Reklama

Siły zbrojne

Lata zaniedbań uderzają w polską tarczę. Kluczowy komponent Wisły opóźniony [ANALIZA]

  • Fot. Numbercfoto/Pixabay
  • Symulator Jaskier prezentowany podczas MSPO 2013. Fot. J. Sabak

Wdrożenie systemu zarządzania obroną powietrzną IBCS, planowanego do pozyskania przez Polskę w programie Wisła, jest opóźnione o około cztery lata – wynika z dokumentów budżetowych Departamentu Obrony USA. Może to poważnie utrudnić realizację kluczowego elementu polskiej obrony powietrznej, jak i modernizację systemów Wojsk Lądowych Stanów Zjednoczonych. Obecna sytuacja obrazuje, jak trudno jest nadrobić wieloletnie i systemowe zaniedbania sprzętowe w Siłach Zbrojnych RP.

W ujawnionym niedawno projekcie budżetu Pentagonu na rok fiskalny 2018 zawarty został uaktualniony harmonogram wdrażania systemu obroną powietrzną AIAMD, bazujący na systemie zarządzania walką IBCS. Decyzja o przejściu do jego fazy produkcyjnej - „Milestone C” – została przesunięta z drugiej połowy 2016 roku na czwarty kwartał roku fiskalnego 2020 (czyli trzeci kwartał roku 2020). Podobnie zmienił się termin osiągnięcia przez wstępnej gotowości operacyjnej, przesunięty z końca 2018 na 2022 rok.

W praktyce oznacza to, że system obrony powietrznej bazujący na IBCS najprawdopodobniej będzie mógł zostać wdrożony do służby dopiero na początku przyszłej dekady. Ma to swoje następstwa nie tylko dla armii amerykańskiej, ale również dla państw, chcących pozyskać system IBCS – w tym Polski.

W ubiegłym roku Ministerstwo Obrony Narodowej poinformowało o złożeniu wniosku Letter of Request w sprawie pozyskania ośmiu baterii Patriot zintegrowanych z systemem IBCS. Pierwsze dwie baterie miały być dostarczone w 2019 roku. W marcu br. LOR został zaktualizowany. MON zrezygnował z pocisków GEM-T, które wymagają wykorzystania dedykowanej stacji radiolokacyjnej. Założono, że w przyszłym roku zostanie dostarczona jedna bateria. Jednocześnie uzyskano zgodę na procedurę Yockey Waiver, pozwalającą na pozyskanie systemu uzbrojenia, zanim trafi on do produkcji pełnoskalowej.

Pierwsze informacje o opóźnieniach systemu IBCS pojawiły się jeszcze w ubiegłym roku. Pierwotnie miały one wynosić kilka miesięcy. Ujawniony na początku 2017 roku roku raport DOT&E wskazał na znaczną zawodność systemu IBCS. Przykładowo, stacja kontroli EOC mogła pracować bez awarii wpływającej na zdolności przez 16 godzin przy wymogu 446 godzin. Jako „zawodne” określono stanowiska komputerowe EOC i system łączności IFCN. Prawdopodobieństwo bezawaryjnej pracy całego systemu IAMD przez 72 godziny oceniono na 6 proc, przy wymogu 90 proc.

Czytaj więcej: Niemcy: Ruszają negocjacje ws. zakupu MEADS

Pomimo tego, jeszcze w lutym producent, koncern Northrop Grumman deklarował, że decyzja Milestone C o rozpoczęciu produkcji małoseryjnej ma mieć miejsce w drugiej połowie br., a w pracach odnotowano „znaczny postęp”. Okazuje się jednak, że progowy moment rozpoczęcia fazy produkcyjnej, określony w aktualnym harmonogramie na sierpień 2019 roku (zakładana wcześniej data to sierpień 2018) raczej nie zostanie osiągnięty, a cały program jest mocno opóźniony.

To z kolei stawia w trudnym położeniu zarówno armię polską, jak i amerykańską. W praktyce oznacza bowiem najprawdopodobniej, że dostarczenie pierwszej baterii w 2019 roku nie będzie możliwe – i to nawet w procedurze „yockey waiver”, zakładającej specjalne warunki nabycia zestawu. Dotyczy ona bowiem wdrażania sprzętu równolegle z armią amerykańską, jeszcze przed rozpoczęciem produkcji pełnoskalowej (co jest warunkiem udostępnienia sprzętu w podstawowej procedurze FMS).

Trudno jednak oczekiwać, aby w Polsce osiągnął on gotowość znacznie wcześniej, niż w pierwszych jednostkach armii USA. MON może obecnie zdecydować się na zakup baterii w dostępnym obecnie standardzie (PDB-8). Te jednak mają znacznie niższe zdolności w stosunku do zestawów z systemem IBCS, w szczególności jeżeli chodzi o działania sieciocentryczne i wykorzystanie różnych sensorów. To ostatnie do pewnego stopnia może kompensować posiadanie przez baterie Patriot sektorowego radaru, ale tylko w wypadku wyposażenia w IBCS.

