Pułkownik Służby Kontrwywiadu Wojskowego, którego ciało znaleziono w środę wieczorem, był pracownikiem administracji; od kwietnia br. przebywał na zwolnieniu lekarskim, odszedł ze służby ze względu na zły stan zdrowia - informuje w komunikacie rzecznik MON.
Według RMF FM, które pierwsze informowało o zdarzeniu, płk Waldemar K. zajmował się bezpieczeństwem przemysłowym i certyfikatami dla firm, które dostarczały sprzęt dla wojska, pełnił funkcję zastępcą naczelnika w Zarządzie Bezpieczeństwa Informacji Niejawnych.
Rzecznik prasowy Ministerstwa Obrony Narodowej Bartłomiej Misiewicz w komunikacie przesłanym w czwartek do mediów poinformował, że w środę, w miejscu zamieszkania, znaleziono ciało oficera Służby Kontrwywiadu Wojskowego. Jak dodał, był to żołnierz w stopniu pułkownika z pełną wysługą lat; w SKW był pracownikiem administracyjnym.
Jak wskazał Misiewicz, na początku 2016 r. oficer złożył raport o odejściu ze Służby ze względu na zły stan zdrowia i od kwietnia br. przebywał na zwolnieniu lekarskim.
"Na temat okoliczności zdarzenia wypowie się prokurator po przeprowadzeniu odpowiednich czynności, które zlecono w trybie natychmiastowym. Jednocześnie potwierdzam, że oficer ten był pozytywnie zweryfikowany w roku 2006 przez Komisję Weryfikacyjną. Służba Kontrwywiadu Wojskowego pozostaje w stałym kontakcie z jego rodziną, którą objęła opieką" - zaznaczył rzecznik prasowy resortu obrony.
(MON, PAP)
Caapsel
A kto został jego bezpośrednim przełożonym po "dobrej zmianie"? Sekretarka?
Grzegorz
Zielonka, Petelicki, Muś, Berdychowski i inni oraz kilkadziesiąt innych "wypadków" cywilów w ostatnich latach. Co się dzieje? Kto następny?
Pozdro
Był niewygodny i zrobili mu wypadek dziwne akurat po zmianie wladzy
asd
Dla kogo był niewygodny?