Reklama

Siły zbrojne

MON: Koniec Geparda

WWB Gepard miał zastąpić używane przez Wojska Lądowe czołgi rodziny T-72 - w tym T-72M1. Fot. szer. Dawid Sofiński/15bz.wp.mil.pl.
WWB Gepard miał zastąpić używane przez Wojska Lądowe czołgi rodziny T-72 - w tym T-72M1. Fot. szer. Dawid Sofiński/15bz.wp.mil.pl.

Kasujemy program Gepard, skupiamy się na czołgu nowej generacji - poinformował Podsekretarz stanu w resorcie obrony Tomasz Szatkowski. Jak podkreślił, modernizacja wojsk pancernych ma się oprzeć o program czołgu podstawowego nowego typu.

Podsekretarz stanu w MON Tomasz Szatkowski poinformował w wywiadzie dla PAP, że polskie władze rezygnują z programu wozu wsparcia bezpośredniego Gepard. Zadeklarował, że modernizacja wojsk pancernych ma się (w dłuższej perspektywie) opierać o program czołgu podstawowego nowego typu. Z deklaracji wiceministra wynika, że rezygnacja z WWB jest między innymi związana z trudnością do spełnienia wymogów, stojących u podstaw programu.

Przypomnijmy, że pierwotnie rozwijany na bazie podpisanej w 2013 roku umowy (przez NCBiR z konsorcjum z liderem OBRUM Gliwice) Gepard miał być wozem wsparcia bezpośredniego o masie około 35 ton, uzbrojonym w armatę 120 mm (o sile ognia zbliżonej do czołgów podstawowych). Wymóg dotyczący masy postawiony został na tym poziomie z uwagi na chęć uzyskania wysokiej mobilności pojazdu (wyższej od współczesnych czołgów podstawowych, ważących 50-60 i więcej ton). To jednak musiało mieć przełożenie na poziom pasywnej ochrony pojazdu (zapewnianej przez pancerz zasadniczy).

W ubiegłym roku poinformowano o redefinicji wymagań w programie Gepard. W wywiadzie dla Defence24.pl ówczesny Szef Inspektoratu Uzbrojenia gen. bryg. Adam Duda stwierdził: "Wprowadzane są na pewno zmiany w Gepardzie. Nie jestem pewny, w jakim pójdą one kierunku, ale dotychczasowe analizy pokazują, że 35 ton z zapasem modernizacyjnym 2 ton dla wozu wsparcia bezpośredniego z określonym poziomem odporności i armatą, to nie jest rozwiązanie możliwe do realizacji".

Czytaj więcej: Weimarski Trójkąt Pancerny? Projekt Leopard 3 szansą dla polskiego przemysłu zbrojeniowego [ANALIZA]

Umowa na realizację programu Gepard została podpisana pod koniec 2013 roku, a więc jeszcze przed kryzysem na Ukrainie. Jednym z podstawowych założeń tego projektu było uzyskanie większej mobilności od istniejących czołgów podstawowych (oraz niższych kosztów), za cenę słabszej ochrony pancerza podstawowego. Takie rozwiązanie mogło potencjalnie przyczynić się między innymi do rozszerzenia zdolności pojazdu do działań ekspedycyjnych. Gepard miał też dysponować aktywnym systemem ochrony.

Po zakończeniu Zimnej Wojny długo uważano, że istniejące czołgi podstawowe tzw. III generacji (Leopard 2, M1A2 Abrams) będą używane jeszcze przez długi okres, a prace rozwojowe, przynajmniej w państwach zachodnich, skupiały się na „odchudzeniu” pojazdów i zwiększeniu ich zdolności do działań ekspedycyjnych (vide nieudany amerykański program FCS). Część specjalistów nie przykładała większej wagi do projektów czołgu nowej generacji prowadzonych w Rosji, gdyż te, choć zapoczątkowane jeszcze w czasach ZSRR, trapione były opóźnieniami i przekroczeniami kosztów. Jednocześnie istniejące czołgi rosyjskie czy chińskie (jak T-90A czy Typ 99) były raczej ewolucyjnym rozwinięciem istniejących pojazdów i przeciwdziałanie nie wymagało wprowadzania całkowicie nowego sprzętu w państwach zachodnich.

