Reklama

Geopolityka

NATO dzieli się z UE wymaganiami co do infrastruktury – mosty, drogi i lotniska

Sekretarz generalny NATO Jens Stoltenberg. Fot. Rafał Lesiecki / Defence24.pl
Sekretarz generalny NATO Jens Stoltenberg. Fot. Rafał Lesiecki / Defence24.pl

Sekretarz generalny NATO Jens Stoltenberg poinformował w piątek, że udostępnił swoim odpowiednikom z Unii Europejskiej oraz wszystkim członkom NATO sojusznicze wymagania infrastrukturalne dotyczące transportu – mostów, dróg i pasów startowych. Chodzi o instalacje, które już istnieją, jak i te, które dopiero mają powstać. Wszystko po to, by ułatwić się poruszanie wojsk po Europie, co jest obecnie jednym z priorytetów NATO.

Mobilność wojsk to także – jak to ujął Stoltenberg – flagowy projekt w ramach współpracy NATO z Unią Europejską. Nabrała ona tempa po szczycie Sojuszu w Warszawie w 2016 r., kiedy to podpisano wspólną deklarację (kolejna deklaracja zostanie podpisana w lipcu, na szczycie w Brukseli). Obecnie obie organizacje współpracują w 74 dziedzinach, m.in. w sprawie zagrożeń hybrydowych i w cyberprzestrzeni, operacji morskich, walki z terroryzmem, ćwiczeń oraz w sprawie roli kobiet w zapewnieniu pokoju i bezpieczeństwa. Przykładowo – jak mówił sekretarz generalny Sojuszu – NATO i UE na bieżąco wymieniają się ostrzeżeniami o cyberatakach, wzajemnie wspierają się w operacjach związanych z kryzysem migracyjnym na Morzu Śródziemnym i Morzu Egejskim oraz planują w Iraku misje szkoleniowe, które będą się uzupełniały.

Jednak najbardziej obiecujący projekt związany jest z umożliwieniem sprawnego przerzutu wojsk po Europie. Był on jednym z tematów spotkania ministrów obrony NATO z szefową unijnej dyplomacji Federiką Mogherini oraz ministrami z Finlandii i Szwecji, które są członkami UE i partnerami NATO.

Musimy radzić sobie z wieloma problemami – od legislacji po infrastrukturę. Niedawno podzieliłem się z moimi odpowiednikami z UE i wszystkimi sojusznikami z NATO naszymi wymaganiami infrastrukturalnymi dotyczącymi transportu, w tym na mostów, dróg i pasów startowych. Ostatecznie to do naszych państw należą decyzje, które pozwolą nam poruszać się po Europie tak szybko, jak to konieczne, w nieprzewidywalnym środowisku bezpieczeństwa.

sekretarz generalny NATO Jens Stoltenberg

Sekretarz generalny tłumaczył, że choć istnieją już odpowiednie mosty, drogi i lotniska i Sojusz nie zaczyna od zera, to chodzi o większą przepustowość. – Częściowo dotyczy to inwestycji w nową infrastrukturę, a częściowo modernizacji już istniejącej – poinformował Stoltenberg.

Pomysł rozbudowy i modernizacji infrastruktury transportowej rodzi oczywiście pytanie, kto za to zapłaci. W piątek padło ono publicznie kilka razy. Doświadczeni brukselscy korespondenci zwracali uwagę, że UE nie kwapi się do płacenia za inwestycje według wymagań NATO oraz że są pomysły zaliczenia środków na infrastrukturę do wydatków obronnych. Dzięki temu łatwiej byłoby europejskim sojusznikom osiągnąć poziom 2 proc. PKB zalecany przez NATO.

Odpowiedź Stoltenberga była ogólna. Ocenił on, że sojusznicy należący równocześnie do UE mogliby otrzymać wsparcie unijne, a pozostali oczywiście nie oczekują wsparcia finansowego.

W razie potrzeby powinno być łatwo przerzucić wojska z Tuluzy do Tallina. Teraz rozpoczęliśmy ten proces. UE przedstawiła plan działania z pewnymi środkami finansowymi na inwestycje w infrastrukturę. Ważne jest, aby inwestycje dotyczące mostów, dróg i tuneli, były spójne z potrzebami przemieszczania się personelu i sprzętu wojskowego NATO.

sekretarz generalny NATO Jens Stoltenberg

 

Ale kwestia mobilności wojsk nie ogranicza się tylko do infrastruktury. Chodzi także o usunięcie przeszkód prawnych, obyczajów i biurokracji. Zdaniem Stoltenberga w razie wojny nie będzie większych problemów prawnych, jeśli chodzi o ruch wojsk po Europie. Trudniej będzie w razie kryzysu, gdy większość "wojennych" instrumentów nie będzie jeszcze dostępna. Trzeba więc uprościć regulacje, dzięki czemu odstraszanie i zapobieganie konfliktom będzie łatwiejsze.

