Reklama

Polityka obronna

Media: Zmiany w służbach specjalnych?

Fot. Sejm.gov.pl
Fot. Sejm.gov.pl

Jak poinformował onet.pl, w rządzie będzie superminister do spraw bezpieczeństwa, a AW i ABW zostaną połączone w Agencję Bezpieczeństwa Narodowego. Portal opisał projekt przygotowywanych zmian w prawie. Rzecznik ministra koordynatora służb specjalnych nie komentuje „nieformalnych pomysłów na zmiany w służbach specjalnych”. 

Portal powołuje się na "trzymany w tajemnicy rządowy projekt ustawy" o Agencji Bezpieczeństwa Narodowego, do którego dotarł dziennikarz Andrzej Stankiewicz. "To ponad 100 stron szczegółowych przepisów, które tworzą najpotężniejszy resort bezpieczeństwa w najnowszych dziejach" - napisał w poniedziałek. "Dokument powstał w otoczeniu koordynatora służb specjalnych Mariusza Kamińskiego" - podał.

Pytany przez PAP o taki projekt rzecznik ministra-koordynatora Stanisław Żaryn powiedział w poniedziałek, że obecnie minister Kamiński "nie zgłosił do wykazu prac legislacyjnych żadnego projektu ustawy reformującej służby". "Żaden projekt nie jest również procedowany w rządzie" - dodał Żaryn w rozmowie z PAP.

Według onet.pl z projektu wynika, że nowa ABN powstanie z połączenia Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego i Agencji Wywiadu. Zwierzchnikiem ABN ma być obecny minister koordynator, który zostanie "ministrem bezpieczeństwa narodowego". Umacniając pozycję nowego ministra, nowa ustawa znacznie ogranicza dotychczasowe uprawnienia premiera i prezydenta w nadzorze nad służbami - napisano dodając, że taka ustawa utworzy najpotężniejszy resort bezpieczeństwa w naszych najnowszych dziejach.

"O ile obecnie ABW może podsłuchiwać czy obserwować, gdy w grę wchodzą przestępstwa, to agenci nowej ABN będą to mogli robić, nawet gdy będą to tylko zagrożenia" - zaznaczył autor. Chodzi o zagrożenia "ze strony terroryzmu i ekstremizmu" dla "bezpieczeństwa narodowego" i "porządku konstytucyjnego" - sprecyzował.

W przypadku rozpoznawania przez ABN tych zagrożeń technikami operacyjnymi, sądy zostały w projekcie odsunięte od uzgadniania z nimi stosowania tych technik - zaznaczył portal. Oprócz tego "w przypadku uzasadnionym interesem służby" Agencja będzie mogła odmówić przeprowadzenia zleconego przez prokuraturę śledztwa.

Projektowane przepisy zakładają też, że w razie wprowadzenia stanu wojennego ABN będzie się automatycznie stawać jednostką wojskową - wynika z artykułu.

Nowy minister - według onet.pl - miałby jednoosobowo nadzorować, kontrolować i koordynować działalność służb specjalnych. ABN będzie jednocześnie wywiadem, kontrwywiadem, formacją zwalczającą terroryzm, superpolicją oraz służbą zbierającą wszelkie informacje ważne dla bezpieczeństwa państwa, nawet jeśli nie będą one wskazywać na naruszenia prawa - tak portal relacjonuje projekt.

Minister bezpieczeństwa narodowego oprócz nadzoru, kontroli i koordynacji nad ABN ma też wykonywać te uprawnienia wobec CBA, a w stosunku do wojskowych służb specjalnych - kontrolować je i koordynować.

Nadzór nad Służbą Kontrwywiadu Wojskowego i Służbą Wywiadu Wojskowego ma nadal sprawować szef MON - wynika z informacji onet.pl, według którego w praktyce oznacza to, że minister bezpieczeństwa narodowego będzie mógł żądać od szefów służb wojskowych informacji (także niejawnych) oraz wydawać im wytyczne, jedynie informując o tym ministra obrony.

W projekcie - podaje onet.pl - znalazła się też zapowiedź "wprowadzenia w życie ustawy o szczególnych uprawnieniach ministra właściwego do spraw bezpieczeństwa narodowego. Jakich? Można się domyślać z kontekstu, w jakim została umieszczona owa zapowiedź. Chodzi o niejawne zbieranie, gromadzenie i sprawdzanie informacji przez ABN. Agenci tej służby będą mieli pełen, niejawny dostęp do informacji na nasz temat, które gromadzą w rejestrach publicznych i ewidencjach wszystkie instytucje" - czytamy.

