Reklama

Siły zbrojne

Kownacki: Miny Belmy dla wojska, zwiększenie budżetu w 2018 roku

Fot. ppor. Robert Suchy/DKS MON
Fot. ppor. Robert Suchy/DKS MON

Sekretarz stanu w MON Bartosz Kownacki wyraził przekonanie, że „już w 2018 r. te zapisy budżetowe (dotyczące poziomu wydatków obronnych - red.), które dzisiaj są zostaną przekroczone”. Zapowiedział też zakupy min z zakładów Belma, należących do PGZ.

Podczas wizyty w Bydgoszczy sekretarz stanu w MON Bartosz Kownacki odniósł się do procesu zwiększania wydatków obronnych. Wyraził przekonanie, że już w 2018 roku nastąpi wzrost wydatków obronnych powyżej obecnych przepisów.

Patrząc na wydatki na obronę, które ponosi Rosja to 3 proc. PKB byłoby to rzeczywiste minimum, które pozwoliłoby na zwiększenie polskiej armii do 150-200 tys. To nie jest żadne widzimisię, tylko realna ocena rzeczywistości. Porównanie budżetu Rosji i budżetu Polski dziś wygląda dość marnie. Jeżeli chcemy mieć realną szansę, to musimy budżet zwiększać. (...) Jestem przekonany, że już w 2018 r. te zapisy budżetowe, które dzisiaj są zostaną przekroczone

Bartosz Kownacki, wiceminister obrony narodowej

Czytaj więcej: Strategia Morawieckiego: Polska wyda 2,5 proc. PKB na obronę 

 

Wiceminister pokreślił, że w planie Morawieckiego przewidziano do 2020 r. zwiększenie wydatków na obronę do 2,2 proc. PKB, a do 2030 r. - do 2,5 proc. PKB. Tegoroczny budżet obronny zakłada nakłady na obronę narodową w wysokości 2,01% PKB z roku poprzedniego. Składa się na to 2% PKB zgodnie z Ustawą o przebudowie i modernizacji technicznej oraz finansowaniu Sił Zbrojnych oraz środki na zakup samolotów VIP w wysokości 200 mln złotych, ustanowione Uchwałą Rady Ministrów z 30 czerwca 2016 roku. Te ostatnie fundusze wykraczają poza limit 2% PKB i mogą być wykorzystane również w kolejnych latach gdyby nie zostały wydane w tym roku. 

Sekretarz stanu w MON zapowiedział, że formowane Wojska Obrony Terytorialnej będą w 95 proc. lub w jeszcze większym stopniu wyposażone w sprzęt budowany w kraju. Kownacki podkreślił, że tak duże zamówienia dla polskiego przemysłu zbrojeniowego będą ogromnym wyzwaniem, bo trzeba przygotować odpowiednie moce produkcyjne.

Opłaca się z punktu widzenia gospodarki inwestować w obronę terytorialną, bo to będą pieniądze, które później wrócą do budżetu w postaci podatków, danin pośrednich

Bartosz Kownacki, wiceminister obrony narodowej

Wiceminister wskazał, że w kontekście dużych zamówień dla WOT rysują się dobre perspektywy dla zakładów Polskiej Grupy Zbrojeniowej w Bydgoszczy. Jako przykład wskazał Bydgoskie Zakłady Elektromechaniczne Belma.

Już dzisiaj myślimy, aby wyposażyć WOT w sprzęt produkowany w Belmie, chociażby głowice do dronów uderzeniowych. To jest proces, który zaczął się we wrześniu zeszłego roku, kiedy zaczęliśmy prowadzić prace badawczo-rozwojowe i liczymy, że w ciągu 12 miesięcy zostaną zakończone. To jest także Tulipan (mina przeciwburtowa z ładunkiem EFP - red.), który może być wykorzystywany przez WOT.

Bartosz Kownacki, wiceminister obrony narodowej

Zaznaczył, że minister obrony Antoni Macierewicz w grudniu 2016 r. podjął procedurę interesu bezpieczeństwa państwa dla min produkowanych w Belmie. "To jest oczywiste, że procedury muszą chwilę potrwać, ale wiemy, że w tym roku zamówienia będą trafiały do firmy" - dodał.

Kownacki zaznaczył, że podobnie można powiedzieć o Wojskowych Zakładach Lotniczych nr 2, a także ma nadzieję, że będzie można to powiedzieć o Nitrochemie, którego jednak specyfika jest trochę inna i dużą część produkcji eksportuje. 

Kownacki był pytany przez dziennikarzy o zaplanowane na wrzesień rosyjskie ćwiczenia Zapad-2017, które mają się odbyć m.in. na Białorusi.

To jest po pierwsze kwestia stricte wojskowa i operacyjna, jak ćwiczenia będą przebiegały, ale to ma także wydźwięk polityczny. Wiemy, jak Białoruś dzisiaj zachowuje się w sposób pokazujący pewien niepokój, zobaczymy, jaki będzie tego efekt, jakie będzie postępowanie Rosji. Wielokrotnie mówiłem o tym, że boję się, niepokoję się o to, co dzieje się za naszą wschodnią granicą, szczególnie w perspektywie wyborów, które będą w Rosji w marcu 2018 r.

Bartosz Kownacki, wiceminister obrony narodowej

Kownacki dopytywany, jakie są to obawy, odpowiedział, że "trzeba się liczyć, że wojska rosyjskie, które będą w trakcie ćwiczeń na Białorusi po prostu nie będą chciały opuścić Białorusi". "To jest problem rządu białoruskiego, prezydenta Łukaszenki, ale świadomość tego musimy mieć" - wskazał. 

Wiceszef MON obejrzał w Bydgoszczy wystawę produkcji zakładów Polskiej Grupy Zbrojeniowej, zorganizowaną na placu przed Filharmonią Pomorską, w której odbył się koncert z okazji Narodowego Dnia Pamięci Żołnierzy Wyklętych.

JP/LG/PAP

Reklama

"Będzie walka, będą ranni" wymagające ćwiczenia w warszawskiej brygadzie

Komentarze

    Reklama