Reklama

Siły zbrojne

Następca Tornado z Europy? Niemcy wspierają europejski przemysł

Fot. Bundeswehr/Andrea Bienert/Flickr
Fot. Bundeswehr/Andrea Bienert/Flickr

Niemiecka minister obrony poinformowała, że władze kraju, szukając maszyny, która zastąpi znajdujące się na wyposażeniu kraju myśliwców Tornado, stawiać będzie przede wszystkim na konstrukcje europejskie - podaje Reuters. W założeniu ma to pozwolić równocześnie na zatrzymanie kompetencji na Starym Kontynencie oraz dalsze korzystanie ze sprawdzonego systemu.

Jeszcze w grudnia 2017 roku niemiecki resort obrony podkreślał, że na prowadzeniu, jeżeli chodzi o zastąpienie starzejących się Tornad, jest Eurofighter Typhoon – który spełnia kryteria zatrzymania wiedzy i prac w Europie. Co więcej ogłoszono, że ministerstwo nie podziela opinii dowódcy sił powietrznych gen. Karla Muellnera. Uważa on bowiem, że w ramach zakupów do Niemiec trafić powinny „niewidzialne” F-35. Jeszcze w listopadzie 2017 roku, według agencji Reuters, stwierdził on, że maszyna która wejdzie do służby w miejsce przewidzianych do wycofania Tornado powinnna należeć do piątej generacji i być trudna do wykrycia.

Głównym zadaniem następcy Tornado byłoby wykonywanie uderzeń na cele naziemne, w warunkach przeciwdziałania przeciwnika, i właśnie do m.in. takich misji został zaprojektowany F-35. Dodatkowo amerykańska maszyna zostanie dostosowana do przenoszenia broni jądrowej, co pozwoliłoby zastąpić Tornado w systemie Nuclear Sharing. 

Jednocześnie, Ministerstwo Obrony przyznaje, że zgodnie z rekomendacjami niemieckich lotników, siły powietrzne powinny korzystać z dwóch różnych typów maszyn. Zalecenia te nie miały jednak stanowić „wiążących wytycznych”. Oświadczenie to pojawiło się w odpowiedzi na pytanie ze strony Zielonych, a dokładnie Tobiasa Lindnera. Polityka interesowało stanowisko resortu, dotyczące tzw. strategii dwóch typów, która miałaby zapewnić zdolność do kontynuowania operacji w przypadku uziemienia całej floty.

Resort nie jest jednak jeszcze w stanie precyzyjnie odpowiedzieć na pytanie polityka. Informuje natomiast, że ostateczna decyzja, jaka maszyna trafi na wyposażenie niemieckich sił, zostanie podjęta po przeprowadzeniu wnikliwej analizy danych przesłanych przez zainteresowane realizacją dostawy podmioty. Wiadomo na pewno, że Niemcy chcą kupić maszynę, która jest już dostępna na rynku, a ich uwaga jest skierowana przede wszystkim na myśliwcu Eurofighter Typhoon. Na liście jest jednak także F-35 oraz F-15E czy F/A-18E/F.

Wybór Eurofightera zapewniać miałby – jak podkreślają przedstawiciele ministerstwa – utrzymanie specjalistycznej wiedzy w dziedzinie samolotów wojskowych na kontynencie. Zaznacza się również, że samoloty te zostały już wprowadzone na wyposażenie Bundeswehry. Czynniki te na pewno wpłynął na ostateczną decyzję Niemców. Przypomnijmy, że opóźnia się jednak wprowadzenie w samolotach Eurofighter Typhoon możliwości pełnego wykorzystania uzbrojenia powietrze-ziemia. Zmusza to Luftwaffe do dalszej eksploatacji wysłużonych Panavia Tornado IDS, której nie da się jednak wydłużyć poza koniec następnej dekady. Dlatego w latach 2025-2030 potrzebny jest samolot który uzupełni możliwości Eurofighterów, zwłaszcza, że nie posiadają one możliwości przenoszenia broni jądrowej, z której mogą korzystać Tornado.

