Wojsko, bezpieczeństwo, geopolityka, wojna na Ukrainie
Piątek z Defence24.pl: Komentarze po publikacji nowego PMT; CBA bada nieprawidłowości w "grafenowych" spółkach; Szczyt przywódców B9; Raport czeskiej służby kontrwywiadowczej; Nowi patroni brygad WOT
Piątkowy przegląd prasy pod kątem bezpieczeństwa i obronności.
Zbigniew Lentowicz, Rzeczpospolita, „Harpia wzmocni nasze lotnictwo”: Resort obrony zaprezentował nowy Plan Modernizacji Technicznej Sił Zbrojnych RP. „Wydatki na polski wyścig zbrojeń do 2026 r. sięgną 185 mld zł - ujawnił szef MON Mariusz Błaszczak. [...] Pierwszoplanowym zadaniem nowego (obowiązującego do 2026 r.) PMT ma być zakup dla Sił Powietrznych samolotów bojowych 5. generacji, które zastąpią zużyte i coraz bardziej awaryjne myśliwce rosyjskiej konstrukcji.”
Marek Kozubal, Rzeczpospolita, „Tajemnice ministra Błaszczaka”: Dziennikarze i eksperci krytykują publikacje nowego Planu Modernizacji Technicznej Sił Zbrojnych. „Szef resortu obrony narodowej Mariusz Błaszczak utajnia szczegóły na temat planowanych zakupów dla wojska, aby nikt nie mógł go rozliczyć z obietnic. To działanie na krótką metę. [...] MON twierdzi, że szczegółowe informacje są niejawne, dlatego dziennikarze nie usłyszeli, ile kupimy sztuk sprzętu, w jakim trybie i kiedy trafi on do żołnierzy. Gdy poprzedni rząd PO-PSL przyjmował podobny plan na lata 2013-2022, dziennikarze mogli uczestniczyć w merytorycznej dyskusji na temat poszczególnych zadań, m.in. z udziałem wiceministra obrony, szefa Sztabu Generalnego Wojska Polskiego. Dzisiaj takiej możliwości nie ma.”
Barbara Oksińska, Rzeczpospolita, „Państwowy instytut stawia na grafen w proszku”: Zastosowanie grafenu może zdecydowanie poprawić właściwości m.in. narzędzi, wyrobów gumowych, smarów czy materiałów budowlanych. Czy polskim firmom uda się znaleźć jego dochodowe zastosowanie? „Instytut Technologii Materiałów Elektronicznych (ITME) chce być drugim graczem w Europie w produkcji grafenu płatkowego. [...] tego rodzaju grafen może znaleźć szerokie zastosowanie w przemyśle, a produkty z domieszką tego supermateriału trafią na rynek znacznie szybciej niż w przypadku tzw. grafenu foliowego, którego komercjalizacją - bez sukcesów - zajmowała się spółka Nano Carbon, należąca do Polskiej Grupy Zbrojeniowej i KGHM TFI.”
Parkiet, „Linia do produkcji grafenu”: Centralne Biuro Antykorupcyjne bada nieprawidłowości związane z grafenem, który był w fazie badawczo-rozwojowej między innym w polskim przemyśle zbrojeniowym. „Od połowy lutego, według informacji PAP, kontrolę w ITME prowadzi Centralne Biuro Antykorupcyjne. Chodzi o dzierżawę laboratoriów i urządzeń w latach 2011-2015 przez spółki EPI Lab i ENT.”
Konrad Wysocki, Gazeta Polska Codziennie, „Razem dla bezpieczeństwa w regionie”: Odbył się szczyt przywódców Bukareszteńskiej Dziewiątki (B9) z udziałem m.in. prezydenta RP Andrzeja Dudy i prezydentów państw grupy B9 (w skład której wchodzą: Czechy, Bułgaria, Rumunia, Litwa, Łotwa, Estonia, Polska, Słowacja oraz Węgry), a także sekretarza generalnego NATO Jensa Stoltenberga. „Dyskutowano głównie o bezpieczeństwie w regionie, z naciskiem na zagrożenia niekonwencjonalne takie jak m.in. cyberprzestępstwa i dezinformacja płynące ze Wschodu. Zwrócono także uwagę na konieczność realnego zwiększenia zdolności obronnych państw B9. W ramach tego projektu skupiono się na planach polskiego rządu dotyczących utworzenia na terytorium naszego kraju stałej bazy sił armii amerykańskiej (US Army).”