Po wybuchu kryzysu na Ukrainie w Niemczech zdecydowano jednak o budowie czołgu nowej generacji, mającego około 2030 roku zastąpić Leoparda 2. Rosjanie zaprezentowali też prototyp pojazdu T-14 Armata, w zupełnie innej konfiguracji niż istniejące czołgi. Nowe uzbrojenie i innowacyjny układ konstrukcyjny dają potencjał do uzyskania przewagi nad rozwijanymi konstrukcjami III generacji, co już zostało zauważone przez większość komentatorów. Oczywiście, np. plany budowy nowego francusko-niemieckiego czołgu istniały już wcześniej, ale ich praktyczna realizacja stała pod dużym znakiem zapytania zarówno z uwagi na problemy budżetowe, jak i orientacje na misje ekspedycyjne.

Rezygnacja z Geparda na rzecz nowego czołgu podstawowego jest dowodem na wzmocnienie orientacji na obronę terytorium własnego kraju bądź terytorium traktatowego NATO. Pojazdy klasy MBT, jak Leopard 2 i jego następca oraz T-90 czy T-14 są cięższe, ale dysponują silniejszym pancerzem bazowym. "Ceną" za to jest utrudnienie przemieszczenia na dalekie odległości, na przykład drogą lotniczą. MON zdecydował się jednak najwyraźniej na powrót do klasycznego czołgu podstawowego.

Reklama

"Będzie walka, będą ranni" wymagające ćwiczenia w warszawskiej brygadzie

Komentarze (132)

  1. Patriot

    Jak to leciało? Za rok może dwaaa... Okaże sie ze ową "fikcję" wyprodukują USA i ich bliscy sojusznicy spod biało niebieskich barw. Wszak Polska jest rządzona przez tych drugich od wieeeelu lat

  2. A nie można by wyprodukować 50 sztuk PL-01 by zastąpić 50 T-72 zawsze da nam większą szanse że zdołamy i boobijać poważnie

    A nie można by wyprodukować 50 sztuk PL-01 by zastąpić 50 T-72 zawsze da nam większą szanse że zdołamy i boobijać poważnie

    1. luka

      Nie można by, bo PL-01 istniał tylko na papierze a demonstrator, który stworzono to był tylko podpicowany CV90120-T pooklejany pewnie dyktą (wieża była chyba nawet atrapą a tylko podwozie było prawdziwe). Raz, że nie mamy licencji na CV90 (i jego wszelkie odmiany - a w sumie szkoda, bo warunki oferowali nam bardzo dobre), dwa - nie mamy licencji na pakiet opancerzenia BAE, w który byłby wyposażony PL-01 i w końcu trzy - nawet sam Obrum mówił, że w razie wprowadzenia do produkcji seryjnej pojazd wyglądałby raczej nieco bardziej współcześnie/przyziemnie, czyli trochę więcej jak wspomniany CV90120-T, ale na pewno nie jak PL-01. Nie wspominając już, że wybij sobie z głowy wrażenie \"super maszyny\", które zapewne masz w głowie po grze w Armored Warfare, bo ta konstrukcja to mimo wszystko jednak tylko ciężki BWP z działem 120 mm i niestety jedyne przed czym udałoby mu się obronić to ostrzał z dział 30/40 mm i to tylko od przodu.

  3. Realista33

    Polska powinna wejść we współpracę z Japonią. Licencja na czołg Type-10 (rozwiązania podobne jak przy Rosomaku) oraz koniecznie program myśliwca 5-tej generacji. Dałoby to niewątpliwe korzyści dla przemysłu, zacieśniło współpracę w trójkącie PL,USA, JAP. A w przypadku myśliwca nawet gdybyśmy się ograniczyli do malowania i montażu opon to i tak mielibyśmy myśliwce a nie wielozadaniowe F35.... Musimy przeskoczyć sąsiadów. Szybko staniemy się militarnie mocniejsi w Nato od Turcji.

  4. Gustlik

    Wszystko chcielibyśmy zacząć a nic skończyć. W pierwszym rzędzie Polska musiałaby zmodernizować Leopardy przynajmniej do poziomu A6. Potem trzeba nowych BWP, najlepiej z kims w kooperacji żeby koszty zmniejszyć i poprawic jakość produktu. Nowoczesnych czołgów Polska nie potrafi w tej chwili budować ale mogłaby się przyłączyć do kooperacji Francusko-Niemieckiej projektu nowego czołgu ciężkiego. Ale oczywiście nie z tym rządem.

