Reklama

Geopolityka

Norweski system przeciwlotniczy dla Indonezji

Fot. M.Dura
Fot. M.Dura

Indonezyjskie ministerstwo obrony zwarło umowę z norweskim koncernem Kongsberg na dostawę rakietowego systemu przeciwlotniczego krótkiego zasięgi NASAMS. Taki sam system jest oferowany Polsce w ramach programu NAREW.

Umowa o wartości tylko 77 milionów dolarów przewiduje dostawę kompleksu przeciwlotniczego składającego się ze stanowiska dowodzenia i kierowania, wyrzutni, radarów, systemu radiowego oraz integrację całości, trening i wsparcie logistyczne.

Stosunkowo niska cena wynika z faktu, że bateria zostanie zakupiona bez rakiet przeciwlotniczych AMRAAM, które będą pozyskane w ramach oddzielnej umowy podpisanej pomiędzy rządami Indonezji i Stanów Zjednoczonych.

Na decyzję Indonezyjczyków wpłynął m.in. fakt, że system NASAMS jest modułowy, a więc łatwo adaptowalny do nawet najdziwniej zorganizowanego systemu obrony. Być może to właśnie dlatego norweskie rozwiązanie zostało już zakupione przez takie państwa jak: Finlandia, Hiszpania, Holandia, Norwegia, Oman i Stany Zjednoczone. Ostatnim klientem NASAMS jest Litwa, która w październiku podpisała umowę na pozyskanie dwóch baterii za 109 mln Euro. 

Jesteśmy bardzo zadowoleni, że Indonezja, jako pierwszy kraj w swoim regionie, wybrała NASAMS do obrony swojej ojczyzny.

Eirik Lie - prezes koncernu Kongsberg Defence & Aerospace

Czytaj też: Litwa: umowa na dostawę systemu obrony przeciwlotniczej NASAMS

Reklama
Reklama

Komentarze (2)

  1. Edmund

    Kolejny kraj, którego zupełnie nie interesuje offset, ani "dialogi". Jest potrzeba operacyjna, jest zakup, koniec, sprawa zamknięta, więcej się tego nie analizuje ani nawet nie dyskutuje o tym.

    1. Extern

      Nie interesuje ich również posiadanie własnych technologi militarnych, co jest dosyć charakterystyczne dla mało liczących się na świecie krajów.

  2. Marek1

    NASAMS 2 jest masowo kupowany przez armie świata. Nawet White Hause jest pilnowany przez zestawy tego systemu, co chyba powinno być mocnym argumentem za nim dla krytyków tego systemu. Ciekawe czy dałoby się w NASAMS 2 zastosować rakiety CAMM/CAMM-ER, bo to obecnie lepsze efektory niż AMRAAM-y.

    1. KrzysiekS

      KrzysiekS->Marek1 Nie bardzo widzę sens skoro CAMM/CAMM-ER mają własny system EMADS w który można wpinać inne radary np. nasze.

    2. wuwuzela

      Nasams jest masowo kupowany jako system albo przejściowy, albo przez państwa nie aspirujące do budowy systemu OP opartego o rozwiązania 3 generacji, czyli IBCS i jego analogów które nieuchronnie powstaną też gdzie indziej. Zakup Nasams w PL nie ma sensu jeśli mamy Yockey Waiver na IBCS - a mamy. Z tej perspektywy, kupno systemu którego zaletą jest swoboda wyboru efektora i sensorów, za cenę oferowanego jako "black box" komponentu C2, całkowicie mija się z celem, i ze zdrowym rozsądkiem. Brytyjczycy uzyskali taką przychylność dla CAMM, ponieważ jest to pierwsza oferta która tak naprawdę sprowadza się do samego pocisku, i obejmuje mimo tego współpracę przemysłową (dotąd tak Sparrow, Spada, a wreszcie ESSM do Kubów jak IRISy do Os oferowano na zasadzie czystych dostaw). Wyrzutnia CAMM ma zasadniczą zaletę - jest zasadniczo jak ulał gotowa do instalacji B-Kit systemu IBCS, co faktycznie uczyni komponent C2 Narwi systemem rezerwowym, jeśli nie wprost zbędnym. Jednocześnie, Brytyjczycy wprost deklarują pełną otwartość - jak Norwegowie - w zakresie sensorów, i gotowość współpracy w zakresie krajowego (a w kontekście IBCS, tymczasowego a docelowo rezerwowego) komponentu C2. To z kolei dobrze gra, tak z doświadczeniem przemysłu polskiego (który zbudował kompletny system od podstaw... mowa o Newie-SC, z której została antena radaru i rakiety. Okej, szeroko użyto komponentów COTS, np. spory kawałek urządzeń łączności to produkty Cisco, ale jednak... jest i działa).

    3. Razparuk

      Do NASAMSA mozesz dac praktycznie kazdy efektor. Preferowany jest jednak kosmiczniedrogi AAMRAM. Jesli apowiedzi AM sie spelnia to bedziemy miec wlasny system o podobnej architekturze ale bez zadnych "black boxow"...