Reklama

Polityka obronna

Czwartkowy przegląd mediów; Ukraińcy ocenili moździerz z Polski; Kto pokieruje budową "Mieczników"?

Autor. 15. BZ

Codzienny przegląd mediów sektora bezpieczeństwa i obronności.

Robert Stefanicki: Gazeta Wyborcza: „Rosja wchodzi do Sudanu” „Rosyjska firma państwowa zajmie się wydobyciem sudańskiego złota bardziej oficjalną drogą niż dotychczas, kiedy to grabieży dokonywano pod przykrywką. Sudariska armia dostanie za to broń z Rosji. Ministerstwo ds. minerałów Sudanu poinformowało o wizycie w zeszłym tygodniu rosyjskiej delegacji. Przewodniczył jej Wiktor Czemodanow, szef Rosyjsko-Sudańskiej Rady Biznesu. Spotkania w mieście Port Sudan nad Morzem Czerwonym były poświęcone „omówieniu sposobów rozszerzenia możliwości inwestycyjnych”. Źródła rządowe powiedziały gazecie „Sudan Tribune”, że rozmowy koncentrowały się na wydobyciu złota. Jest to konsekwencja podpisania w czerwcu umowy między ministerstwem ds. minerałów Sudanu a rosyjską spółką Zarubieshgeologiya, zajmującą się eksploatacją surowców za granicą w ramach państwowego koncernu Rosgeologia. Były członek Związku Pracodawców, wypowiadający się pod warunkiem zachowania anonimowości, spekulował, że głównym celem umowy może być „zabezpieczenie importu złota przez Rosję w zamian za broń”.”

Paweł Kryszczak: Gazeta Polska Codziennie: „Reżim na Kremlu zwiększa wydatki na obronność” „Rosja zamierza w następnym roku przeznaczyć na obronność aż 13,2 bin rubli (142 mld dolarów), czyli 6,2 proc. swojego PKB. Tym samym aż 40 proc. budżetu rosyjskiego pochłoną wydatki na bezpieczeństwo i obronność podaje amerykańska agencja informacyjna Bloomberg. W tym roku Rosja przeznaczyła na obronność 10,4 bln rubli. Jednak już w następnym roku rząd w Moskwie zamierza zwiększyć podobne wydatki do 13,2 bln rubli (142 mld dolarów), co będzie stanowić 6,2 proc. rosyjskiego PKB. Dla porównania Ukraina w tym roku przeznacza na obronność aż 3,73 bln hrywien (90 mld dolarów). Aby pozyskać dodatkowe środki dla Ukraińskich Sił Zbrojnych, rząd w Kijowie planuje zwiększenie podatku wojennego z 1,5 proc. do 5 proc. Z kolei Polska w tym roku w ramach budżetu obronnego oraz Funduszu Wsparcia Sił Zbrojnych przeznaczy na obronność blisko 160 mld zł (w przybliżeniu 42 mld dolarów), co stanowi ok. 4,2 proc. PKB. W kolejnych latach w Rosji nastąpi nieznaczne wyhamowanie wydatków na obronność. W 2026 r. reżim Putina zamierza wydawać 5,6 proc. PKB, natomiast w 2027 r. -5,1 proc. PKB. - Szacuje się, że wydatki na obronę narodową i bezpieczeństwo wewnętrzne pochłoną ok. 40 proc. całkowitych wydatków budżetowych Rosji w 2025 r. - informuje amerykańska agencja informacyjna Bloomberg.”

Reklama

Konrad Wysocki: Gazeta Polska: „Walka z wielką wodą” „Dyspozycja, gotowość, działanie - to trzy kluczowe słowa związane z zaangażowaniem żołnierzy w zadania antykryzysowe. W obliczu tragedii, która dotknęła południe Polski, wsparcie wojska w ewakuacjach, umacnianiu wałów czy dostarczaniu żywności poszkodowanym w powodzi okazało się nieocenione. Ogromną pracę ponownie wykonały Wojska Obrony Terytorialnej (WOT). Wielu terytorialsów musiało zostawić swoje codzienne obowiązki i rodzinę, by z dala od domu, często skrajnie zmęczeni, nieść pomoc potrzebującym.

Ochrona ludności przed skutkami klęsk żywiołowych, likwidacja tych skutków, ochrona mienia, akcje poszukiwawcze oraz ratowanie lub ochrona zdrowia i życia, a także udział w realizacji działań z zakresu zarządzania kryzysowego - to kluczowe zadania stawiane Wojskom Obrony Terytorialnej (WOT). Do tego należy dodać współpracę z organami administracji samorządowej oraz z innymi służbami odpowiedzialnymi za bezpieczeństwo. Nic dziwnego, że gdy tylko pojawiły się ostrzeżenia o intensywnych opadach deszczu, które mogą doprowadzić do powodzi w wielu regionach Polski, było wiadomo, że jeżeli czarne scenariusze się sprawdzą, do akcji pomocowej wkroczy wojsko, w tym żołnierze w oliwkowych beretach.”

