Reklama

Siły zbrojne

Mobilna pięść Kijowa. Lotnictwo Wojsk Lądowych Ukrainy [RAPORT]

Fot. Artur Rosiński/NewsMap.pl, dane: Jarosław Ciślak
Fot. Artur Rosiński/NewsMap.pl, dane: Jarosław Ciślak

Ukraina posiada rozbudowane lotnictwo Wojsk Lądowych. Choć opiera się ono w większości na sprzęcie posowieckim, to nadal ma istotny potencjał i gra bardzo ważną rolę w systemie obronnym Ukrainy. Jak zorganizowane jest LWL Ukrainy i jak ewoluowało na przestrzeni lat? Analiza Jarosława Ciślaka.

Od połowy lat 70-tych XX wieku coraz większego znaczenia w ZSRR nabierało lotnictwo wojsk lądowych. Było to związane z rozpoczęciem seryjnej produkcji śmigłowca szturmowego Mi-24, który zrewolucjonizował radzieckie poglądy na prowadzenie konwencjonalnych uderzeń pancerno-zmechanizowanych na europejskim teatrze działań wojennych. Opracowano również uzbrojoną wersję śmigłowca transportowego Mi-8, który przeznaczony był do bojowego wsparcia działań. Dodatkowo transportowe Mi-6, a później śmigłowce następnej generacji Mi-26, umożliwiały przerzut lekkich pojazdów, moździerzy czy podwieszonych np. haubic. Wszystkie pierwszorzutowe grupy wojsk i okręgi wojskowe ZSRR dysponowały swoimi pułkami śmigłowców. Pułki uzbrojone w Mi-24 i Mi-8 służyły głównie do bezpośredniego wsparcia nacierających ugrupowań pancerno-zmechanizowanych lub jako odwód przeciwpancerny służący do zatrzymania kontruderzenia. Pułki uzbrojone w transportowe Mi-6, Mi-26 i Mi-8 służyły do szybkiego przewożenia grup żołnierzy w dowolny rejon frontu lub do wykonania desantu taktycznego na tyłach wroga. Duże śmigłowce mogły również transportować szczególnie ważne rodzaje zaopatrzenia czy uzbrojenia.

Kolejne wersje śmigłowców w ZSRR spełniały nowe zadania. Wersje specjalistyczne Mi-8 wyposażone w dodatkowe środki łączności były powietrznymi punktami dowodzenia wpiętymi w system dowodzenia wojsk lądowych. Również na bazie Mi-8 powstały liczne wersje rozpoznania ogólnego, rozpoznania chemicznego i walki elektronicznej. Mniejsze śmigłowce Mi-2 służyły do zadań łącznikowych, rozpoznawczych oraz transportowych czy dowodzenia. Masowa produkcja śmigłowców w ZSRR umożliwiła zorganizowanie dziesiątków pułków i to zarówno na szczeblu grupy wojsk czy okręgu wojskowego jak i na szczeblu pierwszorzutowych armii. Dzięki temu poszczególne armie miały zapewnione wsparcie własnymi siłami. Wyższe związki operacyjne miały swoje pułki, które stanowiły odwód operacyjny lub mogły wzmocnić te rejony frontu, z którego miał być wyprowadzony atak lub te które były zagrożone kontratakiem. Szacuje się, że w 1990 roku lotnictwo wojsk lądowych ZSRR miało na uzbrojeniu około 4300 śmigłowców.

W 1991 roku wraz z deklaracją niepodległości Ukrainy powstały jej Siły Zbrojne. Zostały one zorganizowane, zgodnie z uchwałą Rady Najwyższej Ukrainy z dnia 24 sierpnia 1991 roku na bazie jednostek stacjonujących na terenie nowo powstałej Ukrainy. W praktyce była to większość jednostek w Przykarpackim, Kijowskim i Odeskim Okręgach Wojskowych. W ten sposób powstała jedna z największych ówcześnie armii świata. Na mocy memorandum budapesztańskiego z 1994 roku Ukraina przystąpiła do traktatu o nierozprzestrzenianiu broni jądrowej i zobowiązała się ją przekazać Rosji. W zamian Rosja, Wielka Brytania i Stany Zjednoczone zagwarantowały nienaruszalność ukraińskich granic. Osobno toczyły się rozmowy dotyczące podziału Floty Czarnomorskiej, która nie stała się automatycznie częścią Sił Zbrojnych Ukrainy. Jej podziału dokonano dopiero w 1997 roku. Cześć floty trafiła do Ukrainy, a część do Rosji, której równocześnie zagwarantowano prawo do czasowego wykorzystywania określonych obiektów na terenie Krymu. Cześć postanowień dotyczących tych obiektów legła w gruzach w 2014 w wyniku zajęcia półwyspu Krym i miasta Sewastopol przez Rosję.

image
Fot.Ministry of Defense of Ukraine 

Nowa niepodległa Ukraina nie była w stanie utrzymać tak wielkiej armii. Zarówno z powodu  potrzeb jak i możliwości finansowych oraz demograficznych. Kolejni ukraińscy ministrowie obrony wprowadzali kolejne plany redukcji sił zbrojnych. Reorganizowane i zmniejszane były armie, korpusy, dywizje. Komasowano mniejsze jednostki w pojedyncze organizmy. W dniu 1 stycznia 1996 roku nadal na uzbrojeniu Ukrainy pozostawały ogromne liczby sprzętu, m. in.:

  • 4026 czołgów (głównie T-64 i T-72);
  • 3089 bojowych wozów piechoty (głównie BMP-1 i BMP-2);
  • 1830 transporterów opancerzonych (głównie BTR-70);
  • 2489 systemów artyleryjskich kalibru 100 mm i więcej;
  • 601 moździerzy kalibru 100 mm i więcej;
  • 636 wieloprowadnicowych wyrzutni rakietowych;
  • 1008 samolotów bojowych (głównie Su-24, MiG-29 i MiG-23)
  • 270 śmigłowców szturmowych Mi-24 (w wersjach D, W, P, R, K).

