Reklama

Geopolityka

MAEA: Iran potajemnie kontynuuje program atomowy.

Graf. www.iaea.org
Graf. www.iaea.org

Międzynarodowa Agencja Energii Atomowej oskarża Iran o utrudnianie inspekcji i ukrywanie śladów, prawdopodobnie testów elementów potencjalnej broni atomowej, w wojskowej bazie Parchin.



Dokument MAEA, opublikowany 30 sierpnia br., mówi także o tym, że Iran zwiększył dwukrotnie liczbę wirówek do wzbogacania uranu w podziemnym kompleksie w Fordo. Iran miał też zwiększyć ilość posiadanego wzbogaconego Iranu od maja 2010 roku z 145 do 190 kg (raport nie podaje poziomu wzbogacenia).

Teheran utrzymuje, że Parchin to konwencjonalna baza wojskowa nie mająca nic wspólnego z programem atomowym - MAEA opublikowała zdjęcia, na których widać, że pewne obiekty w Parchin zostały zasłonięte - utrudnić ma to rozpoznanie przez satelity. W marcu br. Iran zapowiedział, że umożliwi inspektorom MAEA wejście do bazy. Do tej pory jednak do tego nie doszło.

W reakcji na raport, rzecznik Białego Domu Jay Carney powiedział, że Stany Zjednoczone nie są nim zaskoczone. Amerykanie obserwują z uwagą irański program atomowy i są zdeterminowani przeszkodzić w zdobyciu ewentualnej BMR przez to państwo. Carney ostrzegł jednocześnie, że "możliwość dyplomatycznego rozwiązania kwestii programu atomowego Iranu nie będzie dostępna bez końca".

Tymczasem na szczycie Ruchu Państw Niezaangażowanych (NAM) ajatollah Ali Khamenei po raz kolejny zaprzeczył, że jego kraj dąży do zdobycia broni atomowej i podkreślił, że nigdy nie porzuci własnego pokojowego programu mającego na celu wykorzystanie energii atomu.

Na marginesie obrad, uczestnicy szczytu mają też odwiedzić niektóre nuklearne ośrodki Iranu, m.in. Natanz, Isfahan i Bushehr - tak wynikało z zapowiedzi opublikowanych przez irański parlament w sobotę 25 sierpnia br..

Bardzo ciekawe w kontekście kryzysu wokół Iranu wydają się także wypowiedzi prezydenta Egiptu Muhammada Mursiego, który w czasie oficjalnej wizyty w Pekinie, tuż przed podróżą do Teheranu (29 sierpnia), zapowiedział wznowienie egipskiego programu atomowego. Dwa dni wcześniej z kolei, irański parlamentarzysta Mansour Haqiqatpour zapowiedział, że Iran jest gotów udostępnić Egiptowi swoją technologię nuklearną i niezbędny know-how.

Czy nie jest to jednak kolejny przykład myślenia życzeniowego Iranu, który chciałby odbudowy relacji z Egiptem? Na to wygląda. Tym bardziej, że Mursi podczas szczytu NAM mocno skrytykował sojuszniczy dla Teheranu reżim w Syrii określając go epitetem "opresyjny". Ponadto Egipt jest sygnatariuszem układu o nierozpowszechnianiu broni jądrowej (NPT) w przeciwieństwie do Iranu, co umożliwia mu nabycie technologii nuklearnej od któregokolwiek z jej posiadaczy (inne arabskie państwo, ZEA zdecydowały się na współpracę z Koreą Południową co jest bardzo bezpieczne z politycznego punktu widzenia).

Marcin M. Toboła
Reklama

Komentarze

    Reklama