Na ekspozycji statycznej TAI zaprezentował maszynę Anka S uzbrojoną w cztery lekkie kierowane pociski rakietowe Cirit oraz dwie lekkie bomby naprowadzane laserowo MAM-L. Oba typy uzbrojenia pochodzą od tureckiego, krajowego producenta, firmy ROKETSAN.
70 mm pociski kierowane laserowo CIRIT stosowane są do niszczenia celów lekko opancerzonych, a także szybko poruszających się pojazdów. Pocisk wyposażony jest w wielozadaniową głowicę, o właściwościach zapalających, przeciwpancernych. CIRIT cechuje się zasięgiem od 1,5 do ponad 8 km i wagą 15 kg. Jest on odpalany ze specjalnie zaprojektowanej wyrzutni czteroprowadnicowej i oprócz bezzałogowców Anka S przenoszą je m. in. śmigłowce T129 ATAK oferowane Polsce w programie „Kruk”.
Czytaj też: Lekkie bomby kierowane dla dronów z Turcji
Lekkie bomby kierowane laserem MAM-L, noszące też oznaczenie Small Micro Munition (SMM) to nowość w ofercie ROKETSAN zaprezentowana w ubiegłym roku podczas targów Eurosatory 2016. Bomby te ważą nieco ponad 22 kg i mają mniej niż metr długości. Dysponują półaktywnym systemem naprowadzania laserowego i uniwersalną głowicą odłamkowo-burzącą. Istnieje jeszcze lżejsza wersja MAM-C, powstała na bazie 70 mm pocisków rakietowych i ważąca zaledwie 8,5 kg.
Bezzałogowiec TAI Anka S może przenosić uzbrojenie na dwóch pylonach podskrzydłowych. Łączy ładunek użyteczny to 200kg i może się na niego składać dowolna kombinacja rakiet i bomb, radar SAR i inne systemy rozpoznawcze. Maszyna wyposażona jest w głowicę optoelektroniczną wyposażoną w dalmierz oraz wskaźnik celów dla uzbrojenia kierowanego promieniem lasera.
Czytaj też: PAS 17: Turbośmigłowy szturmowiec z Turcji
Wyposażony jest w silnik Thielert Centurion 2.0 o mocy 155 KM, który umożliwia lot z prędkością maksymalną 217 km/h, a maksymalny pułap to ok. 9200 m. Długotrwałość przebywania bezzałogowego samolotu w powietrzu oceniania jest na 24 godz., a dzięki zastosowaniu w modelu Anka S łącza satelitarnego promień działania jest w zasadzie nieograniczony.
Marek1
Kolejna, lżejsza i chyba udana podróbka MQ-9 Reaper. Turcy to pragmatycy, tak samo jak Chińczycy. NIE bawią się przez dekady w "wyważanie otwartych drzwi" - zerżnęli wprost całość kształtu płatowca /napędu no i MAJA już całkiem udany, własny do ostatniej śrubki BSL klasy MALE + niezłe uzbrojenie do niego.
as
Kiedys dawno temu byl pomysl na polski pojazd podbobnej klasy, nazywac sie mial Vektor, ale styropianowcy zalatwili wszystko
As
Każdy potrafi duże drony robić a my ciągle na etapie chińskich zabawek
mobilis in mobili
Oj,nie tak znowu "wszyscy"...Program UAV "ANKA" jest konsekwentnie rozwijany od 20 lat przy stałym wsparciu władz WSZYSTKICH opcjii politycznych od liberałów do islamosocjalistów.TAI budował mozolnie całą niezbędną infrastrukturę krok po kroku korzystając z pomocy USA,Izraela,Niemiec.Teraz zbierają tego owoce.Takich rzeczy nie robi się z dnia na dzień.U nas takiego długoterminowego myślenia brakuje,co 2-3 lata wszystko wywala się do góry nogami-w tym pies pogrzebany.A kadry mamy naprawdę zdolne.Niedawno to wlaśnie Turcja zakupiła małe "przeciwpartyzanckie" drony bojowe polskiego producenta.To na pewno nie "chińskie zabawki" ale poważny sprzęt.Gdyby ten producent mógł liczyć na stabilne , długotrwałe wsparcie ze strony państwa i wojska to pewnie i my doczekalibyśmy się swojej "ANKI".A ponieważ może liczyć tylko na siebie...