Reklama

Przemysł Zbrojeniowy

Korea: Bezzałogowe czołgi odpowiedzią na… zmiany demograficzne

KOREAŃSKI CZOŁG K2 W CZASIE POKAZU PROWADZENIA OGNIA. FOT. REPUBLIC OF KOREA ARMY/WIKIPEDIA/CC BY-SA 2.0
KOREAŃSKI CZOŁG K2 W CZASIE POKAZU PROWADZENIA OGNIA. FOT. REPUBLIC OF KOREA ARMY/WIKIPEDIA/CC BY-SA 2.0

W Republice Korei trwają prace nad zbudowaniem bezzałogowych wież do haubic K9, a w dalszej perspektywie – również bezzałogowych czołgów – pisze agencja Yonhap. Podkreśla się jednocześnie, że do przyjęcia tego kierunku, władze w Seulu skłaniają zmiany demograficzne.

Jak podaje agencja Yonhap, w Korei Południowej prowadzone są prace nad wprowadzeniem całej rodziny pojazdów bezzałogowych, lub ze zmniejszoną załogą do różnych rodzajów wojsk. Mają one na celu między innymi umożliwienie redukcji liczby żołnierzy, ale bez utraty zdolności przez oddziały.

Z doniesień agencji Yonhap wynika, że prowadzone prace dotyczą nie tylko systemów rozpoznawczych czy przeciwminowych, ale też wprowadzenia technologii bezzałogowych do „klasycznego” sprzętu wojskowego i uzbrojenia. W przyszłej dekadzie mają być tworzone połączone jednostki systemów załogowych i bezzałogowych, choć oczywiście wdrażanie technologii odbędzie się stopniowo.

W Republice Korei przewidziano m.in. prace nad stworzeniem bezzałogowej wieży do haubicy K-9, ale też – w dalszej perspektywie – na przykład bezzałogowych czołgów. Obecnie załogę koreańskiej haubicy K-9 stanowi pięciu żołnierzy, z kolei nowo wprowadzane czołgi podstawowe K-2 mają trzyosobową załogę. Zmniejszenie załóg lub nawet wprowadzenie systemów w pełni autonomicznych ma być odpowiedzią na starzenie się społeczeństwa.

Republika Korei dysponuje bowiem dużymi siłami zbrojnymi, opartymi o zasadę powszechnego poboru i zaawansowanymi technologicznie. Jednocześnie jednak całe państwo boryka się z niekorzystnymi zmianami demograficznymi. Na początku roku Korea Herald informował, że właśnie z tego powodu przewidziane jest skrócenie długości okresu służby zasadniczej i zmniejszenie liczebności armii z 620 do 500 tys. żołnierzy. W ubiegłym roku tamtejsze media podały, że osoby w wieku powyżej 65 lat będą w 2035 roku stanowić 28,7 proc. społeczeństwa (w 2015 – 12,8 proc.). 

Doniesienia o planach tworzenia coraz bardziej autonomicznych platform bojowych świadczą o tym, że Koreańczycy robią plany długofalowe i już dziś chcą przygotować sposoby na utrzymanie potencjału bojowego sił zbrojnych. Z drugiej strony, Republika Korei dysponuje rozwiniętym przemysłem zbrojeniowym, coraz bardziej konkurencyjnym na świecie. Przykładowo, podwozie haubicy K9 produkowane na licencji jest wykorzystywane w polskim systemie artyleryjskim Krab, a na zakup samych haubic K9 zdecydowały się Norwegia, Finlandia i Estonia. Rozwiązania tego systemu są też używane w tureckich T-155 Firtina.

Prowadzone prace mogą więc w przyszłości zaowocować nie tylko wprowadzeniem do własnej armii nowych rozwiązań, ale i zakończyć się sukcesem na rynkach eksportowych. Działania Koreańczyków powinny być obserwowane przez wojskowych i przemysł również w innych państwach. Są kolejnym dowodem na rosnące znaczenie systemów i technologii bezzałogowych, nawet na „klasycznym” polu walki.

Reklama

Komentarze (15)

  1. Marek

    O ile Koreańczyków znam, nie będą zwracali uwagi na \"liściki miłosne\", takie jak te, które pacyfiści z tytułami naukowymi pisali do Google, tylko konsekwentnie zrobią swoje.

  2. Okręcik

    No właśnie my też mamy w Krabach wieże od K9, tylko nasza haubica 3x droższa od koreańskiej. Czyli za 50 krabów moglibyśmy mieć 150 K9. A tak nie ma na śmigłowce.

    1. ktoś

      No właśnie nie do końca. Wieża jest od AS-90 a Kadłub od K9.