PAC-3 MSE
Fot. US Army.

Co więcej, docelowa architektura obrony powietrznej US Army oparta będzie na systemie IBCS. Wiadomo też, że w amerykańskich bateriach wprowadzenie IBCS będzie wymagało wymiany co najmniej znacznej części elementów systemu dowodzenia, kontroli i łączności. Prawdopodobnie więc w takim wypadku Polska musiałaby po kilku latach ponownie zapłacić za modernizację niedawno pozyskanego systemu (alternatywą jest utrzymanie zestawów o ograniczonych możliwościach i bez odpowiedniego zdolności współdziałania z perspektywicznym systemem US Army).

Raytheon deklaruje, że może zaoferować Polsce system dowodzenia CC2, który byłby gotowy w ciągu czterech lat i miałby spełniać wymóg interoperacyjności z IBCS. Na razie jednak niewiele wiadomo o tym systemie, nie ma informacji o strzelaniach rakietowych z jego udziałem, czy planach wprowadzenia go do amerykańskich wojsk lądowych, które zamierzają wykorzystywać IBCS.

W programie Wisła jest też brany pod uwagę zestaw MEADS, oferowany wspólnie przez MBDA i Lockheed Martin. Został on w 2015 roku wybrany przez niemiecki resort obrony. Badania prowadzone przez władze Niemiec wykazały, że realizacja programu TLVS w oparciu o MEADS jest „technicznie wykonalna” i może zapewnić przyszłościowe zdolności. Resort obrony podkreśla, że wdrożenie systemu pozwoli na skokowy wzrost zdolności w stosunku do obecnie używanego systemu (Patriot PAC-3). Szanse MEADS w polskim programie Wisła mogłoby zwiększyć podpisanie umowy na dostawy systemu do Niemiec, choć planowane wcześniej przedłożenie do akceptacji umowy parlamentowi na lato 2017 zostało przesunięte w czasie. Niedawno rozpoczęły się jednak negocjacje umowy dostaw, co jest ważnym krokiem na drodze do realizacji programu. 

Jak wskazano wcześniej, opóźnienie we wprowadzeniu IBCS wywiera również skutki na proces modernizacji obrony przeciwlotniczej US Army.  Program AIAMD oparty na IBCS pozostaje bowiem „priorytetem numer jeden” jednostek artylerii przeciwlotniczej US Army, co potwierdzono również w projekcie budżetu na rok fiskalny 2018, uwzględniającym już opóźnienia. Nie zmienia się też założenie budowy w oparciu o IBCS sieciocentrycznego i ujednoliconego systemu dowodzenia działającego na zasadzie „podłącz się i walcz”, pozwalającego na zwiększenie niezawodności i uniknięcie „luk” w strefach rażenia poszczególnych systemów.

MEADS TLVS ILA NImecy
Prezentowany po raz pierwszy w Berlinie pojazd zasilania systemu MEADS oraz radar MFCR na ekspozycji Bundeswehry - fot. J.Sabak

W praktyce oznacza to na przykład możliwość wskazania wyrzutni Patriot celu przez inny radar, nawet jeżeli nie „widzi” jej sektorowa stacja wykorzystywana obecnie w tym systemie. Przeprowadzono nawet m.in. test strzelania rakietą PAC-3 ze zmodyfikowanego zestawu Patriot z modułem IBCS, przy wskazaniu celu wykorzystując stację Sentinel, normalnie używane w zestawach krótkiego zasięgu. A nowy, perspektywiczny radar dookólny ma zostać dopiero wybrany w ramach programu LTAMDS, jego wprowadzenie do piętnastu batalionów Patriot US Army z założenia musi być czasochłonne.

Z kolei komunikowane wcześniej przez przedstawicieli MON terminy dostaw zestawów Patriot, wyposażonych w IBCS, były zgodne zarówno z oficjalnymi deklaracjami strony amerykańskiej, jak i z dokumentami urzędowymi. Przykładowo, jeszcze w kwietniu 2016 roku dowódca US Army Space and Missile Defense Command oraz Army Forces Strategic Command generał porucznik David L. Mann stwierdził w Kongresie, że IBCS wejdzie do służby w 2019 roku, pozwalając na „bardzo poważne wzmocnienie zdolności” i przełamanie obecnego paradygmatu kontroli systemów obrony przeciwlotniczej US Army.

