Reklama

Siły zbrojne

Fot. MON

Początek kampanii "Zostań Żołnierzem Rzeczypospolitej"

Zależy nam na tym, aby Wojsko Polskie było liczniejsze - powiedział minister obrony narodowej Mariusz Błaszczak w niedzielę w Lublinie, inaugurując kampanię „Zostań Żołnierzem Rzeczypospolitej”. Dodał, że jej celem jest to, aby w 2019 r. do WP przystąpiło 10 tys. żołnierzy.

"Zależy nam na tym, żeby Wojsko Polskie było liczniejsze, żeby Wojsko Polskie wychodziło do kandydatów, żeby nie było to tak, że to kandydaci pukają do drzwi jednostek wojskowych i spotykają się tam, może nie tyle z jakąś barierą, ale z szeregiem pytań, dlaczego chcą przystąpić do Wojska Polskiego" - powiedział Błaszczak.

Ma to zmienić ogólnopolska kampania "Zostań Żołnierzem Rzeczypospolitej", która, jak podkreślił minister, będzie kampanią aktywną - specjalne mobilne zespoły rekrutacyjne, obecne m.in. w centrach handlowych, na rynkach czy w ośrodkach sportowych, będą zachęcać do wstąpienia do wojska i udzielać informacji zainteresowanym.

"To nowoczesna kampania. To kampania, która wykorzystuje nowoczesne formy przekazu. To kampania, której zadaniem jest doprowadzenie do tego, żeby w przyszłym roku do Wojska Polskiego przystąpiło 10 tys. żołnierzy" – powiedział Błaszczak.

image
Fot. MON

Jak tłumaczył, do Wojska Polskiego warto przystąpić m.in. ze względu na poczucie służby wobec ojczyzny, prestiż munduru, czy możliwość zdobycia ciekawych doświadczeń, także tych zagranicznych, wynikających z obecności Polski w Sojuszu Północnoatlantyckim.

"Wojsko Polskie pamięta o swoich żołnierzach. Polska pamięta o swoich żołnierzach, w związku z tym wsparcie dla rodzin żołnierzy, możliwości doskonalenia swoich umiejętności, zdobywanie wykształcenia w Wojsku Polskim. To wszystko stoi otworem przed młodymi ludźmi. Czekamy na was" - zachęcał Błaszczak.

Minister powiedział, że chce aby, ci którzy wstępują do WP, w pierwszej kolejności przystępowali do nowej 18. Dywizji Zmechanizowanej, która będzie zlokalizowana na wschód od Wisły.

Dowódca 18. Dywizji Zmechanizowanej gen. Jarosław Gromadziński powiedział, że kampania "Zostań Żołnierzem Rzeczypospolitej" wpisuje się proces formownia tej jednostki, która swoje dowództwo ma w Siedlcach, ale "odpowiedzialność terytorialna tej dywizji jest od Siedlec aż po Bieszczady".

"Przede wszystkim chcemy rozwinąć te jednostki, które już dzisiaj istnieją we wschodniej części Polski do takich stanów, aby gwarantowały wysoką gotowość bojową, ale również przed nami wyzwanie formownia nowych jednostek i one właśnie czekają na wszystkich chętnych, którzy chcą założyć mundur, którzy chcą służyć ojczyźnie" – powiedział Gromadziński.

W uroczystości uczestniczył kandydat Zjednoczonej Prawicy na prezydenta Lublina, poseł PiS Sylwester Tułajew. Błaszczak powiedział, że ma dla niego i dla mieszkańców dobrą wiadomość. "Jednym z miejsc, w którym będą się znajdowały oddziały 18. dywizji - dowództwo nowej brygady, która będzie stanowiła część 18. dywizji, będzie w Lublinie. "Lublin zasługuje na to żeby były tu silne oddziały Wojska Polskiego" – podkreślił.