Poza tymi Mi-24 na uzbrojeniu znajdowało się wiele setek innych śmigłowców Mi-2, Mi-6, Mi-8, Mi-26 w różnych wersjach. Ale już sama liczba 270 Mi-24 powinna robić wrażenie. Dla przykładu w tym samym dniu w Polsce mieliśmy 30 Mi-24 (z 32 zakupionych w ZSRR, a praktycznie z 33 dostarczonych).

W połowie lat 90. XX wieku najwięcej ukraińskich śmigłowców było w wojskach lądowych. Zorganizowane były one w siedem brygad. Dwie z nich podlegały bezpośrednio jeszcze istniejącym ukraińskim okręgom wojskowych, a pięć pozostałych korpusom armijnym. Ówcześnie korpusów Ukraina miała siedem, z czego wynika, iż w dwóch nie było śmigłowców.

Przykarpacki Okręg Wojskowy dysponował swoją 7. Brygadą Lotnictwa Wojsk Lądowych. Stacjonowała ona na lotnisku Kalinów Nowy i była wyposażona w 97 śmigłowców, w tym:

  • 23 Mi-24;
  • 3 Mi-24K;
  • 16 Mi-26;
  • 51 Mi-8;
  • 4 Mi-2.

Okręg ten dysponował trzema korpusami armijnymi. Każdy z nich miał swoją brygadę.

W 8. Korpusie Armijnym była 1. Brygada Lotnictwa Wojsk Lądowych w miejscowości Radjanskoje ze swoimi 74 śmigłowcami, w tym:

  • 56 Mi-24;
  • 3 Mi-24K;
  • 15 Mi-8.

W 13. Korpusie Armijnym była 5. Brygada Lotnictwa Wojsk Lądowych w miejscowości Żowtniewoje z 51 śmigłowcami, w tym:

  • 30 Mi-24;
  • 2 Mi-24R;
  • 19 Mi-8.

Natomiast 38. Korpus Armijny miał 3. Brygadę Lotnictwa Wojsk Lądowych w miejscowości Brody w składzie 72 śmigłowców, w tym:

  • 51 Mi-24;
  • 3 Mi-24K;
  • 4 Mi-24R;
  • 14 Mi-8.

Drugi czyli Odeski Okręg Wojskowy miał cztery korpusy armijne, z których 2. KA i 32. KA nie dysponowały śmigłowcami. Sam okręg na swoim szczeblu dowodzenia miał 2. Brygadę Lotnictwa Wojsk Lądowych w miejscowości Czornobajewka wyposażoną w 56 śmigłowców, w tym:

  • 31 Mi-6;
  • 25 Mi-8.

1. Korpus Armijny tego okręgu dowodził 4. Brygadą Lotnictwa Wojsk Lądowych w miejscowości Wapnjarka z 60 śmigłowcami, w tym:

  • 32 Mi-24;
  • 28 Mi-8.

Ostatnia z ukraińskich brygad czyli 6. Brygada Lotnictwa Wojsk Lądowych w miejscowości Rauchowka podlegała pod 6. Korpus Armijny i miała 55 śmigłowców:

  • 40 Mi-24;
  • 15 Mi-8.

Łącznie w wymienionych siedmiu brygadach eksploatowano 465 śmigłowców (w tym 232 Mi-24, 9 Mi-24K, 6 Mi-24R, 16 Mi-26, 31 Mi-6, 167 Mi-8 i 4 Mi-2. Bardzo trudno ocenić ile z nich było sprawnych i gotowych do działań bojowych. W związku z tym, iż od rozpadu ZSRR upłynęło wtedy stosunkowo niewiele czasu można założyć, iż duża ich część. Bardziej wątpliwe jest czy Siły Zbrojne Ukrainy były wtedy w stanie zapewnić wystarczającą liczbę wyszkolonych pilotów, nawigatorów, strzelców pokładowych. Zakładając normę 1,5 pilota na jedną maszynę (ponieważ część jest niedysponowana, część się szkoli itp.) potrzeba było wtedy około 700 pilotów w samych tylko wojskach lądowych, nie licząc pozostałego personelu latającego.

image
Fot.Ministry of Defense of Ukraine

Problem zapewnienia odpowiednich środków materiałowo-technicznych i ludzkich do utrzymania floty ukraińskich śmigłowców potęgował fakt, iż poza wojskami lądowymi byłe one również eksploatowane w siłach powietrznych w liczbie ponad 200 egzemplarzy. W jednostkach lotniczych ówczesnego 5. Korpusu Lotniczego było 173 śmigłowców, w tym:

  • 28 Mi-24;
  • 2 Mi-24R;
  • 10 Mi-26;
  • 19 Mi-6;
  • 74 Mi-8;
  • 40 Mi-2.

