Siły zbrojne
Nowy treningowy odrzutowiec z Czech coraz bliżej
W czeskich zakładach Aero Vodochody pełną parą ruszyły pracę nad produkcję nowego samolotu szkoleniowego L-39NG. Maszyna posłuży do trenowania pilotów bojowych samolotów odrzutowych 4. i 5. generacji. Pierwsze partie L-39NG mogą trafić do klientów w 2020 r.
Prace nad L-39NG trwają co najmniej od roku 2013. Ta nowa czeska konstrukcja ma zastąpić rozpowszechnione maszyny szkoleniowe L-39 Albatros, których ok. 600 jest wciąż użytkowanych w mniej więcej 60 krajach świata. Strategicznym partnerem Aero Vodochody Aerospace, który w 50% finansuje prace nad nowym projektem jest firma Omnipol.
Litery NG w nazwie maszyny oznaczają Next Generation. Awionika samolotu może zostać dostosowana do wymagań klienta, pozwoli ona na szkolenie przyszłych pilotów samolotów 4. i 5. generacji - L-39NG wyposażony jest również w pięć punktów podwieszeń broni, a w komplecie z maszyną oferowane są zaawansowane technologie symulacyjne, pozwalające na zmniejszenie kosztów szkolenia.
L-39NG mają być wyposażane w nowoczesny, ekonomiczny silnik Williams International FJ44-4M. Przedstawiciele Aero Vodochody zapewniają ponadto, że ich nowe samoloty będą wysoce niezawodne, tanie i łatwe w aspekcie obsługi logistycznej oraz będą cechować się doskonałymi możliwościami operowania w powietrzu.
Na obecnym etapie Czesi planują wyprodukować cztery maszyny - trzy prototypy i jeden egzemplarz przedseryjny. Ten ostatni ma szansę finalnie trafić do zewnętrznego klienta. Przyszłym zakupem maszyn szkoleniowych z rodzimej fabryki są zainteresowane czeskie siły powietrzne.
Czytaj też: L-39NG demonstruje możliwości nowego silnika
Gliwiczanin
Czemu razem nie wspieramy swoich przemysłów. Czemu politycy nie umieją się dogadać. Na przykład, że my kupimy od nich samoloty szkolne, a oni od nas rosomaki lub kraby, langusty, albo liwca. Przecież to są całkiem dobre i przystępnie cenowo maszyny. to się dotyczy współpracy z wszystkimi krajami tak zwanej nowej unii. Czemu nie stworzymy przeciw wagi dla dla krajów starej unii tam gdzie jest to możliwe. Jak tak dalej będziemy kupować zachodnie konstrukcje np. mastery to w końcu nasze przemysły padną.
laesir
Kontrakty zbrojeniowe to specyficzna działka. To trochę tak jak małżeństwa międzydynastyczne. To wyrażenie woli politycznej i związanie się z kimś na dłużej. A kto chciałby wiazać swoją przyszłość z Polską? Już remont bułgarskich migów 29 przez Polskę wywołał w tym kraju burzę polityczną. Bo Bułgarzy chcą mieć dobre stosunki z Rosją Grecy (państwo NATO) również kupowali broń od Rosji w imię przyjaźni. Popatrz co robią Indie. Poza tym czy mamy coś czego Czesi sami nie potrafiliby wyprodukować? To kraj bardziej uprzemysłowiony niż Polska. Mają swoje Dany(Zuzany). Jest też warian gąsienicowy na podwoziu T72. Langusta? Mają swoje RM70 na podwoziu Tatry. Rosomak? Są lepsze konstrukcje na rynku. Poza tym mają swojego SKOTA i z nikim się na wojnę nie wybierają. Na koniec będzie bolało, ale Czesi postrzegają Polskę tak jak my Rosję. Wielki, biedny kraj z przerośniętym ego, który jest zwyczajnie zapóźniony cywilizacyjnie. A tak w ogóle to nie chcą mieć z nami nic wspólnego i najchętnej wywaliliby ze swojego kraju Orlen i polską żywność.
gizmo
dokladnie
dropik
bo to tak nie działa ? jaką przeciwwagę ? Kraje nowej unii raczej nigdy nie miały ze sobą wielu wspólnych interesów , a teraz raczej będą się od nas izolować czemu ostatnio dali wyraz Czesi. Nie chcą mieć do czynienia z panstwem które łamie zasady demokracji i własną konstytucję.
as
Może i to są odgrzewane kotlety ale my nawet tego nie mamy, za to kupujemy drogie zachodnie, przekombinowane treningowce, do tego kupujemy nieudolnie bo nawet producent orżnął nas na wyposażeniu i jak na razie te włoskie cuda stoją uziemione od 8 miesięcy...
