Reklama

Siły zbrojne

Mjanma: dowódca armii został premierem

Fot. mil.ru
Fot. mil.ru

Dowódca wojskowej junty, która w lutym obaliła demokratyczny rząd Mjanmy, gen. Min Aung Hlaing, objął urząd szefa nowego rządu i obiecał, że w kraju zostaną rozpisane wybory w 2023 roku - poinformowały w niedzielę państwowe media.

Hlaing stał na czele tymczasowego gabinetu powołanego tuż po przeprowadzonym 1 lutego puczu. Teraz tamten rząd zostanie zastąpiony przez nowy, który - jak powiedział premier - utworzono, aby "szybciej można było realizować zobowiązania państwa".

Hlaing zapowiedział też, że nowy gabinet będzie współpracował z wysłannikiem do Mjanmy, którego wyznaczy Stowarzyszenie Narodów Azji Południowo-Wschodniej (ASEAN).

W kwietniu dowódca junty wziął udział w nadzwyczajnym szczycie ASEAN, poświęconym kryzysowi politycznemu w jego kraju. Po spotkaniu junta oświadczyła, że "uważnie rozważy konstruktywne sugestie" tej organizacji.

ASEAN ogłosił na koniec szczytu pięciopunktowy konsensus zawierający rekomendacje mające ustabilizować sytuację w Mjanmie: zakończenie przemocy, konstruktywny dialog między wszystkimi stronami sporu politycznego, powołanie specjalnego wysłannika ASEAN w Mjanmie, pozwolenie na dostarczenie pomocy humanitarnej i umożliwienie wizyty wysłannika w Mjanmie.

W konsensusie nie wspomniano o więźniach politycznych, choć w oświadczeniu napisano, że podczas szczytu "wysłuchano apeli" o ich uwolnienie. Brak zdecydowanego stanowiska w tej sprawie wywołał konsternację wśród obrońców praw człowieka i przeciwników puczu.

Wojskowe władze zmagają się z protestami społecznymi, strajkami, które sparaliżowały sektor publiczny i prywatny, oraz akcjami nieposłuszeństwa obywatelskiego.

Reklama
Reklama

Junta nazywa swych oponentów terrorystami, a w niedzielnym wystąpieniu Hlaing powiedział: "Obecnie cały kraj jest stabilny z wyjątkiem pewnych ataków terrorystycznych".

Birmański Związek Pomocy Więźniom Politycznym (AAPP) szacuje, że od przewrotu z 1 lutego w kraju aresztowano co najmniej 6990 osób, a 939 zostało zabitych przez siły porządkowe, które brutalnie tłumią protesty przeciw juncie. Wśród aresztowanych jest demokratycznie wybrana przywódczyni Mjanmy, noblistka Aung San Suu Kyi - liderka odsuniętej od władzy po zamachu stanu Narodowej Ligi na rzecz Demokracji (NLD).

W ostatnich dniach działacze praw człowieka oskarżali juntę o wykorzystywanie Covid-19 jako broni. Zapasy tlenu medycznego są na wyczerpaniu. Władze ograniczyły w wielu miejscach jego sprzedaż na użytek prywatny, twierdząc, że próbują zapobiec gromadzeniu zapasów. Wywołało to powszechne zarzuty, że zapasy kierowane są do zwolenników rządu i szpitali zarządzanych przez wojsko. Ponadto pracownicy medyczni stali się celem ataków, gdy stanęli na czele ruchu nieposłuszeństwa obywatelskiego.

Źródło:PAP
Reklama

Komentarze (1)

  1. Grzechu

    To tyle jeśli chodzi o "triumf demokracji". Demoliberalizm zbiera porażkę za porażką na całym świecie. Ruchawki amerykańskiej agentury są gaszone w zarodku. Ile jeszcze bedziemy udawać że wpływy USA nie słabną na całym świecie?

    1. Chyżwar dawniej Marek

      Wiesz coś o tamtym kraju? Był w nim socjalizm, rasizm i mordowano ludzi od dawna. Facet jest zwykłym bandziorem, który przy pomocy armii obalił tamtejszy rząd. Ten, który rokował, miał szansę sprawić, że ludziom żyłoby się normalniej. Tak na marginesie. Obalony przez niego rząd chciał kupować broń w Rosji.

    2. Grzechu

      Jakim bandziorem? Pro-demokratyczny rząd obaliła armia, bo zdali sobie sprawę że amerykanie wywieraja na niego wpływ. Birma kupowała uzbrojenie w Rosji od dwoch dekad. Wojsko ma tam na tyle silną pozycję że samo wybiera sobie dostawców. I jest jedynym filarem który trzyma ten wieloetniczny kraj do kupy. To jak radzi sobie wieloetniczna demokracja możesz zobaczyć w Afryce południowej, albo w Etiopii. O jakim rasiźmie ty bredzisz, jeśli tam wszyscy są azjatami? Chyba coś u ciebie nie tak. Konflikt etniczny to dla ciebie "życie normalniej"?

Reklama