Reklama

Polityka obronna

Czwartkowy przegląd mediów; Chcemy armii takiej, jak widzi ją PiS. Ukraińcy atakują nad Dnieprem

Autor. mł. chor. Daniel Wójcik, 16. Dywizja Zmechanizowana

Codzienny przegląd mediów sektora bezpieczeństwa i obronności.

Reklama

Marek Kozubal: Rzeczpospolita: „Sondaż: Chcemy armii takiej, jak widzi ją PiS” „Większość Polaków uważa, że siły zbrojne mogą liczyć nawet 300 tysięcy żołnierzy. Takie duże wojsko chciało budować Prawo i Sprawiedliwość. Tak wynika z badania IBRiS przeprowadzonego na zlecenie „Rzeczpospolitej”. Wynika z niego, że 64,3 proc. badanych zgadza się ze stwierdzeniem, że rząd powinien kontynuować tworzenie 300-tysięcznej armii. Przeciwnie myśli 20,2 proc. pytanych, a zdania nie ma 15,6 proc.W większym stopniu zwolennikami dużej armii są mężczyźni (71 proc.), ludzie młodzi (78 proc.), a także po pięćdziesiątce (77 proc.), mieszkańcy średnich miast (70 proc.). To najczęściej osoby z wykształceniem średnim (71 proc.) lub podstawowym (70 proc.). Większość deklaruje się jako zwolennicy prawicy (80 proc.). Najczęściej wiedzę o świecie czerpią z „Wiadomości TVP” oraz TVP Info (po 77 proc. ). W ostatnich wyborach parlamentarnych najczęściej głosowali na Konfederację (90 proc.), na PiS (88 proc.), ale w grupie tej jest także 73 proc. zwolenników Trzeciej Drogi oraz 58 proc. Lewicy. Jedynie 40 proc. wyborców KO popiera taki pomysł. Ministerstwo Obrony podaje, że teraz armia liczy 193 tys. żołnierzy zawodowych, obrony terytorialnej i dobrowolnej zasadniczej służby wojskowej. Mariusz Błaszczak zakłada, że docelowo (do 2035 r.) będzie liczyła co najmniej 250 tys. zawodowych i 50 tys. ochotników WOT. Partie opozycyjne nie kwestionowały konieczności rozbudowy armii, ale nie widzą jej aż tak dużej jak PiS. Politycy przyznają, że nie wiedzą, jakie są przesłanki ustalenia takiego limitu żołnierzy, i wątpią w realną możliwość budowy takiej armii bez przywrócenia poboru. Tymczasem z badania IBRiS przeprowadzonego na zlecenie „Rz” i RMF FM na początku października wynika, że Polacy są przekonani, iż po wyborach nowy rząd nie przywróci obowiązkowej służby wojskowej – tak uważało, 71,1 proc. Odmienne zdanie miało 17,5 proc., a nie wiedziało 11,5 proc. W grupie tych, którzy nie wierzyli w przywrócenie „zetki”, byli niemal po równo zwolennicy PiS (74 proc. wskazań), jak i opozycji (KO, Trzecia Droga, Lewica) – 70 proc. Zaraz po wyborach rozpoczęła się awantura polityczna wokół liczby żołnierzy. Stało się tak po wypowiedzi Tomasza Siemoniaka, jednego z liderów KO dla RMF FM. Na pytanie, czy nowy rząd powinien tworzyć armię 300-tysięczną, odparł, że nie mamy takiego „potencjału demograficznego”. Dodał, że jego zdaniem optymalnym wariantem jest 150-tysięczna armia zawodowa, 30–40 tys. żołnierzy obrony terytorialnej, 20–30 tys. dobrowolnej zasadniczej służby wojskowej i zbudowanie kilkusettysięcznej rezerwy.”

