Siły zbrojne
MSPO 2017: Przemysłowe porozumienie Polski i Ukrainy
W pierwszym dniu kieleckich targów zostało zawarte porozumienie dotyczące współpracy w przemyśle obronnym Polskiej Grupy Zbrojeniowej koncernu Ukroboronprom. Podczas uroczystego sygnowania dokumentu obecny był minister obrony narodowej Polski oraz wiceministrowie gospodarki i obrony Ukrainy. Celem porozumienia jest uporządkowanie i usystematyzowanie współpracy dwustronnej w ramach wspólnych projektów, przeznaczonych zarówno na rynki krajowe jak i na eksport.
Dokument porozumienia dotyczącego współpracy polskich i ukraińskich firm przemysłu obronnego podpisali 5 września prezes zarządu PGZ Błazej Wojnicz oraz prezes koncernu UKroboronprom Roman Romanow. W wydarzeniu wzięli również udział szef MON Antoni Macierewicz oraz wiceministrowie obrony i gospodarki Ukrainy: Igor Pawłowski i Jurij Browczenko. Podkreślili oni szczególne znaczenie tej umowy dla możliwości współpracy dwustronnej, która może wpłynąć pozytywnie zarówno na bezpieczeństwo jak i gospodarki obu krajów.
To porozumienie które dziś podpisaliśmy, które normuje, w szczegółach uzgadnia jak wygląda współpraca naszych przemysłów obronnych, ma fundamentalne znaczenie w perspektywie stworzenia w Europie wspólnego koncernu. Dla wspólnego dzieła, który może być jedna z największych potęg przemysłowych w Europie.
Polska i Ukraina mogą razem stworzyć rzeczy wielkie w przemyśle obronnym, gwarantujące bezpieczeństwo obu państwom, ale także służąc całej Europie Środkowej najwyższej jakości produktami przemysłu obronnego. Jestem przekonany, że nasza współpraca przyniesie pokój naszym narodom.
Współpraca pomiędzy firmami państwowymi należącymi do PGZ i ukraińskim państwowym koncernem przemysłu obronnego Ukroboronprom jest realizowana od wielu lat. Dotąd opierała się ona jednak na indywidualnych umowach pomiędzy spółkami należącymi do obu koncernów. Podpisane podczas MSPO porozumienie ma usystematyzować współpracę na poziomie koncernów PGZ i Ukroboronprom oraz ułatwić dalsze działania przemysłowe.
Czytaj więcej: Najnowsze informacje i analizy z Międzynarodowego Salonu Przemysłu Obronnego w Kielcach
Polska i Ukraina realizują wiele programów które wzajemnie się uzupełniają lub mogą skutecznie współpracować, posiadając komplementarne kompetencje. Dobrym przykładem jest tu prezentowany na MSPO czołg PT-17, łączący w sobie efekty prac modernizacyjnych czołgów T-64 i T-72 realizowanych na Ukrainie, oraz programu PT-91 Twardy i PT-16 prowadzonych przez stronę polską. Współpraca obejmuje również systemy rakiet kierowanych i pocisków artyleryjskich naprowadzanych laserowo.
Serwis Specjalny Defence24: MSPO 2017 - wiadomości i analizy z Międzynarodowego Salonu Przemysłu Obronnego w Kielcach
Marek1
Jaka współpraca ?? CO konkretnie zrobiono wspólnie ?? Oprócz nieustannego ględzenia o współpracy i podpisywania jakichś co i rusz jakichś papierów NIC konkretnego NIE zrobiono niestety ...
Arado
Jak na razie współpracy NIE ma. To prawda że dziwnym trafem ich Grady zmodernizowano na wzór naszych Langust. Oni mają dużo planów od pocisków samosterujących Kh po ToczkęU na bazie której próbowali sklecić ichniego Groma. Gdyby podzielili się projektami radzieckiej technologii wyszłoby to na dobre obu stronom. Gdyby nie brak rosyjskich części do Kwitnyka nie dostalibyśmy technologii naprowadzania laserowego. A tak opracowaliśmy na jej bazie własny standard udostępniając go ukraińcom. Gdyby współpraca weszła na wyższy poziom to w zamian za zakup ukraińskich silników czołgowych, i śmigłowcowych z MotorSicz powinniśmy zażądać planów lub części Kh55 (silnik produkowali sami) które na pewno mają. Jesteśmy w stanie stworzyć pocisk samosterujący własnymi siłami. Możemy wspólnie opracować efektor OPL oni mają projekt Stilet my PK6 i coś na bazie Błyskawicy i zmodyfikowanych 9M33. Można i trzeba współpracować ale jeśli nie chcą albo agentura Moskwy jest w stanie to sabotować to tym bardziej nie ma sensu sprzedawać tam czegokolwiek.