W sierpniowym raporcie Government Accountability Office, opisującym problemy związane z modernizacją zestawów Patriot wskazano, że pierwsze zestawy tego typu, przygotowane do operacyjnego użycia, będą dostępne w 2018 roku. Początkowo US Army planowała modernizację Patriotów do nowego standardu dwutorowo – sześć batalionów miało otrzymać od razu IBCS (w latach 2019-2022), a pozostałe być modernizowane najpierw do standardu PDB-8, a następnie do standardu IBCS. Cały proces miał zakończyć się w 2025 roku.

IBCS
Fot. Northrop Grumman

W momencie, gdy produkcja małoseryjna IBCS może zostać rozpoczęta nie w 2016 czy w 2017, ale w 2020 roku, ten harmonogram stał się jednak nieaktualny. Podobnie nie będzie możliwe znaczne wzmocnienie potencjału obrony powietrznej USA przy pomocy IBCS w krótkim czasie (np. do 2020-21 roku), czy – najprawdopodobniej -  wprowadzenie w takim samym horyzoncie czasowym baterii z systemem IBCS do Wojska Polskiego.

Opóźnienie przyszłego systemu zarządzania polem walki amerykańskiej obrony powietrznej może być związane z jego skomplikowaniem, czy wydłużeniem czasu potrzebnego na testy. Siły zbrojne USA mogą chcieć ograniczyć jego skutki poprzez zmianę sposobu modernizacji floty baterii Patriot. Zestawy, które miały otrzymać IBCS od razu, mogą być w niego wyposażone już po instalacji systemu PDB-8. Innym możliwym sposobem jest zastosowanie tzw. Dismounted Patriot Information Coordination Central, czyli jednostek pozwalających pełnić funkcję stanowiska dowodzenia wyższego szczebla dla jednostek Patriot mniejszych, niż batalion. Nie zmienia to faktu, że osiągnięcie bardzo pożądanej również przez Amerykanów zdolności działań w systemie sieciocentrycznym i modułowym zostanie opóźnione.

Czytaj więcej: IBCS zastąpi system dowodzenia Patriot. US Army ujawnia szczegóły

Obecna architektura zestawów Patriot w US Army zakłada bowiem, że będą one działać przede wszystkim w „sztywnej” strukturze batalionowej, a wstępne dane przekazywane są za pomocą specyficznego dla Patriotów systemu dowodzenia wyższego szczebla (a nie modułowego, jak IBCS). Natomiast zwalczane cele muszą być „widziane” przez sektorowe stacje Patriot. Zastosowanie DPICC (w odniesieniu do części jednostek planowane już wcześniej) pozwala w ograniczonym stopniu zapewnić autonomię bateriom Patriot, ale nie rozwiązuje wszystkich problemów.

Natomiast przyszły system obrony powietrznej krótkiego zasięgu IFPC Inc 2-I, wykorzystujący między innymi rakiety Sidewinder i Stinger, jest projektowany od podstaw do współpracy z IBCS. W oświadczeniu przesłanym Defense News rzecznik US Army wskazuje, że opóźnienie całej architektury AIAMD nie ma (bezpośredniego) wpływu na wdrożenie do służby tego systemu. Wiadomo jednak, że również "dolne piętro" amerykańskiego systemu OPL jest opóźnione. 

Kub strzelanie
Priorytetem w realizacji Planu Modernizacji Technicznej powinna być obrona powietrzna. Na zdjęciu strzelanie systemu przeciwlotniczego Kub, jaki ma zostać zastąpiony przez zestawy typu Narew. Fot. ppor. Mariusz Poniatowski, plut. Patryk Cieliński

W projekcie budżetu na rok fiskalnego 2018 planowano, że wdrożenie do produkcji będzie mieć miejsce pod koniec roku fiskalnego 2018, gen. Mann w Kongresie deklarował osiągnięcie wstępnej gotowości w roku fiskalnym 2020. Zgodnie z projektem na rok 2018 terminy te przesunięto odpowiednio na drugi kwartał roku fiskalnego 2020 i trzeci kwartał roku fiskalnego 2021. Warto przypomnieć, że obecnie (poza systemem NASAMS osłaniającym rejon stolicy kraju) "dolne piętro" amerykańskiej OPL oparte jest w całości na systemach bardzo krótkiego zasięgu Avenger, opóźnienie wpływa więc również na zdolność wsparcia sojuszników w zakresie obrony powietrznej krótkiego zasięgu (choćby i w ramach osłony systemów Patriot).

Obecnie MON z uwagi na czynniki zewnętrzne znalazł się w trudnym położeniu. Otwarte pozostaje pytanie, czy i w jaki sposób strona amerykańska będzie chciała skompensować Polsce opóźnienie. Jednym z hipotetycznie możliwych sposobów jest wydzielenie zestawów rakietowych obrony powietrznej przez państwo, które oferuje Polsce system będący bazą dla Wisły na czas, potrzebny do wprowadzenia nowych baterii.