Reklama

Interia.pl: „Do Polski przybył ogromny transport potężnej broni z USA” „Polska zbroi się na potęgę. Mariusz Błaszczak poinformował właśnie, że do Polski przybył kolejny, ogromny transport broni z USA. Pozwoli on Wojsku Polskiemu skutecznie bronić Polski przed agresją Rosji. Duża dostawa amerykańskiego sprzętu wojskowego dla Wojska Polskiego! Obecnie w Świnoujściu trwa jego rozładunek, najpierw 11 wyrzutni HIMARS. W kolejce do wyładunku czekają kolejne wyrzutnie oraz czołgi M1A1 ABRAMS z wozami zabezpieczenia technicznego M88A2 HERCULES poinformował Mariusz Błaszczak, szef MON. Dzisiejszy (22.11) transport uzbrojenia jest już kolejnym, który był w ostatnich latach zakontraktowany przez polskie Ministerstwo Obrony w Stanach Zjednoczonych. Najnowsza dostawa imponuje, gdyż Wojsko Polskie wzbogaci się o 11 fabrycznie nowych wyrzutni M142 HIMARS oraz 26 używanych czołgów M1A1 FEB Abrams i 9 pojazdów technicznych M88A2 Hercules. Nie można nie wspomnieć, że oprócz wyrzutni rakietowych i czołgów, do Polski przybyła również odpowiednia amunicja oraz szeroka gama pojazdów niezbędnych w eksploatacji. Mowa tutaj o mostach czołgowych do przeprawy przez rzeki, czy pojazdach technicznych i mobilnych warsztatach na czas wojny. W przypadku systemów HIMARS, zostały one zamówione jeszcze w 2019 roku, tymczasem czołgi Abrams i pojazdy Hercules zostały zakupione na początku bieżącego roku. Jak zapowiedział MON, cały nowy sprzęt ma niebawem trafić do jednostek należących do 18. Dywizji Zmechanizowanej, tworzonej obecnie na wschód od Warszawy. Posłuży do obrony kraju przed ewentualną inwazją Rosji z terenów Białorusi.”

Wp.pl:„Histeria wśród Rosjan. Szojgu chce stłumić panikę” „Ukraińcy posunęli się na lewym brzegu Dniepru – donosi Instytut Studiów nad Wojną. Analitycy podają, że obrońcy „nadal zajmują pozycje” W sieci pojawiło się nagranie, na którym widać, jak dron uderza w bazę Rosjan na lewym brzegu Dniepru, a rosyjski minister obrony za wszelką cenę, chce zapanować nad histerią, która wybuchła w związku z kontrofensywą. Analitycy podają, że obrońcy „nadal zajmują pozycje” m.in. w Krynkach, w pobliżu mostu Antonowskiego i małego mostu kolejowego. W sieci pojawiło się nagranie, na którym widać, jak dron uderza w bazę Rosjan na lewym brzegu Dniepru.ISW podaje także, że rosyjski MON i urzędnicy „usilnie starają się stłumić histerię wokół ukraińskich operacji”. Minister obrony Siergiej Szojgu stwierdził, że siły rosyjskie udaremniają wszelkie „operacje desantowe” i zadają „kolosalne straty” Ukraińcom. Według think tanku, oświadczenie Szojgu jest prawdopodobnie próbą bagatelizowania obaw części rosyjskich blogerów, którzy wpadli w panikę z powodu „niezdolności Rosji do zdecydowanego odparcia ukraińskich ataków”.”

Reklama

Onet.pl: „Kosmiczny sukces Korei Północnej. „Oferta Putina nie była pustymi słowami” „Południowokoreański sztab ocenił, że satelita rozpoznawczy wystrzelony we wtorek przez Pjongjang wszedł na orbitę okołoziemską – podała agencja Yonhap. Minister obrony Shin Won-sik stwierdził w wywiadzie radiowym, że do powodzenia misji przyczyniła się Rosja.Shin ocenił jednocześnie doniesienia o zdjęciach amerykańskich baz wysłanych przez satelitę jako „przesadzone”.” Po kompleksowej analizie toru lotu i innych parametrów ocenia się, że tak zwany wojskowy satelita zwiadowczy wystrzelony przez Koreę Północną 21 listopada wszedł na orbitę – napisano w komunikacie JSC cytowanym przez agencję Yonhap. Jak zaznaczyli wojskowi, ustalenie, czy satelita działa normalnie, będzie wymagało więcej czasu, „ponieważ konieczna jest dodatkowa analiza w ramach koordynacji działań między Koreą Południową a Stanami Zjednoczonymi i odpowiednimi agencjami”. Minister obrony Shin Won-sik potwierdził w wywiadzie dla radia KBS, że służby będą potrzebowały co najmniej trzech dni, jednocześnie przypisał Rosji kluczową rolę w zakończonej powodzeniem trzeciej próbie wystrzelenia przez Pjongjang satelity. W pierwszej i drugiej próbie rakieta rozbiła się z powodu problemów z silnikiem, ale tym razem silnik był sprawny – powiedział. Wydaje się, że oferta pomocy Putina nie była pustymi słowami.”

