Polityka obronna
Dwóch rannych w trakcie operacji "Bezpieczne Podlasie"
Dowództwo Operacyjne poinformowało o wypadku, do jakiego doszło podczas przekazywania broni w trakcie zmiany posterunku. W wyniku niekontrolowanych strzałów z broni służbowej rannych zostało dwóch żołnierzy.
Do zdarzenia doszło w pobliżu miejscowości Nowa Łuka w województwie podlaskim około godziny 18:45. Ranni zostali żołnierze z 1 batalionu czołgów w Żurawicy (18 Dywizja Zmechanizowana).
Jak informuje Dowództwo Operacyjne na X „na miejscu zdarzenia żołnierzowi udzielono pierwszej pomocy przedmedycznej. Następnie niezwłocznie został przetransportowany do szpitala w Białymstoku przy użyciu śmigłowca Lotniczego Pogotowia Ratunkowego. Stan żołnierza jest stabilny, brak zagrożenia życia. W zdarzeniu ucierpiał również drugi żołnierz (…), który został ranny w palec dłoni. Po udzieleniu pierwszej pomocy na miejscu zdarzenia, żołnierz został przetransportowany do szpitala w Hajnówce w celu udzielenia specjalistycznej pomocy lekarskiej. Życiu obu żołnierzy nie zagraża niebezpieczeństwo. W zdarzeniu nie brały udziału osoby trzecie. Rodziny poszkodowanych zostały poinformowane o nieszczęśliwym wypadku i objęte opieką psychologiczną. Na miejscu zdarzenia czynności wyjaśniające prowadzi Żandarmeria Wojskowa.”
❗️Komunikat dotyczący incydentu w operacji Bezpieczne Podlasie.
— Dowództwo Operacyjne (@DowOperSZ) August 27, 2024
Dzisiaj około godziny 18.45 w pobliżu miejscowości Nowa Łuka (woj. podlaskie) doszło do nieszczęśliwego wypadku. Podczas przekazywania broni w trakcie zmiany posterunku padły niekontrolowane strzały z broni… pic.twitter.com/atMncFygE7
Operacja „Bezpieczne Podlasie” ruszyła wraz z początkiem sierpnia i domyślnie ma być w nią zaangażowane do 17 tysięcy żołnierzy. To odpowiedź na działania hybrydowe na granicy polsko-białoruskiej.
„Trwa wojna hybrydowa największa od momentu, kiedy to pojęcie powstało. (…) Takiego ataku na Polskę nie było. On się objawia w próbach przekraczania granicy, w dywersji, sabotażu i w cyberprzestrzeni. To jest doświadczanie ostatnich tygodni i miesięcy, które spowodowało, że jest potrzebna jeszcze większa koordynacja działań na rzecz bezpieczeństwa granicy. Ostatnie miesiące to doposażanie w sprzęt indywidualny, ale również pojazdy opancerzone, transportowe, służące do transportu, pojazdy medyczne, które umożliwiają bezpieczeństwo żołnierzy i funkcjonariuszy. Skierowanie nowych oddziałów wojsk operacyjnych, ale również żołnierzy Wojsk Specjalnych czy Żandarmerii Wojskowej do patrolowania granicy przynosi swoje efekty” - mówił w lipcu szef MON.
MacReady
Co robi chłopak z batalionu czołgów na granicy? To jest chore, tam powinna być straż graniczna, a nie żołnierze szkolący się do zupełnie innych zadań. Zadaniem wojska jest likwidowanie wroga, nie pilnowanie granicy.
szczebelek
To wada broni czy po prostu ktoś zapomniał o procedurach?
Adr
Broń sama nie strzela, ktoś podpina magazynek, ktoś wprowadza nabój, ktoś naciska spóst. Ale jak jest broń i ammo prędzej czy później dojdzie do incydentów, można się śmiać z policji która co dzień ma dostęp do ostrej amunicji póki samemu się nie zostanie wypuszczonym z koszar do realnego życia.
Dudley
Jaka wada? Broń sama nie strzela, to nieumiejętne obchodzenie się z bronią powoduje takie wypadki. Po prostu braki w wyszkoleniu, rozładowanie trzeba ćwiczyć do bulu, setki i tysiące razy jeśli potrzeba. Przecież to oczywiste, że żołnierz przeładował broń zanim wypiął magazynek. I masz wypadek.