Polityka obronna
Ile MON wydało na ochronę granicy?
W środę w Sejmie odbyło się wspólne posiedzenie komisji obrony narodowej oraz komisji administracji i spraw wewnętrznych, podczas którego posłowie wysłuchali informacji na temat stanu przygotowania wschodniej granicy Polski do obrony w kontekście narastającej presji migracyjnej oraz działań hybrydowych ze strony władz Białorusi i Federacji Rosyjskiej. Wiceszef Ministerstwa Obrony Narodowej Cezary Tomczyk podał m.in. informacje dotyczące zaangażowania Wojska Polskiego w działania na granicy polsko-białoruskiej oraz koszty ich prowadzenia.
W posiedzeniu komisji, poza wiceszefem MON, wzięli udział także m.in.: dowódca operacyjny rodzajów sił zbrojnych gen. dyw. Maciej Klisz oraz p.o. dowódcy Wojsk Obrony Terytorialnej gen. bryg. Krzysztof Stańczyk.
Zgodnie z danymi zgromadzonymi przez inspektorat wsparcia, koszty działań na granicy polsko-białoruskiej w latach 2021-2023 wyniosły łącznie niemalże 1,5 miliarda złotych. Z kolei przewidywana wysokość kosztów w 2024 roku to 850 milionów złotych. Źródłem jest budżet MON
Cezary Tomczyk, wiceszef Ministerstwa Obrony Narodowej
Minister Tomczyk podał też dane liczbowe dotyczące zaangażowania personalu Sił Zbrojnych RP w prowadzoną od lipca 2021 roku operację Gryf: w 2021 roku średnio 5,6 tys. żołnierzy; w 2022 roku - średnio 6,7 tys. żołnierzy; w 2023 roku - średnio 3 tys. żołnierzy, a w 2024 roku - średnio 4,6 tys. żołnierzy. „Od początku funkcjonowania operacji Gryf wystawiono prawie 280 tys. posterunków obserwacyjnych i zrealizowano ponad 250 tys. patroli” – przekazał wiceszef Ministerstwa Obrony Narodowej.
Wieceszef MON wskazał też, że główne kierunki przerzutu migrantów nie zmieniły się oraz nie odnotowano zmian w taktyce działania. Podkreślił przy tym, że od początku presji migracyjnej – od 2021 roku - zatrzymano ponad 42 tys. osób nielegalnie przekraczających granicę państwową. Z kolei prób nielegalnego przekroczenia granicy od czerwca 2021 roku odnotowano łącznie ponad 80 tysięcy.
bezreklam
Czy w pzradku Libibii, Mexyku, czy Białrusii - jedna opcja to dogadac sie z danym krajem tranzywym by powyrzmac uchoccow. Tak jak za KAdafiego nie bylo tego, tak samo wytczrlo miec poltke LUKASZNKI jako BUFORU - zamiast wpychac do lapy Rosjan. On sie staral. Aresztwal np Wagnerowaow. Ale naszym odblo by nakladac sankcje . Zla poltyka- Z Libia podobnie i Meksykiem to samo.
Prezes Polski
Dwie sprawy. Pierwsza - jest całkowicie niepoprawne, że wojsko zajmuje się chronieniem granicy. To jest robota dla straży granicznej. Nie jest to bez znaczenia. Wojsko w tym czasie powinno się szkolić w działaniach bojowych, a nie bieganiu za imigrantami. Po drugie 80 tys. nielegałów zatrzymano, kilkadziesiąt tysm przeszło, aż do RFN. Przepraszam, ale to świadczy o tym, że cała akcja była jednak nieskuteczna. A ruscy mają teraz temat doskonale rozpoznany. Wiedza, którędy, być może mają ludzi po naszej stronie. W razie pierwszej fazy wojny, czyli działań hybrydowych, albo poniżej progu wojny, łatwo przenikną do nas. Całą akcję należy wg mnie uznać za porażkę. Wymaga to natychmiastowego przemyślenia strategii, jak to dalej prowadzić.
user_1047637
Bzdura. Polska granicą została uznana przez słuszny rosyjskie za najwcześniejsza w UE. To właśnie przez to szlaki imigrantów zostały przekierowane do krajów bałtyckich - Finlandii, Litwy, Łotwy i Estonii