W jednostkach 14. Korpusu Lotniczego było jeszcze dodatkowo 38 śmigłowców Mi-8.

W dniu 1 stycznia 1996 roku Ukraina dysponowała jedną z największych flot śmigłowców na świecie w liczbie co najmniej 676 maszyn.

Dawało to Siłom Zbrojnym Ukrainy potężną siłę uderzeniową (przeciwpancerną) i potężne zdolności transportowe. Było to bardzo ważne dla młodego państwa, jeszcze niepewnego swojej przyszłości i obawiającego się wielkiego sąsiada. W powyższe wyliczenia nie zostały wliczone śmigłowce należące do Floty Czarnomorskiej. Dopiero w dniu 28 maja 1997 roku roku podpisano układ o podziale obiektów, jednostek pływających, uzbrojenia jednostek nadbrzeżnych (głównie piechoty morskiej i rakiet przeciwokrętowych) oraz samolotów i śmigłowców. Dzięki temu układowi możemy poznać nie tylko liczbę, ale również dokładne wersje śmigłowców jakie trafiły pod zwierzchnictwo Ukrainy. Szczegółowy podział przedstawia tabela:

image
Podział śmigłowców Floty Czarnomorskiej. Opracowanie: Jarosław Ciślak/Defence24.pl.

W następnych latach wielkie problemy finansowe dotyczące utrzymania Sił Zbrojnych spowodowały dalsze redukcji ich liczebności. Dotyczyło to zarówno wielkości personelu jak i samych jednostek wojskowych. Zdecydowanie pogorszył się stopień sprawności sprzętu technicznego. Coraz więcej śmigłowców wyczerpywało swój resurs międzyremontowy. Szczególnie dotyczyło to resursu kalendarzowego (okres miedzy wymaganymi remontami), a mniej resursu godzinowego (liczba wylatanych godzin między wymaganymi remontami). To drugie było spowodowane coraz mniejszym nalotem, coraz mniejszej grupy pilotów. Latanie, a dodatkowo szkolne odpalanie rakiet i zużycie amunicji lotniczej jest bardzo kosztowne. Ukraina nie miała na to wystarczających środków. Do tego dochodziło coraz większe poczucie bezpieczeństwa Ukrainy jako niepodległego państwa, co trochę uśpiło czujność i przełożyło się na brak chęci wydawania dużych kwot pieniędzy na obronę.

image
Fot.Ministry of Defense of Ukraine

O ile w połowie lat 90. XX wieku można oszacować liczbę ukraińskich śmigłowców na ponad 700 sztuk, to dekadę później było to już trochę ponad 500 sztuk, z których ponad 250 było przechowywanych w wojskowych lotniczych zakładach remontowych. Odpowiednio lotnictwo wojsk lądowych zmniejszyło się z ponad 450 śmigłowców do około 190. Również organizacyjne lotnictwo to zostało mocno zredukowane. Zrezygnowano z utrzymania siedmiu brygad na rzecz zaledwie trzech pułków. Co prawda pojedynczy pułk liczbą śmigłowców odpowiadał dotychczasowej pojedynczej brygadzie, ale z racji obniżenia rangi jednostki należy wnosić, iż prawdopodobnie liczba pilotów i sprawnych maszyn mocno spadła. Poszczególne samodzielne pułki lotnictwa wojsk lądowych podlegały korpusom armijnym. Na szczeblu Dowództwa Wojsk Lądowych nie było żadnego odwodu. Zorganizowano natomiast jedną bazę lotniczą służącą do remontu i przechowywania ponadnormatywnych śmigłowców.

image
Fot.Ministry of Defense of Ukraine

W dniu 1 lipca 2007 roku w ukraińskich wojskach lądowych były:

  • 11. Samodzielny Pułk Lotnictwa Wojsk Lądowych w miejscowości Czornobajewka, podległy Dowództwu 6. Korusu Armijnego dysponujący 68 śmigłowcami (26 Mi-24, 1 Mi-6, 41 Mi-8);
  • 3. Samodzielny Pułk Lotnictwa Wojsk Lądowych w miejscowości Brody, podległy Dowództwu 8. Korusu Armijnego posiadający 39 śmigłowców (19 Mi-24, 20 Mi-8);
  • 7. Samodzielny Pułk Lotnictwa Wojsk Lądowych w miejscowości Kalinów, podlegający Dowództwu 13. Korusu Armijnego mający na stanie 80 śmigłowców (31 Mi-24, 33 Mi-8, 16 Mi-26).

Dodatkowo w podległej 8. Korpusowi Armijnemu 57. Bazie Lotniczej (remontu i przechowywania) składowano kolejne 64 śmigłowce (48 Mi-24, 16 Mi-8).

Jednostki podlegle Dowództwu Sił Powietrznych dysponowały wtedy 56 śmigłowcami, z których zdecydowaną większość stanowiły Mi-8 (53 sztuki) oraz pojedynczy Mi-24 i dwa Mi-2. Potężne zgrupowania śmigłowców występowały w trzech zakładach remontowych Ministerstwa Obrony Narodowej. W Konotopie było 173 śmigłowców (45 Mi-24, 17 Mi-6, 28 Mi-8, 74 Mi-2 i 9 Mi-26), w Sewastopolu 39 Mi-8, a w Odessie kolejnych 8 Mi-8.