Wiadomo, że amerykańskie jednostki wyposażone w system Patriot są mocno obciążone, ale – również w związku z możliwymi przesunięciami w modernizacji US Army – koncepcja okresowego wsparcia Polski potencjalnie może się pojawić. Trzeba jednak pamiętać, że przesunięcie do Polski 1-2 baterii Patriot w standardzie PDB-7/8 wzmocniłoby obronę powietrzną jedynie w ograniczonym stopniu – m.in. z uwagi na cechy systemu, które miały być wyeliminowane przez implementację mocno opóźnionego IBCS. 

Avenger
System przeciwlotniczy Avenger. Fot. Sgt. Valeria M. Pete/Florida National Guard.

Zapewnienie realnego wzmocnienia wymagałoby więc dużego wysiłku ze strony amerykańskiej, włącznie z trwałym przemieszczeniem jednostek wyższego szczebla. Wiadomo też, że ewentualny zakup baterii PDB-8 wiąże się z dodatkowym kosztem ich późniejszej modernizacji. Obecna sytuacja wzmacnia pozycję konsorcjum MEADS, choć w tym kontekście istotne znaczenie może mieć podpisanie umowy na dostawy systemu do Niemiec.

MON stanął więc w trudnej sytuacji, gdyż czynniki zewnętrzne utrudniają pozyskanie perspektywicznego systemu obrony powietrznej. Opóźnienia byłyby mniej dotkliwe z punktu widzenia Sił Zbrojnych RP,  gdyby wcześniej podjęto (i skutecznie wdrożono) decyzję o realizacji innych części polskiej obrony przeciwlotniczej i przeciwrakietowej, na przykład prostszego i tańszego systemu Narew, będącego niezbędnym uzupełnieniem Wisły. Jak wiadomo, poza systemami bardzo krótkiego zasięgu opiera się ona na zestawach pochodzenia sowieckiego, które w zdecydowanej większości (może poza systemami Osa służącymi bezpośredniej osłonie wojsk) wyczerpały potencjał modernizacyjny i pilnie wymagają następców.

Czytaj więcej: Kownacki dla Defence24.pl o trudnych negocjacjach ws. Wisły i Orki. "Mamy swoje priorytety i z nich nie zrezygnujemy."

Do opóźnień we wdrażaniu IBCS odniósł się w niedawnym wywiadzie dla Defence24.pl sekretarz stanu w MON Bartosz Kownacki. Stwierdził między innymi: "Opóźnienia we wdrażaniu IBCS są niepokojące i mogą wywrzeć istotny wpływ na program Wisła. W czerwcu podczas roboczej wizyty będę uczestniczył w rozmowach na ten temat w Stanach Zjednoczonych. Będę oczekiwał przekazania przez przedstawicieli USA informacji na temat powodów opóźnienia i możliwych wariantów postępowania, aby uzyskać rozwiązanie satysfakcjonujące z punktu widzenia potrzeb obronnych Sił Zbrojnych RP. Mamy swoje priorytety i z nich nie zrezygnujemy.".

Wiceminister zaznaczył też, że zakup baterii w dostępnym obecnie standardzie PAC-3+ budzi wiele wątpliwości, tak z uwagi na ich ograniczone zdolności jak i konieczność poniesienia kosztów ewentualnej modernizacji do standardu IBCS. Zaznaczył jednocześnie, że MON nie może "czekać w nieskończoność". Pod uwagę nadal brana jest oferta MEADS, a także możliwość rozpoczęcia budowy systemu obrony powietrznej od zestawu Narew.

Z naszej strony nadal zakładamy zakup ośmiu baterii Wisła, mamy zabezpieczone na ten cel 30 mld złotych. Ostateczna decyzja zostanie podjęta po uzyskaniu pełnej informacji ze strony Stanów Zjednoczonych. Niewątpliwie opóźnienie systemu IBCS poważnie utrudnia realizację programu obrony powietrznej średniego zasięgu

Bartosz Kownacki, Sekretarz Stanu MON

Dalsze zaniechanie modernizacji polskiej obrony powietrznej będzie mieć negatywne skutki dla Wojska Polskiego. Uzyskanie odpowiedniego rozwiązania, zapewniającego zarówno adekwatne tempo wprowadzania nowych systemów, jak i perspektywiczne zdolności będzie wymagało bardzo szeroko zakrojonych wysiłków resortu obrony i twardych negocjacji z rządami, jak i z dostawcami. Sytuacja wokół programu Wisła, jak i w ogóle polskiej obrony powietrznej jest kolejnym dowodem, że nadrabianie wieloletnich zaległości modernizacyjnych jest procesem czasochłonnym.