Paweł Kryszczak, Gazeta Polska Codziennie, „Kolejne brygady WOT z patronami”: Nowi patroni brygad WOT. „Decyzją szefa resortu obrony Mariusza Błaszczaka z 22 lutego wśród nowych patronów brygad Wojsk Obrony Terytorialnej znaleźli się m.in.: gen. Leopold Okulicki ps. Niedźwiadek, gen. Elżbieta Zawacka ps. Zo, gen. Stanisław Sojczyński ps. Warszyc i ppłk Tadeusz Puszczyński ps. Konrad Wawelberg. Wśród patronów brygad są nie tylko Żołnierze Wyklęci, lecz także wojskowi, którzy brali w wojnie obronnej 1939 r., żołnierze ZWZ-AK, cichociemni oraz powstańcy śląscy i warszawscy.”
Gazeta Polska Codziennie, „MON zmienia oblicze wojska”: Podczas odprawy kadry dowódczej, minister obrony narodowej zaprezentował nowy Plan Modernizacji Technicznej Wojska Polskiego. „W dowództwie generalnym RSZ w Warszawie odbyła się odprawa szefa MON z kadrą dowódczą Sił Zbrojnych RP, podczas której minister Mariusz Błaszczak poinformował, że podpisał Plan Modernizacji Technicznej do 2026 r. [...] Jako kluczowe sprawy minister wskazał wzmocnienie flanki wschodniej oraz formowanie czwartej dywizji Wojska Polskiego.”
Robert Cheda, Gazeta Finansowa, „Czeski raj rosyjskiego wywiadu”: Czeska Informacyjna Służba Bezpieczeństwa (BIS) opublikowała raport przedstawiający wyniki swojej pracy, a zarazem kontrwywiadowczą ocenę stanu państwa. „Jak alarmuje kontrwywiad, Czechy stały się rajem dla rosyjskich służb specjalnych. Dzięki ideologicznym podziałom, a już na pewno biznesowym powiązaniom czeskiej sceny politycznej, wywiadowcze macki Moskwy oplatają UE i NATO. A to ważna przesłanka dla naszego bezpieczeństwa narodowego. [...] sami Czesi uznają Polskę za przykład właściwej ochrony kontrwywiadowczej przed rosyjską ingerencją w wewnętrzne sprawy. A jeśli potrafimy się skutecznie obronić przed szpiegami Kremla przybywającymi ze wschodu to może dobrze byłoby zwrócić uwagę na inne kierunki geograficzne.”
Konrad Kostka
Dzisiaj jest Narodowy Dzień Pamięci Żołnierzy Wyklętych, historia tej formacji zbrojnej działającej w specyficznych warunkach powojennych jest coraz lepiej znana. Żołnierze Wyklęci wywodzili się z grup partyzanckich Armii Krajowej, byli związani ze swoim terytorium, mieli często kilku przeciwników i zostali przymuszeni do walki sytuacją stworzoną przez komunistów. Strony, które zawarły pokój po II wojnie światowej, nie podzieliły się jego dobrodziejstwem z Żołnierzami Wyklętymi. W dużej części Żołnierze Wyklęci walczyli, ponieważ uważali, że należy kontynuować tradycję przedwojennego Wojska Polskiego i realizować podjęte wówczas zobowiązania. Jednak wśród nich byli tacy, którzy ujawniliby się, uznając panującą władzę, tymczasem system komunistyczny, nawet tych nie chciał, nie pozwalał uczestniczyć w odbudowie państwa, tylko wciąż podejrzewał, specjalnie nie odróżniał ich od grup przestępczych i przy współudziale Rosjan, karał zsyłkami na Syberię, czy okrutnymi karami w więzieniu. To była sytuacja wewnętrznego zaboru, którą stworzono dla opanowania państwa przez jedną z formacji politycznych. Znając historię tych wydarzeń, chyba nikt nie wierzy, że Żołnierze Wyklęci, chcieli po wojnie zrobić krzywdę innemu Polakowi, musieli po prostu odpierać ataki, podobnie jak robią to teraz w ich imieniu niektórzy Polacy, na przykład znajomi, czy historycy. Przedstawiane wydarzenia historyczne muszą mieć również swój sens dla przyszłości, powinny być wyciągane