Projekt zakładać ma też likwidację Kolegium ds. Służb Specjalnych, którym kieruje premier i powołanie Kolegium Szefów Służb Specjalnych, z ministrem bezpieczeństwa narodowego na czele i szefami służb (ABN, CBA, SKW i SWW), jako członkami. Autor zwraca uwagę, że według projektu minister bezpieczeństwa może zaprosić na wybrane posiedzenia nowego kolegium przedstawicieli rządu i prezydenta, ale nie ma takiego obowiązku.

Nowy minister bezpieczeństwa narodowego ma też mieć prawo do "występowania do członków Rady Ministrów oraz organów administracji rządowej o przedstawienie informacji niezbędnych w sprawach bezpieczeństwa narodowego" - zakłada opisywany przez onet.pl projekt. "Minister bezpieczeństwa narodowego w kwestiach bezpieczeństwa stanie się de facto zwierzchnikiem wszystkich ministrów i całej administracji. Pod tym względem projekt marginalizuje znaczenie premiera, któremu formalnie podlegają wszystkie specsłużby" - podkreśla portal.

PAP - mini

Reklama
Reklama

Komentarze (10)

  1. m

    Taką samodzielność i tak szeroki zakres uprawnień i de facto władzy nad obywatelami w jednej instytucji ? To można by zrozumieć, gdybyśmy byli znajdowali się w stanie permanentnego zagrożenia terroryzmem lub byli w stanie wojny. Powinniśmy budować sprawne państwo, ale mimo wszystko władza powinna być rozproszona na tyle, aby nie powodować paraliżu zarządzania państwem. Twór opisany w artykule (ABN i "superminister") bardzo łatwo może obrócić się nie tylko przeciw swobodom obywatelskim zupełnie bez uzasadnienia (poziom zagrożenia Polski nie jest aż tak wysoki), ale równie dobrze przeciw dzisiejszym rządzącym, gdy wrócą do ław opozycyjnych. Nie potrafią porządnie zorganizować BOR, "112", zferofmować policji, a tworzą służbę specjalną niczym stalinowskie MBP, przy której WSI to popierdółka.

    1. traktrak

      racja. dzwoniłaem kiedyś na 112. to jest jakaś porażka. najpierw opowiadasz wszystko dyspozytorowi a potem JESZCZ RAZ TO SAMO przyjmującemu zgłoszenie w szpitalu do karetki. cyrk.

    2. Qwe

      Kierunek zmian słuszny, powinniśmy wrócić do Urzędu Ochrony Państwa. Polska jest krajem "frontowym" na skrzyżowaniu ważnych szlaków europejskich, z długą tradycją ingerowania przez wrogów, sojuszników i innych w wewnętrzne sprawy kraju. ABW, AW i CBA powinny tworzyć Urząd Ochrony Państwa. Do tego Policja z CBŚP i jakimiś wojskowymi służbami wywiadowczymi. Nic więcej nie jest Polsce potrzebne. W Polsce jest za dużo służb specjalnych.

  2. Emeryt z Intelligence

    Jest to jedyny sposób weryfikacji w służbach specjalnych. Zapewniam ,że w nowych strukturach nie będzie "starych funkcjonariuszy", takich z epizodem w MO, LWP, PZPR

    1. RR

      Tak, na pewno..... Tak będzie.

  3. kil

    za duzo tych słuzb. Wygładało na to ze kazda klika chciala miec własna

  4. signum temporis

    Czyli wraca stare pod nową nazwą! Ale kto niewinny nie ma się czego obawiać, a jak zostanie winny to już nie zdąży się obawiać. Czyli sytuacja będzie idealna przynajmniej z punktu widzenia sfer żandarmeryjnych.

    1. Podpułkownik Wareda

      signum temporis (łac. znak czasu)! (...). " ... sytuacja będzie idealna, przynajmniej z punktu widzenia sfer żandarmeryjnych". No zobaczymy! To dopiero okaże się, jaka będzie sytuacja i z punktu widzenia jakich sfer?

  5. smiley

    bzdura. premier musi miec kontrole nad mundurowymi. a nie odwrotnie. moze ale nie musi... hehe

  6. aaa

    Balon próbny, za dużo tam wodoru, uprawienie zbyt wybuchowe, nikt się na to nie godzi

  7. Fanuel

    Politycy zapominają że upolitycznienie służb specjalnych to miecz obusieczny. A ciągle rewolucję sa na rękę tylko naszym wroga.

  8. Miś na miarę naszych możliwości

    Czyli tworzymy własny odpowiednik FSB? No tak, polska władza uczy się od najlepszych...

  9. BWP_Andrzej

    Nasze służby przez ostatnie lata pokazały że służą nie Państwu Polskiemu a interesom polityków i związanych z nimi przedsiębiorców. W mojej ocenie należy przeprowadzić weryfikację, albo wręcz zacząć ich budowę od zera.

  10. jakostaksmutno

    Strach się bać, dosłownie.