W ubiegłych latach w pewnym sensie tolerowano występowanie przez dany okres braków w zdolnościach armii, między innymi z uwagi na koszty czy oszczędności budżetowe. Okazuje się jednak, że zamknięcie tych "luk" może być trudniejsze i bardziej kosztowne, niż się początkowo wydawało. Dlatego modernizacja Sił Zbrojnych musi odbywać się jako ciągły proces, silnie zabezpieczony pod względem finansowym jak i instytucjonalnym. W innym wypadku wysiłki w określonych obszarach mogą napotkać na przeszkody powodowane czynnikami zewnętrznymi, które w normalnych warunkach byłyby ograniczonym utrudnieniem, a w sytuacji skumulowanych zaniedbań mogą torpedować i tak już opóźnione prace modernizacyjne.

Reklama

Komentarze (43)

  1. KrzysiekS

    Myślę że kluczowym problemem nie jest opóźnienie IBCS raczej offset tj. budowa SkyCeptor w Polsce i przekazanie technologi produkcji GaN dla Pit-Radwar.

    1. KrzysiekS

      Przede wszystkim powinniśmy połączyć WISŁĘ i NAREW wtedy opłaca się dofinansowanie dla CC2 (otwarty system i mając kody wpinamy co chcemy) w zamian za prawa do niego. Moim zdaniem domagajmy się technologi GaN w zamian za to Pit-Radwar powinien wspólnie z Raytheon opracowywać całkiem nowy radar nawet ten 360 Raytheon traktujmy jako tymczasowy na najbliższe 10-20 lat. Bezwzględnie walczmy o technologię produkcji rakiet i paliwa przy SkyCeptor systemy namierzania mogą być Raytheon. Jeżeli połączymy WISŁĘ i NAREW to możemy też walczyć o częściową produkcję AMRAAM-ER. Co zyskuje Raytheon (nie zrobi tego za darmo przecież) ma gotowy system Taktyczny System Obrony Powietrznej może go proponować innym krajom (zwłaszcza jeżeli przy NARTWI wepniemy AMRAAM-ER i SkyCeptor).

  2. roland

    w tym tempie nie kupimy nic. Ciągle tylko redefinicje, re symulacje, re koszty, re plany. A czas ucieka. Można już dawno było wybrać system MEADS i mieć coś. Dalej nie mamy nic nawet nowoczesnych śmigłowców.

    1. KrzysiekS

      KrzysiekS->roland Niestety gdybyśmy wybrali MEADS nadal byśmy nic nie mieli i tu jest problem jedyny gotowy system w miarę spełniający nasze wymagania był Francuski.

  3. Anty-Polak_2017

    Była oferta partnera strategicznego : dla Wisły, na okręty podwodne produkowane na Bałtyku z rakietami !, na Caracale. I którą Polacy odrzucili bo taką mają naturę ?RET.

    1. KrzysiekS

      KrzysiekS->Anty-Polak_2017 W jednym masz rację WISŁA (z transferem technologi udziałem w przyszłych pracach i wypożyczeniem 2 baterii) od Francji była niezłym rozwiązaniem.

  4. KrzysiekS

    Może przepiszę swoją wypowiedź. Nadal Uważam że Raytheon z Patriot to lepsza wersja ale: 1. Po pierwsze proponuje zamówić już nową wersję z wyrzutniami w wersji pionowej lub zbliżonej. 2. Z nowym systemem CC2 otwartym (jak w MEADS) i z możliwością współpracy z IBCS (jeżeli ten nie będzie gotowy). 3. Przy SkyCeptor najważniejsze jest uzyskanie zdolności przemysłowych w zakresie budowy rakiet i paliwa. 4. Uzyskanie zdolności przemysłowych dla Pit-Radwar GaN i nie mówię nawet o budowie nowych radarów dla Patriot tylko o samej technologi. 5. System z nowym radarem 360 Raytheon. 6. Współpraca przy CC2 i uzyskanie zgody na wykorzystanie sytemu przy budowie systemu NAREW. Powinniśmy do tego dążyć nawet jeżeli przekroczymy nieznacznie magiczne 30 mln PLN.

    1. Maciej > KrzysiekS

      Krzysztofie, to ja już zdecydowanie wolę MEADS niż tego PATRIOTA, a którego tutaj proponujesz, prezentujesz.Wiesz coś więcej o systemie dowodzenia CC2? Na ile mi wiadomo, to nie wszedł on na wyposażenie US. Army.Czemu?