undefined

Fot. Bundeswehr/Ulrich Metternich/Flickr

Strategia niemieckiego resortu obrony nie podoba się jednak wszystkim politykom, jak np. wspomniany wcześniej przedstawiciel partii Zielonych, Tobias Lindner. W jego ocenie jest to przykład problemu, który często pojawia się w tego typu, dużych programach zakupowych, gdzie preferuje się krajowe rozwiązania i krajową produkcję, nad systemy już dostępne i „mniej ryzykowne”. Co więcej, polityk twierdzi, że negatywnie wpływa to na jakoś podpisywanych przez resort kontraktów. Za przykład służyć ma tu - według posła Zielonych - międzynarodowy program A400M, który wiązał się z przekraczaniem kosztów oraz „wyzwaniami technicznymi”.

Wdrażanie pierwszych maszyn, które zastąpią wiekowe Tornada, ma rozpocząć się w 2025 roku. Sam wybór ma zostać dokonany do końca 2021 roku. Wiadomo, że Niemcy są zainteresowane pozyskaniem ok. 80 nowych myśliwców. Zgodnie z analizami samolot którego poszukują Niemcy powinien posiadać możliwości penetracji i neutralizacji obrony przeciwnika. Takie zadania wskazują na samolot posiadający cechy obniżonej wykrywalności, jednak możliwe są różne opcje. W wypadku zakupu Eurofightera musiałaby zostać też rozwiązana kwestia zdolności przenoszenia broni jądrowej w ramach NATO Nuclear Sharing.

Reklama

Rok dronów, po co Apache, Ukraina i Syria - Defence24Week 104

Komentarze (12)

  1. Obywatel PL

    A czemu nie ma ani słowa o rozwiązaniach francuskich? Rafale ma przecież zdolość do przenoszenia broni typu A.

    1. dropik

      ale tylko francuskiej a nie bomb b-61. Francuska bron atomowa jest francuska i żaden niemiecki pilot nie będzie się nią posługiwać. To chyb łatwe do wyobrażenia

    2. michalspajder

      nie bardzo sie zgadzam. Dlaczego niemiecki pilot mialby nie wykorzystywac francuskiej broni jadrowej ani zadnej innej nato-wskiej? Czyzby Niemcy weszli w posiadanie wlasnej?

  2. Myślenie ma przyszłość...

    Najciekawszy test przełomu dekad, to konfrontacja F-35 z Narwią. Radary Narwii będą najpewniej najbliższe współczesnym radarowym zdolnością Rosjan i Chińczyków. Jeśli Narew wykryje F-35, a jest to wielce prawdopodobne, to nie będzie najmniejszego sensu kupować tych samolotów. A Amerykanie będą mieli straszny problem...

    1. dropik

      masz na myśli radary Narnii zapewne ....

    2. Myślenie ma przyszłość...

      A o P18PL słyszał? Albo o PCL-PET?

    3. Davien

      P-18 panie \"myslenie\" to radar wczesnego ostrzegania na fale metrowe i taki radar wykryje samoloty stealth ale co z tego jak pocisków nie naprowadzi, Do tego to stary radar, łatwy do zakłócenia którego Rosja pozbyła sie ponad 30 lat temu. p-18Pl to jego nieco zmodernizowana wersja PCL-PET to system detekcji pasywnej i najpierw cel musi wysyłąc jakies fale radiowe by był w stanie go namierzyć, dalej nie umozliwia naprowadzania rakiet i łatwo go wyeliminować zakładając w ogóle ze wykryje radar w trybie LPI. F-35 nawet nie musi uzywać raadru, jego IRST ma zasięg ponad 100km a system WRE umozliwia lokalizację zródeł z dokładniścią wystarczajaca do ich zaatakowania na ponad 400km. Dla F-35 Narew nie będzie stanowiła żadnego wyzwania.

  3. Gts

    EF to jest mocno przereklamowany w tym kierunku. Zadnych wlasciwosci Stealth, wyrafinowana konstruckja uzalezniona od cslej wrecz europy i odmiennych oraw oraz interesow poszczegolnych wytworcow i rzadow panstw... dla mnie to slepa uliczka, a Europa nievh lepiej zajmie sie jiwa konstrukcja ktora moze stawic czolo Su-57 czy konstrukcja Chinskim. Teoretycznie z chinskimi samolotami sie nie spotkaja, ale rynku zbytu w tamte regiony nie bedzie na pewno. Mysle jednak ze Europa zdaje sobie sprawe ze Airbus nowy samolot to bedzie budowal z 15 lat wiec do 2025 nie ma czym zastapic Tornad. Sam EF moze byc dostosowywany az tyle czasu.