Kampania "Zostań Żołnierzem Rzeczypospolitej", przygotowana przez Ministerstwo Obrony Narodowej, realizowana będzie w formule tzw. tygodni rekrutacyjnych, organizowanych w całej Polsce. Mobilne zespoły rekrutacyjne, złożone z przedstawicieli Wojskowych Komend Uzupełnień lub Wojewódzkich Sztabów Wojskowych oraz żołnierzy lokalnych jednostek wojskowych, będą odwiedzać miejsca, gdzie gromadzą się ludzie np. centra handlowe, ośrodki sportu, rynki miejskie, centra rozrywki, urzędy.

Chętni będą mogli dowiedzieć się, jakie są możliwości, warunki, procedury wstąpienia do wojska i perspektywy rozwoju, a obecni w zespołach mobilnych żołnierze będą mówić o własnych doświadczeniach, o służbie wojskowej, o miejscowej jednostce czy znajdującej się w okolicy szkole wojskowej. Zainteresowani otrzymają szczegółowe informacje, foldery i ulotki.

Harmonogram i miejsca dyżurowania mobilnych zespołów rekrutacyjnych w poszczególnych województwach jest zamieszczony na stronie internetowej MON, w zakładce "Zostań żołnierzem".

Źródło:PAP
Reklama

"Będzie walka, będą ranni" wymagające ćwiczenia w warszawskiej brygadzie

Komentarze (29)

  1. iras

    dim - Jak najbardziej lepiej trzeba wyposażyć i szkolić zawodowców, tylko że ... . Nasi sztabowcy (nie ja) wymyślili sobie, że zawodowców ma być mało, a w razie W uzupełni się jednostki rezerwistami. Rezerwiści się kończą, a ci nowi rezerwiści to: po pierwsze trochę ich mało, po drugie są trochę słabo wyszkoleni i mogą być właściwie tylko rekrutem, a nie żołnierzem do zasilenia wojska zawodowego. Oczywiście trochę uogólniam, bo znajdzie się niejeden fanatyk po służbie przygotowawczej, który ogarnia więcej niż niejeden zawodowy. Dlatego, aby posiadać odpowiednie rezerwy służba zawodowa szeregowego powinna trwać max 5 lat. Potem albo na szkołę podoficerską, albo do cywila. Pensja powinna być zależna od ilości kandydatów, jak na wolnym rynku u normalnych ludzi ;) A jak podoficer ma studia , to po następnych 5 latach najlepsi na kurs oficerski. Do ogarnięcia jeszcze jakaś kontrola antykolesiowska i kilka (tylko kilka) problemów naszej armii ubędzie. Coś takiego nie poprawi oczywiście samopoczucia, bezpieczeństwa materialnego, spokoju ducha, naszych żołnierzy. Ale może poprawi stan obronności naszego kraju.

  2. dim

    @iras - obawiam się, że tak jak to dziś jest, żaden pobór nie pomoże. Gdyż napastnicy wystrzelają-wypalą jednych i drugich ogromną przewagą siły ognia, w tym ognia dosłownego także. Zwyczajnie wypalą sobie drogę przez Wojsko Polskie, jeśli to nie zostanie dobrze przygotowane. Nastąpi taki współczesny Katyń. Toteż szkoda środków na przymusowy pobór, natomiast nieszkoda środków na lepsze wyposażenie i wyszkolenie zawodowców.

  3. KONDOTIER

    :)...emigrant...szanuje cię.. przeczytaj wszystko co napisałem ze zrozumieniem...uwielbiam żołnierkę w wydaniu polskim ....ale nie zarządzaną przez "pajaców" z układów opartą nepotyzmem ..zapewniam cię ..że gdyby wynikła sytuacja z 1939 ...80% tego "coś"...uciekła by z kraju a Piłsudskiego zostaw... jego wychowankowie jego idealiści w mundurach uciekli z kraju we wrześniu 1939 i to rezerwa oficerowie ,żołnierze prowadziła kamapnię wrześniową ...dobrze że generał Sikorski trochę tych " oficerów pajaców izolował" ja bym z nimi zrobił qq ...wracając do naszej rzeczywistości ...wniknij a poznasz prawdę ...wolę być kondotierem z uregulowanymi zasadami i prawami .... niż żółnierzem którego ścieżką kariery jest układ....apropo wojska "kocham żołnierkę " jestem idealistą ..dlatego nie poszedłem drogą "cywilną" swej kariery i życia ...zapewniam cię że gdyby "smród " w Wojsku Polskim znikł i byłoby w tej instytucji wszystko transparentne i klarowne ...poszedłbym nadal w nim służyć nawet od stopnia szeregowego ...ale tam gangrena to norma ..to rzeczywistość..maskowana technokracją

