Reklama

Przemysł Zbrojeniowy

Nowy morski samolot patrolowy. Kolejny obszar niemiecko-francuskiej współpracy

Fot. Allied Joint Force Command Brunssum/Wikimedia Commons, CC BY 4.0
Fot. Allied Joint Force Command Brunssum/Wikimedia Commons, CC BY 4.0

Niemcy i Francja chcą wspólnie opracować nowy samolot patrolowy lotnictwa morskiego dla zastąpienia obecnie posiadanych - poinformowała w piątek na swej stronie internetowej niemiecka marynarka wojenna.

List intencyjny w tej sprawie szefowe resortów obrony obu państw - Ursula von der Leyen i Florence Parly - podpiszą 27 kwietnia w Berlinie podczas odbywających się tam pokazów lotniczych ILA.

Nowa maszyna, określana na razie jako Maritime Airborne Warfare System, ma przejąć misję, którą w Niemczech pełnią teraz samoloty Lockheed P-3C Orion, a we Francji samoloty Breguet Atlantique 2.

W lipcu ubiegłego roku Niemiecko-Francuska Rada Obrony i Bezpieczeństwa postanowiła szukać "europejskiego rozwiązania" kwestii unowocześnienia potencjału rozpoznania lotniczego sił morskich obu państw i opracować w 2018 roku odpowiednią "wspólną mapę drogową". Procedura ta obejmie również skoordynowanie zgłoszonych przez obie strony wymogów taktyczno-technicznych.

W marynarce wojennej Niemiec pełni od 2006 roku służbę osiem czterosilnikowych turbośmigłowych samolotów P-3C Orion o promieniu działania około 2,5 tys. kilometrów. Każdy z nich może zabrać na pokład do ośmiu torped do zwalczania okrętów podwodnych. 

Będzie to jeden z dwóch programów, które podczas pokazów w Berlinie ruszą do przodu. Drugim jest bowiem projekt francusko-niemieckiego myśliwca przyszłości. Jak podkreśliła podczas oficjalnego wystąpienia minister obrony Francji, "w Système de Combat Aérien Futur (tłum. powietrzny system bojowy przyszłości, SCAF), wkrótce osiągnięty zostanie kamień milowy dzięki porozumieniu między sztabami sił powietrznych Francji i Niemiec”. Według nieoficjalnych źródeł chodzi tu o 10-stronicowe, wspólne wymagania operacyjne dla nowego samolotu. 

MR/PAP

Reklama

Komentarze (9)

  1. zły

    Właśnie dzięki takie sposobowi myślenia jak tu prezentowany \"Francja I Niemcy chcą nas orżnąć\" albo \"oni zarobią naszym kosztem\" Polska wróciła do zaścianku Europy i staje się 51 stanem USA gdzie za ciężkie pieniądze upycha się byle jakie uzbrojenie bez transferu technologii. Ciemny lud dał sobie narzucić antyeuropejską narrację Kaczyńskiego i Orbana, akolitów Putina a Polska na tym traci.

  2. xiom

    Dla wszystkich miejsca w Airbusie/EADS nie starczy - ktoś musi być poza biznesem, by Niemcy i Francja mogły swoje zarabiać. I właśnie do tego Polska jest nim potrzebna - głównie jako klient. Wbrew mrzonkom fantastów, którzy nie mają pojęcia o tym biznesie, ale chętnie się wypowiadają i roją sobie, że Francuzi i Niemcy o niczym innym nie myślą, niż dopuścić Polskę do swojego złotego biznesu. Wtedy ceną będzie sprzedaż PGZ za ułamek wartości (scenariusz jak z Lotem w sprawie Amber Gold) oraz całkowita podległość celom polityki Niemiec - i takie przymiarki już były za poprzednich rządów. Pytanie czy Europa jest skazana na tylko jeden wielonarodowy koncern zbrojeniowy. Warto zwrócić uwagę, że poza Airbusem/EADS (top7 największych koncernów zbrojeniowych świata), w Europie są jeszcze inni silni gracze: BAE Systems (UK) (top4 - ma ok 2x większe obroty niż cały Airbus) oraz Leonardo (ITA) (top10). Poza tym dobre marki mają firmy z krajów skandynawskich: Saab, Kongsberg, Partia. Jest z kim rozmawiać.

    1. rmarcin555

      @xiom Oczywiście. Przemysł zbrojeniowy Francji i Niemiec nie może spać ze strachu przed PGZ. Nie wiem o jakim dopuszczeniu do biznesu mówisz. Radzę jednak przyjrzeć się kosztom współczesnych programów zbrojeniowych. Niemcy i Francja na pewno chętnie tymi kosztami się podzielą. A dla nas to szansa na rozwój. Ale ja rozumiem, że sarmackie myślenie i polityka równych odległości, które to przecież tak świetnie się sprawdziło są najważniejsze.

