Polityka obronna
Izraelska armia zaatakowała cele Hamasu w południowym Libanie
Izraelskie wojsko poinformowało w nocy z czwartku na piątek, że zaatakowało cele należące do islamistycznej grupy Hamas w południowym Libanie i zintensyfikowało ataki w Strefie Gazy. Gwałtowne eksplozje były słyszane m.in. w regionie Tyru w południowym Libanie.
To odpowiedź Tel Awiwu na wystrzelenie w czwartek z Libanu w kierunku Izraela 44 pocisków rakietowych, o co władze Izraela oskarżają Hamas.
"Izraelskie siły obronne nie pozwolą terrorystycznej organizacji Hamas na działanie z terytorium Libanu i obarczają państwo Liban odpowiedzialnością za każdy atak, wychodzący z jego terytorium" – napisała izraelska armia w komunikacie.
W czwartek siły zbrojne Izraela i służby medyczne w tym państwie poinformowały, że Hamas wystrzelił z Libanu w kierunku Izraela 44 pociski rakietowe. "Był to największy ostrzał z terytorium tego państwa od 2006 roku, czyli od czasu naszej wojny z szyickim Hezbollahem" - napisano w oświadczeniu.
Nie odnotowano ofiar śmiertelnych, jeden mężczyzna doznał lekkich obrażeń - poinformował Reuters za służbami medycznymi w Izraelu.
Premier Izraela Benjamin Netanjahu zapowiedział: "Za każdą agresję przeciwko nam odpowiemy zdecydowanie uderzeniem w naszych wrogów".
Siły Obronne Izraela (IDF) wezwały w piątek osoby mieszkające blisko granicy ze Strefą Gazy, aby pozostały w pobliżu schronów, aż do odwołania, ponieważ oczekuje się kolejnych ataków rakietowych - podał portal Times of Israel.
W czwartek z Libanu w kierunku Izraela wystrzelono, według danych przekazanych w piątek rano przez IDF - 44 pociski rakietowe, o co władze Izraela oskarżają Hamas.
Rzecznik izraelskiego wojska Daniel Hagari powiedział dziennikarzom, że 9 rakiet nie przekroczyło granicy z Izraelem i spadło na terytoriach palestyńskich, 12 wystrzelono w stronę morza, 14 wylądowało na otwartej przestrzeni w Izraelu, jedna uderzyła w zamieszkany obszar miasta Sderot na południu kraju, a 8 zostało przechwyconych przez system obrony powietrznej Żelazna Kopuła.
"Liban jest odpowiedzialny za wszystko, co dzieje się na jego terytorium, nawet za wystrzelenie (rakiet) przez palestyńskie odłamy Hamasu. Nie pozwolimy, aby Hamas działał z terytorium Libanu" - oświadczył Hagari.
IDF poinformowały również, że wzmacniają Dowództwo Południowe i Dowództwo Północne dodatkowymi siłami piechoty i artylerii "w celu reagowania na nagłe wydarzenia".
Jerzy
Jak zwykle na problemy wewnętrzne najlepiej jest znaleźć wroga zewnętrznego - teraz zamiast protestować przeciwko reformie sądownictwa ludność skoncentruje się na przetrwaniu i zabijaniu swoich sąsiadów - Netanjahu może odetchnąć z ulgą. I niech ktoś mi powie, że spałowanie ludzi w meczecie przez izraelską policję, które zapoczątkowało ta nową spiralę przemocy, to był przypadek.
szczebelek
Izrael najpierw powinien się zwrócić oficjalnie do władz Libanu o udzielenie zgody na interwencję, bo wątpię, że to zrobili. Dlaczego tak ciągną do militarnego osłabienia Iranu pomijając już religijny fanatyzm i pomoc FR, bo to jedyne państwo w regionie, które może zagrozić Żydom, bo reszta ma albo amerykański parasol albo jest państwem słabym jak Syria czy Liban..
Davien3
@szczebelek Izrael to moglby całkiem legalnie wypowiedziec Libanowi wojne bo to z terenu Libanu ostrzelano izrael Iran nie stanowi zagrozenia dla Izraela bo nie zapominaj ze to Żydzi posiadaja broń jadrową a nie Iran, i nie maja zamiaru dopóścic by ja kiedykolwiek zdobył. @Jerzy akurat dla netanjahu to olbrzymi problem bo nie wie jak zareaguja chocby rezerwisci nie mówiac juz o reszcie społeczeństwa
DDR
@szczebelek Dlatego ostatnie rozmowy Rijad Teheran pod auspicjami Pekinu wzbudziły takie zaniepokojenie w Izraelu