  5. clash

    UUUuuuu no i co teraz z nami bedzie?

    1. Gepard24

      Znajdziemy się na zakręcie.

  6. zxxc

    MON potrafi siać dezinformację na najwyższym poziomie. Niejeden analityk rosyjski już popełnił samobójstwo lub zwariował próbując sporządzić logiczny raport dla przełożonych. Co do wszystkich programów badawczych, na które państwowe zakłady doją kasę od KBN, NCBiR, Unii Eu i innych: Tu nie chodzi by coś stworzyć, wyprodukować. Celem jest ciągłe badanie, analizowanie bo na to można dostać pieniądze. Projekt przecież zawsze można zamknąć. Ważne żeby rozliczac się z poszczególnych etapów przed donatorem. I z tego się żyje. A stan naszego wojska? A kogo to obchodzi. Amerykanie nas obronią-PiS (Niemcy nas obronią-PO). Litwa, Czesi, Estonia, Słowacja, Ukraina nas wyprzedzają jesli chodzi o stan uzbrojenia własnej armii. U nas proporcjonalnie jest gorzej, niż to co mieliśmy we Wrześniu 1939 r.

    1. robson

      utożsamiam się z Panem/Panią

    2. anakonda

      wiec może to i dobra taktyka bowiem trudniej jest im sie połapac a co za tym idzie ,pomieszac nam szyki w zakupach lub uzbroic sie w bron przeciw naszej

  7. guben

    Myślę, że Koreańczyka warto.

    1. Tommy

      Dokładnie tak samo myślę. Tylko z nową wieksza armatą.

    2. rydwan

      jestem za licencja na koreańczyka

  8. acs

    Słuszna decyzja.

  9. Marek

    polski program pancerny to jedno z największym zamówień na świecie. martwi fakt, że w tak nieodpowiedzialny sposób zamówienie to jest realizowane przez każdy rząd. milionowe zabawy w pojazd Anders, potem PL01Concept, a następnie modernizacja PT-16, gdy MON deklaruje, że tego nie chce. czy ktokolwiek w MON w ogóle wie, co chce i jak to zrobić? obawiam się, że nie do końca. Propozycja wejścia w projekt Niemcy-Francja jest ciekawa, ale raczej bez perspektyw dla polskiego przemysłu. Przeszłośc pokazuje, że Francja i Niemcy zawsze zaczynały razem projekty czołgów, aby potem już samodzielnie rozwijać własną konstrukcję. Niestety Polska az takich zdolności nie posiada, a Niemcy i Francja nie rokują nadzieji na transfer technologii. Dlatego warto poszukac innegi kooperanta, np. KPłd lub Turcję.

    1. Gustlik z pod Ustronia albo Grigorij syn kominiarza

      @Marek .. "milionowe zabawy w pojazd Anders" - mam wrażenie iż nie wiesz o czym piszesz, bo akurat "Anders" a w zasadzie platforma i dla "niszczyciela czołgów" i dla bwp powstała za ułamek kwoty, jaką inne kraje ładują w takie projekty. Powstały pojazdy, które pzreszły cykle badań wraz z "ostrym strzelaniem", przystosowano je dla różnych wież itd. To był sukces, jaki został zmarnowany !. Nie na darmo "Andersa' ogladali, zapoznawali się z nim przedstawiciele USA czy Izraela i to specjaliści. Zakupem zainteresowane były Indie !!! Ten projekt został celowo "pogrzebany" gdyby wypalił mielibyśmy i eksport do Indii i wdrazanego nastepce bwp-1 i nastepce najstarszych wersji T-72 a tak ... PL01 concept to była wydmuszka z dykty i gipcu (poza podwoziem) słuząca do "przykrycia" afery z "Andersem".