Jak widać stan ukraińskiego lotnictwa śmigłowcowego w pierwszych latach XXI wieku stał się adekwatny do stanu całych Sił Zbrojnych. Na papierze nadal potężne i liczebne realnie stawały się coraz słabsze i w coraz gorszym stanie technicznym. Czy państwa ukraińskiego nie było stać na utrzymanie wielkiej armii, czy ówczesne władze nie widziały w jej  utrzymaniu priorytetu to już zupełnie inne pytanie. Dopiero wstrząs wywołany rosyjską agresją i zajęcie w 2014 roku prawie bez walki całego półwyspu Krymskiego uwidocznił stan armii i jej morale. Po tamtych wydarzeniach ukraińska armia zaczęła stopniowo się zmieniać. Proces ten jest powolny, ale zdecydowanie widoczny. Po wydarzeniach z 2014 roku z wojska odeszli generałowie i oficerowie, którzy nie identyfikowali się z Ukrainą. Rozpoczęto kolejną fazę reorganizacji wojska. Była ona niezbędna również z powodu rozwoju wydarzeń w zbuntowanych Obwodach Ługańskim i Donieckim. Okazało się, że regularna armia ukraińska nie może poradzić sobie z paramilitarnymi organizacjami samozwańczych republik wspieranych finansowo i materialnie przez władze rosyjskie. Systematycznie zwiększano liczbę ćwiczeń i treningów. Rozszerzono programy partnerskie z instytucjami NATO i jej państw członkowskich. Zwiększono rozmach międzynarodowych manewrów z udziałem wojsk z państw NATO i państw sprzyjających Ukrainie. Coraz większego znaczenia nabrały dwustronne kontakty ukraińsko-amerykańskie. Rotacyjna obecność amerykańskich okrętów wojennych i samolotów na terenie i wodach przy Ukrainie stała się bardzo pożądana przez władze w Kijowie.

image
Fot. Ministry of Defense of Ukraine

Wiele z tych inicjatyw przynosi już pierwsze pozytywne rezultaty, ale nadal największym problemem pozostaje modernizacja techniczna sił zbrojnych. Ukraina po rozpadzie ZSRR odziedziczyła nie tylko wielką armię, ale również wielki przemysł zbrojeniowy. Niektóre fabryki były miejscem ostatecznego montażu uzbrojenia, a niektóre wytwórcą podzespołów i komponentów dla fabryk, które pozostały w Rosji lub znalazły się na terenie niepodległej Białorusi. Załamanie produkcji zbrojeniowej wynikające z braku nowych zamówień i zerwaniem lub zakończeniem większości z realizowanych kontraktów doprowadziło do upadku, likwidacji lub przebranżowieniu wielu ukraińskich przedsiębiorstw zbrojeniowych. Część z nich przetrwało w okrojonej formie realizując nieliczne zamówienia kooperacyjne z Rosji oraz kontrakty eksportowe. Lepiej szło firmom, które zajmowały się remontami i przygotowaniem technicznym do eksportu uzbrojenia pochodzącego z magazynów wojska. Po wydarzeniach z 2014 roku kooperacja z rosyjskim przemysłem zbrojeniowym została zakończona. Częściowo lukę tę zapełniły zwiększone zamówienia na prace remontowe sprzętu uszkodzonego podczas walk w okolicach Doniecka i Ługańska.

image
Fot.Ministry of Defense of Ukraine

Nowoczesna broń krajowej produkcji lub importowana jest na Ukrainie nadal kroplą w morzu poradzieckiej broni. Dotyczy to również śmigłowców. O ile resorty siłowe na Ukrainie zakupiły już za granicą nowoczesne śmigłowce w pewnej liczbie (np. Airbusa) o tyle wojsko nadal opiera się na maszynach radzieckiej produkcji. Jeszcze przed 2014 rokiem na Ukrainie rozpoczęto prace projektowe dotyczące modernizacji śmigłowców Mi-24, Mi-8 czy Mi-2. Z jednej strony miały one podnieść ich zdolności bojowe i eksploatacyjne, a z drugiej uniezależnić się od importu z Rosji poszczególnych agregatów, urządzeń czy też rakiet. Niestety wiele z tych projektów było niezwykle rozciągniętych w czasie lub miało minimalistyczne rozmiary. Również zapowiedzi konstrukcji zupełnie nowych, ukraińskich śmigłowców nie zostały uwieńczone sukcesem.

image
Fot.Ministry of Defense of Ukraine

W związku z obecnymi bardzo napiętymi stosunkami rosyjsko-ukraińskimi władze w Kijowie liczą się z rozpoczęciem działań zbrojnych na szerszą skalę. Przy ewentualnym takim rozwoju wydarzeń śmigłowce uderzeniowe, wsparcia bojowego i transportowe będą bardzo istotną bronią. Ukraińskie wojska lądowe zorganizowane są obecnie w cztery Dowództwa Operacyjne „Północ”, „Południe”, „Wschód” i „Zachód”. Żadne z tych dowództw nie dysponuje własnymi jednostkami śmigłowców.

