Wojsko, bezpieczeństwo, geopolityka, wojna na Ukrainie
Pobór do rosyjskiej armii w Osetii Południowej
Prezydent Putin podpisał zgodę na wcielanie do rosyjskiej armii obywateli Południowej Osetii, a więc z terytorium, które z prawnego punktu widzenia należy do innego państwa - Gruzji.
Prezydent Rosji Władimir Putin polecił ministrowi obrony Siergiejowi Szojgu przygotować umowę pozwalającą wcielać obywateli separatystycznej Osetii Południowej do rosyjskich sił zbrojnych. Umowa ta ma zostać przygotowana w ramach negocjacji z władzami autonomicznego obwodu, który zgodnie z prawem międzynarodowym nadal należy do Gruzji.
Zgodnie z nowym traktatem ma nastąpić integracja niektórych jednostek wojskowych Południowej Osetii z siłami zbrojnymi Rosji oraz planuje się wysyłać osetyńskich obywateli do rosyjskich baz wojskowych, by ich tam przygotowania do służby kontraktowej. Nowe porozumienie to efekt umowy sojuszniczej podpisanej 18 marca 2015 r. przez prezydentów obu państw. Umowa ta miała rozszerzać współpracę dotyczącą spraw: społecznych, gospodarczych, humanitarnych, obronnych i bezpieczeństwa.
Gruziński minister spraw zagranicznych Micheil Dżanelidze poinformował, że przygotowywany traktat jest nielegalny i na pewno nie pomoże w załagodzeniu sytuacji w Południowej Osetii. Dżanelidze wezwał Rosjan do wypełnienia zobowiązań wynikających z porozumienia o zawieszeniu broni 2008 roku i wycofanie wojsk z terytorium Gruzji, w celu stworzenia warunków do pokojowego rozwiązania konfliktu.
romek
To w końcu istnieje "prawo do samostanowienia" czy nie? Osetyńcy i Abchazowie wykorzystali rozpad ZSRR by odłączyć się od Gruzji co de facto im się udało. W 2008 r. Sakaszwili postanowił podbić tereny zajęte pzez separatystów ale zaczął w najgorszy i najgłupszy sposób-zaatakował rosyjski batalion rozjemczy, na którego obecność samam Gruzja od lat 90-tych wyrażała zgodę. Konsekwencją była porażka militarna Gruzji, interwencja zbrojna Rosji i raczej ostateczne oderwanie Abchazji i Osetii Płd. Gruzini nic nie zrobią bo ani nie mają środków ani nie czują takiej potrzeby-dlatego nie wybrali Sakaszwilego tylko opcję "realistyczną" wobec Rosji. Czyli protestują i na tym się kończy, kooperują za to w sferze gospodarczej.
mux
Prawie jak branka przed powstaniem styczniowym w Królestwie Polskim.
axyz
Problem w tym, że Osetia i jej mieszkańcy nie chcą mieć nic wspólnego z Gruzją. Tak zresztą mieli od zawsze. Rosja to tylko wykorzystała.
maj
Ponieważ Rosja uznała niepodległość Południowej Osetii to jej punktu widzenia obywatele południowoosetyńscy nie są obywatelami Gruzji.
Davien
Tyle ze nikt inny tego nie uznal, nawet ONZ wiec jest to tylko widzimisie Rosji i pogwalcenie prawa miedzynarodowego.
El Rapido
A dla hitlerowców mieszkańcy Generalnej Gubernii nie byli obywatelami Polski. Natomiast dla całej reszty świata Południowa Osetia to bezprawine okupowany przez Rowjan kawalek Gruzji.