    2. CB

      Odpowiedź jest prosta: związki zawodowe dostały za duże uprawnienia i praktycznie każdy rząd jest ich zakładnikiem. Jeśli nie będziesz utrzymywał nierentownych zakładów (czyli dawał pieniędzy na "kolejne "badania" i "modernizacje"), to zdestabilizują pół kraju i nie dadzą rządzić. Zobacz jak fajnie się wymyśla nowe koncepcje, reorganizacje czy reformy dla wojska, a niech spróbują zapowiedzieć restrukturyzacje w dużych, państwowych zakładach - od razu obecny rząd traci poparcie Solidarności i ma wtedy olbrzymie kłopoty.

    3. Marek

      "Dlatego warto poszukac innegi kooperanta, np. KPłd lub Turcję. " Na Ukrainie masz wszystko to, co trzeba. Poskładane w całkiem sensowny i stosunkowo tani czołg.

  10. Podbipięta

    Będziemy budować konkurencyjny dla KMW I GIAT nowy tank z Reńcami uzbrojony w 130 kę.Rozmowy trwają od dłuższego czasu.Ale to perspektywa ukończenia prac po 2025 roku.

    1. Marek

      Coś więcej na ten temat proszę.

  11. Mis

    witam:) jestem laikiem i to mój pierwszy komentarz na tej stronie. dlatego proszę o wyrozumiałość. nurtuje mnie jedna rzecz: my dzisiaj zastanawiamy się nad czołgami (modernizacja, kupno nowych, stworzenie z innymi państwami nowego czołgu, itd.), a ja mam wrażenie że jesteśmy o "jeden poziom" w tyle za potencjalnym agresorem. Czy to nie jest tak jak w 1939? Że zachwycaliśmy się konikami, a agresor miał czołgi? Moim zdaniem, w XXI wieku w pierwszej kolejności podczas konfliktu, najważniejsze jest lotnictwo i obrona przeciwlotnicza. Tymczasem my dywagujemy nad armatami, czołgami, a nasze lotnictwo oprócz kilku F16 nie istnieje. Obrona przeciwlotnicza nie istnieje.. Przecież jak wpadną obce samoloty, to zbombardują nam pasy startowe i już nie mamy obrony powietrznej.. Dzięki

    1. mk

      Przecież głównym priorytetem Monu jest OPL potencjalny agresor ma bardzo dużo sprzętu pancernego i jakoś to trzeba zatrzymać powinniśmy szybko zakupić Abramsy od USA.

    2. Lord Godar

      Generalnie to w nasza armia jest w tyle prawie we wszystkich kategoriach i jest za dużo do zrobienia . Zgadza się , że opl i lotnictwo są ważne , ale ostatnie działania w Syrii czy na Ukrainie pokazały, że i czołg mimo wieszczenia jego schyłku jest nadal istotnym narzędziem na polu walki , a nasz wschodni sąsiad ma ich tysiące i umie ich używać. Nawiązując do wspomnianego 1939 r , to mieliśmy nie tylko konie , ale i 37-ki Boforsa oraz znakomite "Urugwaje" czyli kb ppanc , które pozwalały wyeliminować większość typów czołgów niemieckich jakie mieli w użyciu. Zawiodła niestety taktyka ich użycia gdyż wielka tajemnica jaką zrobiono z tej broni nie pozwoliła na dopracowanie koncepcji ich zastosowania w boju i też część z nich pozostała w magazynach czy nawet nie wyjęto ich ze skrzyń . Takim współczesnym "Urugwajem" może być dla nas broń klasy "Warmate" w kilku postaciach , którą trzeba rozwijać , produkować i wprowadzić masowo do armii. A co do koników , to jedna z tych brygad skutecznie powstrzymywała ataki pod Mokrą oraz opóźniała i nękała przez kilka następnych dni września naprawdę dużej formacji pancernej nieprzyjaciela.

    3. tomgru

      Dominację w przestworzach, lub co najmniej ochronę przestrzeni powietrznej nad naszym terytorium zapewnią nam sojusznicy i nie jest to odrealnione, bo lotnictwo do pomocy wysyła się najchętniej i najszybciej, nawet z najdalszych krajów, gorzej może być z wojskami lądowymi ale na samoloty możemy liczyć. Za to my musimy przyjąć na siebie pancerną nawałę i powstrzymywać ją najdłużej jak się da. A najlepiej jakbyśmy jeszcze mieli w tym jakieś sukcesy, żeby inni widzieli, że ich pomoc ma sens. Dlatego potrzebujemy silnej pancernej pięści. Nasze siły powietrzne i tak najprawdopodobniej natychmiast przeniosą się na zachodnią granicę albo od razu do Niemiec.