wnioski i kontynuowany pewien etos wartości. Wydaje się, że w Wojsku Polskim kontynuatorami tradycji Żołnierzy Wyklętych powinny być Wojska Obrony Terytorialnej. We współczesnych czasach przygotowywany jest pewien projekt tej formacji, należy zwrócić uwagę, że kolejny raz w III Rzeczpospolitej, to jest ostrzeżenie, że każda nawet dobra inicjatywa może być z czasem zlikwidowana. Co zrobić, żeby tym razem udało się zrealizować ideę wojskowej obrony terytorialnej? Sądzę, ze podobnie jak przy tworzeniu każdej formacji, należy przeprowadzić dyskusję, następnie przyjąć właściwe założenia, cele i zadania, żeby inicjatywa miała odpowiedni fundament. W przypadku Wojsk Obrony Terytorialnej, należy zwrócić uwagę na zasadnicze elementy, oddziały tej formacji powinny być związane z terytorium, na którym będą działały, nawiązywać do tradycji walki na swoim obszarze i opierać się jednak na terenach leśnych, których w Polsce jest dużo i są odpowiednim miejscem do przygotowań wojskowych. Wiem, że wiele z nich jest pod pewną ochroną, jednak takie obszary muszą służyć człowiekowi również do obrony kraju, sądzę, że dojdzie do porozumienia w tej sprawie między leśnikami i żołnierzami. Podczas formowania wojska terytorialnego, należy również wziąć pod uwagę panujące warunki przyrodnicze, infrastrukturalne, społeczne, na przykład można przygotowywać się do obrony miasta, nawet dużego, jednak to nie znaczy, że w mieście będą warunki do szkoleń wojskowych, które obejmują wiele różnych czynności, takie działania stałyby trochę w sprzeczności z codziennym rytmem miasta, które jest zwykle ośrodkiem mieszkaniowym, handlowym, czy przemysłowym. Zapewne władze państwa polskiego przygotowują plany rozmieszczenia Wojsk Obrony Terytorialnej, więc zabiorę głos w dyskusji na ten temat i podzielę się pewną uwagą. Wojska Obrony Terytorialnej nie powinny być tworzone przy istniejących Jednostkach Wojskowych armii zawodowej, tylko powinny powstawać jako samodzielne Komendy, również w innych miejscowościach niż Jednostki Wojskowe. Powinna powstać sieć takich Komend Wojsk Obrony Terytorialnej, które wypełniałyby puste przestrzenie pomiędzy istniejącymi Jednostkami Wojskowymi. Na początku mogłyby być tworzone w pobliżu Straży Pożarnej, Szkoły, czy innych gmachów publicznych, z czasem mogłyby zbudować swoje zabudowania, strzelnicę, magazyn broni, plac do musztry, punkt radiostacji, łączności i ochrony cyberprzestrzeni, czy inne potrzebne wojskowym lokale użytkowe. Przecież chyba nie muszą to być następne Jednostki Wojskowe z koszarami, gdyż żołnierze Wojsk Obrony Terytorialnej, przyjeżdżaliby z pobliskich terenów. Takie stanice pełniłyby bardziej rolę posterunku, miejsca zbiórek czy stacji łączności z innymi wojskami w terenie. Jak dużo powinno być takich punktów? Tworzenie jednostek wojewódzkich uznaję za jako pewien początek i punkt kontaktowy regionu, jednak szkolenia wojskowe powinny odbywać się w mniejszych grupach, na terenie zbliżonym do powiatu. Dowództwa takich grup powinny być rozmieszczone nie tylko w takich miejscach, gdzie nie istnieje Jednostka Wojskowa, również w takich gdzie są tereny leśne i jest tradycja Armii Krajowej, czy inna równie patriotyczna. Łączenie Wojsk Obrony Terytorialnej w tej samej Jednostce Wojskowej z żołnierzami zawodowymi będzie miało swoje skutki uboczne, włącznie z takimi, że jedna formacja zdominuje inną i doprowadzi