  4. emigrant

    Kondotier, wstąp od razu do ss, co się będziesz rozdrabniał. Teraz nie ma przyjęć? Poczekaj, jeszcze wszystko przed tobą. Parafrazując Piłsudskiego - tą którą każdy ma swoją, ma się tylko jedną. Dasz raz i już do końca życia zostaniesz męskim ekwiwalentem pewnej grupy pań, lubiących przebywać w okolicach źródła światła. Są inne, bardziej godne Polaka - o ile się za takowego uważasz, sposoby zarabiania pieniędzy, niż służba w obcej armii, zwłaszcza o takich tradycjach jak armia sąsiada. Jesteś taki świetny i wykształcony - spróbuj sił w cywilu. Ja mam dość podobne przygotowanie zawodowe do twojego - elektronik/ automatyk i w UK zarabiam bez trudu 4k funtów - bez jakiś wielkich nadgodzin, nie muszę przy tym salutować Brytyjczykom. Choć, z uwagi na historię, ta czynność akurat wydaje się moralnie być ciut wyżej niż salutowanie gapie. Mod pewnie to odrzuci, ale twój wpis nieco zbulwersował moją polsko-patriotyczną naturę.

  5. KrzysiekS

    m p byłem w dawnym MON 2 lata ZSW jeżeli myślicie że kadra z Obywatel zmieniła się na Pana ... to błąd na to trzeba innego systemu szkolenia i lat mój wujek przed wojna był zawodowym nie zacytuję co powiedział o tej kadrze MON.

  6. Harry 2

    @Młodszy szeregowy "Chcę zostać żołnierzem dla pieniędzy. Czy to dobry powód?" Bundeswehra potrzebuje chętnych. Dobrze płaci. Jedź do Niemiec. W sprzęcie produkcji niemieckiej i dla żołnierzy niemieckich nie ma kompromisów. Wybiera się wszystko co najlepsze.

  7. iras

    dim - Masz oczywiście rację, technicznie i taktycznie nastąpiła zmiana epoki, ale to chyba nie znaczy, że żołnierze staną się nieśmiertelni. Poza tym ta zmiana epoki pozwala chyba właśnie na używanie zaawansowanego sprzętu przez poborowych. Ile godzin trzeba ćwiczyć, aby trafić w cel Spikiem, a ile żeby trafić Malutką. W artylerii teraz najnowszy sprzęt sam większość liczy i nie potrzebny ogarnięty matematyk. Nie zrozum mnie źle, bo jak poborowy nie będzie chciał, to i gaci porządnie nie założy. Też nie jestem zwolennikiem przywracania poboru, co nie zmienia faktu, że kiedy zawodowcy się już wystrzelają, a strony mają -ochotę- wybijać się dalej, to zawsze przychodzi czas na poborowych.

  8. zLoad

    Jak zarobki sa podawane w kwocie NETTO znaczy rozumiem ze widze oferte, jesli BRUTTO znaczy ze to fake news. Ja tak rozumuje.