    1. Mickey93

      Akurat jeżeli ef dostałby najnowszy w pełni funkcjonalny radar aesa to su-57 nie będzie miał żadnych szans bo nie jest taki stealth jak Rosjanie sobie to wyobrażają

    2. EUropa

      Komentarz na miare naszych mozliwosci! \"EF jest mocno przereklamowany...\" czy \"Zadnych wlasciwosci stelth...\" co to za komentarze i czym podparte? Tak sobie z radosnej tworczosci stworzone czy jak to rozumiec? O wlasciwosciach stelth czy RCS Eurofightera to wasc zielonego pojecia nie masz widac, poniewaz ten samolot bije, w tej kwestii, wszystko o glowe - nie liczac 5Gen.(F22, F35), ale chyba nie o to chodzilo!? Bardzo dlugi okres wdrazania i mozolne wyposazanie EF2000 to nie wina samolotu a braku kasy, woli i potrzeba przeciagania wszystkiego w czasie, zeby ludzie mieli robote. USA zamawia samoloty w tysiacach sztuk a cala Europa zamowila ile EF? Mogliby wyprodukowac wszystkie te samoloty w kilka lat i potem co - zamknac linie fabryki? To samo Radar, podczerwien, przenoszone uzbrojenie - zaden problem do kazdego Captor, Pirate i wszelakie uzbrojenie wsadzic, ale potrzeba WOLI I KASY, KASY, KASY a tego nie ma w Europie. Moze za wyjatkiem UK - tu bardziej wola a kasy tez nie wystarcza! Teraz moze wreszcie Niemcy rzuca pieniadze, samolot dostanie wszytsko co trzeba i bedzie dobrym bombowcem. Na pewno nie gorszym niz Tornado czy nawet Rafale, poniewaz ma duzo wieksza moc, wiecej punktow do podwieszania broni i wiekszy udzwig od nich. Platowiec skonstruowany jako stricte mysliwski zostanie swietnym bombowcem - podobna droge przeszedl F15! Co do wszystkich fanow stelth to jest to mocno przereklamowana sprawa a wazniejsze sa mozliwosci kontroli pola walki, komunikacji(siecicentrycznosc) i ogolnie ten kierunek. Wszystkie te rzeczy nie sa jakims \"nowym odkryciem Ameryki\", tylko dostepne i nic nie stoi na przeszkodzie, zeby to samo zainstalowac np. w EF2000. Zreszta, pokazija to wlasnie Szwedzi, ze mozna, w nowym Gripenie i sa przy tym duzo madrzejsi od Amerykanow, poniewaz ci drudzy zlikwidowali wszystko, lacznie z antenami, i opieraja sie wylacznie na Link16, ktory nie ma zadnych szans przerobic i przekazac takiego nawalu dat, jaki ten samolot ma przerabiac! Zreszta, to jest juz teraz najwiekszy problem tego samolotu i praktycznie nie do rozwiazania! Potrzeba zmian i \"kroku w tyl\"(z pozycji myslenia LM), zeby cos wyszlo nie tylko w teorii! Pozyjemy - zobaczymy a Niemcy kupia EF2000 i do tego eskadre amerykanskich samolotow, prawdopodobnie F18. Tak, wlasnie ten samolot, poniewaz jest sprawdzony, Boeing bardzo chetnie go po dobrej cenie sprzeda i zrobi co tylko dusza zapragnie. Niemcy zglosili do NATO gotowosc/dyspozycyjnosc samolotow walki elektronicznej i przelamania OPL do 2025 roku, wiec nie maja tak na prawde innego wyboru niz F18, poniewaz F35 nie ma najmniejszych szans dotrzymac tej daty! Bedzie eskadra Growlerow i Super Hornetow do Nuclear Sharing! Boeing jest odpowiedzialny za B-61, wiec bez problemu zintegruje bombe z SH za nieduze pieniadze :)

    3. Nemo

      A, jak oceniasz dwa samoloty siostrzane: Rafale i EF 2000? Wiem, iż każda z maszyn ma swoje wady i zalety. Dziękuję z góry za odpowiedź.

