Reklama

Geopolityka

Niemcy: misje zagraniczne zamrożone

Fot. Bundeswehr/Johannes Müller
Fot. Bundeswehr/Johannes Müller

Przedłużenie obecności Bundeswehry w Afganistanie, Iraku oraz Mali o kolejny rok - nadzieję na taką decyzję Bundestagu wyraziła w wywiadzie dla Funke Mediengruppe niemiecka szefowa resortu obrony. Podejmowanie decyzji dotyczących aktywności sił zbrojnych poza granicami kraju są jednak zahamowane przez trwające negocjacje koalicyjne. 

Ursula von der Leyen odwiedziła członków niemieckich sił zbrojnych stacjonujących w Camp Marmal w północnym Afganistanie w ramach natowskiej misji Resolute Support. Siły Bundeswehry stacjonują w kraju od 2002 r., a obecna misja jest jednocześnie największą operacją zagraniczną niemieckiej armii. Liczący ok. 1000 kontyngent zajmuje się głównie szkoleniem afgańskich sił bezpieczeństwa.

Podczas wizyty szefowa niemieckiego MON przyznała, że wycofanie wojsk Sojuszu Północnoatlantyckiego stacjonujących w Afganistanie w ramach misji Resolute Support odbyło się za szybko. Wcześniej von der Leyen opowiedziała się za tym, aby obecność żołnierzy w Afganistanie, Iraku i Mali była kontynuowana przez o kolejne dwanaście miesięcy. W ramach prowadzonej tam misji niemieccy żołnierze szkolą i doradzają afgańskim siłom bezpieczeństwa.

Czytaj także: Rośnie wsparcie dla G5 Sahelu. Celem eliminacja afrykańskich islamistów

Słowa niemieckiej szefowej resortu obrony są o tyle ważne, że w ubiegłym tygodniu Bundestag głosował za przedłużeniem mandatu dla uczestnictwa Bundeswehry w siedmiu misjach: w północnym Iraku oraz w Mali do końca kwietnia 2018 r., natomiast w ramach natowskiej misji Sea Guardian prowadzonej na Morzu Śródziemnym, w koalicji przeciwko tzw. Państwu Islamskiemu, w Afganistanie oraz w ONZ-owskich misjach w Darfurze i Sudanie Południowym do końca marca przyszłego roku. W siedemnastu misjach prowadzonych przez Bundeswehrę uczestniczy łącznie 3721 żołnierzy. 

Przedłużenie mandatu jedynie o trzy miesiące jest efektem trwających negocjacji dotyczących sformułowania nowego rządu przez CDU/ CSU i SPD. Konsekwencją trwających rozmów jest także zamrożenie wszelkich planów dotyczących zwiększenia niemieckiego zaangażowania w misje zagraniczne.

Czytaj także: Niemcy: Wielka Koalicja 3.0. SPD przejmie ministerstwo obrony? [KOMENTARZ]

Według informacji "Der Spiegel" ministerstwo spraw zagranicznych kierowane przez Sigmara Gabriela z SPD sprzeciwiało się postulatom ministerstwa obrony, na czele którego stoi reprezentująca chadecję von der Leyen, a także wojskowych opowiadających się za zwiększeniem kontyngentu wojskowego w ramach Resolute Support. W czasie wizyty w Afganistanie, która miała miejsce dzień po wylocie von der Leyen, szef niemieckiej dyplomacji powiedział jednak, że zwiększenie sił Bundeswehry stacjonujących w północnej części kraju jest "sensowne", niemniej ta kwestie musi zostać przedyskutowana przez Bundestag. 

 

Reklama

"Będzie walka, będą ranni" wymagające ćwiczenia w warszawskiej brygadzie

Komentarze (2)

  1. xd

    16 lat "walki z terroryzmem" w afganistanie przez najwspanialsze armie świata i jedyny efekt to "współpraca" z afgańczykami przy wydobyciu ich surowców oczywiście tę "pomoc" swiadczą amerykańskie firmy a bajzel jak był tak jest coraz większy

    1. Boczek

      ...a co tam wydobywają i w jakich ilościach? Masz jakieś dane? Zainteresowałeś mnie. Z drugiej strony przyjrzyj się Polsce i teatrowi z konstytucją i sądownictwem. Sytuacja podobna - Polacy nie są gotowi na demokrację zachodnią.

    2. b

      A jakiez to mineraly tam sie wydobywa, Afganistan jest potentatem w zbiorach maku lekarskiego ale chyba nie to pan mial na mysli. Rozwiazania w sadownictwie mamy podobne jak w innych krajach Europy. Ja osobiscie bym przepisal slowo w slowo te niemieckie, dopiero bylby wrzask.

    3. Wojciech

      Forbs "Jak twierdzą dziennikarze "New York Timesa", amerykańscy geolodzy odkryli w Afganistanie ogromne złoża surowców mineralnych (głównie żelaza, miedzi, złota i litu), które mogą uczynić ten kraj jednym z najbardziej dochodowych ośrodków przemysłu wydobywczego" WP Wiadomości. "Afganistan może stać się drugą Arabią Saudyjską, ale najpierw musi przezwyciężyć "klątwę surowców" • Afgańska ziemia skrywa nieprzebrane bogactwa naturalne • Według najostrożniejszych szacunków USA, złoża mają wartość 900 mld dol. • Władze w Kabulu mówią jednak o 3 bln, a minister kopalnictwa nawet o 30 bln • Same zasoby litu mogłyby uczynić z Afganistanu "drugą Arabię Saudyjską""

  2. zgred ojczyżniany

    Niby piasek a tam już połowa NATO eksplaatuje się - ba nawet min. M - był odwiedzić bo to juz rocznica 15 lat jak nasi tam się wałęsaja ? Doswiadczenie w boju szukają - czy wykorzystają je w naszym ojczystym kraju POLSKA ? Myślę że tak !

Reklama