  9. m p

    Harry 2 Ja byłem żołnierzem z poboru. No kompani było około 40 poborowych i drugie tyle zawodowej kadry. Jechali po nas równo, po kilka miesięcy bez przepustki to była norma, Przez całą służbę dwa razy wyszedłem na miasto po południu. Służby jedna po drugiej bez przerw. Tylko między wartami było 24 wolnego. I większość z tych 40 poborowych nie myślała nawet, żeby iść do lekarza po zwolnienie. Lub do wychowawczego na skargę. Jak któryś poszedł, to od razu jechał do domu, ale był uważany za mięczaka. A kadra tylko chowała się przed dowódcą, żeby im roboty nie znalazł. Po latach wzięli mnie do rezerwy i oprócz kobiet w koszarach, papieru w kiblach i braku pasów nie zauważyłem znaczących zmian wśród tych zawodowców.

  10. marian

    @GUMIŚ W naszych urzędach pracuje nieco ponad 100 tysięcy pracowników opieki społecznej. Część z nich pracuje tylko dwa miesiące w roku, kiedy trzeba przyjąć i rozpatrzyć wnioski o zasiłki, Więc proszę nie pisać, że nie stać nas na wojsko, kiedy grube miliardy złotych pochłania biurokracja. Po prostu nikt nie podchodzi poważnie do obronności kraju. Armia i różnego rodzaju organizacje typu OC są piątym kołem u wozu w urzędniczej machinie lub dojną krową dla ludzi z resortu. Tu nie chodzi o brak pieniędzy, tylko o ich prawidłową dystrybucję.

  11. dim

    @Iras - Opisujesz wojny minione, ale to się właśnie skończyło - technicznie i taktycznie nastąpiła zmiana epoki. Tak jak niegdyś, w jedno pokolenie żołnierzy, zgasła wartość pospolitego ruszenia - znakomitego jeszcze pod Grunwaldem. Po czym uzawodowiona polska jazda jeździła po rosyjskim bojarstwie - tym jeszcze z poboru i poprzedniej epoki - tak jak chciała, w którą stronę chciała i ile razy chciała, prawie bez strat własnych i zupełnie niezależnie od krotności przewagi liczebnej Moskwy. Podobnie jak o 2 tysiąclecia wcześniej wytrawni zawodowcy Macedończycy jeździli, czy chodzili po bratnich, ale wciąż obywatelskich Hellenach, po kontyngentowych, walczących liczbą Persach, po Hindusach i po kim tam jeszcze - też bez dużych strat własnych. Za każdym razem chodziło o zmianę epoki strategicznej - jedne wojska wychowane były jeszcze według tej starej, drugie w nowej. I teraz też.

  12. GUMIŚ

    Obecnie w naszym wojsku pracuje nieco ponad 100 tysięcy żołnierzy , dla których brakuje nawet kompozytowych hełmów , mundurów , butów nie mówiąc już o nowoczesnych kamizelkach kuloodpornych czy noktowizorach. Nasi żołnierze używają sprzętu przeznaczonego raczej dla grup rekonstrukcyjnych niż nowoczesnej armii , są marnie opłacani i źle traktowani przez wojskową biurokrację. Polski nie stać na utrzymanie sił zbrojnych nawet w obecnym stanie a co dopiero na ich powiększanie o którym bez przerwy gawędzą nasi politycy. W takich warunkach armia nigdy nie znajdzie ochotników chętnych do służby wojskowej a wprowadzenie obowiązkowej służby wojskowej wygeneruje olbrzymie koszty , które do reszty pogrążą nasze siły zbrojne.

  13. Okręcik

    Liczba ma swoje znaczenie, ale ważniejszy jest sprzęt, wyposażenie i wyszkolenie. Jak na 10 tylko 5 będzie miało karabin to będzie lepiej niż gdyby było tylko 5? To nie te czasy gdy chęć szczera robiła z poborowego oficera.

  14. nikt

    Nikt, kto trochę interesuje się militariami nie pójdzie do wojska, bo wie jaki to bajzel decyzyjny i przechowalnia etatów dla znajomych króliczka.

  15. weda

    Tak, tak...chłopcy i dziewczęta....szybko idzcie do polskiej armii.....będziecie potęgą....doataniecie stalowy hełm, stary mundur, i kosę .....jak się postaracie to dadzą wam butelkę z benzyną i darmową kwaterę w zbiorowej mogile.....