    2. Okręcik

      K9 niczym nie ustępuje naszej, która w sporej części to składach z zagranicznych komponentów, więc jaki to \"polski\" produkt?

  3. bropata

    Pokładanie zbyt wielkich oczekiwań w autonomicznych bezzałogowych platformach bojowych może w przyszłości okazać się dużym błędem. Coś co sprawdza się w teorii czy nawet na poligonie niekoniecznie musi się sprawdzić w realiach działań bojowych, które będą generowały nierozwiązywalne dla nawet najbardziej rozumnych maszyn problemy. Człowieka nie da się całkowicie wyeliminować z pola walki i zastąpić go dronami. Zbudowanie samobieżnej armaty z bezzałogową wieżą nie jest w tej chwili wielkim wyzwaniem technicznym i bojowym. Problemy rodzą się natomiast w przypadku czołgów z wieżami bezzałogowymi. Tu dużym do rozwiązania problemem może być orientowanie się załogi takiego czołgu w sytuacji bojowej. Zwracano na to uwagę w przypadku rosyjskiego T-14 Armata. Długo jeszcze człowiek będzie najtańszym, najmniej zawodnym, najbardziej przewidywalnym i najefektywniejszym elementem pola walki. Doświadczenia wszystkich konfliktów zbrojnych w XX i XXI wieku pokazują, że nie sama techniką wojenną odnosi się zwycięstwo.

    1. bender

      Jako człowiek chciałbym się z Tobą zgodzić, ale niestety raczej tak nie będzie. Za naszego życia pojawią się automomiczne samochody, ciężarówki, taksówki, strażnicy mienia czy granic, roboty ratunkowe (w tym humanoidalne) i bojowe. Życie ludzkie (zwłaszcza swoich) traktowane jest w demokracjach jako wartość nadrzędna. Politycy nie będą chcieli tracić głosów elektoratu z powodu strat osobowych, a technologia na takie rozwiązania zaczyna pozwalać.

    2. bropata

      Jeszcze w szkole podstawowej nauczycielka plastyki kazała narysować nam wizję naszej miejscowości w 2000 roku. Narysowałem dwupasmowa obwodnicę i wiadukt nad nią. Nauczycielka kazała mi narysować inną wizję 2000 roku. Miałem w swojej biblioteczce książkę ilustrującą jedną z ówczesnych wizji świata w 2000 roku - miasto drapaczy chmur i krążące wokół nich pojazdy w stylu latających spodków. Narysowałem coś takiego i dostałem 5. W latach 2000 obok mojej miejscowości wybudowano dwupasmową obwodnicę z wiaduktami na węzłach drogowych. Do tej pory latających spodków w swojej miejscowości nie stwierdziłem, nawet po nadużyciu alkoholu. Nadal jestem realistą. W przeciągu najbliższych 50 lat nie będzie wielkiej rewolucji w technice wojennej. Do tej pory wszystko już było. Niewidzialne samoloty też. Niemcy mieli już ich prototypy w latach 1940. W 1945 roku przechwycili ich Amerykanie. Pierwsze samoloty o obniżonej wykrywalności zostały przez nich użyte bojowo po ok. 50 latach. Przez następne 50 nie zdominowały całkowicie lotnictwa bojowego. Natomiast nikt nie zagwarantuje, że demokracja w tym samym czasie mocno się wypaczy.

  4. Zajac

    A ja od dziesiecioleci slysze, ze Swiat jest ciezko przeludniony !!! Szczegolnie wlasnie Azja ! To co teraz za fanaberie z brakiem miesa armatniego ??

    1. Michnik

      Kraje bogate maja z tym problem, a biedne wręcz przeciwnie. Bogate ale wyludnione, muszą wydawać kasę na zbrojenia żeby biedne przeludnione im tego bogactwa nie zabrały. W artykule jest mowa o Korei, chyba to najlepszy tego przykład...

    2. bender

      Akurat ci Koreańczycy dzietność mają mniejszą niż my, choć przyrost naturalny wciąż od nas większy.

  5. Umpapa

    jedyny rozsądny kierunek rozwoju sił zbrojnych, może w końcu ktoś w MON to pojmie?

    1. Adam

      MON to sobie może. Pomarzyć. Znasz jedną firmę w Polsce zdolną wyprodukować takie cudo?

    2. Czu

      No jak jaka?! Radom! Wiele raczy cztałem że pilica może działać zdalnie (nikt jeszcze nie widział ale wiedzą). Stad już tylko kroczek do autonimicznych czołgów, op, śmigłowców itd. Troche wiary w PGZ!