  4. krzysiek84

    Co to ma znaczyć? Bez przetargu wybrali sobie myśliwiec? Powinna się tym zająć komisja europejska; skoro inne kraje mają przeprowadzać całą procedurę, a odstępstwa są sprawdzane to niech Niemcy też się dostosują.

    1. Dropik

      Bredzisz. Żadne przetargi nie są konieczne.

  5. miltar

    nie niszczyc samolotow tornado modernizowac

  6. kartki z historii

    Ostatnim nieprzekupnym przez USA niemieckim wojskowym był pewnie gen. Erich Hartmann. Za to że nie chciał F-104 i publicznie o tym powiedział, wyrzucono go z Luftwaffe...

    1. BUBA

      Gdyby tak było jak piszesz Niemcy latali by teraz F-16 Block-52, jeździli Abramsami i marzyli o nieistniejącym Patriocie NG, pływali fregatami Olivier Hazard Perry z demobilu dokładnie jak Polacy, i szukali jakich starych OP by zastąpić swoje niesprawne U-boty... A na razie to przymierzają się do budowy samolotu 5 generacji, budują jedną z najnowocześniejszych OPL w Europie w oparciu o MEADS i CIWS Mantis, zamierzają wybudować nowego Leoparda i prowadzą wiele innych ciekawych. Tymczasem Polacy powierzą obronę Polski Amerykanom i ich staremu zmodernizowanemu uzbrojeniu bo sami niewiele potrafią wyprodukować...i co najważniejsze nie chcą nic wartościowego potrafić dlatego praktycznie zlikwidowano przemysł zbrojeniowy Polski.

    2. kartki z historii

      Byłoby tak i latali F-4. Ale gdy dorwali się do flar i rakiet po NRD, to okazało się, że USA ich po raz kolejny zdradziło i nie poinformowało, że Sidewinder 9L łyka rosyjskie flary za każdym razem jak pelikan ryby. USA to wiedziało, ale Niemców nie poinformowali i wybuchł z tego ogromny skandal. USA nie chciały też zwiększyć zasięgu ASRAAMa (nie chciały poinformować, że nie mogą, bo nie mieścił by się w komorach F-22 i F-35) a pierwotny zasięg Niemcy uznali za niewystarczający względem R-73. To zerwało współpracę z USA w sprawie rakiet powietrze-powietrze. USA też nie chciały sprzedać Europie F-22, a F-16 i F-15 Niemcy uznali za zbyt słabe względem MiG-29 i Su-27. Przypominam, że F-16 do końca lat 80. był takim chłamem, że nie miał żadnych pocisków naprowadzanych radarowo ani nie mógł atakować pociskami IR z przedniej półsfery a radar miał gorszy od MiG-23 i następnych więc na kursach spotkaniowych był na przegranej pozycji i myśliwcem był gorszym od F-4! Dlatego nawet najbardziej sprzedani USA niemieccy generałowie musieli przystać na projekt europejskiego myśliwca z europejskim uzbrojeniem.

    3. Davien

      No to parę sprostowań:) USA nie brało udziału w opracowaniu ASRAAM-a, podobnie jak i Niemcy, którzy opracowali własny pocisk IRIS-T wiec pierwsza wpadka Zasieg R-73 to 30km a ASRAAM-a nawet do 50km( oficjalnie powyzej 25km , do tego R-73 ustepuje ASRAAM-owi IRIS-T i AIM-9X pod kazdym wzgledem-druga wpadka:) F-16C z 1984r był lepszy od MiG-29 zarówno w awionice jak i uzrojeniu, podobnie jak od Su-27 i na kursach spotkaniowych spokojnie mógł z nimi walczyc, O F-15C nawet nie ma sensu wspominac bo miażdzył Mig-29 i Su-27 bez problemu. F-16 uzywał AIM-7 juz w wersji A wiec takiej wtopy dawno panie kartki nie miałeś:) MiG-29 był rzeczywiście lepszy ale od F-16A a F-15 był lepszy od MiG-a i Su praktycznie w kazdej wersji.