Interia.pl: „Rozłam w „rosyjskim NATO”. Demonstracyjna odmowa jednego z państw” „Organizacja Układu o Bezpieczeństwie Zbiorowym (OUBZ) to rosyjska odpowiedź na NATO. Sojusz wojskowy ma gwarantować najbliższym partnerom Moskwy bezpieczeństwo w regionie. Od blisko dwóch lat pojawiają się głosy prezydentów i premierów państw członkowskich, którzy podkreślają swoje rozczarowanie Rosją, która nie wypełnia swoich zobowiązań wobec postradzieckich partnerów. Na pierwszy plan wysuwa się Armenia, która nie tylko odmówiła wspólnych ćwiczeń wojskowych, ale także nie wybiera się na szczyt do Mińska. Coraz śmielej patrzy natomiast w kierunku Zachodu. - Ta organizacja to żywy trup - twierdzi ekspert. W czwartek w Mińsku odbędzie się szczyt Organizacji Układu o Bezpieczeństwie Zbiorowym (OUBZ), będącej odpowiedzią państw skupionych wokół Rosji na NATO. Członkami organizacji są: Armenia, Białoruś, Kazachstan, Kirgistan, Rosja i Tadżykistan. W czwartkowym szczycie wezmą udział przywódcy pięciu z sześciu krajów członkowskich. Premier Armenii Nikol Paszinian zapowiedział bowiem, że nie wybiera się do Mińska. Armenia, znajdująca się w orbicie wpływów rosyjskich, otwiera się na bliższą współpracę z Zachodem. W ostatnich miesiącach premier Paszinian wielokrotnie mówił o rozczarowaniu Moskwą, a także pozostałymi partnerami skupionymi wokół Organizacji Układu o Bezpieczeństwie Zbiorowym, którzy mieli nie udzielić Erywaniowi wsparcia w obliczu narastającego konfliktu z sąsiednim Azerbejdżanem. Armenia wprost oskarżyła Rosję o niewypełnienie obietnic jako gwaranta bezpieczeństwa na Kaukazie Południowym.”

Onet.pl: „Manewry NATO w Zatoce Fińskiej. Bierze w nich udział Polska” „U południowych wybrzeży Finlandii i wodach archipelagowych rozpoczęły się manewry „Freezing Winds 2023”. To pierwsze tego typu ćwiczenia od przystąpienia Helsinek do NATO. Biorą w nich udział także żołnierze z Polski. Przez 9 dni w manewrach wezmą udział oddziały marynarki wojennej, a także sił powietrznych i lądowych kilku krajów NATO, w tym Polski, USA, Wielkiej Brytanii, Niemiec, Francji, Holandii, Szwecji i Estonii. Celem przedsięwzięcia jest m.in. ochrona infrastruktury podwodnej. Finowie po raz pierwszy przewodniczą operacji jako sojusznicy w ramach NATO. „Po intensywnych pracach koordynacyjnych okręty zostały skierowane na zatokę i wody archipelagowe” — przekazano w komunikacie fińskiej marynarki wojennej. (…) Duża liczba okrętów o specjalnym charakterze potwierdza zainteresowanie NATO kwestiami dotyczącymi sojuszniczej infrastruktury podwodnej oraz zobowiązanie do jej zabezpieczenia ocenił komandor operacji Juhapekka Rautava. W manewry zaangażowanych jest ponad 4 tys. wojskowych, w tym także — do operacji desantowych — siły obrony wybrzeża oraz lądowe. Łącznie wykorzystanych zostanie około 30 okrętów bojowych, jednostek wsparcia oraz łodzi transportowych. Manewry na morzu będą połączone również z operacjami powietrznymi nad południową Finlandią i nad północnym Bałtykiem. Łącznie w ćwiczeniach bierze udział kilkanaście statków powietrznych, m.in. myśliwce F/A-18, samolot rozpoznawczo-patrolowy Atlantique 2 oraz śmigłowce.”

