- Wiadomości
„Kuzniecow” wraca do Rosji w styczniu
Rosyjska agencja Interfax poinformowała, że rosyjski zespół okrętowy z lotniskowcem „Admirał Kuzniecow” może jeszcze w styczniu br. zakończyć swoją misję na Morzu Śródziemnym i powrócić do głównej bazy Floty Północnej w Siewieromorsku.

Razem z „Kuzniecowem” ma powrócić do Rosji również atomowy krążownik rakietowy „Piotr Wielkij”. O tej decyzji myślano prawdopodobnie od dawna, ale opinię publiczną zaczęto do niej przygotowywać 29 grudnia 2016 r. Minister obrony Federacji Rosyjskiej Siergiej Szojgu w obecności ministra spraw zagranicznych Siergieja Ławrowa poinformował wtedy prezydenta Władimira Putina, że w związku z nową sytuacją w Syrii jest możliwość zredukowania wojsk rosyjskich w tamtym regionie. Co najważniejsze zgodził się z tym prezydent Putin.
„Wierzę, że w chwili obecnej tworzone są wszystkie warunki do zaprzestania działań wojennych na terytorium Syrii i ustanowienia bezpośredniego dialogu między syryjskim rządem a opozycją, która jest zainteresowana w zachowaniu suwerenności Syrii i integralności terytorialnej kraju. Dodatkowo, powstały warunki redukcji wojsk rosyjskich na terytorium Syrii”.
„Zgadzam się z propozycją Ministerstwa Obrony zmniejszenia naszej obecności wojskowej w Syryjskiej Republice, mając na uwadze, że my bezwarunkowo będziemy kontynuować walkę z międzynarodowym terroryzmem i dalej będziemy wspierać legalny rząd Syrii w walce z terroryzmem”.
Rosjanie mogą teraz wykorzystać tę decyzję, by uzasadnić wycofanie największych rosyjskich okrętów na Morzu Śródziemnym, ukrywając rzeczywiste przyczyny tego działania. W ten sposób misja grupy okrętowej zakończyłaby się już po trzech miesiącach. „Admirał Kuzniecow” i „Piotr Wielkij” opuściły bowiem port w Siewieromorsku 15 października 2016 r.
Początek działań nie był szczęśliwy dla Rosjan. Jeszcze przed rozpoczęciem misji bojowej przez rosyjskie samoloty pokładowe z „Kuzniecowa” doszło 14 listopada 2016 r. do wypadku, w którym utracono myśliwiec MiG-29K. Pomimo tego dzień później rozpoczęły się naloty na pozycje bojowników opozycji antyasadowskiej i terrorystów z tzw. państwa islamskiego. Były one kontynuowane do kolejnego wypadku, jaki miał miejsce 3 grudnia 2016 r. Wtedy do wody wpadł samolot Su-33 i od tego momentu intensywność lotów rosyjskiego lotnictwa pokładowego wyraźnie spadła.
Ostatecznie myśliwce przeniesiono z Kuzniecowa do rosyjskiej bazy lotniczej Hmejmim koło miasta Latakia i stamtąd wykonywano loty bojowe. Pomimo utraty aż dwóch statków powietrznych w ciągu 20 dni i późniejszej bezczynności „lotniskowca” pobyt zespołu „Kuzniecowa” na Morzu Śródziemnym nadal uznaje się oficjalnie za sukces.
Nie wiadomo jednak, czy okręt popłynie z samolotami na pokładzie, czy też grupa lotnicza przeleci do Rosji nad Morzem Czarnym. To drugie rozwiązanie jest bardzo prawdopodobne, ponieważ utrata trzeciego myśliwca w czasie jednego rejsu byłaby już trudna do wyjaśnienia.
WIDEO: "Żelazna Brama 2025" | Intensywne ćwiczenia na poligonie w Orzyszu