Jak podaje kpt. Konrad Radzik, celem przeprowadzonej w dniach 11-12 stycznia konferencji była prezentacja obecnych zdolności Sił Zbrojnych do prowadzenia działań w terenie górskim oraz możliwości ich zwiększenia przez wykorzystanie innowacyjnych technologii i nowoczesnego sprzętu. Konferencja podzielona była na bloki tematyczne, dotyczące działań w górach oraz statyczną i dynamiczną wystawę nowoczesnego sprzętu wojskowego. Zaprezentowano na niej między innymi bezzałogowce, wielolufowe karabiny maszynowe, czy systemy artyleryjskie Krab i Kryl.
Czytaj także: Polacy zakończyli szkolenie ukraińskich żołnierzy
Rozpoczynając konferencję, pułkownik Jarosław Mokrzycki, dowódca 21 Brygady Strzelców Podhalańskich, powiedział: – W siłach zbrojnych to właśnie 21BSP zajmuje się tematyką wyszkolenia jednostek górskich z racji swoich tradycji. To my powinniśmy być i jesteśmy tymi, którzy zbierają wszelkiego rodzaju doświadczenia, a dzisiejszym naszym pomysłem jest to, aby podzielić się tymi doświadczeniami z ludźmi, którzy produkują sprzęt dla wojska i technologie, które mogą być wykorzystane w wojsku, ale przede wszystkim w górach.
Sprzęt wystawiły firmy zajmujące się produkcją na potrzeby Sił Zbrojnych, w tym Polska Grupa Zbrojeniowa. Swoje wynalazki zaprezentowały także uczelnie, m.in. Politechnika Rzeszowska. Goście mogli podziwiać dziesiątki egzemplarzy broni, pojazdy opancerzone, latające statki rozpoznawcze oraz ciekawe prototypy i nowinki technologiczne, które są lub mogą być przydatne w przyszłych działaniach w górach i nie tylko.
Czytaj także: Podhalańczycy jadą na poligon [FOTO]
W wykładach, dyskusjach i pokazach, oprócz żołnierzy wzięli udział przedstawiciele służb mundurowych oraz uczelni wyższych - zarówno wojskowych, jak i cywilnych z całego kraju. Konferencja miała też wymiar międzynarodowy, gdyż wzięli w niej udział przedstawiciele wojsk górskich z NATO.
Honorowy patronat nad przedsięwzięciem objął sekretarz stanu w Ministerstwie Obrony Narodowej Bartosz Kownacki.
Teodor
Prawdziwy hardcore to mają Hindusi i Chińczycy w Himalajach. U nas to tylko trochę większe pagórki! A z tego co mi wiadomo to prowadzili, bądz nawet dalej prowadzą tam aktywne działania wojskowe na dużych wysokościach. I tam w zasadzie rację bytu mają co najwyżej żołnierze górscy, bez czołgów, samochodów, artylerii samobieżnej. Latanie śmigłowcem w górach też nie jest raczej proste z uwagi na silne turbulencje i boczny wiatr. Tak czy inaczej Chińczycy zdecydowali się zająć teren uznany przez zachodnich wojskowych, w tym Hindusów, za niemożliwy do prowadzenia działań wojskowych. Nie wiem dokładnie jakie korzyści osiągnęli, bo teren ten raczej trudno wykorzystać do zamieszkania, wydobycia minerałów, budowy przemysłu etc. Co najwyżej można spróbować zbudować radar na wysokości kilku kilometrów n.p.m. ustawić wyrzutnie rakietowe, bądz stacje optyczne podczerwieni. Chyba także na wagę platyny można uznać wszelkie szlaki komunikacyjne, nawet jak będzie to tylko wąska ścieżka szerokości jednego człowieka. Zatem, patrząc na te sztuczne wyspy, nie należy się wcale dziwić kiedy zbudują tam hermetyczne bazy wojskowe, tak jak zbudowali linię kolejową z hermetycznym pociągiem. Co prawda nie ma betonu, który wiąże w temperaturze minus kilkadziesiąt stopni Celsjusza, ale nie jest to problem nie do obejścia technicznego, w końcu na Syberii stosują ogrzewane szalunki. Jak już się wgryzą w ścianę granitu to potem z platformy pójdzie szybciej. Najtrudniej będzie zacząć. Raczej należy się także spodziewać także zasilania rozszczepialnego, podobnie jak to robią Amerykanie na całym świecie.
rozczochrany
Niemieckie jednostki górskie do dziś używają mułów do transportu, przenośnych wyrzutni rakiet, moździerzy i innej broni wsparcia po górskich szlakach a także do transportu zaopatrzenia, amunicji, prowiantu itp. Są na youtube filmy z manewrów i zdjęcia w internecie.
Lord Godar
Tylko , że nasze góry to nie Alpy. Równie dobrze można by zastosować do przemieszczania małych oddziałów motolotnie czy paraglajty z własnym śmigłem. Takie wyposażenie pozwalało by zyskać wysoką mobilność grupom rozpoznawczym , operatorom dronów bojowych czy wskazywania celów dla artylerii bez potrzeby angażowania śmigłowców , które mogły by stać się łatwym łupem. My za wyjątkiem Tatr nie mamy wysokich problematycznych w przekraczaniu gór , a po za tym nie są one na potencjalnym teatrze działań wojennych . Dlatego bardziej bym widział na wyposażeniu lekkie pojazdy uniwersalne jak Hawkei czy ciężarówki o wysokiej mobilności jak np."Unimog". Jeśli chodzi o artylerię , to i tak koła i zasięg robią swoje.
dropik
na szczęście gór u nas jak na lekarstwo, a w tych co są Lasy Państwowe poprowadziły w nich takie ilości dróg lesnych, że leopardem da rade. no prawie ;)
john
Mało chodzisz po polskich górach bo dróg to owszem sporo jednak ciężko czymkolwiek w większości przejechać oprócz LKT, którymi leśnicy ściągają drzewa. Nie mówiąc o tym, że wszędzie wąsko, błoto i ogromne koleiny. Na kołach nie przejedziesz bo za duże koleiny i się zagrzebiesz a w wypadku gąsienic z kolei za duży ciężar pojazdu powoduje, że po przejechaniu dwóch wozów reszta już nie ma szans przejechać. Nie mówiąc, że wszędzie drzewa rosną zbyt blisko. Porządnych dróg utwardzonych jak na lekarstwo.
trochę gór owszem jest
Porządnych dróg możesz się spodziewać tylko tam gdzie akurat wycinają drzewa. Po 2 - 3 zimach z tych dróg niewiele zostaje poza błotem. Bardziej nadają się quady i motocykle crosowe- ale te są za ciężkie. Paradoksalnie chyba najlepsze są konie ( oczywiście nie w każdy teren )
czytelnik
Bardzo ciekawe zdjęcia sprzętu
soldat
W góry to zdecydownie lepsze moździerze niż konwencjonalna artyleria no i bardzie stawiałbym na snajperów.