  12. Gepard24

    Przypominam że miał być to nowoczesny czołg hybrydowy 4 generacji który miał współdziałać z czołgiem ciężkim 4 generacji. Miał mieć od 50-55 ton futurystyczny znudzi design podwozie wieże armata silnik itd. To miał być średnio ciężki czołg. Dalibyśmy krok w ewolucji czołgów na całym świecie i zbilibyśmy na tym majątek. Ten czołg to przyszłość wojsk pancernych. Tym bardziej że wschód i zachód teraz konstruują podobne maszyny do Geparda i w przyszłości będą działały z ich mbt. Więc to nie była ślepa uliczka bo na podstawie pl-01 i Geparda miały powstać kilka typów czołgów mbt ciężkich hybrydowych itd. Nie pozostaje tylko modernizacja do PT-16 albo współpraca z Reinthallem bo sami to my czołgu nie zbudujemy. Ps:Mam nadzieję że wkrótce ruszy postępowanie na Geparda 2.

    1. Davien

      Gepard miał byc WWB czyli lekkim pojazdem z działem dużego kalibru, skąd wziałeś te teorie które wypisujesz.?

  13. AS

    Kupcie 200 Abramsów od USA i na jakiś czas będzie spokój a z Niemcami i Francuzami trzeba zacząć współpracę przy projektowaniu nowego Leoparda 3.

    1. Xdero

      Dokładnie przystąpić do projektu Leopard 3 i Panie Macierewicz na szybko niech Pan zakupi jak najwięcej Abramsów od USA.

    2. Teodor

      A po co kupowac? Ja bym proponowal jedynie szkolenie i zapewnienie zalog. Przeciez Amerykanie i tak planuja skladowanie na terenie Europy tch czolgow. A zolnierz zaciezny kosztuje tylko troche papieru i troche farby. Gorzej jak zabiora te czolgi jednym rozkazem, to bedziemy w czarnej D.... .

  14. Janusz z gorszego sortu

    Polska posiada około 150 LEO 2 A4 i 100 LEO 2 A5 , które prezentują stan techniku sprzed 20-30 lat. Czołgi te można za duże pieniądze zmodernizować do poziomu LEO 2 A6 a nawet LEO 2 A7. Nie wiem po co MON chce ciągle powiększać stan MBT , skoro nie stać nas na modernizacje i utrzymanie już istniejącej ilości LEO 2. Zmodernizowane do poziomu LEO 2 A7 , nasze czołgi stanowiłyby największą potęgę pancerną NATO w Europie! Obecnie przeprowadzana modernizacja LEO 2 A4 , to tylko "kosmetyczny zabieg" , w niewielkim stopniu zwiększający ich możliwości bojowe. Należy przyjąć długofalową strategię modernizacji naszych LEO 2 poprzez zakup pakietów modernizacyjnych w KMW i Rheinmetall i wykonywaniu prac w polskich firmach. Niestety jakakolwiek modernizacja T-72 i PT-91 jest nieopłacalna , ponieważ wymagałaby odbudowy tych czołgów prawie od podstaw i jej koszt byłby porównywalny z zakupem nowych czołgów tej klasy.

  15. JKUB

    Minister Siemoniak wymyślił Geparda w celu zastapienia czołgów i Borsuki do zastąpienia BWP-1. Wszyscy wiedzieli, że to kpina, jesli ktoś chce zrobić pojazd w 36-42 miesiące. I wszyscy brnęli w tej głupocie. Minister Macierewicz krytykował zakup uzywanych Leopardów, potem minister Szatkowski rozważał ich zakup. w międzyczasie PGZ pokazywał modernizację PT-91 do wersji PT-16, a minister Kownacki mówił, ze MON nie planuje modernizacji PT-91. Teraz kolejny superczołg w projekcie międzynarodowym i modernizacja parku pancernego w bliżej nieokreślonym zakresie. Na takim bałaganie może skorzystać wyłącznie ten, kto ma w tym interes. Pozostaje pytanie, komu na tym zależy i jak długo taki stan faktyczny będzie miał miejsce?

