Reklama

Geopolityka

Niemcy: 100 "nowych" Leopardów do 2023 roku. Modernizacja zbyt wolna

Fot. Bundeswehr/A. Klimke
Fot. Bundeswehr/A. Klimke

W nowym raporcie pełnomocnik ds. wojskowych Bundestagu krytycznie ocenia obecny stan armii. Mimo rozpoczęcia zwiększania liczebności armii oraz wzrostu wydatków na jej modernizację tempo przeprowadzanych zmian jest wciąż zbyt wolne. Około 100 dodatkowych czołgów Leopard 2 ma być w pełnej gotowości dopiero w 2023 roku.

W 96-stronicowym dokumencie Hans-Peter Bartels przedstawił ocenę kondycji Bundeswehry. Choć pełnomocnik chwali wysiłki podejmowane na rzecz odbudowy armii, jego zdaniem są one wciąż niewystarczające, a proces zmian zachodzi zbyt powolnie. Polityk zwrócił uwagę, że armia wciąż nie osiągnęła stanu liczebności na poziomie 170 tys. żołnierzy kontraktowych i zawodowych, co według planów miało nastąpić do końca ubiegłego roku. W celu zwiększenia liczebności armii o 4 proc. należy stworzyć 7 tys. nowych miejsc pracy dla żołnierzy kontraktowych i zawodowych, które powinny zostać obsadzone do 2023 r. Natomiast, aby wypełnić wszystkie luki personalne potrzeba ponad 14 tys. dodatkowych żołnierzy.

Docelowo, aby spełnić wymogi operacyjne w Bundeswehrze powinno służyć ok. 200 tys. żołnierzy. Rząd nie będzie w stanie uzupełnić niedoboru w wyposażeniu i personelu armii, mimo wzrostu wydatków budżetowych na wojsko do 37 mld euro w 2017 r., co stanowi 1,22 proc. PKB. Już w 2018 r. poziom nakładów na armię może spaść do poziomu 1,18 proc., tym samym spowalniając osiągnięcie poziomu 2-procentowego progu wydatków na obronność wyznaczonego przez NATO, choć ostateczna decyzja o budżecie obronnym zostanie podjęta po wyborach parlamentarnych. 

Wzrastające zaangażowanie Bundeswehry w misje zagraniczne oraz rozbudowa infrastruktury nie pokrywa się z jej dozbrajaniem. Braki w wyposażeniu armii odbijają się negatywnie na jej gotowości bojowej, szczególnie w obliczu rosnących wyzwań dla bezpieczeństwa. Mimo deklaracji o wydaniu na ten cel 130 mld euro do 2030 r. i stopniowego wzrastania wydatków obronnych, występują poważne opóźnienia we wprowadzeniu do służby potrzebnego sprzętu. Problemy dotyczą m.in. stu czołgów Leopard 2, które mają zostać ponownie wprowadzone do linii i zmodernizowane do 2023 roku (decyzja o ich przywróceniu do służby została podjęta w 2015 roku), a także nowych okrętów wielozadaniowych. 

Od czasu wybuchu konfliktu ukraińskiego niemiecki rząd podjął kroki w celu odwrócenia polityki zmniejszania wydatków na wojsko oraz zmniejszania jego liczebności. Przyśpieszenie tempa zmian jest szczególnie ważne w obliczu niepewności Berlina co do zaangażowania nowej administracji USA w NATO, zwłaszcza w odniesieniu do krajów które - jak Niemcy - nie spełniają kryterium wydawania 2 proc. PKB na obronę narodową.

Czytaj też: Niemcy do Trumpa o NATO: Zwiększamy zaangażowanie i budżet obronny

Poseł Bartels zwrócił też uwagę, że przyczyną części problemów z eksploatacją istniejącego sprzętu Bundeswehry, skutkujących obniżeniem gotowości bojowej, jest zbyt długi czas pozostawania naprawianego sprzętu w gestii przemysłu. Stwierdził, że niektóre firmy nie przykładają odpowiedniej wagi do szybkiej realizacji prac (co pozwoliłoby przekazać sprzęt żołnierzom). Zaapelował o zwiększenie własnych zdolności remontowych armii, tak aby miała ona większą "suwerenność" nad gotowością sprzętu, a także ograniczyła koszty.

Reklama

"Będzie walka, będą ranni" wymagające ćwiczenia w warszawskiej brygadzie

Komentarze (8)

  1. krzysiek84

    Jeśli populacja 80 milionowego kraju przyjmie na kark 2 miliony darmozjadów to skąd armia tego kraju ma wziąć pieniądze na wojsko? Z eteru czy dodrukować?

    1. Tomasz

      W tym roku Niemcy mają nadwyżkę budżetową więc pieniądze mają, tylko nie chcą przeznaczyć na wojsko. Z drugiej strony planują wydać w nadchodzących latach 80 mld euro na "uchodźców".

