Reklama

Siły zbrojne

Kontrakt na nowy pocisk taktyczny US Army. Dla Homara?

Fot. Strzelanie pociskiem ATACMS w Korei Południowej. Fot.  Staff Sgt. Sinthia Rosario/US Army.
Fot. Strzelanie pociskiem ATACMS w Korei Południowej. Fot. Staff Sgt. Sinthia Rosario/US Army.

Lockheed Martin otrzymał kontrakt na realizację drugiej fazy programu pocisku taktycznego nowej generacji US Army Long-Range Precision Fires. Rakieta będzie uzbrojeniem wyrzutni M270A1/A2 MLRS, jak i HIMARS. W dłuższej perspektywie może więc również stanowić wyposażenie polskich systemów Homar, bazujących na wyrzutniach tego ostatniego typu.

Zgodnie z komunikatem Lockheed Martin kontrakt obejmuje kwotę 73,8 mln USD. Na jej podstawie będą prowadzone prace rozwojowe, projektowe, a także testy w locie (strzelania rakietowe) nowego pocisku. Łącznie umowa obejmuje okres 36 miesięcy.

Program Long-Range Precision Fires zakłada stworzenie nowej generacji pocisku taktycznego dla US Army, jednakże kompatybilnego z istniejącymi wyrzutniami M270A1 (i przyszłymi M270A2) MLRS na podwoziu gąsienicowym oraz M142 HIMARS na podwoziu kołowym. Wstępnie zakłada się, że nowe rakiety mogą mieć zasięg do 499 kilometrów.

Ta ostatnia wielkość jest limitowana przez traktat INF, zabraniający użycia pocisków bazowania lądowego o zasięgu 500 km. Pociski LRPF uzupełnią używane obecnie ATACMS. Obok większego zasięgu będzie też prawdopodobnie możliwość umieszczenia przynajmniej dwóch rakiet LRPF w jednym kontenerze startowym.

Czytaj więcej: Macierewicz: Rakietowy Homar „najprawdopodobniej” razem z USA. Kluczowa decyzja PGZ [AKTUALIZACJA]  

W efekcie na wyrzutni HIMARS będzie można użyć dwóch pocisków, na MLRS M270 – czterech. Pocisk ma być zdolny do zwalczania obiektów stacjonarnych oraz ruchomych (być może również okrętów nawodnych). Będzie mógł służyć do niszczenia celów punktowych i obszarowych.

W projekcie Long-Range Precision Fires bierze też na obecnym etapie udział Raytheon. Departament Obrony chce bowiem przeprowadzić wstępny etap prac z dwoma wykonawcami, aby następnie rozpocząć fazę badawczo-rozwojową (Engineering and Manufacturing Development, EMD) po maksymalnym ograniczeniu ryzyka.

Czytaj więcej: Trump i rakietowe przyśpieszenie polskiej armii [7 PUNKTÓW] 

W swoim komunikacie Lockheed Martin podkreśla, że wcześniejsza umowa związana z LRPF została zrealizowany do maja 2017 roku. Natomiast ostateczny wybór wykonawcy ma być dokonany w 2021 roku. Kilka lat później pocisk wejdzie do produkcji, a następnie do służby.

Long-Range Precision Fires jest jednym z priorytetów amerykańskiego Departamentu Obrony. Przypomnijmy, że Pentagon planuje wzmocnienie swojego potencjału, również ilościowego, jeżeli chodzi o jednostki artylerii rakietowej, dzięki wprowadzeniu do służby zmodernizowanych wyrzutni MLRS M270A2.

Czytaj więcej: Jach: Homar kluczowy dla współpracy z USA. Miliardy na wzmocnienie armii [WYWIAD] 

Program LRPF może mieć również istotne znaczenie dla polskiego systemu artylerii rakietowej Homar, który ma być rozwijany w oparciu o system HIMARS. Na razie opracowywanie nowego pocisku jest na wstępnym etapie i jest bardzo mało prawdopodobne, aby został on dostarczony wraz z pierwszymi systemami Homar. Oczywiście w celu dostarczenia go do Polski konieczne będzie uzyskanie odpowiednich zgód rządu USA.

Jest jednak pożądane, aby po jego wdrożeniu polska armia i przemysł zyskały dostęp do Long-Range Precision Fires. Homar będzie używany przez kilkadziesiąt lat, a jego wdrożenie jest jednym z priorytetów Strategicznego Przeglądu Obronnego. Co za tym idzie, w dłuższej perspektywie do armii może trafić więcej, niż pierwotnie zaplanowane 3 dywizjonowe moduły ogniowe z 56 wyrzutniami (w tym dwoma szkolnymi). A LRPF będzie stanowił duże wzmocnienie potencjału systemu rakietowego MLRS/HIMARS.