Fot.Ministry of Defense of Ukraine
Fot. Artur Rosiński/NewsMap.pl, dane: Jarosław Ciślak

Wydaje się, że słusznie śmigłowce zostały zorganizowane w jednostki bezpośrednio podległe Dowództwu Wojsk Lądowych i stanowią odwód szczebla centralnego. Stanowi go:

11. Samodzielna Brygada Lotnictwa Wojsk Lądowych „Chersoń” w miejscowości Czornobajewka (JW nr A1604) składająca się z:

  • eskadry śmigłowców uderzeniowych Mi-24;
  • eskadry śmigłowców wsparcia bojowego Mi-8;
  • klucza śmigłowców Mi-2.

12. Samodzielna Brygada Lotnictwa Wojsk Lądowych im. generała brygady Wiktora Pawlenko w miejscowości Kalinów Nowy (JW nr A3913) składająca się z:

  • eskadry śmigłowców uderzeniowych Mi-24;
  • eskadry śmigłowców wsparcia bojowego Mi-8;
  • klucza śmigłowców transportowych Mi-6;
  • klucza śmigłowców Mi-2.

16. Samodzielna Brygada Lotnictwa Wojsk Lądowych „Brody” w miejscowości Brody (JW nr A2595) składająca się z:

  • eskadry śmigłowców uderzeniowych Mi-24;
  • eskadry śmigłowców wsparcia bojowego Mi-8;
  • klucza śmigłowców Mi-2.

18. Samodzielna Brygada Lotnictwa Wojsk Lądowych im. Igora Sikorskiego w miejscowości Połtawa (JW nr A3384) składająca się z:

  • eskadry śmigłowców wsparcia bojowego Mi-8;
  • klucza śmigłowców uderzeniowych Mi-24;
  • klucza śmigłowców Mi-2.
image
Fot.Ministry of Defense of Ukraine

Obecnie w związku z istotnym zagrożeniem działaniami zbrojnymi na Ukrainie publikowanych jest dużo materiałów o wojsku, ale zawierają one z wiadomych względów mało informacji szczegółowych. Bardziej skupiają się na zadaniach armii, szkoleniu i wychowaniu patriotycznym. Ze względu na brak dokładnych informacji można tylko oszacować, iż eskadra śmigłowców liczy od 12 do 20 maszyn, a klucz od 2 do 4.

Trzy największe brygady łącznie mają po 35 do 45 śmigłowców, tylko 18. Brygada jest zdecydowanie mniejsza i liczy około 15 do 20 maszyn. Łącznie w czterech brygadach może być około 125 śmigłowców, z czego około 10 łącznikowych Mi-2, a reszta to po połowie Mi-24 i Mi-8 (różnych wariantów). Te 125 śmigłowców to obecnie podstawa ukraińskich sił śmigłowcowych wojsk lądowych, mogąca dokonywać ataków i kontrataków przeciwpancernych oraz desantów taktycznych. Zupełnie inną kwestią jest ile z tych śmigłowców jest w pełni sprawnie technicznych, ilu jest przeszkolonych pilotów oraz jak duże są zapasy uzbrojenia lotniczego i części zapasowych.

image
Fot.Ministry of Defense of Ukraine

Oczywiście w pozostałych rodzajach Sił Zbrojnych Ukrainy również eksploatowane są poradzieckie śmigłowce. Są nadal w Siłach Powietrznych, Marynarce Wojennej oraz w składnicach i wojskowych lotniczych zakładach remontowych. Ogólnie można ocenić, iż Ukraina ma obecnie dużo ponad 300 śmigłowców wojskowych. Większość z nich to różne wersje śmigłowców Mi-8 (około 180 sztuk) i Mi-24 (około 100 sztuk). Do celów łącznikowych używanych jest nadal około 40 Mi-2, a do celów szkolnych i łącznikowych pojedyncze śmigłowce Ka-226. Stosunkowo mało w służbie zostało ciężkich śmigłowców Mi-6 i Mi-26. Marynarka Wojenna nadal pokazuje Mi-14 jako zdolne do lotów. Ukraina, obok Polski, jest już jednym z ostatnich krajów eksploatujących w wojsku morskie Mi-14. W Rosji zostały one już dawno wycofane ze służby.

image
Fot. Ministry of Defense of Ukraine

Z przedstawionych powyżej danych można wysnuć kilka wniosków. Systematycznie spada liczba wojskowych śmigłowców na Ukrainie. W połowie lat 90-. XX wieku było ich ponad 700. Około 2007 roku ponad 500. Obecnie jest ich tylko ponad 300. Proces wycofywania maszyn wyprodukowanych jeszcze za czasów ZSRR jest naturalny. Jego przyczynami są systematyczne wyczerpywanie resursów kalendarzowych i godzinowych oraz brak funduszy niezbędnych do utrzymania wszystkich śmigłowców w należytej sprawności technicznej. Resursy można wydłużać, choć bez zgody producenta jest to ryzykowne. Ale nie można ich przedłużać w nieskończoność. Również przeprowadzenie gruntownej modernizacji i przy tej okazji nadanie nowych resursów nie powoduje, iż śmigłowiec staje się „nowo wyprodukowany”. W takim przypadku te dodane resursy nie są tak duże jak w przypadku nowych maszyn. Mechanizm ten znany jest i w Polsce, a najlepszym jego przykładem są kolejne remonty morskich śmigłowców Mi-14 i przesuwanie terminu wycofania ich ze służby.

image
Fot. Ministry of Defense of Ukraine

Ukraina aby zachować w przyszłości potencjał lotnictwa wojsk lądowych zmuszona jest w najbliższym czasie zakupić zarówno nowe śmigłowce uderzeniowe jak i nowe maszyny transportowe, z możliwością wsparcia bojowego. Inne, bardziej pomocnicze, funkcje na razie przez najbliższe lata mogą wypełniać najnowsze i najsprawniejsze egzemplarze z obecnie posiadanych śmigłowców. Sytuacja w tej dziedzinie jest bardzo podobna do polskiej. Wydaje się jednak, iż w Polsce szybciej znajdą się pieniądze na takie zakupy, niż na Ukrainie. Polskie Siły Zbrojne RP od jakiegoś czasu są systematycznie modernizowane technicznie.