Reklama

Dorota Roman: wyborcza.pl: „Tusk chwali WOT, a rząd wprowadza ulgi dla firm zatrudniających terytorialsów” „Firmy zatrudniające żołnierzy WOT i aktywnej rezerwy będą mogły liczyć na ulgi podatkowe oraz preferencje przy zamówieniach publicznych - zakłada rządowy projekt ustawy. - WOT sprawdził się w sytuacji krytycznej w sposób jednoznacznie pozytywny - mówi Donald Tusk. Rząd zachęca pracodawców do zatrudniania żołnierzy WOT i aktywnej rezerwy. Do tej pory to na właścicielach firm spoczywał główny obowiązek utrzymania terytorialsów. Akceptowanie ich absencji, uzyskanie od wojska rekompensat za ich nieobecności w pracy i wynagrodzenie, które w tym czasie trzeba im wypłacać, nie budziło wśród przedsiębiorców entuzjazmu. O konieczności zmian biznes, zwłaszcza ten średni i lokalny, mówił od dawna. Ale przyjęty we wtorek przed Radę Ministrów projekt nowych regulacji w tej sprawie ma służyć także zwiększeniu liczebności armii. Żołnierze WOT-u uczestniczą w akcji przeciwpowodziowej od początku jej prowadzenia. Każdego dnia na terenach objętych stanem klęski żywiołowej jest ich ok. 5 tys. O ich zadaniach mówił „Wyborczej” rzecznik prasowy WOT ppłk Robert Pękala. Mamy ciężki sprzęt — pływające transportery samobieżne od wojsk inżynieryjnych. Dostarczamy poszkodowanym żywność, uruchamiamy stołówki. Pomagamy w sprzątaniu terenu, a akcje ratunkowe na poszczególnych terenach odbywają się pod dowództwem WOT relacjonował.

Paweł Wojciechowski: wyborcza.pl: „Kadrowe trzęsienie ziemi” w Polskiej Grupie Zbrojeniowej. Kto pokieruje budową „Mieczników”?” „Ze stanowiskiem pożegnał się już m.in. Cezary Cierzan, dotychczasowy szef departamentu technologii morskich PGZ. Przez ostatnie siedem lat odpowiadał za realizację wojskowych projektów morskich, m.in. budowę fregat „Miecznik”. - W Polskiej Grupie Zbrojeniowej na Pomorzu następuje kadrowe trzęsienie ziemi. Ze stanowiskiem pożegnali się m.in. szef biura projektów morskich Cezary Cierzan i Maciej Fularczyk, dyrektor programu „Miecznik” oraz sześć innych osób - mówi informator „Wyborczej”, który chce zachować anonimowość. Cierzan po siedmiu latach pracy przy projektach morskich, jako szef departamentu, odszedł ze spółki za porozumieniem stron. Informację potwierdził w serwisach społecznościowych.Rozstaję się z PGZ za obopólnym porozumieniem, gdyż nasze wizje przyszłości projektów morskich były rozbieżne – choć (co chcę podkreślić) z szacunkiem i uznaniem obu stron - napisał na portalu X.

Cierzan jest absolwentem Akademii Marynarki Wojennej w Gdyni. Studiował nawigację i uzbrojenie okrętowe oraz morskie systemy informacyjne. W wojsku był oficerem jednostki specjalnej Formoza. Był zastępcą szefa dawnego Inspektoratu Uzbrojenia ds. techniki lądowej oraz systemów dowodzenia i łączności. Po przemianowaniu Stoczni Marynarki Wojennej na Stocznię Wojenną PGZ został jej wiceprezesem. W latach 2016-2017 współtworzył Koncepcję Bezpieczeństwa Morskiego RP przy prezydenckim Biurze Bezpieczeństwa Narodowego. W PGZ przez dwa lata kierował biurem projektów morskich. Fularczyk był dyrektorem programu budowy fregat rakietowych „Miecznik” oraz m.in. menedżerem projektów w Stoczni Wojennej. Doprowadził do końca budowę okrętu ORP „Ślązak”, która - przez błędy poprzedników - przeciągała się przez 18 lat.”

