Reklama

Wojna na Ukrainie

Atak bombowy ukraińskiego drona [WIDEO]

Ukraine bomber drone
Przygotowanie do startu drona z podwieszonymi "bombami". Dobrze widać ich stateczniki wydrukowane na drukarce 3D.
Autor. Aerorozvidki

Ukraińcy przeprowadzili atak na rosyjskie siły z wykorzystaniem wielowirnikowca przenoszącego aż cztery bomby kumulacyjne. Była to jedna z wielu operacji grupy Aerorozvidka, która zrzesza twórców i operatorów bezzałogowców. Ciężkie oktokoptery są wyposażone nie tylko w uzbrojenie, ale również systemy termowizyjne, pozwalające na atakowanie przeciwnika, gdy najmniej się tego spodziewa a jego zdolność do przeciwdziałania jest najmniejsza.

Reklama

    Na nagraniu opublikowanym przez portal Ukrainian Military widać obraz z wielowirnikowca wyposażonego w kamerę termowizyjną, który na pojazd BTR-80 i sąsiednie budynki zrzuca łącznie 4 bomby kumulacyjne, każdą o masie 5 kg. Są to ładunki RKG-1600, czyli dostosowane do ataków z powietrza stare rosyjskie granaty przeciwpancerne RKG-3 o penetracji 200 RAH. Granat generuje też liczne odłamki, co powoduje, że jest bronią uniwersalną. RKG-1600 posiada prosty system odbezpieczający ładunek oraz stateczniki podobne do stosowanych w bombach lotniczych, które powstają na drukarkach 3D.

    Reklama
    YouTube cover video
    Reklama

    Pozwala to na dość precyzyjne trafienie nawet z bezzałogowca poruszającego się na stosunkowo dużej wysokości, co znacznie utrudnia jego wykrycie, szczególnie w nocy. Aerorozvidka to zarówno fundacja, jak też grupa świetnie wyszkolonych operatorów i budowniczych maszyn, które nie są najtańsze. Tego typu bezzałogowiec o dużym udźwigu i wyposażony w głowicę termowizyjną kosztuje około 20 tys. dolarów i napędzany jest ośmioma silnikami elektrycznymi, dzięki czemu jest trudny do wykrycia.

      Zespoły należące do Aerorozvidki mają za sobą często setki a nawet tysiące lotów bojowych, gdyż wielu członków wykorzystuje swoje umiejętności od 2014-2015 roku. Obecnie organizacja jest podporządkowana Sztabowi Generalnemu Sił Zbrojnych Ukrainy. Oprócz wielowirnikowych „bombowców" wykorzystują oni również lżejsze maszyny rozpoznawcze, zarówno wielowirnikowce jak i stałopłaty. Większość wykorzystywanych przez nich maszyn to własne konkstrukcje lub głębokie modyfikacje komercyjnie dostępnych maszyn.

      Reklama

      Ukraińcy  używają w walce z Rosjanami zarówno tanich komercyjnych dronów, jak i ciężkich oktokopterów, wyposażonych w kamery termowizyjne i przerobionych tak, by mogły zrzucać na cele granaty przeciwpancerne. Koszt takich maszyn sięga 20 tys. dol. (ok. 86 tys. zł). Kluczową maszyną w ukraińskim dronowym arsenale jest model R18 o zasięgu 4 km, który może zrzucać bomby o masie 5 kg.

      Reklama

      CBWP. Realna potrzeba czy kosztowna fanaberia? | Czołgiem!

      Reklama

      Komentarze (10)

      1. Piotr Skarga

        Państwo PiS ma "korzenie" mentalne w najgłębszej komunie. To zacofane "betony" intelektualne osadzone w filozofii "dobroczynnego państwa" które ZAWSZE WIE LEPIEJ, i MUSI porządkować WSZYSTKO co tylko niedouczonym urzędnikom przyjdzie do głowy. Dlatego też, gdy "ustawa Wilczka" o działalności gospodarczej mogła mieć bodaj 4 i pół strony maszynopisu , to nowa "dobroczynna ustawa PiS" wg Morawieckiego UŁATWIAJĄCA prowadzenie działalności i "obniżająca.podatki" ( poprzez ich podwyższenie miała na początku roku tych stron przeszło 800, ale już po kolejnych "łatkach" i "uproszczeniach" zbliżyła się do skromnych .....900 stron. Hipokryzja PiS jest co najmniej równoważna hipokryzji PZPR!!! I dlatego KAŻDA "regulacja" w wykonaniu PiS jest faktycznie klasycznym komunistycznym OGRANICZENIEM pełnym zakazów, limitów i obostrzeń!!

        1. Grażewicz

          Człowieku bredzisz .

        2. Starry

          A ja twierdzę ,że to ty bredzisz - tzw państwo PIS jest nieudolne, bez wizji poza tą jak okłamać ludzi i napchać sobie kabzę co widać na każdym kroku również w sprawach dozbrajania polskiej armii

        3. Adaho_siedem

          A jak się ma ten bełkot do treści artykułu ? Pomyliłeś czasopisma. To nie periodyk partyjny.