Wp.pl: „Szwajcaria zaakceptowała sprzedaż czołgów. Ale stawia pewien warunek” „Władze Szwajcarii poinformowały, że zgodziły się na odkupienie 25 czołgów Leopard przez ich producenta - niemiecką spółkę Rheinmetall. Stało się to jednak możliwe dopiero po otrzymaniu zapewnień, że maszyny pozostaną w Niemczech bądź kraju członkowskim należącym do NATO lub Unii Europejskiej. O odkupienie pewnej liczby Leopardów będących w posiadaniu armii szwajcarskiej Niemcy zwróciły się w marcu br. Zapewniły przy tym, że pojazdy nie trafią do Ukrainy, ale zostaną wykorzystane do wypełnienia luk w zasobach niemieckiej armii powstałych po przekazaniu Leopardów ukraińskim siłom zbrojnym. Na mocy swoich przepisów o neutralności Szwajcaria nie może wysyłać broni do kraju znajdującego się w stanie wojny. W przeszłości Szwajcaria nie odpowiedziała pozytywnie na prośby wystosowane przez Niemcy, Hiszpanią i Danię, dotyczące zezwolenia na wysłanie do Ukrainy amunicji szwajcarskiej produkcji, którą te trzy kraje wcześniej zakupiły. Również losy 25 czołgów, o które zabiegała firma Rheinmetall długo wydawały się niepewne. Dopiero w maju szwajcarskie władze nieco złagodziły swoje stanowisko. Teraz, po licznych dyskusjach oraz głosowaniach w tamtejszym parlamencie, ostateczne pojawiło się zielone świtało na wyciągnięcie pancernych maszyn z magazynów. Przedmiotem transakcji będą czołgi Panzer 87, czyli szwajcarska modyfikacja niemieckich Leopardów w wariancie 2A4. Szwajcarzy zastosowali w maszynach przygotowywanych na swoje potrzeby m.in. zmodernizowany system kierowania ogniem, wydajniejszy układ gaśniczy czy tłumiki redukujące hałas silnika.”

Rp.pl: „Rosyjska ofensywa słabnie? Ukraińcy: Mniejsze siły atakują Awdijiwkę” „Ukraińska armia informuje, że rosyjska armia zdaje się rzucać mniejsze siły i mniej sprzętu do walki o Awdijiwkę. Awdijiwka od tygodni jest celem rosyjskich ataków. To strategicznie położone miasto, kontrolowane przez Ukraińców, uważa się za bramę do okupowanego przez separatystów i Rosjan od 2014 roku Doniecka. Rosjanie rzucili do walk o Awdijiwkę znaczne siły, poddając dużej presji ukraińskich obrońców miasta. Awdijiwka, wskutek ataków i ostrzału rosyjskiej artylerii, została w znacznej części zniszczona. Rosyjskie siły okupacyjne zmniejszyły liczbę ataków lądowych i powietrznych, nadal łamią zasady prowadzenia wojny, przez ostrzeliwanie zespołów medycznych i pojazdów prowadzących ewakuację - powiedział Ołeksandr Sztupun, rzecznik południowego zgrupowania sił zbrojnych Ukrainy.”

Reklama

"Będzie walka, będą ranni" wymagające ćwiczenia w warszawskiej brygadzie

Komentarze (3)

  1. Prezes Polski

    Wyniki tego sondażu są symptomatyczne. Ludzie czerpiący informacje z TVP zostali urobieni i akceptują pomysł budowy licznej armii. Fakt, że była to często prostacka propaganda, ale za to skuteczna. Nowy rząd powinien zwrócić baczną uwagę na ten aspekt komunikacji. Bez powszechnego przekonania w społeczeństwie o potrzebie wielkich wyrzeczeń na zbrojenia, ciężko będzie realizować plany zakupowe PiS, nawet po ich weryfikacji. W dodatku w tych planach zabrakło wielu rzeczy, które tylko koszty podwyższą. Brak w nich np. kompletnie pomysłu jak tę liczebność armii zwiększać. ZSW - nie, armia zawodowa - nie przewidziano na to pieniędzy, brak nawet koszar dla tak wielkiej liczby żołnierzy, nie przewidziano pieniędzy (dużych!) na wyposażenie osobiste, etc.