  7. Nemo

    Optuje, iż Niemcy zakupią 80 nowych Eurofighterów z różnych względów im znanych. Rozwijają dynamicznie krajowy sektor zbrojeniowy, produkują bardzo dobre uzbrojenie rodzimej konstrukcji, które ma ustaloną renomę międzynarodową. Dzięki własnemu przemysłowi, produktom są trzecim eksporterem uzbrojenia globu. Od Amerykanów pozyskają w najbliższej przyszłości jedynie ciężkie heli i wystarczy, a przenoszenie broni jądrowej w ramach Nuclear Sharing NATO wezmą na siebie Amerykanie, którzy mają dwie, duże bazy lotnicze w RFN i po problemie. W dobie globalizacji trzeba rozwijać własny przemysł i mieć własne produkty na sprzedaż, gdyż inaczej można zostać jedynie importerem zagranicznej myśli technicznej i nic poza tym. Poważne państwa to rozumieją.

  8. Realista

    Może już skończmy z tymi tekstami o \"europejskości\" Niemców. Niemcy wspierają tylko swoją gospodarkę kosztem innych. A UE jest dla nich świetnym narzędziem.

  9. Willgraf

    którzy wojskowi optują za F35 zamiast szturmowego Tornado? zdecydowanie na liście płac Lockheeda albo totalni ignorancji.... tak czy inaczej należy się pozbyć tych znawców

    1. cenzor 2

      Swego czasu niemieccy wojskowi również optowali za konstrukcją Lockheda. I sprawili sobie \"producenta wdów\".

    2. Davien

      Tacy wojskowi co w przeciwieństwie do pana sie znaja i nie zamierzaja latac starzejącym sie sztyrmowcem sprzed kilkudziesięciu lat.

    3. Mickey93

      Niedługo będzie test porównawczy f-35 z a-10, ciekawie będzie jak f-35 przegra

  10. melok

    i tak kupia f35.

    1. Boczek

      Osobiście spekulowałbym, że kupią 2. F35 do przełamywania OPL, EF jako myśliwiec przewagi ze zdolnościami Tornado.

    2. BUBA

      Również optuję za takim układem. Też chciałbym by Polska wymieniła MiGi-29 i Su-22 na Eurofightery, F-16 na F-35, a OPL oparła o MEADS dokładnie jak Niemcy. W końcu Niemcy zawsze mieli doskonała armię, organizację przemysłu i dobry sprzęt do walki z przeważającym przeciwnikiem.

    3. Mickey93

      Teraz budeswera jest w rozsypce. Raczej nie ma czego nasladowac

  11. Kowalskiadam154

    Wadomo że wybiorą EF ktore postawią w hangarach na kołki bo samolociki zepsują się zara po przylocie do bazy Oczywiście na remonty tez nie będzie pieniędzy gdyż ekoczerwoni podniosą wrzask Do atomu zostawią sobie kilka Tornado które będą klepać przez kolejne 20 lat bo i tak nikt w Niemczech nie bierze pod uwagę użycia tej broni nawet gdy rusek atomem rozwali im Berlin

    1. Willgraf

      na razie remonty i części do F35 kosztują tyle i ich obsługa ,że nawet USA sobie nie radzi z kosztami, a psują się częściej niż inne samoloty kiedykolwiek w linii

    2. CzerwonyEko

      Europa kupuje w Europie. Tylko się uczyć od ekoczerwonych.

  12. Luke

    A kiedy Polska kupi te planowane 64-80 mowych maszyn?

    1. dark_Xenio

      O ile mi wiadomo, to nie jest 64-80 samolotów, tylko dwie eskadry. Najpewniej zacznie się o tym mówić po 2020, nie wierzę w to, że uda się wcześniej, type pierniczą się z najpilniejszymi przetargami, że szkoda gadać. Samoloty są ważne, ale nie są jeszcze (choć niedługo będą) najwyższymi priorytetami.

Reklama