  16. Patriot

    Przede wszystki należy naprawić wadliwe działania z 2013 r., i wzorem innych krajów przyjąć pojazdy w klasie BWP pow. 42 t. (następca BWP-1), wraz z wersjami specjalnymi ; lżejsze platformy gasienicowe z opcja pływalności - głównie wersje rozpoznawcze. Realizowanie Borsuka skończy sie jak w przypadku Geparda.

  17. Anty Rus

    Chaos jaki panuje już od dłuższego czasu w MON dobija ! Czy Polska potrafi coś zrobić ? Coś zakupić ? Coś wyprodukować ? Moim zdaniem skasowanie programu Gepard to słuszna decyzja, ale... MON to jest jakaś kpina i co chwilę są jakieś zmiany, nowe decycje, odwoływania, kompromitacje... Parodia i tyle !

    1. i am an android

      realia programow nie tylko zbrojeniowych ale szerzej rozwojowych w krajach,ktore maja rozwiniete teamy rozwojowe, sa takie ,ze na 100 programow od 60 do ponad 70 czasem wiecej bedzie uwalone.czyli tylko ok 30 bedzie skutkowalo produktem ,ktory wejdzie do produkcji a wiec zalozenia dla niego sa dalej aktualne i nie trzeba bylo konczyc projektu bo zalozenia sie okazaly bledne albo ,ze rynek dla produktu nie istnieje, albo ,ze okazalo sie ,ze koszty rozwoju poszly w gore czy moze rozwoj elementow projektow okazal sie nie nie do zrealizowania czy tym podobne powody.problem w tym,ze ludzie czasami nie rozumieja ,ze pieniadze ,ktore zostaly wsadzone w taki program rozwojowy nie sa w calosci uwalone bo nawet jesli program z jakiegos powodu jest bledny to np technologie rozwiniete dla takiego projektu sa najczesciej bardzo nowoczesne i do uzycia w innych projektach czy to juz dzialajacych czy bedacych realizowanych w przyszlosci.nawet jesli program sie nie udal to elementy rozwiniete sa najczescie wiecej niz doskonale do uzycia gdzie indziej.tak tez cale to zalamywanie rak nawet jesli zrozumiale to jednak jest troche nie na miejscu.zanim zrobi sie jedem produkt uwali sie najczescie pare innych.to jest cena rozwoju.i tak dzialaja nawet artysci.slawnych dziel picasso jest parenascie czy dziesiat ale jego tworczosc idzie nie w sztuki ale tony.jesli chce sie miec rozwoj to trzeba tez zaakceptowac straty z tego wynikajace. jesli jedne zalozenia okazaly sie slepa uliczka to opracowuje sie nowe.jest jakas szansa(mniejsza niz 40 procent) ,ze moze sie uda nastepnym razem.tak to dziala.

  18. Kometa

    Perspektywiczny czołg Wojska Polskiego według MON to T-14.

  19. fefe

    I bardzo dobrze , pieniądze niech lepiej zainwestują w nowego ciężkiego bwp'a i niech go dopracują to będzie i wilk syty i owca cała . Leon 3 do spółki z polską produkowany też brzmi świetnie

    1. Marek

      "Leon 3 do spółki z polską produkowany też brzmi świetnie" Tak samo "świetnie" jak babcia z wąsami, która ma być tramwajem. Już lepiej brzmiało kombinowanie na spółkę z RM, która przynajmniej we współpracy z nami mogła mieć interes.

  20. box

    I całe szczęście ze nareszcie wyrzucono ten idiotyczny projekt do kosza. Teraz kupić 400-600 używanych abramsow od usa żeby zatkac lukę w wojskach pancernych na najbliższe 10-15 lat i rownolegle pozyskac licencje na własny czołg (np od Korei z przeprojektowaniem go z ich inżynierami do naszych potrzeb tak jak podwozie do kraba) i dalej rozwijac go samemu, ewentualnie kooperacja nad leo3 ale tylko jeśli będziemy pełnoprawnymi udzialowcami (1/3) i 100% produkcji u nas, bo w przeciwnym razie będziemy uzależnieni od woli niemiec w kwesti tak podstawowego uzbrojenia co wydaje się być niezbyt dobrym pomysłem

    1. JKK

      do czego pewnie zostali zobowiazani rzadzacy przez amerykańskiego pana

  21. mi6

    A co w zamian? Za takim komunikatem powinna iść informacja co dalej? Wchodzimy w projekt Leo3? Sami projektujemy? (Sorry - taki żart) Kupujemy licencję? Tak czy inaczej musimy pozyskać na juz jakieś czołgi zeby do 2030 roku miec cos nadającego sie do walki zamiast T72 i twardych. Jeśli sami będziemy projektować to nawet do 2040 nie widze szans na nowe czołgi.

