Reklama

Geopolityka

Mattis: USA będą kontynuować współpracę z Niemcami i Francją

Przysięga generała Mattisa, fot. Jette Carr, defense.gov
Przysięga generała Mattisa, fot. Jette Carr, defense.gov

Sekretarz obrony USA gen. James Mattis przeprowadził rozmowy telefoniczne z ministrami obrony trzech krajów: z Avigdorem Liebermanem z Izraela, Ursulą von der Leyen z Niemiec oraz Jean-Yvesem Le Drianem – poinformował rzecznik Pentagonu kapitan Marynarki Wojennej Jeff Davies. Mattis potwierdził m.in. zaangażowanie USA w sprawy NATO, chęć współpracy w walce z terroryzmem oraz potrzebę utrzymania kontaktów w dziedzinie obronności.

Mattis i Lieberman przedyskutowali temat obronności na Bliskim Wschodzie oraz potrzebę stworzenia wspólnych rozwiązań dla wyzwań w tym regionie. Mattis potwierdził amerykańskie zobowiązania wobec bezpieczeństwa Izraela i wyraził chęć utrzymywania dalszych kontaktów w dziedzinie obronności.

W rozmowie z niemiecką minister obrony Ursulą von der Leyen podkreślił, jak ważna jest współpraca rządów Niemiec i Stanów Zjednoczonych zarówno dwustronna, jak i w ramach członkostwa w NATO. Tym samym Mattis zapewnił niemiecką minister obrony o honorowaniu zobowiązań sojuszniczych.

Ponadto sekretarz obrony USA docenił rolę Niemiec w walce z terroryzmem, a szczególnie przeciw tzw. Państwu Islamskiemu oraz podziękował Ursuli von der Leyen za przywództwo Berlina w działaniach NATO na wschodniej flance i w Afganistanie.

Sekretarz obrony skontaktował się również z francuskim ministrem obrony Jean-Yvesem Le Drianem. Obaj zgodzili się wykorzystać wspólne oświadczenie intencyjne podpisane w listopadzie ubiegłego roku jako podstawę do kontynuacji ich ścisłej współpracy. Państwa mają razem walczyć z terroryzmem.

Przekazywane przez Departament Obrony informacje o rozmowach sekretarza Mattisa świadczą o chęci kontynuacji przez nową administrację prowadzonej wcześniej, szeroko zakrojonej współpracy wojskowej z Niemcami i Francją. Oba te kraje należą do najsilniejszych militarnie europejskich krajów Sojuszu Północnoatlantyckiego i jednocześnie odgrywają kluczową rolę w polityce Unii Europejskiej (w tym w sprawach bezpieczeństwa), szczególnie po jej opuszczeniu przez Wielką Brytanię. Wiele wskazuje zatem na to, że kooperacja będzie dalej realizowana, nawet jeżeli pomiędzy nową administracją a Berlinem i Paryżem występują poważne różnice w określonych kwestiach polityki międzynarodowej.

Czytaj więcej: Francja i USA zwiększają współpracę obronną 

Sekretarz obrony USA i ministrowie obrony Niemiec i Francji mają spotkać się w lutym podczas Monachijskiej Konferencji Polityki Bezpieczeństwa. 

 

Reklama
Reklama

Komentarze (5)

  1. KrzysiekS

    Nie da się ukryć że w Polityce Globalnej liczą się tylko Państwa silne gospodarczo (np Niemcy) lub militarnie (np. Rosja) a my nie jesteśmy ani jednym ani drugim niestety. Mamy za to położenie strategiczne i powinniśmy to wykorzystać oraz pracować nad poprawą jednego i drugiego.

  2. pl

    przywództwo niemiec na wschodniej flance ?jakie oni najchętniej by utrudniali i zagarnęli polski zachód ,amerykanie jak zwykle niezorientowani w sytuacji

  3. Maciej

    Relacja polityczno - militarna na linii Waszyngton - Berlin bez większych zmian.Było to do przewidzenia.

  4. KAR

    Czyli mówiąc krótko - w polityce międzynarodowej nic nowego! Potwierdziła się stara prawda, że dla USA liczą się w Europie trzy panstwa: Niemcy, Francja i Wielka Brytania. Trump nie będzie tutaj wyskakiwał z niczym nowym i rewolucyjnym.

  5. (L)

    Jakie przywodztwo Berlina na flance wschodniej...? Jak y mogli, to nawet by jednego zolnierza nie wyslali.

    1. krzysiek84

      Trudno dziwić się ich postępowaniu; wszystkie zasoby muszą być gotowe na czas nieuniknionej wojny domowej.