Dalszą politykę w stosunku do Korei Północnej wyraźnie określił Sekretarz Obrony Chuck Hagel: „Stany Zjednoczone Stany w dalszym ciągu próbują wywrzeć nacisk na północnokoreańskie przywództwo, by zaprzestano prowokujących gróźb, by wybrano drogę pokojową i przestrzeganie międzynarodowych zobowiązań. Stany Zjednoczone pozostają czujne wobec północnokoreańskich prowokacji i są gotowe bronić swojego terytorium, swoich sojuszników i swoich narodowych interesów”.
Co pojedzie na Guam?
THAAD to naziemny system przeciwrakietowy tzw. ostatniej fazy, zwalczający obce rakiety na ich ostatnim etapie lotu. Ma zasięg 120 km i stanowi uzupełnienie dla mającego większy zasięg okrętowego systemu AEGIS i działającego na krótkich dystansach systemu Patriot. W skład THAAD wchodzi radar wstępnego wykrywanie i śledzenia AN/TPY-2, wyrzutnia rakiet przechwytujących i system kierowania ogniem. Koszt jednej baterii to około 800 milionów dolarów a jednej rakiety to około 1 milion dolarów.
Więcej: USA wysłały niszczyciele i pływający radar w rejon Półwyspu Koreańskiego
Nie wiadomo, który system zostanie wysłany na Guam. Agencja Obrony Rakietowej MDA (Missile Defense Agency) podpisała kontrakt z koncernem Lockheed Martin w sierpniu 2012 r. na wyprodukowanie 12 nowych wyrzutni THAAD dla pięciu baterii. Dwie baterie zostały już wysłane do Teksasu a dwie następne miały zostać przekazane do Zjednoczonych Emiratów Arabskich jako część pakietu uzbrojenia o wartości 16 miliardów dolarów (dla Kataru i ZEA). Nie wiadomo, czy decyzja o wysłaniu na Guam jednej baterii opóźni wysłanie THAAD w rejon Zatoki Perskiej, gdzie również istnieje zagrożenie atakiem rakietowym, z tym że tam ze strony Iranu. Problem jest tym większy, że w tamtym rejonie są nie tylko sojusznicy i amerykańscy obywatele, ale jest również ropa.
Maksymilian Dura