    1. Extern

      Już niestety z niczym się nie zdąży do nowego konfliktu który może wybuchnąć już w tym dziesięcioleciu. Wiedzą o tym Rosjanie i na gwałt robią T-72B3, wiedzą Niemcy i podciągają wyżej swoje Leony. Może jeszcze udało by się i nam podciągnąć te 300 T-72 jakie mamy do jakiejś tam nowszej wersji twardego + ta moderka LEO2PL. Liczyłem jeszcze że może jednak zdążą z tym Gepardem, albo jakaś szybka licencja np. na Type-10, ale jak oni teraz z pełną powagą twierdzą że od zera zaczynają projekt czołgu nowej generacji to niestety ale pupa.

    2. AdamW

      Niech lepiej nie próbują projektować bo i tak z tego nic nie będzie niech lepiej od USA kupią Abramsy.

    3. Adam

      Niech lepiej nie próbują projektować bo i tak z tego nic nie będzie niech lepiej od USA kupią Abramsy.

  22. mie166

    Koniec programu "Gepard" na rzecz nowego czołgu podstawowego, rezygnacja z Caracali i rozpisanie po karuzeli propozycji nowego przetargu na śmigłowce aby w końcu ogłosić informację o rezygnacji z śmigłowców wielozadaniowych na rzecz szturmowych, czas nieubłaganie upływa, możliwości obronne kraju są coraz bardziej ograniczane. To czyjaś nieudolność czy celowe działanie?

  23. sparx

    Wniosek z tego wszystkiego jest jeden. T72 pojeździ do 2030 roku. Mniej więcej wtedy pojawi się gotowy produkt współpracy niemiecko-francusko-(i być może)-polskie. Do tego czasu nie wydarzy się nic. Panie miej nas w swojej opiece. Oby tylko udało się zrobić coś z naszymi bwp-ami, bo inaczej umarł w butach.

    1. Kasandra

      Sorki, umarł w butach- niestety. Bewupy niebawem bedzie można sprzedać firmom zlomiarskim :)

  24. Daro

    Oby tylko udało się nam dołączyć do programu Leo 3!!!

    1. john

      I co z tego wyniknie? Nowy czołg za 20 lat dla nas jak dobrze pójdzie. A gdzie na niego kasa skoro na nowe Leo 2 A6 nas nie stać? To będzie nas na znacznie droższego stać bo pędzie znacznie droższy skoro ma niby być lepszy od obecnych. Niech wywalą cenę za jednego z 60 mln euro i po naszych marzeniach. Jak myślisz, że będziemy go u nas produkować i będzie nas kosztował znacznie taniej to nie znasz Niemców bo oni na to sobie nie pozwolą. Wszyscy wówczas się rzucą do kupna naszych a nie Niemieckich a na to nie będzie zgody. A budować fabryki i inwestować kupę kasy i nie móc ich eksportować to ekonomiczne szaleństwo bo dla naszej armii zakupią pewnie nie więcej jak ze sto sztuk.

  25. Bartek

    Skoro Amerykanie potrafią zdalnie sterowac Boingiem czy wyniesc na orbite i ściągnąć na ziemie wahadlowca bez zalogi to dlaczego nie mozemy z t72 uczynic zdalnie sterowanych czolgow?

    1. Ładowniczy czołgu Leopard 2A5

      Gdybyś był czołgistą to byś nie zadawał takich pytań. Pozdrawiam.

    2. Afgan

      Można to zrobić, ale cała elektronika i mechanika wstawiona do tego T-72 bedzie conajmniej 10 razy droższa niż sam czołg, zatem nie wiem czy to sie kalkuluje, ale obawiam się że nie........

Reklama