Wszystkie działania na rzecz sprawniejszego przerzutu wojsk w Europie, jeśli zajdzie taka potrzeba, są częścią działań, jakie NATO podejmuje, by sojusznicze siły szybko mogły udzielić wsparcia zagrożonemu państwu lub państwom. Właśnie w tym celu została podjęta (i potwierdzona w czwartek) decyzja o powołaniu dwóch nowych NATO-wskich dowództw – jednego odpowiedzialnego za północny Atlantyk, drugiego – za logistykę w Europie. Ponadto Sojusz zatwierdził w tym tygodniu inicjatywę gotowości, potocznie nazywaną "4 razy 30", której celem jest podniesienie gotowości wybranych oddziałów. Zakłada ona, że do 2020 r. Sojusz będzie posiadał 30 batalionów zmechanizowanych, 30 eskadr lotniczych i 30 okrętów bojowych gotowych do działania w ciągu 30 dni lub szybciej.

Reklama

Rok dronów, po co Apache, Ukraina i Syria - Defence24Week 104

Komentarze (5)

  1. Wydra

    Ile to już lat minęło od powstania NATO i EU? Teraz doszli do takich wniosków? Po co komu wciskają lit że jest okey

  2. krajan

    Oponeci wszystkiego co jest pozyteczne dla Polski, polakow a realizuje to obecny rzad, nie zakceptuja nic Patrzac na mape Wisla dzieli Polske na pol, a Narew, Bug, Wieprz, czy San skuteczni dzieli wschodnie tereny kraju Dla tego niezbedne sa nowe przeprawy mostowe na tych rzakach z czestotliwoscia nie wieksza niz 20 km i ciagi drogowe czy kolejowe w zdluz pasa granicznego Infrastruktura komunikacyjna jest nizbedna nie tylko dla przyjecia wojsk sojuszniczych NATO , ale i dla szybkiego przezutow wlasnych wojsk w obszar konfliktu Ponadto niezbedne sa liczne lotniska, choc nalezy pamietac ze w godzine \"W\" wszystkie lotniska cywilne staja sie rowniez wojskowymi, szczegolnie do operacji transportowych dla zaplecza okolicznych zgrupowan wojskowych Rzad wraz z wojskiem i samorzadami winien wybudowac lub zmodernizowac lotniska we wschodnio polnocnym pasie granicznym, wykorzystywanych cywilnie w trakcie pokoju, a wojskowo w chwili zagrozenia Takie lotniska konieczne sa w Kolobrzegu, Slupsku, Elblagu, Olsztynie, Ketrzynie, Szymanach, Suwalkach, Bialystoku, Bialej Podlasce, Lublinie, Zamosciu, Rzeszowie, Krosnie W drugiel linii w Pile, Grudziadzu, Plocku, Sochaczewie, Modlinie, Nowym Miascie n/Pilica, Radomiu, Maslowie k/Kielc, Mielecu, Nowym Saczu, Nowym Targu Bez tych inwestycji jestesmy bezbronni i odcieci od pomocy

  3. Author

    Już wiadomo skąd mosty + oraz centralny port komunikacyjny + z pasami długości 4km.

  4. Ok bajdur

    A teraz już wiecie dlaczego od lat sześćdziesiątycy nie budowano w Polsce sieci dróg o standardzie autostrady. Te kilka dwupasmówek można było łatwo przyblokować. A szybki marsz teciakow i pływających bwp mógo zatrzymać tylko uderzenie taktycznymi ładunkami nuklearnymi. Nie planujemy ataku na wschód zatem potrzebne nam do obrony ciężkie Bwp.

    1. Wydra

      Ciężkie bewupy? Coś w rodzaju rzymskiego żółwia? A nie lepiej linia Macierewicza na linii rz. Wisła Ala linia Maginota?

  5. JJ

    Przetłumaczę :Zamiast stałej obecności zróbcie sobie szerokie drogi to szybciej przyjedziemy z \"pomocą\"

Reklama