      2. vivek

        Niezły pomysł Przekaże teściowi

      3. Stary

        Ciekawe, czy istnieją jeszcze u nas kluby "Młodego Technika", sekcje modelarskie przy aeroklubach, itp. ?

        1. kalif

          Niestety nie istnieją, dobra zmiana wszystko wymiotła jako niepotrzebny relikt PRL-u

      4. Mykeil

        Problem z takim sprzętem na konsumencki rynek polega na tym, że można z niego tylko zrzucić ładunek. Nie można go wystrzelić. Dron musie się znaleźć dokładnie nad celem.

      5. Greedo

        Tego typu uzbrojenie doskonale nadaje się do "czyszczenia" okopów podczas walk pozycyjnych. Widać , ze zrzucane bomby są bardzo celne, czyli niszczenie gniazd KM, stanowisk moździerzy, czy ziemianek będzie wymagać niskiego ryzyka. A teraz wyobraźcie sobie Rosjan upchanych i okopanych w niedomkniętych workach w okolicach Kijowa. Dzień i noc pod ostrzałem artylerii lub takich tanich dronów.

        1. mick8791

          Tobie chyba się coś pomyliło z czasami II WŚ...

        2. AdSumus

          A jak twoim zdaniem wygląda ta wojna?

      6. cichy

        "Tego typu bezzałogowiec o dużym udźwigu i wyposażony w głowicę termowizyjną kosztuje około 20 tys. dolarów i napędzany jest ośmioma silnikami elektrycznymi, dzięki czemu jest trudny do wykrycia" - czyli im więcej silników tym trudniej wykryć drona? Jak to działa?

        1. Mertens

          Nie. Silniki elektryczne są cichsze.

        2. Sobieski

          Raczej dlatego że są elektryczne a nie spalinowe...

        3. Gnom

          Lepiej pomyśl, że taki typowo wojskowy, polski wielowirnikowiec służy w Algierii ale nie w Polsce. W Polsce pomimo pokazów, w tym zwalczania celów pancernych na MSPO kilka lat temu, od kilku ładnych lat nie wzbudza zainteresowania MON. Co prawda tropi dziki dla innego ministerstwa. Nazywa się Atrax i ostatnio był opisywany na D24.

      7. Arkadiusza 68

        Czy Ukraina używa już obiecanych dronów amerykańskich?

      8. Extern.

        Niestety wprowadzone niedawno w Polsce nowe prawo dronowe, bardzo poważnie ogranicza cywilny rozwój kompetencji tego typu w naszym społeczeństwie. Ba zwykli modelarze RC mają od zeszłego roku trudniej, trzeba się rejestrować w Urzędzie lotnictwa Cywilnego, zdawać egzaminy itd. O lataniu bez widoczności modelu (FPV) amator też może już zapomnieć. Tak wiec w razie odpukać wojny nie będzie zbyt wielu osób które będą potrafiły zmajstrować coś takiego, czy tym polecieć. Ta sama sytuacja zresztą u nas jest w prawie każdej dziedzinie podwójnego zastosowania. Państwo nasze jak tylko może przeszkadza w rozwoju takich kompetencji. Radia z odkręcaną anteną cywil użyć nie może, kamizelki kuloodpornej nie kupi. Broń do treningu strzeleckiego (nawet ta sportowa na słaby nabój) to minimum 6cio miesięczna ścieżka zdrowia i koszty na poziomie minimum 3-4 tysięcy. Itd. itd. Kim ci nasi decydenci chcą walczyć, w razie jak, wiadomo co wpadnie w wentylator, to ja doprawdy nie wiem.

        1. BadaczNetu

          Rejestracja w ULC i uzyskanie licencji na amatorskie latanie trwa 1 dzień i nic nie kosztuje. Nie przesadzajmy z tymi utrudnieniami. FPV też można latać, jedyne ograniczenie to BVR. Latam dronami od prawie 10 lat (amatorsko) i nie widzę problemu.

        2. papa lebel

          Na szczęście USA i Ukraina nie są w Ełrokołchozie, który wolność jednostki zastąpił niewolą wygodnego bezmyślnego życia.....

        3. Lek

          Mi całe soboty i niedziele brzęczeli nad ogrodem dronami. Nad opalającą się topless żoną to ze 3 drony wisiały. Sąsiadowi do ogródka spadł jeden nieudolnie pilotowany kilka metrów obok dziecka, gdyby trafił w dziecko to by zabił. Do pożaru zleciało się 5 w tym 3 jakieś dziennikarskie, pracować nie szło bo ciągle coś nad głową brzęczało a i ofiary wypadków też nie życzą sobie być filmowane. Więc popieram - drony tylko dla służb państwowych a amatorzy to niech sobie po mieszkaniu latają i tam szkody wyrządzają. Na wojnie i ludzkim nieszczęściu nie żeruj.

      9. BadaczNetu

        Granat RKG-3 ma 1kg. 5kg to maksymalna nośność dron-a.

      10. Gnom

        A chinole na swoich stronach chwalą się potem, ze ich sprzęt jest używany przez Ukraińców. Szkoda, ze go im nie podarowali, ani ich nie wsparli w dostosowywaniu do działań. Za to chętnie przypisują sobie zasługi Ukraińców. Cóż, życie.

      Reklama