Reklama

Siły zbrojne

MON odpiera zarzuty dotyczące Wojsk Obrony Terytorialnej

Fot. por. Martyna Fedro-Samojedny/4 kpzmot, st. szer. Łukasz Kermel/17WBZ
Fot. por. Martyna Fedro-Samojedny/4 kpzmot, st. szer. Łukasz Kermel/17WBZ

Ministerstwo Obrony Narodowej zdementował informacje, które wskazywały na to, że nowo tworzone Wojska Obrony Terytorialnej zajmą się „zwalczaniem niepokojów społecznych” oraz „będą szczególnie podporządkowane ministrowi obrony narodowej”. 

Jak informuje pełniąca obowiązki rzecznika resortu obrony Katarzyna Jakubowska, zgodnie z procedowanym projektem nowelizacji ustawy o powszechnym obowiązku obrony tego typu zadania nie będą przy pisane wojskom OT, a to właśnie na mocy tych zmian zostaną utworzone Wojska Obrony Terytorialnej. 

"Zadaniem Wojsk Obrony Terytorialnej będzie zwiększenie i uzupełnienie możliwości wojska oraz gotowość do współdziałania z innymi rodzajami sił zbrojnych" - podkreśla Jakubowska oraz dodaje, że będą one zdolne do samodzielnego prowadzenia działań bojowych, ratowniczych oraz organizowana i prowadzenia samoobrony lokalnej. Zgodnie z koncepcją resortu obrony, Wojska OT będą piątym rodzajem Sił Zbrojnych RP, który będzie podległy ministrowi obrony narodowej. Co więcej, będzie się to odbywać na tych samych zasadach, na których podlegli są wszyscy dowódcy rodzajów sił zbrojnych. 

 

Reklama

"Będzie walka, będą ranni" wymagające ćwiczenia w warszawskiej brygadzie

Komentarze (6)

  1. aaa

    Projekt: Szkolenie wojskowe młodzieży w systemie stacjonarno - poligonowym. Szkolenie dotyczy osób 17-letnich (chłopców i dziewcząt). Szkolenie odbywa się na rok przed maturą (w liceach). Szkolenie zaczyna się we wrześniu wraz z rozpoczęciem roku szkolnego i trwa 12 miesięcy. Odbywa się 2-3 razy w tygodniu po 3 godziny, po zajęciach szkolnych. Prowadzą je nauczyciele wychowania fizycznego (szkolenie fizyczne ogólnorozwojowe) oraz instruktorzy wojskowi (strzelanie, musztra, taktyka itp.). Pierwszy poligon (zimowy) - styczeń-luty. Dla chłopców 3 tygodnie, dla dziewcząt 1 tydzień. Potem następuje dalszy ciąg szkolenia. Drugi poligon (letni) lipiec-sierpień. Dziewczęta 3 tygodnie, chłopcy 2 miesiące. Całość szkolenia zakończona przysięgą. Takie szkolenie oprócz korzyści obronnych ma również olbrzymie korzyści społeczne. Wzmocnienie psychiki młodzieży pozwoli im na łatwiejszy start w życiu i sprawi że będą ludźmi zdecydowanymi i przebojowymi. Korzyści z ćwiczeń fizycznych w tak młodym wieku chyba są wszystkim znane. Powyższy pomysł jest optymalny pod względem stosunku efekt/(cena uzyskania).

  2. olo

    Mówili że na 200 procent Antek nie będzie ministrem obrony ....mówili , ja wam już nie wierze.

    1. Marek1

      Owszem mówili, ale to było zwyczajne kłamstwo przedwyborcze, które są obecnie juz NORMĄ. Nie okłamujacy wyborców polityk startujacy w wyborach NIE ma zadnych szans na sukces wyborczy ...

  3. Oficer

    To jest jedno wielkie nieporozumienie. Po pierwsze jeśli zajmują się tym tacy wybitni specjaliści jak człowiek o wątpliwej reputacji naukowej jak Kwaśniak, nie mający zielonego pojęcia o tworzeniu sił zbrojnych i jego totumfacki były minister ON, to ten pomysł w ogóle nie może się udać. Po co na siłę realizować projekt, który de facto osłabia i tak ju kiepsko stojący system obrony narodowej. Potrzebne nam są rezerwy lecz jeśli nic nie zrobimy w celu zwiększenia efektywności mobilizacyjnej, to TO nic nam nie pomoże. Aby ten projekt przyniósł pożądany skutek, należy najpierw określić cele i zadania, następnie przeprowadzić wstępne badania, które powinny być oparte o projekt budowy i efektywnego szkolenia 2 do trzech jednostek w pełni rozwiniętych w cyklu przynajmniej dwóch lat zgrywania bojowego. Jednostki OT muszą być w pełni kompatybilne z jednostkami operacyjnymi i działać na podobnym poziomie. Wyszkolone i wyposażone w taki sam sprzęt jak jednostki operacyjne. A tego się nie da zrobić przy takich założeniach jak proponują ci abnegaci.

    1. Thorsten

      Nie mogę się zgodzić, nie taki jest sens jednostek OT. To nie mają być jednostki rezerwy dla wojsk operacyjnych, ale wojska wypełniające inne zadania. Owszem, mogą współdziałać jak najbardziej z wojskami operacyjnymi, lecz nie mają być ich klonem. To jednostki o zasięgu lokalnym. Naprawdę, już wiele na ten temat było powiedziane.

  4. Sailor

    Jakoś im nie wierzę!!!!! Ciekawe dlaczego?

  5. atom

    gdyby ta zachłanna banda(jak i poprzednie) miała choć trochę na uwadze sprawy obronności najjaśniejszej to rozpoczęła by od rozwiązania potrzeb mobilizacyjnych Wojsk Operacyjnych- temat leży, jeśli ktoś skłamał to kłamał będzie dalej - zgadzam się z olo

  6. Piotrek

    Czyli w czasie pokoju będzie to takie współczesne ZOMO. A w czasie wojny - takim wyszkoleniem - najpierw mięso armatnie potem leśni ludzie.

Reklama