  16. eds

    @kING.....co za brednie. Zwiększają stany osobowe? to było dobre w XIX wieku....wtedy trzeba było zwiększać stany osobowe.....teraz, w armii, gdzie brakuje nowoczesnych hełmów, karabinów, kamizelek, mundurów, czołgów, śmigłowców, samolotów i rakiet akurat zwikszanie mięsa armatniego jest zwykłą głupotą....teraz na polu walki liczy się zołnierz specjalista w swoim fachu, wyposażony w skuteczny sprzet, chroniony pancerzem, mający świadomośc pola walki a nie ...... niepiśmienny chłop z pepeszą na sznurku w trampkach....

  17. iras

    dim - Może i masz racje, ale czy średni czas życia lekarza w trakcie operacji wynosi kilka minut, tak jak średni czas życia zmechola w trakcie natarcia. A doświadczeni profesjonaliści to zaczynają wojny od setek lat, ale kończą je amatorzy z poboru.

  18. dim

    @Pułkownik. . . . - Czemu nie ma przymusowego naboru na budownictwo lądowe ? - bo domy i mosty by się waliły, czyż nie tak ? Ani przymusowego poboru na medycynę - szybko umieralibyśmy z takimi lekarzami z przymusu. Otóż skuteczne wojsko to dziś także zajęcie wyłącznie dla doświadczonych profesjonalistów. Mągą się nimi stać tylko młodzi lubiący to, co robią. Nie ważne inżyniermi, lekarzami, czy żołnierzami. Ani pozycji społecznej wojskowego nie podniesie Pan dziś wysokością "papachy" na pustym łbie, ani tym bardziej wzmaganiem przymusu. Ani obronność to nie zadanie dla odpadów społecznych, unikających nauki. A szkolenie wojskowe, to nie ma być znów (jak było) 2 i 3 lata otwartego więziennictwa.

  19. adams

    Zamiast silnie uzbrajać wojsko to dali 500+ to niech teraz pisowski elektorat 500+ idzie do wojska

  20. Harry 2

    @ "Pułkownik - czasy poboru na szczęście dawno się skończyły. Żołnierz z naboru jest 3 razy gorszy niż żołnierz podejmujący służbę świadomie. Dzisiaj wojsko to zawód jak każdy inny i powinien być opłacany z budżetu państwa. Rolą państwa jest dostarczyć sprzęt maksymalnie nowoczesny, chroniący żołnierza, skuteczny. Czy to widać? Nie! Kompromisy, zubażanie sprzętu kosztem ilości, przedłużanie procedur zakupowych itd. Czy w takiej sytuacji będą chętni do pełnienia służby wojskowej?

  21. King

    Zwiększają stany osobowe - to dobrze. Poprzednicy tylko likwidowali. Polska potrzebuje silnych sił zbrojnych.

  22. Bash

    Fala w latach '90? To chyba nie w naszym wojsku. Lata '90 to już przedszkole, fala to było lata '60-'80 później to już nawet dzień słonia nazywali falą.

  23. Harry 2

    Będzie nowoczesny sprzęt dla żołnierzy i szacunek przełożonych to i będą chętni do armii.

  24. starszy pan

    Chciałem do woja po studiach, 20 lat temu. No, ale wtedy ci co chcieli się nie dostawali - szli natomiast ci, co się próbowali wymigać. A dziś to już chyba bym nie chciał.

  25. Pułkownik

    Jeśli w 2018 roku obowiązywało ZSW mielibyśmy ok. 260 tyś. poborowych plus 85 tyś zawodowych to daje 345 tyś. żołnierzy. Jeśli nie możemy zorganizować wojska zawodowego to ja innego wyjścia jak ZSW nie widzę. Oczywiście trzeba zapobiec patologiom jakie znamy z wojska IIIRP lat 90 czyli fali itd..

Reklama