Przed Ukrainą ten proces dopiero stoi. Nie wiadomo na jakim miejscu priorytetów w Kijowie będzie zakup nowych śmigłowców. Szczególnie te uderzeniowe są bardzo, bardzo drogie. Obecnie poza rosyjskimi i chińskimi dostępnych jest praktycznie tylko kilka typów takich śmigłowców. Wybór przez Ukrainę obojętnie którego z nich pociągnie za sobą wydatki nie tylko na sam zakup maszyn, ale również na zakup nowych typów rakiet, amunicji czy pocisków zakłócających. Będzie to wynikiem przejścia na całkowicie nowy zestaw uzbrojenia. Do tego dojdą duże wydatki na nowy system szkolenia, trenażery itp. Trochę prostsza jest sytuacja ze śmigłowcami transportowymi i wsparcia bojowego. Przeważnie są one tańsze w zakupie i eksploatacji o rakiety przeciwpancerne i wyrafinowane systemy celownicze. Jednak z drugiej strony przeważnie armia chce ich mieć więcej niż maszyn uderzeniowych.

Najbliższe lata pokażą na jak będzie wyglądała przyszłość ukraińskiego lotnictwa wojsk lądowych. Jedno jest pewne. Ze względu na ciągle istniejące zagrożenie ze strony wielkiego sąsiada nowoczesne śmigłowce uderzeniowe i transportowe są Ukrainie niezbędne. Tak zresztą jak i Polsce.

image
Fot. Ministry of Defense of Ukraine

 

Reklama

Rok dronów, po co Apache, Ukraina i Syria - Defence24Week 104

Komentarze (20)

Dodawanie komentarzy zostało wyłączone.
  1. MArio

    A jak u nas z Mobilną Pięścią? Czy MON przeprosił się choć z dronami? Czy dalej myślenie z czasów Układu Warszawskiego?

    1. dr666

      Co MArio chrzanisz? Warmate są? Są. Kolejne wersje są? Są. Bayraktary kupione? Kupione. To czego marudzisz? Kolejne zakupy w drodze.

    2. wert

      będą dobre drony będą zakupy. Zastanów się dlaczego niemce z Rh wybrali HERO zamiast naszych wspaniałych Warmate w cenie Spikea

    3. Davien

      wert, zrozum w końcu ze warmate to odpowiednik jednego z dronów rodziny Hero ale oczywiście twoja ukochana PGZ ma coś choćby zblizonego ?:))

  2. Viktor

    Same puste jednostki a operacyjnych to 46.mig i 68 mi

    1. czytelnik

      Dokładnie, autor operuje na jakichś stanach sprzetowych z kreatywnej księgowości. Na papierze są jakieś setki maszyn, a jak trzeba było odpalić cały ten bardach w 2014, okazało się że 90% przegniło po 20 latach stania pod chmurką i na chodzie jest <50 samolotów i podobna liczba śmigłowców. Jakie 300? Nie lata nic oprócz kilkudziesięciu Mi-24 i Mi-8 oraz dwóch czy trzech śmigłowców pokładowych ich pojedyńczej fregaty. Ukraińskiej armii nie stać by było nawet na wyszkolenie załóg do takiej liczby maszyn jakie podaje autor.

  3. Andrettoni

    Śmigłowce odnosiły sukcesy w Wietnamie, Afganistanie i Iraku, ale w czasie konfliktu na Ukrainie lotnictwo szybko poszło w rozsypkę. Zresztą w czasie ingerencji ZSRR w Afganistanie sukcesy też były do czasu dostarczenia Stingerów przez CIA. Rodzi to przypuszczenie, że w czasie konfliktu z przeciwnikiem wyposażonym w środki obrony przeciwlotniczej rola śmigłowców drastycznie maleje. Mimo wszystko śmigłowce to niebezpieczne maszyny, które często ulegają katastrofom, nawet jak się do nich nie strzela. Wymagają zaawansowanej obsługi technicznej. Krótko mówiąc śmigłowce to broń konfliktów asymetrycznych. W Syrii nawet Migi-21 dawały radę. W wyrównanym konflikcie byłoby ciężko.

    1. poprawka

      W wietnamie zestrzelono ponad 1300 samych UH-1 Huey. Akurat tamten konflikt był istną rzezią amerykańskich śmigłowców, mało odpornych na ostrzał i używanych wyjątkowo agresywnie, bez żadnego szacunku dla życia załóg, czy cywili na ziemi, bo rozwalano z powietrza całe wioski.