    2. sylwester

      chyba 5 milionów

    3. lo

      Niemcy kasę mogą brać z nadwyżki budżetowej jaka maja od 3 lat albo z pracy imigrantów. Nie oszukujmy się gdyby Niemcy nie miały potrzeby ściągnięcia tanich robotników to by granic nie otwierały! Ile mieli zamachów na 2 miliony imigrantów?? Angela co tydzień liczy czy UE jej się opłaci i tam samo liczy imigrantów. Się o Niemcy nie bój. Mają na dziś ok 220 tys wojsk razem z USA. Im więcej nie trzeba. Przed sobą mają zdeterminowana Polske w której mogą robić Syrię z Rosja przez 10 lat! Bój się o Polskę by zmądrzała i wydała więcej PLNów by potencjalną wojnę toczyć na Białorusi i to idealnie ze wsparciem armii/partyzantki białoruskiej a jak ewentualnie przegramy to przepuścić bez 1 wystrzału armię Rosji by walczyli pod Berlinem a nie pod Łodzią.

  2. easyrider

    Sprzęt sam nie walczy a zachodnie społeczeństwa, a co za ty idzie armie, z dnia na dzień stają coraz bardziej zdemoralizowane. Wprowadzenie tych Leopardów do armii niczego nie zmieni. To państwo jest w przededniu olbrzymich problemów wewnętrznych spowodowanych niekontrolowanym napływem imigrantów, kompletnie nie utożsamiających się z nim.

  3. Odkrywca

    Nie dziwi. Postawili na socjal dla tzw imigrantow. Teraz sie obudzili. Osobiscie zastanawia mnie szybkosc lokowania wojsk NATO na wschodniej flance oraz naciski na zwiekszenie wydatkow na zbrojenia. To dobrze ale......czy nie wiedza przypadkiem o czyms a o czym nie chca glosno mowic? Chodzi mi o bardzo realne zagrozenie ze strony FR. Chodza sluchy o takim zagrozeniu ale wszyscy biora to z przymruzeniem oka.

    1. dk.

      "Szbybkość" to byłaby gdyby przemieszczano tak 200 tysięcy wojsk, nie 3,5 tysiąca, czy 10. Natomiast oczywiście, że każde duże manewry rosyjskie okazać się mogą kolejną, lokalną inwazją. NATO winno być gotowe do jej odparcia, ale jeszcze nie będzie i nie wiem czy kiedykolwiek będzie. Trump powiedziałby wtedy, że Europa sama sobie jest winna, Rosjanie wynagrodzą mu to na jakimś innym teatrze rywalizacji lub też faktycznie mniej go potem szantażując materiałami, nagradzając zarobkami dla jego biznesów. Patrz zupełna dwuznaczność biznesów innego z prezydentów, a sąsiada Rosji - Czyli obawiam się, że niczego nowego Odkrywco nie odkrywasz.

  4. arc

    Podobno Niemcy mają jeszcze nadwyżkę ok 400 Leopardów 2A4 do sprzedaży? Ktoś może się orientuje?

  5. Realista33

    czyli jednak Niemcy sie szykuja na zamieszanie w Europie ....

    1. bender

      Od kilku lat podpierajac sie glownie danymi dotyczacymi programow modernizacyjnych i zbrojeniowych uspokajam (lub trwoze, zalezy jak na to spojrzec), ze data wybuchu prawdopodobnego konfliktu w Europie przypada na horyzont czasowy 2023-25. Ciekawe, ze niemiecki Bundestag tez tak zaklada.

    2. Marek

      My także powinniśmy. Co w Polsce powinno być wiadome od dawna.

    3. 123

      Na "zamieszanie w Europie" Niemcom wystarczy tylko 100 czołgów? No to jaja jak berety....

  6. Gość

    Wszystkie polskie Leopardy powinny zostać szybko wyposażone w lekkie kinetyczne kurtyny w każdej chwili możliwe do zamontowania. To samo dotyczy KTO Rosomak.

    1. ryszard56

      i w system obrony aktywnej

  7. gosc123

    My tez powinnismy zamówić nowe Leopardy i wszystkie stare i nowe powinne byc wyposażone w obronę aktywną ,Rosomaki i nowe BWP także

  8. Pacewicz

    Ciekawe czy niemcy wyciągną wnioski z pierwszego w historii udziału Leopardów w działaniach wojennych i fatalnych wyników tego. W Turcji 1/5 leopardów użytych zostało zniszczona w pierwszym starciu z leciwej broni postsowieckiej pamiętającej czasy zimniej wojny czy amerykańskich TOW w generacji infochińskiej.

    1. Extern

      Wyciągnęli już na początku lat 90tych i dlatego 25 lat temu zmodernizowali swoje 2A4 do 2A5. Aktualna wersja tego wozu to 2A7 czyli całe 3 modernizacje dalej od tych Tureckich wozów rozbitych w Syrii.

    2. cerg

      tak tak jasne...z czego połowa z tych z niszczonych została cudownie pomnożona przez ISIS, a z tej połowy 2/3 zostały albo przejęte w trakcie walk i wysadzone przez ISIS lub dobite przez tureckie lotnictwo.

    3. łuki

      umówmy się że Leopardy 2 a4 też są leciwe i pamietają czasy zimnej wojny

Reklama