chodzi o sprzęt, mimo że kadry mamy świetne. Okręty to systemy skomplikowane, ich pozyskanie jest czasochłonne, ale prace nad ich pozyskaniem powinny zostać przyspieszone.
Czytaj też: „Ślązak” po raz pierwszy wypłynął w morze [FOTO]
Czego nie udało się zrobić w zakresie obronności?
Powołać Agencji Uzbrojenia. Pomimo trzech lat ona nie powstała. Wiem, że MON pracuje nad tym, ale rozwiązanie legislacyjne jeszcze nie trafiły do Sejmu. Taka instytucja jest niewątpliwie bardzo potrzebna.
Dziękuję bardzo za rozmowę.
Vb
,,Najwiekszym osiągnięciem w zakresie obronności, w ciagu trzech lat rządów PiS jest obecność wojsk sojuszniczych " Nic tylko usiąść i wyć do księżyca!!
andys
Pozwolę sobie przypomnieć, że wojska carskiej Rosji w XVIII przebywały na terenie Rzeczpospolitej jako sojusznicy w walce ze Szwecją. Oczywiście , sam fakt przebywania,w określonych okolicznościach na terenie określonego kraju obcych wojsk nie jest niczym złym, a nawet może być zbawienny. Obiektywnie, w przypadku dzisiejszej Polski, osłabia to jednak opcję europejską, która znajduje się w opozycji do opcji amerykańskiej. Nie jest tajemnicą, że konflikt taki zaczyna się w naszym kraju wyrysowywać.
Krzyżacy
Zaiste historyczne. Historia osądzała tych co sprowadzali obce wojska na nasz teren.
hkjhk
>>Vb >>,,Najwiekszym osiągnięciem w zakresie obronności, w ciagu trzech lat >>rządów PiS jest obecność wojsk sojuszniczych " Nic tylko usiąść i wyć do >>księżyca!! Jest to realny, a przede wszystkim decydując sukces. Z punktu widzenia realnej obrony ważniejszy niż wszystko inne. On głównie powstrzymuje Rosjan od ataku, a nie armia, która długo będzie jeszcze znacząco słabsza od Rosyjskiej.
Dalej patrzący
PRZEJŚCIOWA obecność US Army w Polsce - bo o siły USA tu chodzi. Do 15 lat ta obecność zwinie się z całej Europy i pójdzie na Pacyfik przeciw Chinom. I co wtedy? - gdy Polska zostanie sama? Ktoś tam w Warszawie chociaż przez jedną chwilę pomyślał? Wg mnie wniosek jest oczywisty - musimy postawić na SAMODZIELNOŚĆ i SUWERENNOŚĆ w naszej PEŁNEJ strategicznej obronie. Czyli dokładnie to, co chciał Macierewicz - osiągnięcia suwerennej samodzielnej obrony Polski do 2033. Bez czepiania się klamki Waszyngtonu. I pewnie za to został zdymisjonowany [pomijając, że podpadł LM i Raytheronowi i innym gigantom za twarde negocjacje - i nie tylko za to] . Bo TAKIE Wojsko Polskie musiałoby się skoncentrować na asymetrycznej strategicznej obronie Polski. Czyli na interesie Polski. Czyli priorytet antyrakiety, sieciocentryczne całokrajowe C4SRI z wszelkimi wtyczkami w rozwinięty IBCS, saturacyjna strefa A2/AD jako Tarcza Polski - i reszta sił zbrojnych podpieta komplementarnie pod rdzeń A2/AD i nastawiona na uzyskanie asymetrycznej przewagi OBRONY nad atakiem. Czyli np. za jeden czołg nowej generacji - 100 rakiet pozahoryzontalnych klasy Brimstone - które zniszczą przynajmniej 50 czołgów nieprzyjaciela. Czyli odstraszająca nieprzyjaciela kalkulacja koszt-efekt. No - ale taka armia polska - dobra do obrony Polski na atak konwencjonalny i niekonwencjonalny - bardzo słabo [albo w ogóle] nadaje się do działań ekspedycyjnych na Ukrainie w ramach wypełniania ZAMIAST USA i UK ich zobowiązań wobec Ukrainy z tytułu traktatu budapesztańskiego 1994. Pewnie dlatego nie mamy do tej pory dokumentu określającego strategię Polski, cel i priorytet.
Boczek
"... ta obecność zwinie się z całej Europy i pójdzie na Pacyfik przeciw Chinom. I co wtedy?..." Nie co wtedy, a co krótko przedtem. Krótko przedtem USA będzie musiało sobie okupić w Rosji spokój i bezpieczeństwo flanki europejskiej. Jak myślisz co będzie "najtańszą walutą" - Niemcy, czy Polska? ### Macierewicz. Macierewicz mówił dużo, z czego później nic nie wynikało. Dlaczego miałby odejść z woli koncernów USA, kiedy był w stosunku do nich taki szczodry - dlaczego w tym właśnie kontekście? Porównaj wolumen i cenę patriota Siemoniaka i Macierewicza. Jest też dostatecznie dużo poszlak na to, że musiał odejść bo nie nie był darzony zaufaniem i wynikającym z tym ograniczonym dostępem do informacji i dokumentów niejawnych - tu również jego własne wypowiedzi na to wskazujące. ### Generalnie jest to (koszty które ponosimy) aktualny problem. Przypomnę fakty z innej beczki. Na pewno pamiętasz "najdroższe autostrady" świta po 10 mln €/km (tylko jako info - w Niemczech to po wojnie w dzisiejszych cenach 30-50 mln €/km). Tymczasem aktualnie zawarte umowy na drogę o charakterze ekspresowej - część Zakopianki i ekspresową z północy (od Szczecina) na południe, to w obydwóch przypadkach 13,5 mln €/km.