  5. lil

    Tak czytam niektóre komentarze i mam wrażenie, że niektórzy źle zrozumieli stwierdzenie: "opóźniony o cztery lata" - to wcale nie znaczy, że IBCS będzie za te 4 lata gotowy, tylko że 4 lata temu powinien już być gotowy i wdrożony, ale z jakiegoś powodu nie jest a samo wdrożenie może teraz nastąpić równie dobrze za rok, dwa lub (teoretycznie) nawet za kilka miesięcy jakby im zależało na czasie.

  6. piotr

    jedno ci im wychodzi to ANALIZA i nic wiecej

  7. emmet

    Zostaje MEADS, nie ma co czekać na technologię, która powstanie za 4 lata lub później, a wyprodukowanie dla nas zestawów zakończy się pewnie około 2030 w związku z kolejnymi przesunięciami.

  8. KrzysiekS

    I jeszcze jedno skoro jest opóźnienie w IBCS to jak wytłumaczą zakup HOMARA od Lockheed Martin?

  9. andrzej

    do Krzysiek S- ale tu nikt nie mowi o projektowaniu- przykladowo Homar ma byc zakupiony z polki z dostosowaniem i tak to powinno wygladac- dwa lata i perwsze dostawy- takie zalozenia, w Izraelu sa sensowne rozwiazania gotowe do obsadzenia na wybranym nosniku, aczkolwiek nie wiadomo czy politycznie ta opcja jest interesujaca dla decydentow itd.....

    1. KrzysiekS

      KrzysieS->andrzej Może źle czytam ale ty mówisz o integrowaniu różnych gotowych elementów do NARWI. Po pierwsze nie mamy wszystkich elementów tego systemu a po drugie nawet zintegrowanie podwozia z gotowym systemem trochę potrwa. Co do Systemu HOMAR z Izraela jestem cały czas za dla nas najlepsza wersja (ważne są tylko szczegóły umowy i uzyskanie w przyszłości zdolności przemysłowych dla tego systemu).

  10. robertpk

    może w skrócie: czas skończyć taniec Chochoła i zacząć poważne rozmowy z MEADS

    1. Davien

      MEADS w obecnym stanie to jest b. dobry na Narew ale nie na Wisłę, bo ciagle brakuje mu pocisków średniego/dalekiego zasięgu i nie ma obecnie chyba szans na jakiekolwiek inne poza tymi co ma zintegrowane.

  11. KrzysiekS

    Dla wszystkich fanów MEADS system nie jest jeszcze gotowy (może mniej niż nasza wersja Patriota) nie ma mowy o współdziałaniu z ICBS, Patriot będzie miał nowy system CC2 zarówno otwarty jak w MEADS ale też zdolny do współpracy z ICBS MEADS jest na razie zintegrowany tylko z PAC-3 MSE (tak jak i Patriot) a to cholernie droga rakieta poza tym Patriot już sprawdził w walce swoje zdolności MEADS tylko kilka razy strzelał na poligonie i jeżeli miał jakieś problemy to producent na pewno tego nie powie. Według mnie powinniśmy brać Patriot z CC2, z nowym radarem i zintegrowanego z SkyCeptor. CC2 powinien i tak w przyszłości zapewnić współpracę z ICBS za brak ICBS negocjować, najważniejsza jest produkcja SkyCeptor i technologia produkcji GaN dla Pit-Radwar.

    1. Marek1

      KrzysiekS - określenie ... "powinien" jest szczególnie "atrakcyjne" dla kontraktu za 30-40 mld PLN.

  12. Paplatin

    "Tak sobie siedzę i myślę trochę o Wiśle o przemyśle"

  13. Daniel

    W skrócie: +4 lata opoźnień na IBCS, do dziś nikt nie wie jaki radar zostanie wybrany z programu LTAMDS. Jak podpisać kontrakt na niegotowy Patriot z nieoszacowaną ceną? Rayteon chce nam wcisnąć starą konfigurację, poźniej koszty modernizacji. Między czasie zmieni się rząd i następna niewiadoma - kolejne analizy. Pieniądzę bedą to tego czasu zamrożone, a można je przeznaczyć na inny sprzęt lub inny system typu Meads lub całkiem pomyśleć o Narwi, ale tutaj tak samo mamy opoźnienia w analizach i rozmowach. Podobno nie stać nas na 2 systemy dlatego wybrano Wisłę. Najdalej byliśmy w negocjacjach z Rayteonem i takie rozczarowanie. Zaniedbania powodują, że znaleźliśmy sie w złym momencie wyboru. Każda decyzja - niekoniecznie właściwa generuje kolejne miesiące. Niestety nikt nas nie informuje o stanie postępów i złapaliśmy się na lobbing. Na koniec: dopuszczenie Meads do rozmów okaże się jeszcze zbawieniem.