do jej likwidacji. Przecież istnieje pewna forma wspólnoty wojskowej, dowódcą Wojsk Obrony Terytorialnej jest oficer Wojska Polskiego, formacja ta jest w strukturze wojskowej kraju. Poza tym żołnierze zawodowi z pobliskich jednostek wojskowych wciąż przybywaliby do takich Komend Wojsk Obrony Terytorialnej, ponieważ prowadziliby szkolenia wojskowe. Dla wyjaśnienia mojej koncepcji przedstawię przykład ewentualnego planu dla obrony Warszawy. Takimi punktami gdzie mogłyby być rozmieszczone Wojska Obrony Terytorialnej może powinny być, jedna z miejscowości, czy dzielnic Warszawy przy Kampinosie i w pobliżu Zalesia Górnego, to dla lewej strony Warszawy, natomiast po prawej stronie Wisły, Wawer, czy Stara Miłosna i Radzymin. To są miejsca, które spełniają wyżej wymienione warunki, to znaczy są związane ze swoim terenem i Warszawą, wypełniają pewną przestrzeń pomiędzy Jednostkami Wojskowymi, posiadają tradycję walki w obronie stolicy Polski i uczestnictwa w Armii Krajowej. Poza tym nie kojarzą się ze zbyt dużą przestępczością, co również trzeba wziąć pod uwagę. Wymienione miejscowości są w pobliżu terenów leśnych, gdzie można byłoby prowadzić pewne szkolenia, przemarsze i inne działania, nie ingerując w codzienny rytm dużych miast. Na pewno żołnierze Wojsk Obrony Terytorialnej szybko utożsamiliby się z takimi samodzielnymi posterunkami, uznaliby za swoje tradycyjne miejsca spotkań, organizowaliby kadrę wojskową przygotowującą szkolenia następnych żołnierzy, tworzyliby pewne plany obrony terytorium i przede wszystkim przygotowywaliby się do walki w czasie ewentualnej wojny. Takie samodzielne Komendy wytworzyłyby pewną energię społeczną wokół Wojsk Obrony Terytorialnej, żołnierze gdyby działali trochę samodzielnie, zapewne jeszcze bardziej zaangażowaliby się, i na przykład zadbali, żeby mieć praktyczny i elegancki mundur, uzbrojenie, czy potrzebny sprzęt wojskowy, co czasem odciążałoby fundusze państwowe, przecież wiele osób zainteresowanych wojskiem posiada całkiem wysokie pensję i wcale nie chce tylko zarabiać na udziale w obronie kraju. Wiadomo, że takich punktów nie powinno być też zbyt dużo, wymieniłem tylko kilka jak na taki duży obszar, jakim jest Warszawa, przecież nie chodzi, żeby zmilitaryzować państwo, jednak są pewne przestrzenie, gdzie można byłoby wykorzystać warunki przyrodnicze i wypełnić luki pomiędzy Jednostkami Wojskowymi. Przykładem takiej przestrzeni jest również obszar pomiędzy Sulejówkiem i Mińskiem Mazowieckim, to teren, którym się również trochę interesuję. Na przykład w Okuniewie czy Stanisławowie, miejscowościach położonych w pobliżu terenów leśnych, jednak również trasy, można byłoby stworzyć taką Komendę Wojsk Obrony Terytorialnej. Są to tereny niezbyt gęsto zabudowane, z tradycją Armii Krajowej, i na pewno w takich miejscach znaleźliby się chętni, którzy trochę na uboczu i w oderwaniu od gwaru miejskiego, dojeżdżaliby komunikacją czy swoimi samochodami, których jest dużo, zbieraliby się i podejmowali działania na rzecz obrony pobliskiego terytorium, uczestnicząc w szerszej akcji obrony niepodległości państwa polskiego.
Ja66
Minister Błaszczak w 2019 roku prezentuje założenia do PMT na lata 2017-2026. Ręce same składają się do oklasków!
matrioszka
Obecny MON miałby podać na konferencji ile sprzętu kupimy , w jakim trybie i kiedy ma trafić do jednostek . Przecież oni sami tego nie wiedzą .