Marek
Dlatego trzeba było być mniej europejskim i kupić sobie porządne samoloty od Koreańczyków.
P
Czy to jest modernizacja L39 czy zupełnie nowy płatowiec?
Nesher
Jest to głęboka modernizacja, ponad 50% części są nowe, np. Nowy silnik, nowe mokre skrzydło. W Czechach produkowane są prawie wszystkie części (z wyjątkiem silników), w tym nowy wyświetlacz HUD (produkt Speel Prague) lub fotel ratowniczy z parametrem zero zero. Pierwszym klientem będzie Centrum szkolenia pilotażowego, oddział firmy LOM. Ta firma trenuje nowych pilotów dla czeskich sił powietrznych. Potencjalnymi klientami są Słowacja, Bułgaria, Litwa, Gruzja lub Kazachstan.
Kościelny
Wygląda na modernizację L-159. Przypuszczam, że oznaczenie L-39NG to zabieg marketingowy skierowany w stronę wcześniejszych użytkowników "Delfina". .
sylwester
a po co zmieniać płatowiec ?? nowy samolot aby być lepszy potrzebuje nowocześniejszych silników i elektroniki
Patcolo
Jak oni to robią że oni mogą a my nie
laesir
Czechy zawsze były bardziej cywilizowane i rozwinięte przemysłowo niż Polska. Czechy to serce przemysłowe monarchii Austro-Węgierskiej. To z Czech pochodziło 1/3 produkcji przemysłowej III Rzeszy. To na czeskich czołgach Rommel zdobywał Francję wraz ze swoją dywizją duchów. W końcu gdy Polacy rzucali się z motyką na słońce w sierpniu 1944 roku, Czesi w pocie czoła składali kolejne Bf-109.
Ula2
są pragmatyczni i nie sąsiadowali z Rosją. nie organizowali tylu powstań , nie walczyli z III Rzeszą, mieli lżejszy komunizm, nie byli bankrutem w 1989r. choć z drugiej strony gdy zaczynaliśmy państwowość w X wieku to Czesi byli silniejsi i bardziej cywilizowani, teraz to my jesteśmy silniejsi - tak że postęp jest. Aero Vodochody są prywatne, u nas nie do pomyślenia przez rządzących.
Kościelny
W przypadku maszyn szkolnych trudno żeby nie potrafili. W Układzie Warszawskim obowiązywała standaryzacja i to właśnie oni mieli robić tego typu maszyny dla wszystkich. Pochwalić natomiast należy to, że obecnie zamiast zachwycać się tym, co robią inni, wolą robić swoje.
Chriss
Silniki nie tylko Williamsa. Przewidywane są jak na razie 3. Od konstrukcji Motor-Sicz po amerykańskie. (obydwa zresztą skonstruowane przez R-R)...
Ojciec 7 dzieci
Ciekawe czy można to przerobić na drona kamikadze i nafaszerować materiałami wybuchowymi.
P
Odgrzewany kotlet, zachwycanie się nim to tak jakbyśmy zachwycali się naszym malajem. Odpicowany staroć co by jeszcze trochę przedłużyć jego agonie. Sami bylibyśmy w stanie zrobić mu taka modernizacje to zrobić gdyby to był produkowany u nas.
ccc
No i na czterech egzemplarzach się skończy. Nikt na świecie nie będzie kupował odgrzewanego kotleta którym latali tylko w układzie warszawskim i Afryce. To tak jakby do FSO Polonez wstawili lepszy silnik i trochę go przypicowali ale to cały czas będzie przestarzały technicznie Polonez.
rastafaraj
Gadasz glupoty, to bedzie nowa konstrukcja prawdopodobnie tylko nazwa bedzie nawiazywac do Albatrosa my w tej chwili nie mozemy wyprodukowac nawet poloneza stracilismy wszystko co mozna bylo stracic w przemysle lotniczym.
xyz470
Zaraz, zaraz. Dajmy im szansę niech robią. Może to nie będzie cudo, ale też nie odgrzewany kotlet.