Mateusz Tomczak: wp.pl: „Ukraińcy ocenili moździerz z Polski. Ta opinia szybko pójdzie w świat” „Samobieżne moździerze M120 RAK to jedna z polskich broni, jakie trafiły na front w ramach wsparcia dla Ukrainy. Tamtejsi żołnierze mocno zachwalają ich możliwości, niektórzy uważają nawet, że jest to najlepszy tego typu sprzęt, jakim obecnie dysponuje ukraińska armia.Decyzja o dostarczeniu do Ukrainy samobieżnych moździerzy M120 RAK została podjęta w kwietniu 2023 r., ale pierwsze z tych pojazdów pojawiły się na froncie dopiero w grudniu 2023 r. Chociaż nagrania z nimi nie są często publikowane w mediach społecznościowych, moździerze produkowane przez Hutę Stalowa Wola zostały wdrożone do służby w ukraińskiej armii i okazały się jej wymiernym wzmocnieniem. Na opinię ukraińskich wojskowych o samobieżnych moździerzach M120 RAK uwagę zwrócił serwis Defence Express. Przytacza słowa jednego z dowódców załogi posługującego się znakiem wywoławczym „Mityai”, który stwierdził, że „M120 RAK jest najskuteczniejszy w działaniach ofensywnych spośród całej tego typu broni w ukraińskiej armii”. Załogi korzystające z tych polskich pojazdów pracują zazwyczaj w odległości 5-6 km od głównej linii frontu i wykorzystują je do wspierania działań szturmowych. „Na tym dystansie M120 RAK trafia doskonale” - twierdzi ukraiński wojskowy. Samobieżne moździerze M120 RAK są cenione jednak nie tylko za efektywność prowadzonego ognia i systemem zarządzania walką TOPAZ, ale również za mobilność i szybkie przechodzenie z pozycji transportowej do bojowej. Ukraińscy doceniają również oferowaną przez nie opcję strzelania w trybie MRSI (Multiple Rounds Simultaneous Impact).”

Reklama

Timur Wesołowski: gazeta.pl: „Izrael może wysłać wojska do Libanu. „Wkroczą na terytorium wroga” „W związku ze zwiększeniem zasięgu ognia przez Hezbollah Izrael zapowiada „bardzo silną odpowiedź”. Nie wyklucza także wkroczenia wojsk na teren Libanu. Szef sił zbrojnych Izraela rozważa wysłanie wojsk na teren Libanu, mówiąc grupie żołnierzy, że ich „buty wojskowe wkroczą na terytorium wroga”. Herzi Halevi powiedział, że trwające ataki Izraela mają przygotować teren na możliwość wkroczenia do Libanu, a także dalsze osłabianie Hezbollahu.Izrael zapowiada „bardzo silną odpowiedź”: Jak przekazał Halevi, 25 września Hezbollah powiększył swój zasięg ognia. W związku z tym zapowiedział „bardzo silną odpowiedź” jeszcze tego samego dnia. Będziemy kontynuować ataki i nadal będziemy w nich uderzać. Cel jest jasny, chodzi o zapewnienie bezpieczeństwa mieszkańców północy Izraela dodał szef izraelskich sił zbrojnych. Podkreślił, że aby to zrobić, przygotowywane są manewry na terenie Libanu.”

onet.pl: „Oni wszyscy są narkomanami i alkoholikami. Zwykłe szumowiny z egoistycznymi motywami”. Były rosyjski więzień ujawnia prawdę o dowódcach armii rosyjskiej” „W szeregach rosyjskiej armii rośnie frustracja. Żołnierze Putina otrzymują nierealne rozkazy, a w przypadku sprzeciwu groźby śmierci. „Mam prze++ane. Chciałbym, żeby mnie zabili wcześniej” — mówi jeden z nich. Były rosyjski więzień, który trafił na front, obnaża realia dowództwa Rosji. „Nikt tam nie jest patriotą. To bardzo lukratywny biznes” — zdradza Rosjanin. Były rosyjski więzień, który walczył na froncie, twierdzi, że większość żołnierzy jest motywowana pieniędzmi, a wojna stała się dochodowym biznesem. Nie spotkał ani jednego Rosjanina, który powiedziałby: „Poszedłem na wojnę, bo jestem patriotą”. Dla dowódców wojna jest niezwykle lukratywna. Zarabiają tam niezłe pieniądze dzięki łapówkom i ofiarom. Są faceci, którzy oddają całą swoją pensję i nawet nie biorą udziału w atakach mówi mężczyzna w wywiadzie dla organizacji „Chcę żyć”. Projekt ten został stworzony przez wywiad ukraiński w celu pomocy rosyjskim żołnierzom, którzy chcą się poddać wojskom Ukrainy.”

