Reklama

Przemysł Zbrojeniowy

Northrop Grumman: Miliard dolarów na radary dla Marines

Fot. Northrop Grumman
Fot. Northrop Grumman

Koncern Northrop Grumman otrzymał kontrakt za 958 milionów dolarów na dostawę trzydziestu dodatkowych, wielozadaniowych radarów G/ATOR dla amerykańskiego Korpusu Piechoty Morskiej. Radar ten jest brany pod uwagę w programie LTAMDS, czyli nowego perspektywicznego systemu radarowego dla obrony powietrznej średniego zasięgu U.S. Army.

Umowa podpisana z koncernem Northrop Grumman oznacza uruchomienie pełnej produkcji radarów AN/TPS-80 G/ATOR (Ground/Air Task-Oriented Radar). Wcześniej zamówione za 375 mln dolarów radary tego typu (dziewięć egzemplarzy) są dostarczane w ramach produkcji wstępnej LRIP (low rate initial production).

Cechą charakterystyczną radarów G/ATOR jest aktywna antena ścianowa AESA (Active Electronically Scanned Array) wykonana w nowej technologii opartej na azotku galu (GaN). Składa się ona z wielu identycznych, oddzielnie sterowanych modułów nadawczo–odbiorczych, co w połączeniu ze specjalnym oprogramowaniem pozwoliło uzyskać radar „quasi–inteligentny”, adoptujący się do różnych zadań i wymagań wynikających z sytuacji operacyjnej. Oprogramowanie daje m.in. możliwość elektronicznego kształtowania i poruszania wiązkami antenowymi, zarówno w elewacji jak i w azymucie (pomimo, że antena ma możliwość obracania się dookólnie).

G/ATOR to kluczowa zdolność, która chroni naszych żołnierzy i broni przed obecnymi i przyszłymi zagrożeniami. Cieszymy się, że możemy podjąć pełną produkcję i nadal dostarczać zaawansowane radary wielozadaniowe, które zaspokajają potrzeby naszych klientów, chronią żołnierzy w szybko zmieniającym się środowisku zagrożeń i mają znaczny margines wzrostu zdolności.

Christine Harbison wiceprezes działu lądowego i C4ISR koncernu Northrop Grumman

Programowe sterowanie anteną zwiększa liczbę zadań, jakie mogą być realizowane przez tą stację radiolokacyjną. To właśnie dlatego radar G/ATOR wzbudził duże zainteresowanie Piechoty Morskiej. Jednym urządzeniem można bowiem zastąpić pięć innych typów stacji radiolokacyjnych wykorzystywanych w siłach zbrojnych USA (AN/TPS-73 – radar kontroli powietrznej, AN/TPS-63 – radar obrony powietrznej, AN/MPQ-62 – radar przeciwlotniczy krótkiego zasięgu, AN/UPS-3 - radar śledzenia celów, AN-TPQ-46 – radar wskazywania stanowisk artyleryjskich).

Stacje te wykonują działania w czterech różnych obszarach:

  • Obserwacja sytuacji powietrznej (Air Surveillance);
  • Obrona przeciwlotnicza (Air Defence);
  • Wykrywanie stanowisk artyleryjskich/kierowanie ogniem własnej artylerii (Ground Weapon Locating/Counterfire Target Acquisition);
  • Kontrola ruchu powietrznego (Air Traffic Control).

Teraz amerykańscy Marines będą mogli wykonywać te misje jednym radarem G/ATOR, wspieranym na dalszych dystansach jedynie przez radar dalekiego zasięgu AN/TPS-59 (koncernu Lockheed Martin). Tak drastyczne zmniejszenie liczby typów radarów, jakie trzeba wykorzystywać, by zabezpieczyć działanie własnych wojsk, wpływa na uproszczenie i zmniejszenie kosztów logistycznego wsparcia oraz ułatwia szkolenie obsługi operacyjnej i technicznej.

Najważniejsze są jednak zalety operacyjne, ponieważ w rejon działania wystarczy przerzucić tylko jeden radar wykrywający wszystkie typy statków powietrznych, jak również rakiety manewrujące, pociski artyleryjskie, rakiety niekierowane oraz granaty moździerzowe. Ten przerzut jest o tyle łatwy, że cała stacja radiolokacyjna jest przenoszona na trzech pojazdach: dwóch HMMWV (jeden dla radaru i jeden dla modułu łączności), oraz siedmiotonowej ciężarówki ze źródłem zasilania. Można go więc przerzucić w rejon działań na pokładzie trzech śmigłowców CH-53E, samolotów MV-22B Osprey lub pojedynczego samolotu transportowego C-130 Hercules.

Prace nad dostawą radarów dla Marines będą realizowane przede wszystkim w zakładach koncernu Northrop Grumman w Linthicum w stanie Maryland (37 procent), East Syracuse w stanie New York (28 procent) i Stafford Springs w stanie Connecticut (7 procent). Zamówienie ma być zrealizowane do stycznia 2025 r.

Reklama

"Będzie walka, będą ranni" wymagające ćwiczenia w warszawskiej brygadzie

Komentarze (1)

  1. Rafal

    "Najważniejsze są jednak zalety operacyjne, ponieważ w rejon działania wystarczy przerzucić tylko jeden radar wykrywający wszystkie typy statków powietrznych, jak również rakiety manewrujące, pociski artyleryjskie, rakiety niekierowane oraz granaty moździerzowe." tak, tak i ten jeden zastapi wszystkie piec, czyli w tym samym czasie, bedzie robil obserwacje, kontrolowal ruch powietrzy, zajmowal sie obrona przeciwlotnicza i w miedzy czasie jeszcze bedzie radarem artyleryjskim.

    1. Davien

      Rafał widze że nic nie zrozumiałes:) Chodziło o to że nei trzeba wysyłac kilku typów radarow ale wystarczy własnie sam G/ATOR.

    2. Lm

      A jak ten jeden ulegnie awarii, to leżą po całości. To tak jak z naszymi Aw 101. Będą z lewej strony będą zrzucać torpedy a z prawej podejmować rozbitków.

    3. Davien

      Chodzi o jeden typ radaru a nie o jeden radar. Po prostu dalej będa działały inne radary G/ATOR:)

Reklama