    1. Anty 50 C-cali

      czyli i 73 % zwolenników Trzeciej Drogi zauroczyła prostacka propaganda TVP? Spoko, zaraz będzie tylko nie-PrOstacka, fachowa. Jak w dyskusji o ..."Mieczniku", Australii, tu na Forum. Ot projekt F-100, który nie dawno narzekał Ten sam bywacz TVn - bo opóźniony faktycznie i trzy okręty wyszły kangurom droższe o miliard- dolarów, naraz narzeka! na odrzucenie go u nas! Wystarczy puszczenia daviena3, zaraz pojedzie o "bzdurach", bez szans riposty. Proste? Jak Siemoniak kupił podwozie z Korei, zamiast inwestowania w krajowego "Kryla" Jelcza do luf 155mm - a to "przeciął węzeł gordyjski, brawoo". boczek niejaki. Na Ukrainie, nie istnieje podobno, zdanie Oryx - ekwiwalent pierwszej "Reginy" +. Czyli ponad 20 Krabów wcięło, a To niet Wojna!.

    2. Odyseus

      @prezes po prostu ludzie rozumieją w jakich czasach żyjemy i co może się zdarzyć za parę lat a nikt nie chce mieć powtórki z 39 r. w latach 30 ubiegłego wieku też było dużo malkontentów co cały czas mówili że Nas nie stać , że czegoś nie będzie , że nie potrzebnie jest coś robione a w 39r. jakoś nabrali wody w usta , słowem się nie odezwali że się przyczynili do zamordowania milionów Polaków i zniknęli , część nawet z wyrokami AK ...

  2. xdx

    To nie Szwajcaria stawia warunek. Niemcy po odmowie sprzedaży sami zaproponowali że czołgi od Szwajcarów nie zostaną wysłane na Ukrainę tylko zostaną albo w Niemczech albo zostaną sprzedane do innych krajów NATO - dopiero po tej propozycji Niemiec - Szwajcaria się zgodziła. Oprócz tego Szwajcaria straciła kilka kontraktów na amunicję która miała być produkowana w zakładach Rheinmetall w Szwajcarii ( dawny Oerlikon ) , zamówienia zostały przejęte przez zakłady w Hiszpanii i Węgrzech. Już kiedyś pisałem - RM powinien zamknąć te fabrykę, zaorac i zrobić pole do Golfa.

    1. Anty 50 C-cali

      " Szwajcaria nie może wysyłać broni do kraju znajdującego się w stanie wojny. " Toż, dostał IRAN te lufy haubic GHN-45, nie w wojnie z Irakiem? A jaka wojna? Świętoszki z kraju gdzie rodziła córuchna RasPutina, nie wiedzą że za napisanie o" wojnie" przez gówniarza- wsadzono starego? W Rossiji, podobno dwa latka. "Operacja", nie wojna, jak o Falklandy. Tu i tam ginęli marynarze, ale w pierwszym przypadku przytapianie skończyło się po 70 - paru dobach, Tu u naszych granic cywilizowanej Europy za chwilę będzie 700. A że Tam, w 1982, już wieczorem, podano o stracie z 20 matrosów, tu strata z 200 000 (!) dusz wcale nie znaczy o szybkim końcu. A tego chcieli Niemcy!!. Z rozmowy z ex- panzer grenadierem. Gonił specnaz i desantników pod Izjum

  3. Thorgal

    Tyle lat Historii, tyle dat wykutych na pamięć i znajdą się pismaki co podważają sens zbrojenia i zapewnienia bezpieczeństwa Polsce. Jak się głupi Polak nie nauczył tak już się pewnie nie nauczy.. Nie będzie powtórki z Sobieskim no chyba że Bruksela przejmie kompetencje nad naszym wojskiem, zostaniemy mięsem armatnim, znów będziemy się bić za innych a później ci będą nas bić.... Naprawdę nie można rozmawiać bez wciskania wszędzie tych politycznych, partyjnych pyskówek i przepychanek? Dlaczego mają ginąć nasi chłopcy za ten Europejski bajzel w którym jesteśmy ludźmi II kategorii?

Reklama