  4. Adam

    Warto dodać że uczestniczą w programach TAI T625 Goebkey i T929 ATAK 2 i

    1. W jaki sposób. Sprzedając silniki?

    2. Mickey93

      To lepsze niż malowanie f16 i c130

  5. Levi

    Ciekawe ze tak duzo trzymaja tuz kolo nas... I odslaniaja poludnie

    1. Mickey93

      Poradziecka "pamiątka"

  6. ryszard56

    A jak tam u Nas mosci Panowie??

    1. as jużłal

      "...ja z synowcem na czele, i jakoś to będzie"

    2. Eter

      Ilośc spadających u was samolotów rośnie w zastraszajacym tempie. Śmigłowce raczej na pewno nie są w lepszym stanie.

    3. Darek

      Martw się jak tam u was, twój ,,uchodźca" już na ciebie za rogiem czeka z ciężarówką czy innym AK. A u nas coś ostatnio spadło? Żal ci ściska, spójrz jak spada u twoich przyjaciół w kacapii.

  7. mat

    Im szybciej Ukraina estapi do NATO, tym szybciej będzie mogła się lepiej uzbroić, tym szybciej nastąpi stabilizacja, a następnie tym bardziej Putin będzie robił w pampersa i będzie musiał rozdzielić i zwiększyć swoje siły zbrojne.

    1. zeneq

      W ukraińskich i twoich snach będą w NATO. W realu nieprędko.

    2. Żołnierz

      to zobaczymy ...poczekamy

    3. Predator_ps

      Żadne państwo nie wstąpi do NATO ,zanim nie zrobi porządku u siebie na podwórku.

  8. dr666

    No i gdzie ta wychwalana na D24 ukraińska technika i przemysł odziedziczony po ZSRR? Jedyne co potrafią to czekać na kolejną turę bełkotu w formacie normandzkim i wyciągać łapę po dotacje? To na co im ta armia i fabryki? Zwłaszcza że ostatnio jedyne co potrafią to kupować zagraniczne rozwiązania. np tureckie drony podobnie jak Polska. Nas jeszcze tłumaczy odziedziczona mizeria i wieloletni brak inwestycji ich nic.

    1. Kom

      Jak to gdzie? Wszystko zmarnowali.

    2. Davien

      No popatzr ale to Polska kupiła od Ukrainy licencje na UKRAIŃSKI RK-2, to Polska na bazie ukraińskeij wersji Kwitnyka robi swojego APR-155, Turcja kupuje od nich silniki do swoich dronów, Chiny dl swoich samolotów i smigłowców, opracowali na bazie porosyjskich rozwiazań pociski manewrujące i artylerię rakietową lepsza od rosyjskiej. Na Ukrainie nie było żadnych fabryk produkujacych śmigłowce panie dr666 wiec moze juz skończ te wypociny.

    3. dr666

      Popatrzyłem. Czyli niczego poza eksploatacją sowieckich technologii nie wykombinowali w temacie śmigłowców. Wszyscy wokoło skorzystali na ich spadku po ZSRR a Ukraina z lepszą artylerią rakietową i fajnymi silnikami nadal bez Krymu i Donbasu. I kasy. I perspektyw w NATO. I żadnych szans na integrację w UE. I nadal bez śmigłowców. Co tam przy ich problemach moje wypociny...

  9. say69mat

    Hmmm ... na szczęście amerykańska brygada aeromobilna leci do Europy ;))) Ponieważ nie wydaje mi się aby triada oparta na konstrukcjach M24, Mi8/6 i Mi2 była triadą na miarę zagrożeń. Jakby nie było ze strony palety Ka50/52, Mi35, Mi28, Mi26, Mi24, Mi177, Mi8.

  10. Ech

    bylem w czasie swoich podrozy i na Ukrainie na Bialrusi. Kampletnie rozne kraje pod wzgedem mentalnym. Ukraina - korupcja. Co chwile trzeba placic dla milicji i pogranicznikow "zakladke" Bialrus - czystosc i porzadek. Nie wiem czy widziliscie zdjecia z demonstracji ostatnich? Demonstrancji zdejmwali butu jesli chcielu wejsc na lawke by widziec cos wiecej. Na Ukrainie odrwanie Chaos i anarchia. Mialo wrazenie jakby sie wsztsko trzmalo kupy i lada moment mialo sie rozpasc. NA Bialrusi odrwanie. Czy metro w Minsku czy Grodno czy Lida pozadek czystosc, celowosc dzialania. Osobiscie uwazam ze Bialrus to cel expansji Polski od setek jesli nie tysiaca lat. Zrsztya tak samo zachodnia Ukraina. Oczywscie ta expansja moze miec inne formy teraz. Np w postaci przjazni. Napewno nie ppownnsmy wykorzstwac naszej mnijszosci na Bialrusi (ok 300 tys rodakow) Do obalenia wladzy. Bo wtedy tamta wladza im szkodzi. Zamyka szkolty kluby itp/ Jesli juz to zawalczyc z Litwa o nasza mnijszosc. EH...Robimy wsztsko dokadnie na opak. Nie wiem skad to sie bierze i czemy reszta jak stado baranow bez myslnie powiela cos co amerykanie karza.

    1. dr666

      Ej, Wania, coraz gorzej przygotowanych wysyłają was do komentowania na D24. Jakieś cięcia w budżecie?