Reklama

Komentarze (7)

  1. Przyszłość

    Co do budrzetu Rosji - zerknijcie dla porwnania na budrzet USA (% wydania na edukacji i medycyne) a takze Ukraina - np wczorajsza porzyczka UE -35 milardow Euro i decyzja o wielkiej wyprzedazy mmajatyku nardowego (bankier pl ) polecam

  2. Pucin:)

    cyat - "Mateusz Tomczak: wp.pl: „Ukraińcy ocenili moździerz z Polski. Ta opinia szybko pójdzie w świat” - Po lekturze, rodzi się pytanie - jak M120 RAK wypada przy armato-haubicy Goździk 2s1T (Topaz wersja polska) wzbogaconej przez Serbów w tryb MRSI (Multiple Rounds Simultaneous Impact) - taki produkt dla gawędziarzy internetowych podam, że nie istnieje ale mógłby - oraz przy moździerzu ciężkim instalowanym na wszystkim co jeździ - moduł moździerzowy MWS 120 Ragnarok (zasięg identyczny i możliwość wyposażenia w TOPAZ bez stresu). Odpowiedź brzmi - blado!!!

    1. skition

      Jak można porównywać z czymś co nie istnieje? Tak więc jedynym konkurentem w tym segmencie jest fińskie NEMO i raczej to Amerykanie wybiorą.

  3. Buczacza

    To nawet nie jest próba podciągnięcia za krótkiej kołderki. Tym bardziej przesunięcie z jednego kierunku do drugiego. A nawet pudrowanie trupa. To rzeź finansów... A w rzeczywistości koszt 3 dniowej szpec operacji, która trwa już 3 lata. To już nie są cięcia i oszczędności. To podcinanie gałęzi na której siedzą.. (Bohaterski) zsrr konał 10- lecia... Tu tak długo nie będzie...

    1. Buczacza

      Tak w temacie finansów mosskowi. W przyszłym roku spektakularnej 3 dniowej szpec operacji. Obcinają świadczenia w tym emerytury,renty i zasiłki. To znaczy, że jest gorzej niż było. Ponieważ świadczenia będą niższe... Coraz większe problemy z płatnościami. Inflacja robi swoje a rubelek ma wartość śmieciową. Cena ropy jest poniżej progu. Zakładanego w budżecie. A przecież żeby sprzedać stosują całą gamę promocji i zachęt. W ciągu 2 lat były 3 podwyższki podatków dla firm... Stopa procentowa jest tak wysoko, że na rynku nie ma kapitału. Nawet propagandyści zaczynają o tym mówić..

  4. LMed

    No cóż, Rak to mocna karta HSW, trzeba tylko nią zagrać.

    1. OptySceptyk

      Ale to jest klasyczny przykład na brak umiejętności po stronie zamawiającego. Bo gdzie jest amunicja naprowadzana laserem do Raka? Gdzie jest amunicja o zwiększonej donośności?

  5. skition

    M120 RAK" niet analoga"...Jedynym odpowiednikiem jest Patria NEMO czy AMOS ( dwie lufy)..2S9 NONA,M106,Panzermörser M113 to nie ta kategoria. Skorpiony czyli lokalna wersja hiszpańskiego Alacran 120mm....może i lepsze ale to jest całkiem inna kategoria.

  6. losowynik

    RAK w pierwszej wersji. Ale Rak-2, z nową wieżą, na kadłubie Borsuka, pływający, z szybszym automatem i zmniejszona o 1 człowieka obsługą, z lufą 33-kalibry a nie jak dotychczas 25-kalibrów, większym ciśnieniem w komorze a więc razem z większym zasięgiem ognia (jakieś 13km zdaje się) - to by dopiero się sprawdzało. Wersja pływająca nie musi tylko ograniczyć się jak obecnie na rośkach do kompani wsparcia (a raczej półkopani z 8-lufami), ale mogłą by też trafić do plutonów wsparcia (powiedzmy po 2 Raki). Tylko trzeba by rozkręcić produkcję równolegle z Borsukami z ZSSW-30. A do tego gdyby jeszcze opracowano wóz amunicyjny na tym samym kadłubie, coś wzorem Koreańczyków z parą K9 + K10, żeby załadunek odbywał się bez wychodzenia spod pancerza i szybko.... A gdyby do tego W KOŃCU dopracowano amunicję Szczerbiec 120mm i rozpoczęto produkcję seryjną, a każda drużyna piechoty dostałaby podświetacz laserowy systemu Szczerbiec (jakiś lekki), a pluton wsparcia dostał drona z poświetlaczem...

  7. Nihoo

    To teraz wdrożyć RAKa II na Borsuku/LPG i postarać się o kontrakty eksportowe.

Reklama