    2. ILS

      Akurat OLT nie było przyczyną kiepskiej kondycji LOT-u. Ta linia, a właściwie kupa kolesi klękała przed każdym innym przewoźnikiem i przed każdą sytuacją wolnorynkową w zakresie lotów krótkich i średnich.

    3. Marek

      Słusznie prawisz. Kosztami się podzielą, ale zysk zatrzymają dla siebie.

  3. Jaksar

    Polska powinna szukac partnerow w skandynawi, UK i w Ukraine. Wbrew pozorom, Ukraincy maja duzy potencjal w przemysle zbrojeniowym. Jak do tej pory to poprzedni i dotychczasowy rzad tej szansy nie wykorzystuje oddajac mozliwosci jakie sie nasuwaja innym krajom. My z Ukraina i klocimy sie jedynie o polityke historyczna i przeszlosc nie myslac o przyszlosci a jest szansa nie tylko na dobre samoloty ale i technologie rakietowe. Na bazie Ukrainskiej modernizacji systemu S300 przy wykorzystaniu dostepnych nam technologi zachodnich mozna byloby wkrotce zbudowac wlasny stosunkowo tani system obrony sredniego zasiegu, ale po co, lepiej kupic symboliczne 2 zestawy patriotow bo na wiecej i tak juz kasy nie bedzie.

    1. Marek

      Akurat współpracujemy z ukraińskim przemysłem zbrojeniowym. Może nie na taką skalę, jak chciałbyś, ale do tanga trzeba dwojga, a Ukraińcy mają dość specyficzne podejście do interesów. Ze Skandynawami także współpracujemy. Wystarczy przypomnieć jak było z NDR. Poza tym robi się u nas coś dla Szwedów. I tak na marginesie, rozumiem, że odpowiadasz za finanse państwa i stąd wiesz, że na więcej niż 2 zestawy patriotów kasy już nie będzie?

  4. jjooookkk

    Polska powinna istnieć mocno ostrożna wobec bliskiej współpracy Niemcy i Francji. Ostatnim razem jak te kraje zostały tak blisko wobec siebie to doszło do wojny (II światowej). Moim zdaniem Polska powiina mieć uzbrojenie zgodne z rosyjskim bo wrazie ataku NATO te wszystkie Kraby, Rosomaki, F16 będą tylko prezentować się w muzeum (będą wyłączone przez satelitę).

    1. Jaksar

      A ty koles to historii chyba w moskwie sie uczyles? Pomyliles Francje z ZSRR (Rosja) . To w 1939 roku na Polske napadli Niemcy a potem ZSRR, Francja jedynie stchorzyla i nie pomogla Polsce, za co zaplacila nie tylko wizerunkowo ale i sromotna porazka kilka miesiecy pozniej, kiedy to niemcy pokonali ich w 2 tygodnie

    2. Janek23

      To Francja z Niemcami w sojuszu wtedy była?

  5. Wot

    Nowy myśliwiec musi przeskoczyć 5 generację. Zastępowanie Rafale i Tajfuna w latach \'40 będzie oznaczało, że 50 lat po F22 musi to być maszyna 6gen oferująca coś ekstra, coś więcej niż F35, samoloty z Chin czy Rosji.

    1. Siegfried

      6gen to już chyba tylko x-wing będzie spełniał wymagania.

    2. Autor

      Taka tez ma byc z zalozenia, ale to dopiero poczatki i nikt chyba nie wie co bedzie mozliwe za 5-10 lat.

  6. Eckard Cain

    Powoli lecz stale powstaje armia Europy - na razie w składzie Niemcy+Francja+Benelux. Niedługo [za 5 lat?] pewnie dołączą Dania, Włochy i Hiszpania. A my jak zawsze - dumni, zwarci, gotowi i samotni..

    1. ghhhhhhhhhhh

      Może sobie powstawać armia europejska jak kazdy pomnik głupoty polityków, będzie jak nasza politukrbrygada-jednostka (albo armia) na pokaz, niezdolna do jakichkolwiek dzialań z braku jednolitego dowództwa

    2. dim

      \"Powoli, lecz stale\", Europa staje się coraz słabsza, także w siłach konwencjonalnych, wobec innych kontynentów. A ostatnio już nawet nie powoli, a na łeb na szyję.

    3. Kowalskiadam154

      Wole byc dumny zwarty gotowy niż w ZSRR bis

  7. grer

    A teraz Niemcy i Francja wspólnie pewnie wyciągną łapy po unijne dotacje... I o to tu chodzi?

    1. tyle

      Po co ten znak zapytania na końcu. Oczywiście , że o to tu chodzi.

  8. ryszard56

    a my co?nic?

  9. Kowalskiadam154

    Ta postępowa współpraca zaczyna przybierać już groteskowe rozmiary Ciekawe czy wzajemnie się już podcierają

Reklama