    3. bender

      Czy to koniecznie musi być jedna firma i czy wszystko trzeba wymyślać od początku? Dałoby radę, mamy odpowiedni potencjał. Z tym, że prawdziwe wyzwanie to nie zdalnie sterowane platformy pancerne (bo do momentu wprowadzenia łączności kwantowej każdy rodzaj sterowania można mniej lub bardziej efektywnie zakłócić lub co gorsza przejąć), ale pojazdy autonomiczne, czyli kierowane przez jakąś tam zabudowaną AI. A na to społeczeństwa i legislacja nie są jeszcze gotowe. Nie jesteśmy gotowi na kompletnie autonomiczne samochody (kto jest winny wypadku z winy pojazdu: producent softu, sensorów, integrator? Jaki wybór ma podjąć pojazd w przypadku nieuchronnego wypadku: chronić pasażerów, przechodniów, minimalizować straty osobowe?), tym bardziej nie jesteśmy gotowi na w pełni autonomiczne strzelające roboty. Południowi Koreańczycy mają tu pewne doświadczenie, gdyż ich granica od ponad dekady jest chroniona przez w pełni automatyczne wieżyczki strzeleckie (videotracker z karabinem). Amerykanie mają Sea Huntera czy program autonomicznych tankowców powietrznych (który wyewoluował z programu autonomicznych dronów uderzeniowych), ale całkiem możliwe, że pierwsze rozwiązania oddające pełną kontrolę sztucznej inteligencji pojawią się w krajach nieliczących się z (zwłaszcza światową) opinia publiczną, jak Chiny czy Rosja. Które nb. nie są mistrzami świata pod względem bezpieczeństwa rozwiązań (pamiętacie rosyjskie śmigłowce automatycznie ostrzeliwujące widzów podczas ćwiczeń?). Przyszłość wygląda bardzo ciekawie.

  6. Xd kek

    Już żołnierze się szkoła grają w World of Tanks, Warthunder oraz w Armored warfare. To jest droga dla nas gdy zaczniemy pracę nad nowym tankiem

    1. Infernoav

      Prawda jest taka, że kolejne pokolenia będą z łatwością operowały bezzałogowcami. Do tego gogle VR.

    2. Xd kek

      Zgadza się nie dziwię jak Niemcy i Francuzi operacja 2 wersję swojego czołgu zalogowego i bez. Ja mam nawet dobre staty może się zgłoszę :-)

    3. bender

      Jeszcze lepiej zamiast kosztownych starć w realu po prostu rozegrać turniej online ;-)

  7. JÓZEK mówi prawdę

    Korea Południowa po zbudowaniu najlepszego czołgu świata jakim jest Czarna Pantera stwierdza że czołgi w dzisiejszym wydaniu to anachronizm składający się z powolnego żelastwa który potrzebuje dużo zabezpieczenia wsparcia logistycznego i bojowego ,a przede wszystkim dobra najważniejszego jakim jest czynnik ludzki ..a .który niszczony jest 300x razy tańszym efektorem ..a biorąc pod uwagę Koreę Północną efektor który zniszczy najdroższy i najlepszy czołg świata pewnie będzie w wydaniu KRLD 5000 x tańszy więc idąć z duchem czasu i racjonalnym myśleniu stawia na bojowe roboty...Polska trzyma sie anochronizmu i uprawia jałową modernizację swych czołgów ......które jak pokazują symulacje taktyczne operacyjne i logistyczne przy spotkaniu z przeciwnikiem z ekstra klasy ..zostaną zniszczone w miejscu stacjonowania nie ruszając sie z miejsca ..a te które spotkają sie w boju spotkaniowym ich czasokres żywotności wynosił będzie około 1 godziny przy tak zwanym hurra optymizmie ......mam na dzieje że za lat 10 WP odkryje że można budować goliaty czy tez teletanki wzorując sie na modelach z muzeum ...

    1. Teodor

      \"przy spotkaniu z przeciwnikiem z ekstra klasy ..zostaną zniszczone w miejscu stacjonowania nie ruszając sie z miejsca\" - uwazasz ze czolgi drozsze, o nowszym pancerzu, wiekszej ilosci elektroniki i pociskach ze zubozonego uranu beda mialy wieksze szanse, aby nie zostaly zniszczone w miejscu stacjonowania? Czy czasami zolnierze obecnie nie maja 8 godzinnego dnia pracy?!... Przewidujac czas lotu rakiety z Okregu kaliningradzkiego, jest szansa aby czolgista pod Warszawa dobiegl do czolgu, wsiadl, odpalil silnik i odjechal pojazdem??? O tych czolgistach na Mazurach nie wspominajac, tam to doleca zwykle pociski artyleryjskie wzglednie rakiety z wyrzutni GRAD, a aczasu bedzie niewiele.

