Reklama

Geopolityka

Konflikt w łonie syryjskich Palestyńczyków, irański plan pokojowy dla Syrii

Minister spraw zagranicznych Iranu Ali Akbar Salehi - fot. MSZ Iranu.
Minister spraw zagranicznych Iranu Ali Akbar Salehi - fot. MSZ Iranu.

17 grudnia br. pośród nalotów syryjskiego na palestyński obóz Yarmuk w Damaszku nasilają się podziały i starcia wśród tamtejszych zwolenników i przeciwników prezydenta al-Asada. Tymczasem Iran zaproponował własny plan dla pokoju w Syrii.



W bombardowaniu na obóz miało zginąć ok. 25 osób. Tymczasem przeciwnicy Ahmada Dżibrila, przywódcy Ludowego Frontu Wyzwolenia Palestyny, wiernego al-Asadowi powołali tzw. Wolne Dowództwo mające współpracować z Wolną Armią Syryjską walczącą z reżimem.

W obozie trwają równocześnie walki wewnętrzne Palestyńczyków oraz starcia Palestyńczyków i Syryjczyków z Wolnej Armi Syryjskiej z siłami rządowymi.

Poparcie dla Wolnego Dowództwa i potępienie dla bombardowania prowadzonego przez Damaszek wyraziły zarówno Hamas, jak i władze Autonomii Palestyńskiej.

Na innym froncie, WAS rozpoczęła ofensywę w Hamie (środkowa Syria).

Z kolei MSZ Iranu wezwało do pokojowego rozwiązania konfliktu ogłaszając 6-punktowy plan pokojowy dla Syrii, który przewiduje, m.in. zawieszenie broni, zniesienie sankcji wobec Syrii, powołanie rządu przejściowego (z prezydentem al-Asadem w składzie), umożliwienie swobodnego dostępu do relacjonowania wydarzeń wszystkim mediom.

Wcześniej jeden z irańskich dowódców wojskowych stwierdził, że dalsza eskalacja konfliktu w Syrii (w jego ocenie, np. umieszczenie w Turcji baterii systemów Patriot) grozi wybuchem wojny światowej.

Z kolei przywódca Hezbollahu Hasan Nasrallah stwierdził, że opozycja syryjska nie zwycięży, a Zachód i państwa Zatoki "zapłacą wysoką cenę za promowanie al-Kaidy na terenie Syrii".

Wcześniej szef MSZ Francji Laurent Fabius stwierdził, że dni al-Asada są policzone.

(MMT)
Reklama
Reklama

Komentarze