  14. lef

    Nie trzeba się było obrażać na SAMP/T z rakietą Aster - 30, która w testach wykazała możliwości do niszczenia taktycznych rakiet balistycznych. Wiem to z relacji Polaków, którzy w ty teście uczestniczyli. Za tym trzeba było w zasięgu krótkim rozmawiać w sprawie Aster -15 lub Mika i cały system byłby zamknięty w ciągu 3-5 lat. Każdy wie, że poziom technologiczny fracusko-niemiecko-włoski nie ustępuje amerykańskiemu. Przykład Airbusa. Jeśli my jednak idziemy na wojnę z Francuzami i odrzucamy dobrą ofertę Caracali, wyśmiewamy się z Francuzów w sprawie widelców, to takie mamy efekty, że o przekazaniu Mistrali Rosji za 1 dolara nie wspomnę.

  15. ech...

    To może chociaż jakąś technologię leciwą razem ze sprzętem ale podatną na modernizację nabyć za jakieś "grosze"? Firmy które się zajmą modernizacją mamy i jak widać po prototypach po testach potrafią wiele zrobić.

  16. Willgraf

    bolączkom polskiego przemysłu zbrojeniowego przy produkcji rakiet jest brak odpowiedniego wydajnego paliwa ...dlaczego o tym nie ma mowy...nam potrzeba odpowiednich zakładów chemicznych i licencji na paliwo rakietowe wydajne, i jesteśmy sami w takim samym czasie uzyskać własnymi silami odpowiednie rakiety, czemu tylko mowa o kupowaniu tzw. ryb ..a nie wędki...RADWAR da rade stworzyć system radarowy jeśli będzie miał odpowiednią motywacje, trzeba rozwijać systemy bo same się nie rozwiną...wszystko ma jakiś poczatek

    1. ewaa

      Na "początek" czas minłął dawno temu. Nie, nie jesteśmy w stanie uzyskać własnymi siłami odpowiednich rakiet. To mrzonki i bzdury wyssane z palca. Nie stać nas na wymyślanie koła od nowa i następne kilkadziesiąt lat badań. Tu potrzeba silnego impulsu i skoku generacyjnego. Przestań już wymyślać te bzdety i kombinować w co tu jeszcze wpakować kupę kasy. Nie mamy ani technologii ani konstruktorów. Trzeba to sobie wreszcie uzmysłowić a nie ciągle pleść bzdury o mitycznych zdolnościach jakie podobno mamy ale jakoś nikt ich nie widział. Nasze zdolności doskonale widać na działkach 23mm i rodzącej się w bólach jednolufowej armacie 35mm. Z czym do ludzi.

  17. Znawca

    Zamowic THAAD i bedzie git

  18. Andrzej

    czas ucieka i nie ma co jak panienka sie zastanawiac a moze w czerwcu wizyta w stanach cos zmieni? To jest wojsko i powinno sie zmienic bledne zalozenie co do Narwi w strategii dla WP tak szybko jak informacja o opoznieniu Wisly sie pojawila! Papier jest cierpliwy- komponenty do Narwi sa gotowe i tak szybko jak np. umowa na podwozie do Kraba mozna zrealizowac umowe dla Narwi- nosnikow jest kilka chocby hipopotam lub jelcz itd. radary tez sa u nas reszte zakup z polki z dostosowaniem moze i nawet razem z Homarem jakos to porzenic! do roboty nie ma co plakac!

    1. KrzysiekS

      KrzysiekS->Andrzej Brawo za hurraoptymizm ale to co piszesz to bzdury nic nie można zrobić od reki poza bezsensownym bublem. Przykład ile czasu zajmuje sensowne dopracowanie wierzy bezzałogowej z PPK dla Rosomaka!

  19. Maciej

    Analizując ten artykuł i inne podobne, to faktycznie mam wrażenie, iż w najbliższych latach 2018 - 2020 nie ma mowy o pozyskaniu czegokolwiek dla Polski w obszarze, sektorze OPL średniego zasięgu.Przywoływani tutaj Niemcy mają dziś 14 zestawów rakietowego systemu OPL średniego zasięgu PATRIOT PAC-3, a które modernizują do najnowszej konfiguracji PAC-3+. Docelowy koszt tej modernizacji wyniesie ok. 1 mld $, ale zestawy PATRIOT posłużą Niemcom do 2030 r. włącznie.Natomiast Niemcy ukierunkowali się na MEADS m.in. ze względu na samodzielność produkcji, rozwoju, modernizacji nowego systemu OPL średniego zasięgu.A Warszawa nie ma nic dziś, a żeśmy mędrkowali, dumali, filozofowali i wyszedł bzik Kowalski.

    1. say69mat

      Jak to nic nie mamy??? Mamy piękną kartę ... histerycznych ... porażek v/s moralnych zwycięstw ;))) Na miarę i miarą ... dał nam przykład Bonaparte, jak zwyciężać ... itp itd.

