Reklama
  • Wiadomości

Państwa bałtyckie z artylerią rakietową?

Jak donoszą media, ministrowie obrony trzech państw bałtyckich podjęli decyzję o zacieśnieniu współpracy obronnej pomiędzy swoimi krajami. Jednym z elementów tego planu ma być zbadanie możliwości wspólnego nabycia nowych rakietowych systemów artyleryjskich w perspektywie po 2025 roku.

Fot. 41st FAB/U.S. Army
Fot. 41st FAB/U.S. Army

Szefowie resortów obrony Litwy, Łotwy i Estonii spotkali się 21 maja br. w Siauliai na Litwie w celu odbycia wspólnych obrad. Spotkanie to ma być element przygotowań tych państw do szczytu NATO, który ma odbyć się już 14 czerwca br. w Brukseli. Oprócz postulatów do Sojuszu Północnoatlantyckiego poruszono także priorytetowe obszary modernizacji technicznej armii w ramach których realizowane mają być wspólne zakupy. Działania te mają być odpowiedzią na wzmożone ruchy wojskowe Federacji Rosyjskiej w regionie i nadal rosnące napięcie międzynarodowe w relacjach z tym państwem. 

Pierwszym wspomnianym na wstępie obszarem mają być artyleria rakietowa, która mogłaby zostać pozyskana po 2020 roku. Jak dotąd żadne z państw bałtyckich nie posiadało na uzbrojeniu swoich armii systemów tego typu. Podstawę artylerii każdego z nich stanowiły dotąd przede wszystkim różnego rodzaju moździerze, a zaraz potem haubice holowane różnego pochodzenia i wieku. Od niedawna dołączyły do nich także trzy różne typy armatohaubic samobieżnych. W przypadku Litwy jest to 16 operacyjnych egzemplarzy używanych niemieckich Panzerhaubitze 2000 (kilka dalszych służy do szkoleń i jako rezerwa części zamiennych), a Łotwy docelowo 53 egzemplarzy używanych austriackich M109A5Oe. Estonia zdecydowała się na zakup do 18 południowokoreańskich K9 Thunder.

image
Reklama

Najbardziej prawdopodobnym wyborem w przypadku wieloprowadnicowej wyrzutni rakietowej są amerykańskie gąsienicowe M270 MLRS lub kołowe M142 HIMARS. W przypadku tych pierwszych rozwiązanie to wydaje się tańsze i prostsze gdyż mogłyby zostać zakupione z rezerwy sprzętowej U.S. Army, a następnie przywrócone do służby i zmodernizowane do odpowiedniego standardu. Druga opcja wymagała by z kolei zakupu nowych fabrycznie systemów, choć podobnie również mogłaby zyskać dofinansowanie ze środków Pentagonu lub NATO. Wspólny zakup rakietowe systemu artyleryjskiego pozwoli na zmniejszenie kosztów jakie każde z tych państw będzie musiało ponieść. Dodatkowo radykalnie zwiększona zostanie siła ognia, a także zasięg i precyzja rażenia celów sił zbrojnych tych państw. Dotychczas zdolności artylerii rakietowej były zapewniane przez sojuszników takich jak USA czy Niemcy, okresowo rozmieszczających swoje systemy w ramach ćwiczeń.

Co warte odnotowania podkreślone także wysokie znaczenie obrony powietrznej jako kluczowej zdolności dla państw bałtyckich, która ma być wzmacniana we współpracy z Sojuszem Północnoatlantyckim. Resorty obrony tych krajów od lat domagają się zwiększenia zaangażowania NATO w zapewnienie kompleksowego parasola obrony przeciwlotniczej i przeciwrakietowej. Ma on pozwolić na zapewnienie pełnej i wysoce skutecznej ochrony przestrzeni powietrznej tych krajów przed wszelkimi możliwymi rodzajami zagrożeń lotniczych.

Obecnie w ramach bieżącej rotacji trwającej od 2004 roku sojuszniczej misji lotniczej Baltic Air Policing bałtyckiego nieba bronią obecnie niemieckie i włoskie maszyny. Obecnie to niemieckie i włoskie Eurofightery Typhoony, a ostatnio dołączyły do nich także włoskie F-35 Lightning II, które zastąpią te pierwsze. Co warte podkreślenia jest to pierwsza misja operacyjna maszyn F-35 w Europie Środkowo-Wschodniej. Air Policing to jednak misja koncentrująca się na ochronie przestrzeni powietrznej w czasie pokoju czy ewentualnego kryzysu, ale nie warstwowej obronie powietrznej na wypadek wojny, a tego ostatniego domagają się państwa bałtyckie.

WIDEO: Rakietowe strzelania w Ustce. Patriot, HOMAR, HIMARS
Reklama
Reklama