- Wiadomości
Pokaz siły nad Bałtykiem. Desant i B-1 w Ustce [FOTO] [WIDEO]
Na plaży w Ustce odbył się jeden z najważniejszych i zarazem finalnych epizodów ćwiczeń Baltops 2017. Międzynarodowa grupa zadaniowa dokonała desantu, a w rolę sił przeciwnika wcielili się żołnierze 7 Brygady Obrony Wybrzeża. Desant wspierany był przez komponent powietrzny. Nad plażą symulowanego ataku dokonały m.in. bombowce B-52 i B-1.
Atak na plażę
Desantu na plaży w Ustce dokonał 1 batalion z 23 Pułku Piechoty Morskiej Stanów Zjednoczonych. W rolę przeciwnika wcielili się żołnierze polskiej 7 Brygady Obrony Wybrzeża. Pluton BWP zajął okopane stanowiska na plaży i ostrzeliwał zbliżające się siły międzynarodowej grupy desantowej. Szalę symulowanej bitwy przeważył atak lotniczy przeprowadzony przez 11 samolotów NATO, w tym bombowiec strategiczny B-52 oraz polskie myśliwce wielozadaniowe F-16.
Jako pierwsze na plażę wdarły się 30-tonowe amerykańskie transportery pływające AAV7, z wnętrza których wysypały się drużyny Marines. Amfibie AAV7 zdolne są do pokonania 20 mil morskich z trzema członkami załogi i 21 żołnierzami na pokładzie. AAV7 zostały masowo użyte w trakcie inwazji na Irak w 2003, podczas której przebyły trasę od granicy kuwejcko-irackiej do Bagdadu. Doświadczenia irackie zmusiły Korpus Piechoty Morskiej do modernizacji pojazdów. Planuje się, że spośród 1058 wykorzystywanych transporterów AAV-7 396 zostanie poddanych modernizacji, a pozostałe zostaną stopniowo zastąpione przez nowsze typy pojazdów pływających.
Demonstracja siły
Wkrótce po uchwyceniu przyczółka nad horyzontem pojawił się bombowiec B-1B. Nalot na wycofujących się obrońców przeprowadzony został z dużą prędkością i na małej wysokości. Przelot 87 tonowej maszyny, zdolnej do przenoszenia ponad 50 ton uzbrojenia zwrócił uwagę obserwatorów. B-1B Lancer na wysokości 60 metrów, zdolny jest do rozwinięcia prędkości 965 km/h. Na wyższym pułapie osiąga 1330 km/h.
Uzbrojenie B-1 mogą stanowić przykładowo: 24 bomby ogólnego przeznaczenia Mk 84 (909 kg) lub 24 pociski rakietowe AGM-158 JASSM, w tym w wersji JASSM-ER o zasięgu ponad 900 km. W tym kontekście użycie B-1 i B-52 można odebrać jako dobitną demonstrację siły NATO w rejonie Bałtyku. Te pierwsze bombowce mogłyby zostać w wypadku ewentualnego konfliktu użyte do precyzyjnych ataków odwetowych na terytorium potencjalnego przeciwnika.
Poduszkowce w akcji
Po zabezpieczeniu plaży do brzegu z charakterystycznym wyciem silników dotarły poduszkowce desantowe LCAC. Poduszkowce tego typu mogą przetransportować na plaże nawet do 70 ton ładunku – czyli np. czołg M1A2 Abrams. Operacja desantowa wspierana była przez 8 okrętów, w tym dwa polskie okręty transportowo-minowe z 8 Flotylli Obrony Wybrzeża projektu 767 typu Lublin: ORP Kraków i ORP Gniezno oraz trałowiec ORP Dąbie). Na niebie pojawiły się także amerykańskie zmiennopłaty V-22 Osprey, których zadaniem było prawdopodobnie wysadzenie w rejonie desantowania pododdziałów zwiadu.
Ocena ćwiczeń
Manewry w Ustce obserwował dowódca 6 Floty i STRIKFORNATO wiceadmirał Christopher Grady oraz jego zastępca kontradmirał P. A. McAlpine. Polskę reprezentował zastępca Dowódcy Generalnego Rodzajów Sił Zbrojnych gen. dyw. Pil. Jan Śliwka, a także kontradmirał Jarosław Ziemiański, zastępca inspektora marynarki wojennej i gen. bryg. Wojciech Grabowski.
Admirał Grady podkreślał bardzo dobre przygotowanie Polski jako organizatora części ćwiczenia oraz partnera i uczestnika największych tegorocznych manewrów morskich na Bałtyku. –Widzieliśmy dzisiaj świetną współprace zaangażowanych jednostek wojskowych. Operacja została przeprowadzona bardzo dobrze. Duża jest w tym zasługa Marynarki Wojennej RP, które mocno wspierała nasze działania.- podkreślał dowódca STRIKFORNATO. Zwrócił także uwagę na wkład polskich okrętów w zwalczanie zagrożeń minowych.
Podobnego zdania był także generał Śliwka, który także wskazywał na złożoność ćwiczenia oraz jego organizacji. -Ćwiczenie Baltops, to nie tylko działania na morzu. To także współpraca z siłami powietrznymi oraz jednostkami wojsk lądowych. Operacja była prowadzona w układzie połączonym, gdzie najważniejszy był efekt synergii.- podsumował zastępca dowódcy generalnego RSZ.
Tegoroczne, trwające od 1 do 16 czerwca, manewry są już 45. edycją ćwiczenia BALTOPS, a Polska uczestniczy w nim po raz 27. Celem ćwiczenia było doskonalenie międzynarodowej współpracy w zakresie działań morskich. W ćwiczeniach wzięło udział 12 państw NATO: Belgia, Dania, Estonia, Holandia, Francja, Litwa, Łotwa, Niemcy, Norwegia, Polska, Wielka Brytania i Stany Zjednoczone oraz Finlandia i Szwecja. Marynarze szkolili się w zwalczaniu okrętów podwodnych, zagrożeń minowych, doskonalili umiejętności obrony przeciwlotniczej i desantu. Na 50 wykorzystanych w trakcie ćwiczeń okrętach służyło 4000 marynarzy i żołnierzy piechoty morskiej. 50 samolotów wykonywało do 90 misji dziennie.
Tomasz Nowak