Reklama
Reklama

Komentarze (9)

  1. Troll i to wredny

    Artyleria rakietowa (w tym pociski taktyczne z wyrzutni lądowych) -jak zwał tak zwał - chodzi o ogół rakietowych środków rażenia o donośności skutecznej do 500 km - w mojej skromnej ocenie nie równoważy zagrożenia ze Wschodu, nie rekompensuje przewagi n-pla, nie zapewnia możliwości skutecznej odpowiedzi, nie jest (i nigdy nie będzie liczącym się elementem odstraszania).... Ja bym inwestował w pociski przenoszone na jednostkach pływających i statkach powietrznych o zasięgu (grubo) przekraczającym 1000 km, oraz równolegle rozwijał własne konstrukcje lądowe w kooperacji z kim tylko się da (Amerykanie niczego sensownego nigdy nam nie sprzedadzą). Gdyby Amerykanom zależało na realnym wzmocnieniu potencjału obronnego RP, to w godzinę przekazali by nam 1000 F-16 ze swoich rezerw (ale nie o wzmocnienie Polski im chodzi...). Tyle laik i ignorant.

    1. gnago

      Dobra strategu podaj masę w kg jednokrotnej salwy caałego naszego dzielnego lotnictwa na jakie nas stać . wyrzutnia lądowa dla odmiany kosztuje dużo mniej mało żre paliwa w odmianie od odrzutowca a załadunek rakiet trwa krócej niż cykl star,t ostrzał, lądowanie uzbrojenie i ponowny start

    2. say69mat

      @Troll i to wredny.d24: Gdyby Amerykanom zależało na realnym wzmocnieniu potencjału obronnego RP, to w godzinę przekazali by nam 1000 F-16 ze swoich rezerw (ale nie o wzmocnienie Polski im chodzi...). Tyle laik i ignorant. say69mat, równie wredny: Masz na myśli transfer do naszego kraju 1000 F16, plus pilotów, plus obsługę, plus infrastrukturę techniczną???