    2. dof

      Gdybyśmy zdecydowali się na MAEDS, bylibyśmy w tym samym położeniu. Żadna różnica.

  20. WP

    znaczy zostaliśmy z... 23mm, plus OSY i Kuby na minimum 5 lat w ręku "Wisła" opóźniona, "Narwi" nie było rzekomo sensu robić skoro "Wisła" lada chwila, potem ją wepniemy Niech zgadnę, za 5 lat jakieś stare Patrioty (może z Niemiec, może z USA) oczywiście z rakietami PAC-2 kupimy, albo dostaniemy "za darmo" tylko serwis dokupimy w cenie nowych. Będzie Jankes płakał jak będzie sprzedawał, a strzelał nimi tylko do kościoła

  21. werter

    Sezon na "analizy" rozpoczęty!. Obrona przeciwlotnicza w Polsce - czy jest potrzebna i co to w ogóle jest? - analiza. Czołgi w XXI w w Polsce - czy sa potrzebne? jeśli tak to czy z amunicją czy bez? - analiza. Nowoczesny samolot następcą MIG29 I SU22 w Polsce - czy konieczny jest zakup? czy samoloty może zastąpić nasycenie pola walki oddziałami OT? - analiza. Bałtyk - czy mamy jakies interesy związane z dostępem do morza czy to raczej kurort dla turystów? okręty bojowe z obrona przeciwlotniczą czy zbiornikowce i holowniki? - analiza. Czy Niemcy robią błąd optując za MEADS? czy Polska będzie czekać 30lat na Patriota? - analiza. Działka 23mm jako Polska odpowiedź na oczekiwanie na NAREW? ile jeszcze mamy zamówić takich zestawów? - analiza. Analizy i analizy. Sadzę, a czytam pojawiąjące się tutaj artykuły od już dwóch lat, że mamy już zrobione analizy każdego rodzaju broni, każdego zagadnienia strategicznego i militarnego. Jako czytelnicy, mamy w małym palcu zagadnienia techniczne dotyczące, samolotów, śmigłowców, oketów, czołgów i wszelkiej maści systemów rakietowych. Ba, ośmielam się swierdzić, że nasza wiedzą bijemy na głowę wszystkich zatrudnionych w MON i IU. Nie wiem jak wy ale ja osobiście już mam wysypke jak widzę kolejny tytułw którym jest słowo "analiza". Zaczyna mi się to już kojarzyć dwuznacznie, a to nie jest zdrowe. Nie wiem jak już komentować to co się dzieje w MON i naszej armii. Powiem tylko jedno: za brak wyposażenia naszych oddziałów w nowoczesną i skuteczną amunicje do wszystkich systemów cały MON i IU powinien wylecieć w trybie natychmiastowym a generałowie tak chętnie uczestniczący w paradach i grach strategicznych powinni zostać zdegradowani do roli szeregowców za utrzymywanie tego stanu rzeczy i brak wiedzy o możliwościach oddziałów którymi podobno tak skutecznie dowodzą.

    1. Anna Liza Monowska

      100/100

    2. jurgen

      BCL - Bardzo Celny Wpis

    3. bob

      Ogólnie zgoda z jednym ale.Dla mnie to efekt cywilnego "kierowania" a nie cywilnej "kontroli" nad armią.Ten zamęt w zakupach robią panowie w garniturach a nie w mundurach.Przynajmniej w większości.Jak jeden pan generał powiedział wprost czego potrzebuje (dronów) to wyleciał w tydzień....A panowie w garniturach co tydzień przedstawiają analizy i koncepcje "czy się bronim czy udajemy nieżywego" .

  22. revvvvv

    Można poczekać pod jednym warunkiem, że teraz gwałtownie przyspieszy narew i końcem roku zamknie się przetarg. A jak wiemy u nas nie ma na to szans.

  23. Chris Zawitkowski

    W USA IBCS będzie zintegrowany w ramach ITB (Integrated Test Bed). Decyzja zapadnie with ciągu najbliższych czterech lat. O tym MON powinno pamiętać. Podobnie, jak o tym, że ITB jest rozwiązaniem strategicznym, podczas gdy IBCS to rozwiązanie taktyczne. Piszę o tym with artykule "Obronić Polskie Niebo" na stronie Polonia Institute w Kalifornii.

  24. R

    Podsumowanie jest proste: jedynym obecnie produkowanym systemem plot/prak, który był oferowany w ramach programu "Wisła", okazuje się być SAMP/T. W dodatku może być wykorzystany na okrętach.

  25. Dr

    Nie ma usprawiedliwienia dla opóźniania wprowadzania systemu Narew, czymś trzeba się osłaniać.

Reklama