Piątkowy przegląd prasy: "Wisła" uzbroi zbrojeniówkę; CIA przegonione z Berlina; Co zrobi Putin z sukcesami Kijowa?; USA nie gasi już pożarów na Bliskim Wschodzie; Międzynarodówka wojowników kalifa

Rzeczpospolita, Zbigniew Lentowicz, "Wisła" uzbroi zbrojeniówkę: Przemysł Inwestycje w tarczę antyrakietową mogą przynieść całej gospodarce innowacje i miejsca pracy. (...) Kołem zamachowym dla rozwoju wciąż słabej zbrojeniówki miałyby się stać planowane przez MON miliardowe inwestycje w (…) tarczę "Wisła". Mają zwłaszcza podnieść znaczenie badań i innowacji, z których mogłaby korzystać także nie-militarna część gospodarki. (…) walka o wieloletnie zamówienia na ważnym środkowoeuropejskim rynku oznacza starcie największych zbrojeniowych koncernów z Ameryki i Europy.

Gazeta Wyborcza, Tomasz Bielecki, Co myśli Putin o Ukrainie: Zachód ma kłopot z odczytaniem intencji Kremla, który milczy wobec sukcesów Kijowa w walce z rebeliantami.(…) Jeśli połączyć obwody doniecki i ługański, to ukraiński rząd kontroluje już dwie trzecie ich łącznego obszaru - powiedział wczoraj Andrij Parubij, szef ukraińskiej Rady Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony. (…) Moskwa, pomimo nacisków Zachodu nadal nie przerwała dostaw broni dla separatystów. (…)Ale z drugiej strony Putin zagadkowo długo milczy na temat porażek separatystów, nie reaguje na ich apele o pomoc, a państwowe media w Rosji nieco spuściły z tonu i przykładowo przestały nazywać władze Ukrainy "faszystowską juntą".

Rzeczpospolita, Andrzej Łomanowski, Oczekiwanie na ruch Putina: (…) Władimir Putin zamilkł po zdobyciu Słowiańska przez ukraińską armię i przestał się publicznie wypowiadać na temat wojny w Donbasie. (…) Eksperci zaczynają przypuszczać, że rosyjski prezydent szykuje zmianę polityki wobec Ukrainy i stworzonego przez siebie ruchu separatystów. (…) Już w dwa - trzy tygodnie po aneksji Krymu (na przełomie marca i kwietnia) na Kremlu powinni byli już rozumieć, że powtórzenie takiego scenariusza w tzw. Noworosji jest niemożliwe - powiedziała "Deutsche Welle" moskiewska politolog Lilia Szewcowa. (…) Sprawy zaszły jednak już tak daleko, że Putin (…) nie ma się dokąd cofać.

Nasz Dziennik, Łukasz Sianożęcki, Kijów odzyskuje wschód: Ukraińska armia przygotowuje się do ostatecznego wyparcia promoskiewskich separatystów (…) Jak poinformowały wczoraj ukraińskie media, duża grupa czołgów i pojazdów opancerzonych krajowej armii zajęła pozycje w odległości 23 km od Doniecka(…) W ostatnich dniach siły ukraińskie odbiły z rąk rebeliantów wiele miast, w tym Słowiańsk. Próbują zacieśniać okrążenie głównych bastionów separatystów - Doniecka i Ługańska. (…) Władze ukraińskie zapewniają, że nie będzie żadnego ostrzału z powietrza ani ostrzału artyleryjskiego Doniecka i Ługańska.

Gazeta Wyborcza, Mariusz Zawadzki, Dlaczego Amerykanie nie gaszą już pożarów na Bliskim Wschodzie: Dramatyczne wydarzenia, które od kilku dni rozgrywają się w Strefie Gazy i Izraelu, a od kilku tygodni w Iraku, wywołały w Waszyngtonie potężną falę krytyki bliskowschodniej polityki Baracka Obamy. (…) nie sposób oprzeć się wrażeniu, że cały Bliski Wschód płonie. (…) Republikanie twierdzą, że Obama sam świadomie abdykował z funkcji bliskowschodniego strażaka. Zresztą wiele razy publicznie to ogłaszał, kiedy mówił, że ludzie w Kairze, Damaszku, Bagdadzie itd. mają prawo decydować o swoim losie (i Ameryka nie będzie próbowała im niczego narzucać).

Rzeczpospolita, Jarosław Gizinski, Międzynarodówka wojowników kalifa: Bliski Wschód Sukcesy syryjskich i irackich dżihadystów nie byłyby możliwe bez wsparcia zagranicznych ochotników. (….)Kiedy miesiąc temu dżihadyści z organizacji Islamskie Państwo Iraku i Lewantu (ISIS) wkroczyli do Mosulu, pierwszym, który zlustrował zdobyte na uciekającej irackiej armii amerykańskie hummery, był wysoki, rudobrody wojownik. (…) Tym brodatym wojownikiem był "generał" Omar asz-Sziszan (…) Jego kariera doskonale ilustruje radykalizację ruchu islamistów, a przy okazji także rolę, jaką odgrywają w nim zagraniczni bojownicy ściągający na świętą wojnę.

Gazeta Wyborcza, Bartosz T. Wieliński, CIA przegoniona z Berlina: Zdarzało się, że Niemcy i Amerykanie darli koty, ale takiej awantury jeszcze nie było. Wczoraj niemiecki rząd publicznie obwieścił, że kazał się wynosić z kraju dyplomacie - szefowi placówki CIA w Berlinie. (…) Okazało się, że Amerykanie mieli swojego szpiega w zachodnioniemieckim wywiadzie BND. W tym tygodniu wyszło zaś na jaw, że inny szpieg USA działał również w ministerstwie obrony. Obydwu prowadził rezydent CIA.