    3. Arek102

      Artyleria rakietowa ma zasięg do 500 km, dla tego iż w latach 80 ubiegłego wieku Amerykanie i ZSRR tak ustalili podpisując odpowiedni traktat rozbrojeniowy. Nie było by to możliwe gdyby sowieci nie zostali przyparci polityką ekonomiczną R. Regana. Gdy by nie ten fakt to dzisiaj ich wyrzutnie Iskander miały by znacznie większy zasięg niż 500 km. Po za tym nawet gdyby Amerykanie przekazali nam 1000 samolotów F-16, to my ze swojej strony musielibyśmy wyszkolić pilotów, którzy by nimi latali (dzisiaj szkoli się 4 pilotów rocznie na tych samolotach i nie mówię tu o zdobywaniu kolejnych umiejętności tylko o podstawowych umiejętnościach pilotów po szkole w Dęblinie - patrz do defence24.pl, NTW - zeszły rok). Na dodatek wyobraź sobie trzeba by zakupić pociski o odpowiednim zasięgu, a te do tanich nie należą (patrz defence24.pl końcówka zeszłego roku i zakupy kilkudziesięciu pocisków JASM-ER za kwotę około 1mld zł). Jest jeszcze błahostka jak lotniska, które też dzisiaj trzeba by albo dostosować do tych maszyn (są większe od MIG29 i potrzebują większych hangarów – nie mogą stać pod chmurką) czy wybudować od podstaw nowe. W sumie na taką ilość potrzeba by około 50 nowych lotnisk - czyli potrzebowalibyśmy kilkudziesięciu WOLNYCH mld zł, których nie ma w budżecie i to Państwa, a nie MONu. Kolejną sprawą było by utrzymanie 1000 nowych myśliwców- paliwo, przeglądy, personel techniczny, piloci, personel pomocniczy (pracownicy cywilni-biuro, magazyn, itp.), inne koszty (woda, ścieki, energia elektryczna, komputery, drukarki, papier, tonery, itd) to kolejne ogromne koszty. Na dodatek lotniska potrzebowały by osłony OPL, lądowej co prowadzi do zwiększenia wydatków na tego rodzaju wojska, a te potrzebowały by saperów, osłony służb specjalnych (wywiad, kontrwywiad), wojsk pancernych, itd.. Jednym słowem armia urosła by kilkukrotnie. A to oznaczało by kilkukrotnie większe nakłady na MON czyli dla wszystkich obywateli III RP znacznie większe koszty utrzymania państwa (podatki) przy znacznie niższym poziomie życia. Na samochód czy komputer niewielu było by stać, Ciebie zapewne też nie. Jak cierpisz kolego na nadmiar gotówki, to MF/Rząd nie odmówi jej przyjęcia. Większość dzielić się niestety nie bardzo chce z fiskusem. Koszt utrzymania armii rocznie to około 38 mld zł i nie mniej niż 2% PKB w roku bieżącym (a nie w zeszłym jak było do tej pory). Tuż przed II wojną wydatki na wojsko wynosiło 4%-5% PKB co stanowiło ponad 1/3 wydatków państwa (dzisiaj 5% PKB oznaczało by wydatki 90mld-100mld zł/rok czyli o ponad 50% więcej niż ma wynosić deficyt wydatków państwa w tym roku– pożyczka dla rządu od MIF i obywateli RP. A jaka była bieda to chyba każdy wie oglądając filmy fabularne sprzed II WŚ lub toczące się w tym okresie. Na koniec, oprócz kosztów jednostkowych pocisku jest jeszcze kwestia prędkości pocisków manewrujących (powietrze-ziemia), które i owszem mają duży zasięg, większy od 500km, ale prędkość lotu jest poniżej Mach1, czyli poniżej prędkości dźwięku (340,5 m/s dla 15st.C). Te dwa parametry wykluczają użycie ich np przeciwko wyrzutnią Gradów (BM21), Smierszy bo się to nie opłaca - pocisk niszczący jest droższy od niszczonego urządzenia (EKONOMIA czyli KOSZT-EFEKT !!!), czy wyrzutni Iskander, które są bardzo mobilne oraz w krótkim czasie potrafią przejść z trybu marszowego (JAZDY) do trybu walki (WYSTRZELENIE RAKIET) i z powrotem do trybu marszowego (UCIECZKI w inne miejsce i ZAMASKOWANIE swojej pozycji). Dlatego potrzeba szybszych, znacznie tańszych pocisków, w większej ilości pocisków rozmieszczonych na znacznie tańszych nośnikach (godzina lotu myśliwca klasy F-16 kosztuje kilka tys. US$) by był sens ich wykorzystania . Po to jest właśnie program Homar. ps Jaki jest sens użytkowania gdy do "much" strzela się z armaty i nawet jak wszystkie much zostaną zabite to państwo nie będzie miało pieniędzy na zakup nowych pocisków do tych armat czy zwykłych naboi do karabinów. Państwo zbankrutuje, a wróg bez oporu zrobi to co będzie chciał zwykła piechotą!!! Kowal ma różnego rodzaju młoty, młotki, młoteczki. Kucharz używa różnego rodzaju noży. Kolego, Ty chyba też używasz różnego rodzaju łyżek do kawy (filiżanek), herbaty, jedzenia zupy czy jej nalewania. A może nie... I jak w filmie "Sami swoi", za Kargula i Pawlaka przed II WŚ, wszystko robisz jedną i to drewnianą łychą „saportując” się gołymi rękami. :-) Wojsko w dzisiejszych czasach, musi mieć WYSPECJALIZOWANE NARZĘDZIA stosowne do potrzeb i możliwości Państwa Polskiego, a Amerykanie nic nie mają do tego nawet gdyby zechcieli nam przekazać 1000 maszyn klasy Fighter np. F-16.

  2. Marek1

    Dlaczego MON nie chce zakupić gąsienicowych wersji MLRS M270A2 i woli wyłącznie kołowy Himars ?? Gąsienicowy nośnik byłby doskonałym wsparciem przyszłych. polskich jedn. ciężkich(MBT/BWP).

  3. .....

    Langusta - trochę zmieniony BM-21

  4. Realista

    a ja bym VLS na pociąg wsadził ...

  5. ....

    mamy monopol na dostawy wojskowe Lockheed Martin gdzie jest dewersyfikacja

    1. say69mat

      Po pierwsze, przecież mamy ... Langustę ;))) Po drugie, MEADS ... LM cool, HOMAR ... LM bad???

  6. Marek1

    Warto sobie wbić do ŁBA, ze rakieta LRPS NIE ma szans na wejście do uzbrojenia MLRS/HIMARS wcześniej niż za 8-10 lat i NIGDY nie zostanie w pełni spolonizowany !! LORA(400km) izraelskiego IMI jest już w bieżącej produkcji I mogłaby trafić do Polski i być tu produkowane w ciągu 2-3 lat. Ktoś widzi RÓŻNICE ????

