Polityka obronna
Mariusz Błaszczak powołał nowego komendanta stołecznej policji
Minister MSWiA Mariusz Błaszczak powołał inspektora Roberta Żebrowskiego na stanowisko Komendanta Stołecznego Policji. Nowo wybrany komendant pełnił poprzednio funkcję komendanta stołecznego do spraw kryminalnych.
W uroczystości przekazania stanowiska Komendanta Stołecznego Policji w ręce insp. Roberta Żebrowskiego wzięli udział również Komendant Główny Policji nadinsp. Jarosław Szymczyk oraz Wojewoda Mazowiecki Zdzisław Sipiera.
Podjąłem decyzję o powołaniu na Komendanta Stołecznego Policji insp. Roberta Żebrowskiego w uznaniu jego dotychczasowej pracy. Jego ogromne doświadczenie, umiejętność współpracy oraz ambicja dają gwarancję, że Komenda Stołeczna Policji będzie zarządzana w sposób profesjonalny. Szczególnie w kontekście wielkich wyzwań stojących przed Policją, m.in. lipcowym szczytem NATO w Warszawie. Komenda stołeczna pełni ważną rolę, ponieważ jej działania koncentrują się w miejscu najważniejszych wydarzeń w kraju. Jest formacją, której najważniejszym zadaniem jest stać na straży obywateli.
Szef stołecznej Policji insp. Robert Żebrowski ma 46 lat. Jest absolwentem Wyższej Szkoły Humanistycznej w Pułtusku, Wydziału Nauk Politycznych. Ukończył studia podyplomowe zarządzania jednostką organizacyjną w administracji publicznej w Wyższej Szkole Policji w Szczytnie. Od początku swojej 24-letniej kariery zawodowej związany ze stołecznym garnizonem. Zaczynał od podstawowych stanowisk w pionie kryminalnym, we wrześniu 2007 r. objął stanowisko Komendanta Powiatowego Policji w Otwocku. Po sześciu latach został komendantem powiatowym w Mińsku Mazowieckim, a po kolejnych dwóch komendantem rejonowym Warszawa III. 4 marca br. został powołany na stanowisko Zastępcy Komendanta Stołecznego Policji do spraw kryminalnych. Nagrodzony Złotą i Srebrną Odznaką Zasłużony Policjant oraz Srebrnym Medalem Za Długoletnią Służbę.
XII
A teraz zobaczymy czy nowy Pan komendant jest prawdziwym Policjantem czy politycznym pajacykiem. Czekamy na wnioski i komentarze po akcji w Gdańsku.