wert
jakie technologie ukraina posiada tylko modernizacje radzieckiego uzbrojenia od którego chcemy odejsc. Przemysł rakioetowy i lotniczy nie istnieje juzmas i antonov nie istnieją i nic nie produkują a ich specjaliści śa dawno w Rosji.Co chcemy jeszcze od nich silniki do mi-8 które podobno zamierzamy zastapic nowymi. Co takiego tez super przemysł ukrainski ma do zaoferowania nic. Potrzebują tylko kasy od nas grająć naszą rusofobia i niczym wiecej. Wystarczy przesledzic te nasze wspólne programy rpg korsar z technologia radziecką z przed 30 lat. A za te pieniądze które im dalismy moglibysmy ich cały ten przemysł cały wykupić 10 razy. A teraz wymienie co dostali albo dostaną wkrótce od Polski : bezzałogowce, drony uderzeniowe, optyke do pojazdów i broni , prawdopodobnie plany langusty bo ich zmodernizowany bm jest taki sam jak i pociski feniks których nie produkują, systemy maskowania, systemy łącznosci. A my zakupilsmy 20 rakiet do migów 29 po cenie 5 większej niz rynkowa , nasmieszniejsze w tym jest to ze te rakiety nie są produkowane na ukrainie i pewnie są składane z czesci przemyconych z rosji.
jestem botem
Równie dobrze możemy się dzielić naszymi technologiami, informacjami nad czym pracujemy, osiągnięciami bezpośrednio z Rosją, po co pośrednik ukraiński? Przecież Ukraina jest spenetrowana wywiadowczo przez Rosję jak mało który kraj, może Białoruś bardziej...To poważny błąd dla kraju NATO!
polak mały
A jakież my mamy technologie, którymi będziemy się dzielić, a którymi (albo lepszymi) nie dysponuje Rosja? Współpraca z Ukrainą może się opłacić, bo niewielkim kosztem możemy uzyskać dostęp do technologii, które oni rozwijali za czasów ZSRR i potem, a których my nie mamy - broń rakietowa, ppk, silniki turbinowe itd. Sami wcale nie musimy udostępniać naszych najważniejszych osiągnięć (nie wiem nawet co mogłoby to być - może elektronika - radary, system kierowania ogniem dla artylerii, radiostacje).
Wojciech
Polska też jest spenetrowana a państwa bałtyckie na równi z Ukrainą. Ale to nie powód żeby im nie sprzedawać np. optoelektroniki z którą mają problem ani żeby kupować od Ukrainy zdolności, których nie mamy. Przykładowo uzbrojenie rakietowe, silniki czołgowe, silniki lotnicze, itp.
Michnik
Przez ruskich to zinfiltrowane jest chyba wszystko. Wystarczy trochę poczytać historycznych rzeczach, choćby o pozyskaniu przez nich materiałów na temat budowy bomby atomowej. Pełno na świecie jest jak to mawiał Stalin "użytecznych i...." więc jak znam życie to oni mają dostęp do wszystkiego. Co ich ogranicza przed wykorzystaniem tego w swoich produktach to tylko fakt, że są zbyt zacofani technologicznie. Co do współpracy z Ukrainą to mają wiele rzeczy, które bardzo nam by się przydały, choćby silniki z Motor Sicz do planowanej modernizacji Mi-24. Czego bym się obawiał to sabotażu ze strony ruskich, jak i przeciągania rozmów itp.
hobbymilitaria
Extra. Jeszcze z Turcja wyszlyby smiglowce gdyby nie Rosja ze swym gazem i slaba postawa EU ws Nabucco i rosyjskich rur.
Teodor
Kazda wiedza powinna byc zdobywana w celu dalszego rozwoju. Tak jak robia to Japonczycy. A ze nie kazdy cce sprzedawac technologie to widac skazani jestesmy na Ukraincow. Szczegolnie nalezaloby postawic nacisk na zdobywanie technooii, ktore za czasow UW byly sztucznie ograniczane PRLowi przez Moskwe. Sam przyklad modernizacji T72 to moze nie najlepszy przyklad wspolpracy, ale z pewnoscia jest kilka kruczkow za ktore warto zaplacic, szczegolnie ze akurat Ukraina potrzebuje np. gotowki czy innych zasobow. Z potrzebujacym klientem latwiej sie rozmawia.
wert
ukraina nic nie produkuje co mogłoby nas zainteresować skończy się tym że my bedziemy wydawac kasę projektować a potem damy za darmo ukrainie. Juzmas produkujący rakiety już nie istnieje.Antonov tez nic nie robi. W broni pancernej wybieramy modernizacje t-80 zamiast leoparda. Mi-8 wkrótce amoze i nie zastapimy . komedia
MMMM
Pieniądze podatników wyrzucone w błoto...Taki będzie wynik tej ''współpracy''