    1. gts

      Jak nie ma jak badania nad nim trafaja juz od jakiegos czasu. Ten okres ktory wymieniasz moze wiec sie skrocic do 4-6 lat. Co do offsetu moge sie zgodzic. Pytanie tylko czy my bedziemy w stanie w ogole produkowac te Lore w Polsce. Tyle sie mowi o offsecie a potem sie okazuje ze nasze firmy maja takie zapoznienie ze trzeba od poczatku stawiac caly ciag technologiczny. Zanim ow ciag technologiczny powstanie minie wiec rowniez 6-8 lat. Nie neguje tego ze oferta izraleska w tej kwestii wydaje sie lepsza, ale wiele rzeczy jest pomijanych i slychac tylko przemilczenia i manipulacje. Nie bez znaczenia rowniez jest mozliwosc wpiecia artyelrii w IBCS to jest podstawa. Wracajac do offsetu, musimy pamietac ze podniesie on koszt zakupu nize i nawet 2 krotnie, a co jak sie okaze ze sobie nie radzimy z produkcja i jestesmy w stanie dostarczac kilka rakiet rocznie? Skad wobec tego je wezmiemy? Dlatego moze sie okazac ze duzo latwiej i szybciej pozyskamy rakiety po prostu je kupujac... bedzie drozej ale watpie w to zeby Izrael mogl w razie co dostarczyc nam.masowa ilosc efektorow z czym amerykanie nie mieliby problemow. Pamietajmy ze offset w postaci produkcji licencyjnej kosztuje i trzeba wiedziec co sie oplaca a co nie. Nie neguje potrzeby posiadania mozliwosci produkcji amunicji, tyle ze te fabryke przeciwnik (zielone ludziki) moze pozamiatac nam jeszcze przed konfliktem. Nie uda nam sie prpdukowac wszystkiego, bo nikt od nas tyle produktow nie kupi, a MON ze swoim ograniczonym finansowaniem moze przestac zamawiac produkty i firmy skoncza jak swidnik. Niby przydaloby sie przed sprzedaza firmy kupic smiglowce, ale owa firma nie miala zadnych pieniedzy na jakakolwiek dzialanosc. Zatrzymac linie produkcyjne jest latwo, a potem moze sie okazac ze sa nie do odbudowy. Nie watpie w to ze LORA moglaby znalezc nabywcow, ale czy wystarczyloby zeby tej fabryki nie zamknac po kontrakcie dla naszego wojska? Chcialbym zeby nasz przemysl byl zdolny do produkcji kazdej technologii, ale z drugiej strony nie mozemy sie tez wpakowac w kolejna "gornictwo" ktore trzba nieustannie dotowac. Slatego przestrxegalbym przed pocjopnym osadem ze cos jest dla nas lepsze. I biedakowi mozna zbudowac wille, problem w tym ze zbankrutuje jeszcze szybciej... Dleczego to pisze, nie dlatego ze jestem rzeciwnukiem oferty izraelskiej bo nawet mi sie oba podoba, ale ostatnio w komentarzach pojawiaja sie bardzo zmanipulowane informacje zarowno jesli chodzi o Homara jak i Wisle. Wystarczy przemilczec ze np radar MEADS jest obrotowy dlatego jest 360 i jak sie zatrzyma na danym kierunku juz nie jest 360, a w Patriocie napisac ze male anteny na 2 pobocznych kierunkach to tak jakby ich nie bylo zamiast dodac ze zapewniaja zasieg taki jak ma dzis glowna antena Patriota i mamy wyglad sytuacji. Potem juz wszyscy jada po produkcie jak po burej suce. Wiecej obiektywizmu prosze. Jak juz piszecie cos ze specyfikacji to podawajcie ja cala, z uwagami a nie wyrwana z kontekstu z niedopowiedzeniami. Jak podajemy zasieg efektora to przydaloby sie od razu podac chocby mase glowicy a nie wykazywac wyzszosc odery jednej nad druga przemilczajac calkowicie np dwukrotnie wieksza glowice. Apeluje o pewne standardy.

  7. as

    @dimmitris: Polska produkuje bomby termobaryczne 200 kilogramowe i bodajże 100 kg LBPP-100 ale jak piszesz zrzucane z SU22 a nie z F16

  8. dimitris

    Temat: bomby termobaryczne. Grecy podnoszą dziś jako temat popularnych newsów, co to jest broń termobaryczna i że Turcja produkuje ją, wykorzystując mechanizmy zrzutowe zwykłych bomb natowskich Μk-82. Czemu nie produkuje tak i Polska ? Czy "wystarczą" w razie potrzeby Polsce prehistoryczne Su-22 ?

  9. Krasymir

    A czy mamy (w planach) artylerię rakietową krótszego zasięgu, 40-80km? Coś jak rosyjskie grady, tak by ilością pocisków zaorać duży obszar. Trochę jak nalot dywanowy, mniejszą precyzję wynagradza duża ilość wystrzelonych relatywnie tanich rakiet.

    1. ppp

      Pytanie tylko w jakim celu? Lepiej walić punktowo z dużą skutecznością, niż masą pocisków, które nie trafiają w cel. Wyjdzie taniej, mniejszym nakładem sił i środków, mniejsze zużycie sprzętu etc.

    2. Koń

      Już od lat taka artyleria jest w służbie WP, o Languscie-40 Krasymir słyszał? wczoraj w takiej siedziałem pod Stadionem Narodowym

    3. kryty

      Langusta.