  8. filip-71

    A co z PL 01 ?

    1. ktos

      Świat jeszcze nie jest gotowy na taka technologie. :)

    2. Morgul

      zabieramy się za ten projekt zaraz po Ślązaku :) ha ha ha firmy od kartongipsu już szykują nowe moce produkcyjne ... :)

  9. sojer

    Idealne do sterowania przez setki tysięcy krótkowzrocznych koreańskich graczy wow, lol, starcraft, etc. Mogą odbywać służbę przed komputerami.

    1. MONdrala

      I jakie wysokie morale takiego wojska! Nie do zachwiania.

  10. nikt ważny

    Mmm... a co dalej? Czołgi (samoloty, haubice, okręty) autonomiczne? Ja rozumiem że demografia siada i generalnie cały techno świat idzie w piach. Oby tylko z powodów demograficznych nie zabrakło do budowy tych bezzałogowych i być może autonomicznych systemów... ludzi.

  11. De Retour

    W Korei już jest operacyjny Samsung SGR-A1. W innych krajach też trwają intensywne prace. W perspektywie 5, 10 lat AI, czy technologie cyfrowe z elementami biotechnologi gwałtownie, szybko i masowo zmienią uzbrojenie i taktykę.

  12. Sjsjdjeek

    500 zielonych plus i poprawi się im demografia ;)

  13. Marek1

    I pomyśleć, że jeszcze 30-40 lat wstecz(1 pokolenie !!) Korea Płd. była biednym krajem z całkiem sporym % analfabetów i przemysłem na poziomie ówczesnej PRL ze szczątkową innowacyjnością. Duże i mądrze ulokowane nakłady na edukację, innowacyjność przemysłu oraz skuteczne pozyskiwanie najnowszych technologii i ich późniejszą 100% \"koreinizację\" poskutkowało wręcz szalonym tempem rozwoju Korei, aż do obecnej pozycji lokalnego wysokotechnologicznego mocarstwa. Tylko zielenieć z zazdrości nam pozostaje ... :(

    1. dfg

      A lokowaniem tych nakładów i ogólnie sterowaniem gospodarką zarządzała .... junta (wojskowa).

    2. ryszard56

      bo to mądry Naród

    3. mosze

      Mógłbyś jeszcze przypomnieć w jakich warunkach politycznych to się odbywało i jakim poziomem wolności i demokracji cieszyli się przez sporą część tego okresu Koreańczycy?

  14. staszek

    dawno pisałem zeby technologie z dronow imlementowac do czołgów T 72 M i jako bezzałogowe drony pancerne przygotowac je na 1 linie dzialań, w ramach zasadzki moga ustrzelic cos a jak zostana wykryte przez npla to przynajmniej nie bedzie strat osobowych. Podobnie mozna zrobic z su-22 ;)

    1. Jam

      Bardzo dobry pomysł z SU22!!

    2. FDolas

      Też w tym tonie pisałem. Olać pancerz, nafaszerować czujnikami i kamerami, mocno uzbroić i jeszcze stare t72 mogłyby sporo zdziałać. Wskutek intensywnego rozwoju broni ppanc, wkrótce niemożliwe stanie się skuteczna ochrona załogi i nieprawdopodobnie kosztowna. Po co więc ich narażać i wydawać fortunę na drogie środki ochrony, skoro mogliby sterować czołgiem siedząc w kontenerze kilka kilometrów dalej. W trakcie walki i tak wszystkie dane otrzymują z kamer i czujników, chyba nikt nie wychyla się z czołgu by się rozejrzeć w czasie walki? Więc gdzie problem?

    3. Leopard 4

      A kody źródłowe do Teciaków ? Bez tego implementacja rozwiązań autonomicznych nie przejdzie. ;);)

  15. ryszard56

    i to jest partner dla Nas

    1. Tym

      Zgadzam się

    2. Arzesz

      Mógłby gdyby w MON pracowały takie umysły jak tam. U nas idą tokiem myślenia że lepiej kupić coś starszego i sprawdzonego niż celować w technologie przyszłości. Przykładem jest Krab, który w obecnej formie jest już zbyt przestarzały i zanim wszystkie planowe zostaną wyprodukowane i wprowadzone na użytek, w innych państwach będą pewnie już produkowane maszyny lepsze o całą generacje.

    3. Nie dla nas sznur samochodów...

      Tylko my nie dla niego...

Reklama