    2. Palmel

      prawda zawsze boli

  11. Roshedo

    Już my się o Ukrainę nie bójmy. Mają motywację ( Ruscy w Donbasie, na Krymie i w Nadmiestrzu) + zachowany i systematycznie modernizowany ( a nie wyprzedawany jak w PL) przemysł i kadry. Idę o zakład że za 10-15 lat będą liczniejsi i nowocześniejsi niż Wojsko Polskie, a u nas dalej będą trwały konferencje analizy,dialogi... No chyba że nas też agresja- i np. klęska pod Białystokiem (tak tak: już backa zapodał newsaz miesiąc temu, że "Białostocczyznę uważa za zachodnią część Białorusi") - wyrwie z niemocy i debat i rozmemlania. Bo na razie to to co robi MON inspektorat Uzbrojenia to graniczy z sabotażem...

    1. Paweł P

      no to przegrałeś zakład.

    2. Patryk.

      Nie kracz z tym Białymstokiem, bo ja tu/tam mieszkam.

    3. Co zdolniejsi to już dawno do Rosji wyjechali, zostali tylko ci

  12. Monkey

    Ciekawy artykuł, ale jeszcze ciekawiej byłoby się dowiedzieć czy/jeśli mamy jakieś realistyczne plany modernizacji naszej floty śmigłowcowej.

  13. Polski patriota.

    Bo Ukraina zamiast wykorzystać śmigłowce bojowo w Donbasie lub Ługańsku to woli, aby się zestarzały i poszły na złom, żenada.

    1. Hanys

      No ostatnio Ukraina chciała zaatakować Donbas, ale Rosja wyprowadziła wojsko z koszar i Ukrainie przeszła ochota na otrzymanie lania :)

    2. X

      Próbowała je tam wykorzystać, ale nie za bardzo to wyszło...

    3. ito

      Wykorzystywali. Te, które były zdolne do lotu. Okazało się to, w warunkach sporego nasycenia MANPADSami bardzo ryzykowne, w efekcie zostali praktyczne bez zdolnych do lotu śmigłowców uderzeniowych. A te, które do lotu nie są zdolne mogą tylko gnić na lotniskach.

  14. Rakieta

    Cały artykuł jest nieaktualny. Helikoptery dawno straciły swoją pozycję w momencie opracowania igły groma i teraz pirata. Całą tą pięść śmigłowcową jest w stanie rozwalić WOT z gromami.

    1. Wania

      WOT to może co najwyżej imigrantów ganiać na granicy.

    2. kamień

      Zależy jak używa się maszyny. Lepiej mieć niż nie mieć. Magazyny nie są drogie, smar też nie.

    3. X

      Raczej nie jesteś na bieżąco.

  15. Paranoid

    Mając taki potencjał to nie dało się wygonić rusków z Donbasu? Ciągle tego nie rozumiem. Jeżeli ta potęga nie przydała się wtedy, to teraz ma się przydać ...

    1. Śpioch

      Trzeba mieć kohones aby się przeciwstawić i nie mieć agentury w armii na szczeblach dowodzenia.

    2. Darek S.

      Brakowało motywacji. Oni cały czas oglądali ruską telewizję, to jak mieli Ci żołnierze ruskich tłuc ? To tak jakbyś tym co oglądają u nas TVN kazał strzelać do tych z PO, albo tych co oglądają TVP1 kazał strzelać do PIS-owców. Im mocniej w TVN bronią imigrantów, tym więcej ich przedostaje się przez granicę. Bo cała masa ludzi, którzy tego pilnują oglądają TVN. Tak to już działa. Zachowania ludzkie są przewidywalne. Wystarczy im trochę bajery puścić i efekt do przewidzenia z dużym prawdopodobieństwem. Wystarczy tylko stale moderować narrację.

    3. cope

      Kolejna zrada według naszych polskich zaukraińców. Podobno wykosili wszystkich agentów putlera 6 lat temu, czemu donbass jest nadal rosyjski? Prawdziwa pieriemoga będzie jak kijów uwierzy w te banialuki które sam produkuje i dojdzie do szybkiego zakończenia tej bezsensownej wojny, tak jak to udało się pewnemu przyszłemu ukraińcowi z Gruzji w 2008. Zełeński i jego sponsor może zostaną gubernatorami na litwie, oby nie tutaj.

  16. Codybancks

    Sprzętu dużo tylko ludzi mało chętnych do obsługi o wale nie wspomnę !!!

  17. Herr Wolf

    I taka to wspaniała silna armija bez strzału ucieka z Krymu i nie potrafi dać rady kilku górnikom w donbasie ***

    1. yar

      Tak, "górnikom" z pskowskiej dywizji powietrznodesantowej lub innym "robotnikom" w rosyjskich czołgach i przy wsparciu rosyjskiej artylerii.

    2. Kpt. Rykow

      A co się Dziwisz? Pod Debalcewem połowa armii przeszła na stronę rebeliantów...

    3. x95

      Popatrz sobie jak na Krymie koszary armii ukraińskiej zostały zdobyte bez jednego wystrzału przy pomocy jednego traktorka, który rozwalił bramę. Filmik jest dostępny w sieci.

  18. SZELESZCZĄCY w TRZCINOWISKU

    Cóż rzec nie wszystko płynie czasami coś wysycha ,dopiero klęska pokazuje że wielkość mieści się na tacy

  19. 123

    A więc tylko Rosja złamała pakt o nienaruszalności granic Ukrainy, bo tylko Rosja te granice naruszyła.

  20. rafff

    "niepodległej Białorusi"

Reklama